Kawon (arbuz) - część 11
- Karczownik
- 200p
- Posty: 333
- Od: 1 kwie 2019, o 15:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podlasie/mazowsze
Re: Kawon (arbuz) - część 11
wokan, jak forum mi odpowiedziało to ja normalnie przepraszam. )
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1086
- Od: 22 lip 2015, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: DW
Re: Kawon (arbuz) - część 11
--julian-- pisze:Ja mam polyversum i chyba pomaga, bo rok temu zaczęły niektóre więdnąć, ale się udało i po polyversum przestały. Może to zbieg okoliczności? Może miałem po prostu szczęście
Żeby stwierdzić czy dany środek faktycznie ma działanie zapobiegawcze/hamujące/zwalczające należałoby wyniki do czegoś odnieść, czyli po prostu na jednej części uprawy zastosować środek, a na drugiej nie. Wtedy mamy porównanie i możemy wyciągać jakieś wnioski. A tak to tylko gdybanie co pomogło. Bo może to nie środek, tylko po prostu sama przyroda lub inne czynniki lub... szczęście
Dobrze Panie cyniczny "aptekarz" bo widzę, że argumentów merytorycznych zabrakło - JA odpowiedziałem i kolega który stosował grzybki bez rezultatów. Teraz pasuje? A tak żeby być już mega precyzyjnym to też kiedyś zastosowałem Polywersum i było to moje najdroższe podlewanie w życiu - za kilka konewek magicznego roztworu zapłaciłem ponad 100 zł. Po kilku tygodniach pokornie uprzątałem szczątki arbuzowiska zabitego na śmierć przez fusarium.Karczownik pisze:wokan, jak forum mi odpowiedziało to ja normalnie przepraszam. )
- Karczownik
- 200p
- Posty: 333
- Od: 1 kwie 2019, o 15:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podlasie/mazowsze
Re: Kawon (arbuz) - część 11
Zaiste dyskusja przypomina gadanie dziada do obrazu. Uczepiłeś się fusarium , jakby tylko taki był problem grzybowy w przypadku arbuzów. Ludzie borykają się z mączniakiem rzekomym, pleśniami i in... Zaiste Twoje doświadczenia można brać pod uwagę, ale nie zastąpią innych źródeł wiedzy ( http://www.pm.microbiology.pl/web/archi ... 011107.pdf czy doświadczenia Lesaffre Polska) , a frustracja, że uschły arbuzy, bo coś tam coś tam, mimo że może budzić współczucie, to nie powinno być jedynym drogowskazem dla tych,którzy mają inne warunki uprawy, inne potrzeby i problemy.
Re: Kawon (arbuz) - część 11
Również uważam, że stanowcze negowanie drożdży czy preparatów grzybobójczych na bazie innego grzyba jest przesadą. Te środki mają działać pomocniczo, utrudniać patogenowi chorobotwórczemu zniszczenie rośliny. Trzeba brać pod uwagę możliwość porażki. Więc wywody o udowadnianiu przez forum braku skuteczności ww. środków o niczym nie świadczą, bo ludzie te środki stosują od lat, może nawet dłużej niż istnieje to forum i wiele osób dostrzega zalety takich produktów. Niestety ktoś kto ma inne zdanie jest natychmiastowo atakowany przez wszechwiedzących forumowiczów.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1086
- Od: 22 lip 2015, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: DW
Re: Kawon (arbuz) - część 11
Ja u siebie borykam się ze wszystkimi możliwymi grzybami jakie istnieją. Wiesz dlaczego? Bo naokoło mam sąsiadów działkowców EKO, którzy albo nic nie stosują, albo stosują właśnie takie magiczne specyfiki, które polecił stryjeczny wujek, koleżanki spod 14-tki, na zasadzie jak to jest z YETI - nikt nie widział ale wszyscy słyszeli.Karczownik pisze:Zaiste dyskusja przypomina gadanie dziada do obrazu. Uczepiłeś się fusarium , jakby tylko taki był problem grzybowy w przypadku arbuzów. Ludzie borykają się z mączniakiem rzekomym, pleśniami i in... Zaiste Twoje doświadczenia można brać pod uwagę, ale nie zastąpią innych źródeł wiedzy ( http://www.pm.microbiology.pl/web/archi ... 011107.pdf czy doświadczenia Lesaffre Polska) , a frustracja, że uschły arbuzy, bo coś tam coś tam, mimo że może budzić współczucie, to nie powinno być jedynym drogowskazem dla tych,którzy mają inne warunki uprawy, inne potrzeby i problemy.
