Też bym się tego obawiała. Dlatego pytałam, jaką temperaturę masz w szklarni. Dla kalarepy optymalna jest około 10-15 stopni. Wahania też nie są dobre (ani temperatury, ani wilgoci) - kalarepa powinna rosnąć równomiernie w stałych warunkach, żeby zawiązała zgrubienie łodygowe i żeby była smaczna. Co z tego, że wytrzyma zimno, jeśli łodyga wyrośnie w twardy, łykowaty pniak bez jadalnego zgrubienia? A taki może być efekt niezamierzonej jarowizacji kalarepy (kwitnienie raczej nie - Aguss85)Telimenka pisze:Dzisiaj wyczytałam że, gdy temperatura spada poniżej 5°C i utrzymuje się przez ok. 10 dni to kalarepy mogą ulec jarowizacji. Teraz mam spore obawy, że moje wcześniaki chociaż trzymają się dzielnie i troszkę podrosły to pójdą w kwiat i nie utworzą zgrubienia. Niestety od 1 marca jak ich przeniosłam do szklarni było dużo chłodnych dni i mroźnych nocy.
Ja swoją rozsadę trzymam w domu na chłodnym, wietrzonym mocno parapecie, żeby nie miała gorąco. Nie wiem, czy nie zaszkodziłam jej przedwczesnym wynoszeniem na balkon. Wprawdzie w słońcu było jej ciepło, ale każda nieupilnowana chmurka robiła sporą różnicę. No i już widzę, że liścienie zaczynają żółknąć. W związku z tym postanowiłam do wysadzenia wybrać kilka najładniejszych i szybko wysiać nową partię na dosadzenie. Nasionka już się moczą, żeby były szybko!