Miejsce kompostowe. Grządki zrobione głównie z kompostu, przemieszanego z ziemią pod spodem.
Jednak, ten kompost przede wszystkim składający z resztek roślinnych, czyli chwastów wszelkiego rodzaju, trawy itp
widzę, że nie jest najlepszy.
Wstawiam raz jeszcze zdjęcie grządek

W rogu z prawej strony posadziłam rzepę i ona właściwie jak zaklęta w sumie niewiele podrosła.
Na dokładkę zaczęły jej się robić dziwnie purpurowe liście, zupełnie jakby jakieś zachwianie z fosforem?
Zbyt zasadowy jest ten kompost? Skończył mi się płyn Heliga więc nie bardzo jak mam zbadać tę kwestię.
Opryskałam ją nawozem wieloskładnikowym i trochę lepiej jej się zrobiło,
ale teraz znowu ten przymrozek trochę też wszystko przyhamował.
Podobnie prawie nie rośnie kapusta pekińska
Nie najgorzej z kolei rośnie groszek zielony, z tym, że ta grządka już w ob.roku była zasiedlona pomidorami
i na niej jest więcej ziemi.

, ale kapusta przed nim marna
Zupełnie inaczej natomiast wszystko rośnie na miejscu dawnego tunelu, niedużego tunelu zrobionego z namiotu,
który się dwa lata temu załamał pod śniegiem. Do wyrównania terenu była nawieziona ziemia, jakaś nie najgorsza.
I na dokładkę ja ub.roku wymieszałam te ziemię z "przetrawionym" zupełnie sianem ze stodoły.
Piszę przetrawionym bo nie bardzo wiem jak to nazwać

Po prostu siano w stodole było świetnym miejscem dla gryzoni
i na spodzie zostało z niego coś w rodzaju trocin. I to się okazało być świetnym dodatkiem próchnicznym do ziemi.
Na dokładkę jeszcze, wkopałam tam też jesienią wytłoki z winogron. I widzę, że wszystko rośnie jak na drożdżach.
prawie dosłownie bo winnych
Cebula ozima SENSHYU YELLOW, jakaś odmiana duża, łagodna, mam nadzieje,
że łagodna bo jakoś nie mogłam ostatnio na taką trafić.
Posadziłam ją jesienią i na zimę wykiełkowała, choć wedle instrukcji nie powinna.
No, ale to przez ciepło, które było i łagodną zimę. Jak już ruszyła wiosną, która też taka kapryśna,
to trochę cebulek wypadło, może tak ok.20%.
Teraz już ładnie rośnie i jakiś plon tam z niej powinien być
Czosnek Ornak rośnie wspaniale. I z nim jest b.ciekawa sprawa odnośnie tych żółtych końcówek.
Otóż od samego początku był cały zielony, nigdzie nie mogłam wypatrzyć tych pożółkłych listków
i teraz od paru dni zaczęły co niektóre listki żółknąć.
Z lewej strony czosnek siany.
Widać też parę kapustek pekińskich całkiem już sporych, z tym, że ta była wcześniej o jakieś dwa tygodnie
wysiana od tej rosnącej na kompostowniku.
W najbliższym czasie postaram się opisać co dzieje się na tarasikach