W efekcie działkowcy ekolodzy likwidują pomidory już w sierpniu, a ogórki kupują w sklepie, a ja mam naokoło wylęgarnie wszystkich możliwych patogenów, z którymi muszę walczyć. Dlatego jestem uczulony na takie gadanie. Sorry.
I po co się pytasz, skoro oczekujesz tyko odpowiedzi pochwalających Twój pomysł, a negujących ironizujesz? Ja mam odmienne zdanie na temat ekologicznych form ochrony roślin i je wyraziłem, a dodatkowo podparłem doświadczeniami. Jak chcesz polewać arbuzy mlekiem z drożdżami to polewaj. Ja nie słyszałem by ktokolwiek to robił, a arbuzy uprawiam już dość długo i sporo przeczytałem na temat jego uprawy i ochrony... no ale Twój wóz, Twoje konie.... Tylko fajnie by było jakbyś podzielił się później doświadczeniami, najlepiej odnosząc je do próby zerowej. Jeżeli będą efekty posypię głowę popiołem
EOT.
- Karczownik
- 200p
- Posty: 333
- Od: 1 kwie 2019, o 15:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podlasie/mazowsze
Re: Kawon (arbuz) - część 11
To teraz nie wiem, czy chcesz eksterminować działkowców, czy nakazać im stosowanie najcięższej radioaktywnej chemii + napalm.
wokan, LUZ jesteśmy po tej samej stronie barykady. Niepotrzebnie się złościsz. Zagadnąłem na temat drożdży, bo mogą pomóc, ale nie stanowią antidotum na raka i nie zastąpią viagry. To nie ja atakuję, tylko dość subtelnie zasugerowałem, że te grzybki mogą być skuteczne np. na mączniaka , ZZ. Ostatnimi czasy nawet intensywne rolnictwo szuka i testuje inne niż chemiczne metody, te drugie stosując tylko w razie tzw. konieczności.
Powyżej wkleiłem link, podałem parę wskazówek dla dociekliwych. Warto poczytać. Nie wymagaj ode mnie, abym otwierał ośrodek badawczy i przeprowadzał WIARYGODNE testy , bo profesjonalne nie polegają na posadzeniu 2 zagonków, z którego 1 jest zerowy. Mam inne zajęcie zarobkowe w życiu, dlatego czytam informacje o tym, co już inni zrobili w temacie (vide wcześniejszy link).
W wątkach na tymże forum, np. pomidorowych, ludzie potwierdzają skuteczność takich działań, pod warunkiem regularnego stosowania, bo z tym jest największy kłopot. Nikogo do niczego nie namawiam, bo każdy ma swój rozum. Forum ma przecież służyć wymianie opinii, któreśmy sobie właśnie przekazali. Pozdrawiam.
wokan, LUZ jesteśmy po tej samej stronie barykady. Niepotrzebnie się złościsz. Zagadnąłem na temat drożdży, bo mogą pomóc, ale nie stanowią antidotum na raka i nie zastąpią viagry. To nie ja atakuję, tylko dość subtelnie zasugerowałem, że te grzybki mogą być skuteczne np. na mączniaka , ZZ. Ostatnimi czasy nawet intensywne rolnictwo szuka i testuje inne niż chemiczne metody, te drugie stosując tylko w razie tzw. konieczności.
