Pomidory uprawiane pod folią, w tunelu cz. 7
-
- 200p
- Posty: 443
- Od: 14 sty 2022, o 13:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łuków
Re: Pomidory uprawiane pod folią, w tunelu cz. 7
U mnie promyk siany 20.02 ani w donicy ani w pół foliaku nie dojrzewa do tego mało plenny się wydaje.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4975
- Od: 8 lip 2014, o 15:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Blisko południa Polski
Re: Pomidory uprawiane pod folią, w tunelu cz. 7
Ja swojego siałam 4.03. W foliaku pierwszego zjadłam już jakiś czas temu, teraz dojrzał drugi. Do gruntu wysadziłam z trzy tygodnie później niż do tunelu i już tam co najmniej kilka dojrzewa. Podejrzewam, że to wina albo niedoboru potasu w tunelu, albo nadmiernym gąszczem samych krzaczków. Te co poszły do gruntu były już mocno zagłodzone w doniczkach i jeszcze nie zdążyły się tak mocno rozrosnąć. Nie są to jakieś duże pomidorki (w sensie owoce), jednak słabej plenności raczej im zarzucić nie można Ładnie powiązały grona, mimo moich błędów. Ten na dole zdjęcia to on:
Pierwszy smakował wyśmienicie, zobaczę jak będzie z kolejnymi.
Pierwszy smakował wyśmienicie, zobaczę jak będzie z kolejnymi.
Pozdrawiam Małgosia poprzednie wątki - Nasze 1500 m2; Wyznania kwiatoholiczki ;)
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
- Faworyt
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3750
- Od: 2 gru 2014, o 14:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Pomidory uprawiane pod folią, w tunelu cz. 7
Najnowsze zdjęcia z tuneli.Pracy dużo przy ponad 150 odmianach a każdy podopieczny wymaga innej troski,więc i czasu na Forum nie ma.
Serdecznie pozdrawiam.
MK
Żadną sztuką jest trwać i oczekiwać,lecz dawać nad miarę. Bruno/ Ew. wg. Św. Mateusza 25, (31-46).
MK
Żadną sztuką jest trwać i oczekiwać,lecz dawać nad miarę. Bruno/ Ew. wg. Św. Mateusza 25, (31-46).
Re: Pomidory uprawiane pod folią, w tunelu cz. 7
Pany i panewki ;-)
Takie pytanie. Tunel mam od zeszłego roku dopiero , wcześniej robiłem przez lata w ogródku pod gołym niebiem - ale od roku postanowiłem przestawić się na Pro W związku ze zdobywaniem doświadczeń pod osłoną mam teraz takie techniczne pytanie:
Ponieważ zrobiłem sobie jednocześnie ściółkowanie ze słomy ścieżek, gdzie rosną pomidory - zauważyłem, i słusznie zresztą - że gleba pod nimi wysycha teraz znacznie wolniej, co przerosło mnie trochę w kwestii przyzwyczajenia do podlewania krzaków (problemy z obniżaniem pH kontra nawodnienie, ale to problem na inną okazję). Niemniej mam opóźnienia w rozwoju krzaków, ale wszystko idzie w miarę w dobrą stronę - jestem w UK, gdzie klimat jest bardziej łagodny, więc nie boję się jesieni tak bardzo, mówię to z doświadczenia. Jestem w fazie kwitnienia - mam na krzakach po 2, nieraz więcej kwiatostanów, niekiedy zdarzają się już nawet zawiązane owoce po kilka sztuk - i pytanie dotyczy sensu utrzymywania ściółkowania, przynajmniej tuż pod samymi łodygami. Jest to bowiem czas na nawadnianie krzaków 2 razy w tygodniu (wcześniej było to raz na tydzień), z nawozem o zwiększonej ilości potasu w składzie. Pytanie jest takie, jak przełoży się częstsze nawadnianie - o zmniejszonej trochę ilości oczywiście - na sensowność ściółkowania, które przecież utrzymuje wilgoć gleby na dłużej. Krzaki przeżrą dostarczone im żarcie, a gleba pozostanie wilgotna, a chyba nie o to chodzi, bo przy kolejnym podlewaniu będę miał nadmiar wilgoci, co wygeneruje kolejne problemy ?
