Pomidory w donicach cz.4
- Świnka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 424
- Od: 8 mar 2009, o 17:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków Nowa Huta
Re: Uprawa warzyw w cylindrach spinanych
Witaj, mnie też zaciekawiły Twoje pytania i pomysł na wymianę stosownych doświadczeń tutaj. Ja sama nigdy tego nie robiłam, więc nie chcę się wymądrzać, ale zaglądam co jakiś czas z nadzieją, że ktoś, kto tak uprawia, odpowie.
Pozdrawiam, Ilona
- wujeksam
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 373
- Od: 12 cze 2005, o 12:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów
Re: Uprawa warzyw w cylindrach spinanych
Przede wszystkim taka uprawa musiała by mieć jakieś niezaprzeczalne zalety (w przeciwnym razie po co wkładać aż tyle wysiłku).
Czysto teoretycznie, dużo szybsze i większe wahania temperatury podłoża (to raczej wada), dużo szybsze wysychanie podłoża (wada i zaleta jednocześnie), ograniczona objętość w której mogą rozwijać się korzenie, więcej pracy.
Mogło by to mieć pozytywne skutki na choroby grzybowe, ułatwiając kontrolę nad wilgotnością, z drugiej strony temat do załatwienia dużo prościej - wystarczy dobra wentylacja (lub też np. zakładając nawadnianie kropelkowe).
Jak dla mnie, temat nie warty zainteresowania, niemniej jak ktoś ma czas to można spróbować, ale na cuda nie ma co liczyć.
Czysto teoretycznie, dużo szybsze i większe wahania temperatury podłoża (to raczej wada), dużo szybsze wysychanie podłoża (wada i zaleta jednocześnie), ograniczona objętość w której mogą rozwijać się korzenie, więcej pracy.
Mogło by to mieć pozytywne skutki na choroby grzybowe, ułatwiając kontrolę nad wilgotnością, z drugiej strony temat do załatwienia dużo prościej - wystarczy dobra wentylacja (lub też np. zakładając nawadnianie kropelkowe).
Jak dla mnie, temat nie warty zainteresowania, niemniej jak ktoś ma czas to można spróbować, ale na cuda nie ma co liczyć.
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 29
- Od: 18 maja 2017, o 20:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Re: Uprawa warzyw w cylindrach spinanych
A ja tak w zeszłym roku pomidory uprawiałem w tunelu i sobie chwale.
Przede wszystkim łatwa wymiana podłoża - nie wyobrażam sobie wymiany w całej szklarni. To w zasadzie dla mnie był podstawowy argument.
Przede wszystkim łatwa wymiana podłoża - nie wyobrażam sobie wymiany w całej szklarni. To w zasadzie dla mnie był podstawowy argument.
Re: Pomidory w donicach cz.4
Jest tak zimno, że moje stoją w miejscu, nie mam szklarenki niestety...
- Świnka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 424
- Od: 8 mar 2009, o 17:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków Nowa Huta
Re: Pomidory w donicach cz.4
Moja rozsada Vilmy jest dobrze zahartowana, mieszka na balkonie i część zabiera się do kwitnienia. Trudno mi coś doradzać w sprawie nierosnących pomidorów, bo wiele zależy od terminu wysiewu i warunków, w których stoją pojemniki. Jeśli miejsce nie jest osłonięte od wiatru, ma mało słońca a pomidory dodatkowo marzną w "nogi", to nie będą chciały rosnąć. Bo pogoda faktycznie im w tym roku nie sprzyja.
Przy okazji mam pytanie: jaką pojemność doniczki przeznaczacie do uprawy odmian tarasowych? Wiem, że dla pomidorów wysokich 10l to minimum, ale w poprzednich latach Vilmę z powodzeniem wsadzałam do skrzynek lub 3-litrowych doniczek. Źle robiłam?
Przy okazji mam pytanie: jaką pojemność doniczki przeznaczacie do uprawy odmian tarasowych? Wiem, że dla pomidorów wysokich 10l to minimum, ale w poprzednich latach Vilmę z powodzeniem wsadzałam do skrzynek lub 3-litrowych doniczek. Źle robiłam?
Pozdrawiam, Ilona
- Marmarelka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 543
- Od: 29 gru 2013, o 10:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Pomidory w donicach cz.4
Ja używam 20 i 15 litrowych donic, na allegro nic nie znalazłam, Google mi bardziej pomogło.
Przyznam, że są większe niż myślałam, ale teraz 2-3 tygodnie po przesadzeniu w nich pomidorów i papryk
widzę, że to był bardzo dobry wybór. Dołączam się do zmartwionych pogodą, u mnie 90% ma pąki,
kilka już nawet ma małe owoce, ale pogoda taka, że boje się, że i tak będzie licho.
Przyznam, że są większe niż myślałam, ale teraz 2-3 tygodnie po przesadzeniu w nich pomidorów i papryk
widzę, że to był bardzo dobry wybór. Dołączam się do zmartwionych pogodą, u mnie 90% ma pąki,
kilka już nawet ma małe owoce, ale pogoda taka, że boje się, że i tak będzie licho.