Powyżej wkleiłem link, podałem parę wskazówek dla dociekliwych. Warto poczytać. Nie wymagaj ode mnie, abym otwierał ośrodek badawczy i przeprowadzał WIARYGODNE testy , bo profesjonalne nie polegają na posadzeniu 2 zagonków, z którego 1 jest zerowy. Mam inne zajęcie zarobkowe w życiu, dlatego czytam informacje o tym, co już inni zrobili w temacie (vide wcześniejszy link).
W wątkach na tymże forum, np. pomidorowych, ludzie potwierdzają skuteczność takich działań, pod warunkiem regularnego stosowania, bo z tym jest największy kłopot. Nikogo do niczego nie namawiam, bo każdy ma swój rozum. Forum ma przecież służyć wymianie opinii, któreśmy sobie właśnie przekazali. Pozdrawiam.
-
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 890
- Od: 8 sie 2015, o 11:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: ŁÓDZKIE
Re: Kawon (arbuz) - część 11
Mam plan wysadzić ok 10 arbuzów w tunelu.
Pomidory i ogórki i papryki już dawno wysadziłem A z arbuzami tak jakoś się cykam. Tunel 15x7 trochę podgrzewany piecykiem typu koza. Pomidory i papryki dają radę wiążą już owoce. Jak radzicie sadzić już te arbuzy?
Powiedzmy że zagwarantuje minimum 7stopni w nocy np dziś miałem najmniej 9.
Pomidory i ogórki i papryki już dawno wysadziłem A z arbuzami tak jakoś się cykam. Tunel 15x7 trochę podgrzewany piecykiem typu koza. Pomidory i papryki dają radę wiążą już owoce. Jak radzicie sadzić już te arbuzy?
Powiedzmy że zagwarantuje minimum 7stopni w nocy np dziś miałem najmniej 9.
Re: Kawon (arbuz) - część 11
Ja się jeszcze wstrzymuję, 20.05 ma być u mnie 4 stopnie w nocy, później już tylko tendencja rosnąca, 22.05 w nocy będzie już 10 stopni i wtedy posadzę.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1086
- Od: 22 lip 2015, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: DW
Re: Kawon (arbuz) - część 11
Spoko...Karczownik pisze:To teraz nie wiem, czy chcesz eksterminować działkowców, czy nakazać im stosowanie najcięższej radioaktywnej chemii + napalm.
wokan, LUZ jesteśmy po tej samej stronie barykady. Niepotrzebnie się złościsz.
Złoszczę się na te piep... grzyby, które co roku psują mi plony. Z otwartymi rękami przygarnę każdy sposób, byle byłby skuteczny, czy to EKO czy chemia. Na razie chemia ciągle jeszcze wygrywa z EKO. Niestety grzybki też mądre są i się uodparniają...
I taki zupełnie świeży przykład - wczoraj zagadnęła mnie sąsiadka z działki, która właśnie walczy z mszycami i popryskała je czymś bardzo popularnym, ekologicznym (nie pamiętam niestety co to było, jakiś wyciąg czy coś) bo należy właśnie do zwolenników metod przyjaznych środowisku. Nie było żadnych efektów.Dopiero jak popryskała Karate to efekt był już na drugi dzień. I jak tu żyć bez chemii?
