Moje pomidory strasznie ściemniały, wysadzane 15maja. Coś im może dolegać ? Czy po prostu zimno ?

Z zimna, mają problem z pobraniem fosforu. Kilka dni i minie - u mnie to samo było.

Zgadzam się z przedmówcą.

Sporo osób ma ten problem z sadzonkami, którzy wysadzili tuż po ociepleniu, gdzie ziemia jeszcze się nie zdążyła nagrzać. Ja odczekałem sobie kilka dni, jednak miałem co robić przy wysadzaniu pomidorków pod daszkiem i przygotowaniem gleby w gruncie.

Przy wysadzaniu jeszcze tak w sumie dla zabawy sprawdziłem temperature.

Czy pomidorki wsadzone do gruntu radzicie opryskać zapobiegawczo? Jakim środkiem?
Dużo pada, jest ciepło, a to nie sprzyja tym roślinkom.

Przy wysadzaniu do gruntu opryskuje miedzianem.

PaulaF-Z!

Szkoda,że nie zapoznałaś się z tym tematem:

viewtopic.php?p=4031588#p4031588

Na swoje pomidory zrobiłam oprysk z miedzianu ,zaparz po posadzeniu, zapomniało mi się o radach Pomodoro ,żeby pryskać liście od spodu
W tym roku nie będzie łatwo z uprawą , bez chemii,jak w ubiegłych kilku latach.
Sam start nie jest lekki, zimno i mokro
Pożyjemy ,zobaczymy.. dzisiaj przejrzę apteczkę ,spiszę co mam ....

Zawsze pryskam miedzianem od spodu. Naprawdę to działa i chroni rośliny.

Kilka dni przed wysadzeniem zrobiłem oprysk Topsinem
Niestety posadziłem bezpośrednio przed intensywnymi opadami i teraz "bidule" mają dużą kąpiel .
Jeśli przeżyją ten armagedon to muszę dodatkowo czymś prysnąć,myślę o Miedzianie.
Co sądzicie o tym?

Sądzę, że przy takim położeniu i ciężkiej glebie powinieneś w przyszłości sadzić na redlinach.
Co z tymi będzie? wszystko zależy jak długo będą w wodzie stały. Gleba jest gliniasta więc za szybko nie przeschnie.
Problemy będą z korzeniami a nie z liśćmi więc Miedzian to trochę jak umarłemu kadzidło.
Pomyśl o dostarczeniu tlenu korzeniom, żeby się nie zadusiły.

Wiem,że jest to "poligon" i w takiej glebie to byt tych roślinek jest niepewny a prognozy pogodowe są nadal nie sprzyjające.
Jeśli przeżyją to zrobię zalecane zabiegi i zrobię oprysk mocniejszą chemią.
Mam jeszcze w rezerwie w tunelu pewną pulę sadzonek więc pójdą do większych doniczek aby doczekać lepszych czasów do wysadzenia w grunt.
Dzięki za porady

"dostarczenie tlenu korzeniom " -Co proponujesz mam podobną sytuację

Jeżeli poletko jest zalane, to należałoby obniżyć poziom wody w okolicy rządków, w tym celu wykopał bym rowki z każdej strony rządków pomidorów, na choćby sztych łopaty.

Tylko jak wejść w taką maź. Może po desce. Ale pewnie od wczoraj już wsiąkło/spłynęło do Bałtyku razem z nawozami.

Nic nie wsiąkło ponieważ całą noc padało .
Wodę staram się odsączać poprzez przekopy i rowki tak jak radzicie.
Niestety prognozy pogody dla tej części kraju nie są optymistyczne.

Pomysł Bobeja jest bardzo dobry, też mam taką ziemię i jak popada mocniej a nic nie zapowiada poprawy pogody( dużo słońca) to zawsze robię takie dołki, obok aby woda "zeszła" od roślin. Zawsze to pomaga.

U mnie aż tak nie leje. Nie potopily się. Próbują nawet kwitnąć tyle że ostatnio jak padał grad uszkodził trochę liści tak że są biedne bardzo.