Pomidor czarny, granatowy, fioletowy Cz.1
- Szymonambar222
- 500p
- Posty: 574
- Od: 28 gru 2008, o 08:23
- Lokalizacja: Podhale
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2101
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Zeby nie było wątpliwości , pomidory na pewno same się nie skrzyżują , mają taką budowę kwiatu żeby obcy pyłek na słupek się nie dostał , nawet wtedy jak kwiat zapyli trzmiel . Krzyżowe zapylenie trafia się bardzo rzadko, teoretycznie może się zdarzyć w upalne dni ( wtedy część słupków wyrasta ponad rurkę pylników) , jednak w upał pyłek nie kiełkuje i do zapylenia nie dojdzie . W takich warunkach owoce zawiązują się po potraktowaniu kwiatów Betoxonem .
Pozdrawiam , kozula
Pozdrawiam , kozula
-
- 500p
- Posty: 596
- Od: 11 lut 2008, o 20:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: zach.pomorskie
Gdyby były one F1 to sprzedawcy na pewno by się pochwalili, a nigdzie nie jest napisane. Niektórzy wręcz piszą, że sami je selekcjonują i powielają - czyli odmiany ustalone. F1 produkowane są przez firmy nasienne z myślą o ogrodnikach profesjonalistach, a to są typowo amatorskie odmiany.
Co nie znaczy, że nie ma malinowych, czarnych, podłużnych , koktajlowych heterozyjnych (czyli F1). Są.Pakowane po 500szt. Też by można przepakować po 10 szt. i sprzedawać, ale jakoś na allegro nie widać. Można się domyślać, że nie byłoby takiego "przebicia".
Co nie znaczy, że nie ma malinowych, czarnych, podłużnych , koktajlowych heterozyjnych (czyli F1). Są.Pakowane po 500szt. Też by można przepakować po 10 szt. i sprzedawać, ale jakoś na allegro nie widać. Można się domyślać, że nie byłoby takiego "przebicia".
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2101
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Nasiona F1 najłatwiej poznać po cenie . W większości przypadków takie nasiona otrzymuje się przez ręczne zapylanie kwiatów , więc muszą być drogie . Tylko nieliczne odmiany F1 pomidorów daje się uzyskać przy zapyleniu kwiatów przez owady i takie bywaja dość tanie , chociaż są mieszańcowe .
Tego typu odmiany jak Black Krim i Black Zebra ale F1 , dla dużych producentów osiągają ceny nawet do 2 zł za szt. i w dodatku sa trudno dostępne . Na pewno nie jest to towar dla handlarzy .
Pozdrawiam , kozula
Tego typu odmiany jak Black Krim i Black Zebra ale F1 , dla dużych producentów osiągają ceny nawet do 2 zł za szt. i w dodatku sa trudno dostępne . Na pewno nie jest to towar dla handlarzy .
Pozdrawiam , kozula
No wiec z tymi nasionami black krim czy innych czarnych pomidorów,ze stron amerykańskich to nie taka prosta sprawa zamówić i kupić ponieważ cło naliczą na lotnisku , dowiadywałam się... Jedyne wyjście to jak ma się za oceanem znajomych , którzy kupią tam nasiona i wsadzą do zwykłej koperty wtedy najszybciej się uda.
Mam pytanie do osób,które kupiły na allegro nasiona black krim , ja wam wykiełkowały??
Mam pytanie do osób,które kupiły na allegro nasiona black krim , ja wam wykiełkowały??
Agnieszka
Rośliny są jak ludzie, potrzebują miłości, ale i ludzie są jak Rośliny, pozbawieni miłości więdną...
Rośliny są jak ludzie, potrzebują miłości, ale i ludzie są jak Rośliny, pozbawieni miłości więdną...
