U mnie żółte lepy są na stałe na parapetach, razem z rosiczkami. Są okresy, że są piękne i czyste, ale ostatnio jakaś inwazja znikąd mnie nawiedziła i lepy są oblepione trupkami.
Patrzę sobie jakie już duże to pomidorki urosły.... a moje nasionka jeszcze w pieleszach. Chyba w weekend też się pokuszę o wystartowanie z siewem. Zwłaszcza, ze nowe nasionka są w drodze. Mój skrzyniowo-doniczkowy warzywnik nie może się doczekać lokatorów
Testowo, w ramach eksperymentu, wysiałem do perlitu kilka nasionek Crimson Sockeye Dwarf
Pozdrawiam, Mirek
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym, następującym po tym terminie. Autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów.
U mnie Dwarfy już wysiane. Właściwie niewiele, bo 10 odmian, w tym tylko jedna nowa - Beryl Beauty. Z ubiegłorocznych nie będę miała Rainbow (wyjechałam na dłużej i rodzina pożarła najdorodniejsze pomidory, nie dbając o nasiona), Russian Swirl (sadzonki były straszliwie chorowite, w odróznieniu od pozostałych Dwarfów, musiałam je usunąć, jeszcze zanim zacżęły na dobre kwitnąć), oraz Loxton Lass (nie wiem, co mu się stało, ale zaczął kwitnąć dopiero we wrześniu, nie miałam dojrzałych owaoców). Waham się jeszcze nad Wild Fred (kwaśny był i w ogóle jakiś nie za bardzo) oraz Arctic Rose (nie była wczesna i smakiem też mnie nie zachwyciła). Trójka moich faworytów to Kangaroo Paw Green, Uluru Ochre i Sean's Yellow. Bliski ideału byłby też Coastal Pride Orange, gdyby nie to, że jeden owoc rósł na nim ogromny (zresztą, bardzo kształtny), a pozostałe były znacznie drobniejsze. W każdym razie, chcę się przekonać czy te i inne Dwarfy (Boronia, Pink Passion, Sarandipity) potwierdzą dobre wrażenia z poprzedniego roku.
Ja w tym roku po raz pierwszy wysiewam Dwarfy. Zainteresowałam się nimi po lekturze tego wątku. Dzięki Kasi mam już nasionka kilku odmian: Dwarf Awesome, Dwarf Coastal Pride Orange, Dwarf Loxton Lass i Dwarf Purple Reign. Dzisiaj wysiewam
Tak wygląda na dzień dzisiejszy dwarfik w perlicie
Pozdrawiam, Mirek
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym, następującym po tym terminie. Autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów.
Oszczędnie na dno kuwety -
Magiczna Siła nawóz interwencyjny do pomidorów NPK 9-9-36
Wierzch spryskuję "kranówką"
Pozdrawiam, Mirek
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym, następującym po tym terminie. Autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów.
Moje Dwarfy razem z paprykami trafiły dziś na ,,wczasy,, do szklarenki balkonowej A raczej do foliaczka
Pogoda dziś dopisuje, ciepło (17st.C) i słonecznie. w szklarence pewnie będzie ze 2 st. cieplej.
Mam nadzieje, że im nie zaszkodzi foliaczek trochę zacieniłam
Edit.
Pół godziny po wyniesieniu pomidorów do szklarenki temp. w środku wynosiła już 37 st. i było bardzooo wilgotno iście szklarniowe warunki
U mnie wszystkie Dwarfy już przeniesione z wacików do wielodoniczek. Cały czas powtarzam sobie: wystarczy w tym roku 10 odmian, wystarczy 10 odmian... No, zobaczymy, czy wystarczy. Zaplanowałam po 2 sztuki każdej odmiany, ale Kangaroo Paw Green posadzę chyba 4 krzaki, jako jedyny wielkoowocowy zielony (z tych wysokich, Malachitowa szkatułka zawsze u mnie jest jakaś chorowita, a German Green ma owoce, które pękają). Zielona łapa kangura przejmie więc obowiązki kolegów o wysokim wzroście.
A raczej do foliaczka 
w szklarence pewnie będzie ze 2 st. cieplej.
foliaczek trochę zacieniłam 
iście szklarniowe warunki 