Oczywiście, że badania naukowe nie polegają na posadzeniu dwóch zagoników i takiej profesjonalnej metodologi przecież nie sugerowałem. Proponowałem coś co każdy we własnym zakresie może wykonać, aby wnioski były jako tako czymś podparte. Ja akurat sporo czasu przesiedziałem w laboratorium na badaniach i doświadczeniach oraz pisząc pracę magisterską (tak się akurat składa że z biotechnologii ), co prawda bardzo dawno temu ale jeszcze co nieco pamiętam. Przejrzałem ten artykuł - sam w sobie bardzo ciekawy, tylko akurat nie ma w nim słowa o drożdżach piekarskich (Saccharomyces cerevisiae), a chyba takie chciałeś użyć. Badali natomiast działania antagonistyczne wyselekcjonowanych szczepów innych gatunków. Już same szczepy tego samego gatunku mogą się bardzo różnić w oddziaływaniu na otoczenie, a co dopiero różne gatunki.Karczownik pisze:Zagadnąłem na temat drożdży, bo mogą pomóc, ale nie stanowią antidotum na raka i nie zastąpią viagry. To nie ja atakuję, tylko dość subtelnie zasugerowałem, że te grzybki mogą być skuteczne np. na mączniaka , ZZ. Ostatnimi czasy nawet intensywne rolnictwo szuka i testuje inne niż chemiczne metody, te drugie stosując tylko w razie tzw. konieczności. Powyżej wkleiłem link, podałem parę wskazówek dla dociekliwych. Warto poczytać. Nie wymagaj ode mnie, abym otwierał ośrodek badawczy i przeprowadzał WIARYGODNE testy , bo profesjonalne nie polegają na posadzeniu 2 zagonków, z którego 1 jest zerowy. Mam inne zajęcie zarobkowe w życiu, dlatego czytam informacje o tym, co już inni zrobili w temacie (vide wcześniejszy link).
W wątkach na tymże forum, np. pomidorowych, ludzie potwierdzają skuteczność takich działań, pod warunkiem regularnego stosowania, bo z tym jest największy kłopot. Nikogo do niczego nie namawiam, bo każdy ma swój rozum. Forum ma przecież służyć wymianie opinii, któreśmy sobie właśnie przekazali. Pozdrawiam.
arek9025 Jak zagwarantujesz taką temp. to przez te kilka dni sadzonkom nic się nie stanie. Ja poczekam do soboty.
- Karczownik
- 200p
- Posty: 333
- Od: 1 kwie 2019, o 15:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podlasie/mazowsze
Re: Kawon (arbuz) - część 11
wokan, o drożdżach piekarskich (Saccharomyces cerevisiae) jest w tym pdfie w kilku miejscach jako S.cerevisiae. Ciekawie jest w Agrofakcie o próbach Lesaffre Polska. Jest kilka wzmianek w artykułach ODRu chyba z Poznania. Drożdże drogie nie są, machnę co tydzień oprysk na pomidory, ogórka i arbuzy. Nie zaboli. A na mszycę zamiast wyciągu z pokrzyw też wolę Mospilan
Re: Kawon (arbuz) - część 11
Moje arbuzy dostały dzisiaj nakaz eksmisji do foliaka na stałe. Znudziło mi się wynoszenie i wnoszenie. Temperatura w nocy powyżej 10'c. Po hartuje trochę i w pole
Pozdrawiam. Wiola
Re: Kawon (arbuz) - część 11
Na mszycę, a mam ją zawsze na rozsadzie papryki, stosuję płyn do mycia naczyń. Oczywiście trzeba popryskać kilkukrotnie przez kilka dni, bo jest to środek kontaktowy i zawsze jakieś maluchy w zakamarkach liści zostaną. Działanie jest proste, zmywa z ich powierzchni ochronną powłokę i wysychają dranie, 100% skuteczności. Stosuję od wielu lat
Karczownik, dziękuję za linki
Moje arbuzy też stoją pod małym namiotem, pod koniec tygodnia pójdą do gruntu
Karczownik, dziękuję za linki
Moje arbuzy też stoją pod małym namiotem, pod koniec tygodnia pójdą do gruntu
- Krzysztof_18
- 200p
- Posty: 432
- Od: 29 mar 2020, o 11:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wykroty
Re: Kawon (arbuz) - część 11
Ja swoje nadal mam w domu zatem pytam czy przed wsadzeniem w grunt trzeba e jakoś zahartować ??
Wszystko jest trucizną decyduje tylko dawka.