-
- 500p
- Posty: 596
- Od: 11 lut 2008, o 20:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: zach.pomorskie
Dlatego zarabiają osoby, które sprowadzają te nasionka i przepakowują po 10 lub 30 sztuk. Też tak kupiłam. Jedna odmiana - 30 szt w przeźroczystym woreczku 3zł, a później zobaczyłam te same pomidory w sklepie internetowym, w oryginalnej kolorowej torebce - 300szt uwaga! 2,99zł. Nie była to odmiana Black Zebra, ale z tego widać, jak to się odbywa. Dlatego one nie są w oryginalnym opakowaniu. A może nawet są kupowane na kilogramy.
Jak dzwoniłam do firmy , która sprzdaje nasionka pomidorów , poinformowali mnie ,że muszę liczyć się z cłem.mirzan pisze:Nie ma żadnego cła za nasionka pomidorów.Znajoma kupiła mi 11 odmian,zapłaciłem
ok 90 zł wraz z przesyłką.Pakowane po 30 szt,co mi wystarczy na pięć lat.
Pisałam,że znajomi to coś innego jeśli pakują w inne nie firmowe koperty(paczki) wtedy zapewne nie ma problemu.
to znalazłam na łamach gazety wyborczej.
PRZEPISY CELNE.
Podróżni przyjeżdżający do Stanów Zjednoczonych są obowiązani wypełnić deklarację celną. Przepisy amerykańskie zezwalają na przewożenie przez granicę do 10 000 USD (lub równowartości tej sumy) bez obowiązku jej zgłoszenia. Jeżeli kwota przewożona przekracza tę sumę, należy zgłosić ją w deklaracji celnej oraz urzędnikowi celnemu. Dotyczy to nie tylko gotówki, ale również innych środków płatniczych. Brak odpowiedniej deklaracji grozi poważnymi konsekwencjami. Absolutnie zakazane jest posiadanie najmniejszej choćby ilości narkotyków oraz wwożenie jakiejkolwiek żywności, roślin, nasion itp.
Obowiązuje całkowity zakaz wwozu i wywozu artykułów spożywczych. Również całkowitym zakazem wywozu objęte są wszelkie rośliny i nasiona. Przywożenie i wywożenie zwierząt domowych możliwe jest po przedstawieniu zaświadczenia weterynaryjnego.
Agnieszka
Rośliny są jak ludzie, potrzebują miłości, ale i ludzie są jak Rośliny, pozbawieni miłości więdną...
Rośliny są jak ludzie, potrzebują miłości, ale i ludzie są jak Rośliny, pozbawieni miłości więdną...
-
- 500p
- Posty: 596
- Od: 11 lut 2008, o 20:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: zach.pomorskie
Na pewno jeśli by chcieć oficjalnie i zgodnie z przepisami sprowadzić nasiona spoza Unii to jeszcze trzeba mieć wpis do rejestru i pozwolenie, przepisy są tu rygorystyczne. Ale to byłby absurd stosować się do nich kupując nasiona na własne potrzeby. Tak samo było kiedyś do Anglii - trzeba było chować nasiona, bo zgodnie z ich przepisami to obowiązywała kwarantanna czy coś takiego.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7461
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Ojjj! Arisza, moim synom, czekającym na mnie na lotnisku, trzęsły się kolana ze strachu. Złapią mamę czy nie złapią? Oczywiście deklaracja celna była czyściutka a w walizkach i po wszystkich kieszeniach poupychane cebulki krokusów, tulipanów, narcyzy, hiacyntów, kłącza piwoni, nawet odpowiednio przycięte do rozmiaru dna walizki leszczynki czerwonolistne. Polaków dosyć często kontrolują ale nie ze względu na roślinki ale szukają polskiej kiełbasy (nie wiem po co ludziska to przewożą, w polskich sklepach kiełbas nie brakuje). To była wojna nerwów !!! Na szczęście wszystko co chciałam przewieźć już przewiozłam. Nasionka pomidorów kupił mi syn ( przy okazji też dla siebie) i podał przez znajomego jeszcze w grudniu. Przy wyjeżdzie nie wypełnia się żadnych deklaracji, co najwyżej na polskim lotnisku mogą Cię polscy celnicy przetrzepać. Broń Boże nie namawiam nikogo do przemytu.