Bzdura, co nie zabije to wzmocni. W ten właśnie sposób patogeny i szkodniki uodparniają się na chemię.Pewnie bezpieczniej jest rozczynić mniejsze stężenie i dokładniej opryskać-tak mi się wydaje bo oczywiście pewien nie jestem bo nie wiem jak działają takie środki.
Nie do końca mogę się z tym zgodzić. Z jednej strony maksymalizacja zysku, z drugiej jednak zdrowie ludzi więc ulotki muszą być jak najbardziej zrozumiałe.W interesie producenta jest żeby człowiek zastosował jak najwięcej jego produktu,wiec nie wysilają się za bardzo żeby oprysk był racjonalny i ekonomiczny.
Czyli jak ktoś ma hektar truskawek i na identyczej wielkości polu pomidory przy palikach to mu automatycznie powierzchnia uprawy rośnie 10 razy? Przecież to nie ma sensu .czy tu chodzi o powierzchnię gruntu,czy powierzchnię opryskiwanych roślin które potrafią być duże.
Gdyby jednak ktoś chciał różnicować ilość oprysku dla pomidorów karłowych i wysokich, wegetatywnych i generatywnych to służę metodologią obliczeń http://www.ho.haslo.pl/article.php?id=2131