Czy lepiej zrezygnować częściowo ze ściółkowania i zostawić dziury samej ziemi naokoło samej łodygi - aby wilgoć mimo wszystko była dalej od głównego korzenia, stymulując jego rozwój dalej na boki, czy może wywalić słomę już w ogóle spod krzaków, aby wszystko schło równomiernie (tu mam wątpliwości odnośnie korzeni przybyszowych, które jeśli puszczają z górnej części łodygi znajdującej się w glebie, to natrafią w takim wypadku na wyschniętą jej część, a te korzenie mogą odpowiadać za jakieś wilki przekształcone na pędy w wielopędowych krzakach, co może przełożyć się na ich słabszy rozwój) ? Glebę mam typu piaszczystego i przepuszczalnego na oko 50cm w głąb, potem jest warstwa gliny. Myślę, że jest nawodniona dobrze z racji mojej wcześniejszej walki z pH, ale tylko wokół łodyg, a na bokach trochę mi się zapomniało z podlewaniem, co uzupełniłem dopiero przy przedostatnim i dzisiejszym podlewaniu - używałem najpierw nawozu zakwaszającego, potem waliłem kwas fosforowy, co spowodowało generalnie przestój na 2 tygodnie w nawodnieniu, niestety (gleba już miała dosyć wilgoci, przynajmniej w/g miernika), a palec włożony w glebę naokoło 5 cm pokazuje dobrą wilgoć - powyżej zaczyna się wysychanie.
?
Dzięki za wszelkie sugestie.
Takie pytanie. Tunel mam od zeszłego roku dopiero , wcześniej robiłem przez lata w ogródku pod gołym niebiem - ale od roku postanowiłem przestawić się na Pro W związku ze zdobywaniem doświadczeń pod osłoną mam teraz takie techniczne pytanie:
Ponieważ zrobiłem sobie jednocześnie ściółkowanie ze słomy ścieżek, gdzie rosną pomidory - zauważyłem, i słusznie zresztą - że gleba pod nimi wysycha teraz znacznie wolniej, co przerosło mnie trochę w kwestii przyzwyczajenia do podlewania krzaków (problemy z obniżaniem pH kontra nawodnienie, ale to problem na inną okazję). Niemniej mam opóźnienia w rozwoju krzaków, ale wszystko idzie w miarę w dobrą stronę - jestem w UK, gdzie klimat jest bardziej łagodny, więc nie boję się jesieni tak bardzo, mówię to z doświadczenia. Jestem w fazie kwitnienia - mam na krzakach po 2, nieraz więcej kwiatostanów, niekiedy zdarzają się już nawet zawiązane owoce po kilka sztuk - i pytanie dotyczy sensu utrzymywania ściółkowania, przynajmniej tuż pod samymi łodygami. Jest to bowiem czas na nawadnianie krzaków 2 razy w tygodniu (wcześniej było to raz na tydzień), z nawozem o zwiększonej ilości potasu w składzie. Pytanie jest takie, jak przełoży się częstsze nawadnianie - o zmniejszonej trochę ilości oczywiście - na sensowność ściółkowania, które przecież utrzymuje wilgoć gleby na dłużej. Krzaki przeżrą dostarczone im żarcie, a gleba pozostanie wilgotna, a chyba nie o to chodzi, bo przy kolejnym podlewaniu będę miał nadmiar wilgoci, co wygeneruje kolejne problemy ?
Czy lepiej zrezygnować częściowo ze ściółkowania i zostawić dziury samej ziemi naokoło samej łodygi - aby wilgoć mimo wszystko była dalej od głównego korzenia, stymulując jego rozwój dalej na boki, czy może wywalić słomę już w ogóle spod krzaków, aby wszystko schło równomiernie (tu mam wątpliwości odnośnie korzeni przybyszowych, które jeśli puszczają z górnej części łodygi znajdującej się w glebie, to natrafią w takim wypadku na wyschniętą jej część, a te korzenie mogą odpowiadać za jakieś wilki przekształcone na pędy w wielopędowych krzakach, co może przełożyć się na ich słabszy rozwój) ? Glebę mam typu piaszczystego i przepuszczalnego na oko 50cm w głąb, potem jest warstwa gliny. Myślę, że jest nawodniona dobrze z racji mojej wcześniejszej walki z pH, ale tylko wokół łodyg, a na bokach trochę mi się zapomniało z podlewaniem, co uzupełniłem dopiero przy przedostatnim i dzisiejszym podlewaniu - używałem najpierw nawozu zakwaszającego, potem waliłem kwas fosforowy, co spowodowało generalnie przestój na 2 tygodnie w nawodnieniu, niestety (gleba już miała dosyć wilgoci, przynajmniej w/g miernika), a palec włożony w glebę naokoło 5 cm pokazuje dobrą wilgoć - powyżej zaczyna się wysychanie.
?
Dzięki za wszelkie sugestie.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4975
- Od: 8 lip 2014, o 15:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Blisko południa Polski
Re: Pomidory uprawiane pod folią, w tunelu cz. 7
Czy używał już ktoś tych produktów z serii Help For Plant firmy Sumin? Mają małe opakowania, a chciałam zrobić oprysk na niedobór manganu, bo Faworyt nadal nie może dojść do siebie Po czterokrotnym podlaniu Kristalonem pomarańczowym Krakus nowe liście wypuszcza już przyzwoite, Malinowy Ożarowski jakby już miał ciut za dużo, a Faworyt nadal dziwny...