- Robert40
- 100p
- Posty: 123
- Od: 24 kwie 2012, o 00:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk okolice Sobótki
Re: Pomidory w donicach cz.4
Ja od wielu sezonów sadzę pomidory w wiadra budowlane 20 litrowe. Dostępne na Allegro po kilka zł. Moim zdaniem najlepszy stosunek ceny do pojemności, a trwałość zdecydowanie większa niż doniczki, bo plastik znacznie grubszy. Oczywiście w dnie trzeba wyciąć otwory do odpływu wody ale to szybko idzie gdy używam otwornicy. Odmiany karłowe wychodzą też nieźle w wiaderkach o mniejszej pojemności, np. 10 litrów.
Pozdrawiam Robert
- aga_zgaga
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1813
- Od: 18 cze 2016, o 12:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Okolice Warszawy
Re: Pomidory w donicach cz.4
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 39
- Od: 2 sie 2009, o 12:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Juszczyna, pow. żywiecki
Re: Pomidory w donicach cz.4
Bigbluee - jaka odmianę pomidora masz w tych donicach ze zdjęć?
Swoją drogą świetny patent z kijkami i folią
Swoją drogą świetny patent z kijkami i folią
- Świnka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 424
- Od: 8 mar 2009, o 17:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków Nowa Huta
Re: Pomidory w donicach cz.4
Telimenko smacznego!
A jeśli chodzi o wielkość donic dla karłowych pomidorów, to zdaję sobie sprawę, że zbyt małe, to błąd w sztuce. Gdybym jednak wstawiła sobie na balkon trzy donice w rozmiarach, o jakich piszecie, to... zabrakłoby na nim miejsca dla mnie. Pomidory na balkonie traktowałam zawsze bardziej jako jego dekorację, nie zależało mi na obfitych zbiorach. Wiem też, że różne odmiany pomidorów karłowe różnią się wysokością i potrzebami. Strasznie trudno znaleźć dokładne informacje na ten temat guglając internet - większość znalezionych stron okazuje się kompletnie nieprzydatna. Ale w końcu mi się udało!
Nie linkuję, powiem tylko, że wystarczająca dla tego typu pomidora to 10 l, tak jak myślałam. A głębokość - jak skrzynka do jabłek, w której mogą rosnąć dwa. Zmierzyłam: jest 30 cm.
Jeśli komuś nie chce się przeliczać rozmiarów na litry, a jest ciekaw, ile pomieści jego doniczka, to można użyć kalkulatora dostępnego w internecie, któremu podajemy wymiary pojemnika i otrzymujemy wynik. Dla pozostałych, mających ulubione i sprawdzone w praktyce doniczki pewnie to nieistotne, ja jednak z tych, co lubią wiedzieć, więc może komuś też się ta informacja przyda.
A jeśli chodzi o wielkość donic dla karłowych pomidorów, to zdaję sobie sprawę, że zbyt małe, to błąd w sztuce. Gdybym jednak wstawiła sobie na balkon trzy donice w rozmiarach, o jakich piszecie, to... zabrakłoby na nim miejsca dla mnie. Pomidory na balkonie traktowałam zawsze bardziej jako jego dekorację, nie zależało mi na obfitych zbiorach. Wiem też, że różne odmiany pomidorów karłowe różnią się wysokością i potrzebami. Strasznie trudno znaleźć dokładne informacje na ten temat guglając internet - większość znalezionych stron okazuje się kompletnie nieprzydatna. Ale w końcu mi się udało!
Nie linkuję, powiem tylko, że wystarczająca dla tego typu pomidora to 10 l, tak jak myślałam. A głębokość - jak skrzynka do jabłek, w której mogą rosnąć dwa. Zmierzyłam: jest 30 cm.
Jeśli komuś nie chce się przeliczać rozmiarów na litry, a jest ciekaw, ile pomieści jego doniczka, to można użyć kalkulatora dostępnego w internecie, któremu podajemy wymiary pojemnika i otrzymujemy wynik. Dla pozostałych, mających ulubione i sprawdzone w praktyce doniczki pewnie to nieistotne, ja jednak z tych, co lubią wiedzieć, więc może komuś też się ta informacja przyda.
Pozdrawiam, Ilona
Re: Pomidory w donicach cz.4
Świnka Dziękuję . Nie ukrywam, że bardzo mnie one radują . Dzisiaj na drugim krzaczku jest kilka dojrzałych dzikusków . Dwarfy świetnie się sprawdziły. Bez trudu udało mi się ich wyprowadzić na parapecie bez doświetlania. W szklarni (posadzone w donicach) dobrze zniosły chłodne i pochmurne dni. Pink Passion tak samo świetnie sobie radzi - ma już duże owoce ale jeszcze zielone.Świnka pisze:Telimenko smacznego!