Co do Promyka i jego smaku, to kolejne też mi bardzo smakowały. Obdarowane nimi osoby potwierdzają moje zdanie Tu jest zdjęcie krzaczka, tam pod liśćmi kryją się następne grona
Co do Promyka i jego smaku, to kolejne też mi bardzo smakowały. Obdarowane nimi osoby potwierdzają moje zdanie Tu jest zdjęcie krzaczka, tam pod liśćmi kryją się następne grona
Pozdrawiam Małgosia poprzednie wątki - Nasze 1500 m2; Wyznania kwiatoholiczki ;)
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2423
- Od: 8 maja 2010, o 22:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: gm.Konopiska k/Częstochowy
Re: Pomidory uprawiane pod folią, w tunelu cz. 7
Ło matko - szacun; to jest ciężka praca przy takiej ilości i odmiennościFaworyt pisze:Najnowsze zdjęcia z tuneli.Pracy dużo przy ponad 150 odmianach a każdy podopieczny wymaga innej troski,więc i czasu na Forum nie ma.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5746
- Od: 23 wrz 2010, o 14:43
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Pomidory uprawiane pod folią, w tunelu cz. 7
Bardzo ładne pomidory. Jaka to odmiana?
- bioy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2040
- Od: 7 maja 2012, o 12:04
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie 356 m.n.p.m.
Re: Pomidory uprawiane pod folią, w tunelu cz. 7
Nie ma takiej możliwości.Piecha21 pisze:Jest możliwe że zaatakuje pomidory ?
Pozdrawiam, Jacek
Re: Pomidory uprawiane pod folią, w tunelu cz. 7
Dziękuję.Pelasia pisze: Bardzo ładne pomidory. Jaka to odmiana?
Kmicic, malinowy ożarowski czerwony oraz żółty. Od 3 lat uprawiam jedne i te same.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 981
- Od: 7 kwie 2011, o 19:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wierzbica
Re: Pomidory uprawiane pod folią, w tunelu cz. 7
Moja nowość Bycze serce z noskiem
Waga 520g
Smak słodkawy, zerwany 2 tygodnie temu dopiero dziś jedzony - nie zrobiła się z niego papka.
Krzak jak na Moja beznadziejna ziemię rośnie ładnie, plenny.
W mojej skali 8/10 zostaję na przyszły sezon, nasionka pobrane.
Waga 520g
Smak słodkawy, zerwany 2 tygodnie temu dopiero dziś jedzony - nie zrobiła się z niego papka.
Krzak jak na Moja beznadziejna ziemię rośnie ładnie, plenny.
W mojej skali 8/10 zostaję na przyszły sezon, nasionka pobrane.
Piotr
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2817
- Od: 10 kwie 2016, o 20:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ropica k. Gorlic
Re: Pomidory uprawiane pod folią, w tunelu cz. 7
Prezentuję już oficjalnie krzyżówkę Faworyta, mam 4 krzaki każdy inny, wszystkie wydają się być wczesne. Rozszczepiło się znaczne, gdyż jedna sakiewka, 2 wielkie serducha i befsztyk którego prezentuję. Wszystkie będą malinowe,
Befsztyk na zdjęciu ma piękny głęboki malinowy kolor, dużo mięska, galaretki mało, miąższ jest bardzo delikatny, możliwe, że go za długo przetrzymałem na parapecie, ładny pomidorowy zapach, trochę kwaskowaty, ale mój smak od niedzieli robi mnie w konia, dlatego muszę poczekać na innego testera smaku.
Skórkę można zdjąć bez parzenia. Krzak zawiązał 2 grona, w pierwszym 4 pomidory w drugim 2, trzecie grono puste, czwarte też, po czym przestał rosnąć jak by zadyszki dostał,wygląda że krzak jest ciągłego wzrostu, prowadzony na jeden pęd, myślę, że jak się zdejmie pierwsze grono, to ruszy dalej ze wzrostem, krzak posiada ziemniaczane liście.Faworyt, anulab
Befsztyk na zdjęciu ma piękny głęboki malinowy kolor, dużo mięska, galaretki mało, miąższ jest bardzo delikatny, możliwe, że go za długo przetrzymałem na parapecie, ładny pomidorowy zapach, trochę kwaskowaty, ale mój smak od niedzieli robi mnie w konia, dlatego muszę poczekać na innego testera smaku.
Skórkę można zdjąć bez parzenia. Krzak zawiązał 2 grona, w pierwszym 4 pomidory w drugim 2, trzecie grono puste, czwarte też, po czym przestał rosnąć jak by zadyszki dostał,wygląda że krzak jest ciągłego wzrostu, prowadzony na jeden pęd, myślę, że jak się zdejmie pierwsze grono, to ruszy dalej ze wzrostem, krzak posiada ziemniaczane liście.Faworyt, anulab