
bab...
Moja doniczkowa Aurija pierwsze grono zawiązała dopiero na wysokości ok.75 cm od podłoża


Dzięki za doprecyzowanie. Ja nigdy nie podlewam częściej niż raz dziennie, a najczęściej co kilka dni w zależności od pogody i wielkości doniczki.Mirek19 pisze:Fertygacja oznacza podlewanie krzaczków odpowiednio wyliczoną dawką nawozu
Nawóz/pożywkę daje się tylko raz dziennie,,
jeśli zachodzi konieczność dodatkowego podlania to już tylko samą wodą
To są gotowe nawozy o różnym składzie w zależności o zapotrzebowań rośliny (etap rozsady -zielony, czy np. później kiedy wchodzą w fazę owocowania - pomarańczowy, czerwony). Rozpuszczam odmierzoną ilość w konewce deszczówki i podlewam.leszczyna pisze:Kasiu a ten środek to kupujesz gotowy czy sama mącisz?
Faworyt pisze:Też miałem sporo wątpliwości Beatko zanim ostatecznie Monterosę wysiałem,ale to była jak się okazało słuszna opcja.Ja zasilam rośliny po wysadzeniu na miejsce stałe po ok. dwóch,trzech tygodniach nawozem wieloskładnikowym Kristalon o składzie dostosowanym do wzrostu i rozwoju roślin.Od kwitnięcia właśnie trzeciego grona jest to Kristalon "czerwony" o podwyższonej zawartości potasu.
Dla prawidłowego wzrost,rozwoju,wykształcania i dojrzewania smacznych owoców pomidor potrzebuje wielu pierwiastków a niektórych jak przykładowo azotu,fosforu czy potasy w danej fazie w zwiększonej ilości.Przez dwa lata sadziłem czerwonoowocową odmianę Sandoline.Pomidor-idealny.Krzak mocny wiązał owoce na każdym gronie po 6-7(dużych owoców) nawet podczas upałów.Do końca uprawy zero jakichkolwiek oznak chorób.Jednym słowem - niezniszczalny prócz jednego,ale najważniejszego szczegółu-smaku.Mdły,mączysty,bez jakiegokolwiek wyrazu.W tym roku trochę zapomniałem o nim i dostał pod korzeń większą dawkę potasu już jak były zawiązane spore owoce na trzech gronach-jedynie jednorazowo.Zmiana widoczna(wyczuwalna gołym okiem.![]()
Także na samym oborniku czy innym materiale pomidora smacznego się nie da wyhodować.To tak jakby przez pół roku cały czas człowiek jadł to samą potrawę.Nic z tego nie będzie.Woda i podlewanie regularne to dla pomidora prawie tak samo ważne jak nawożenie wpływające na wielkość i wypełnienie owoców.Na równi ich cenię.
Ja idę na łatwiznę i podlewam Florovitem do pelargonii (kiedy pomidory są jeszcze małe), na zmianę z Florovitem do pomidorów i papryki (ten daję zwykle jak już owocują). Skład prawie identyczny, różnią się tylko jakimś (podobno szkodliwym) konserwantem- który jest w tym do pelargonii. Czasem podlewam Magiczną siłą do pomidorów.leszczyna pisze:Też mam po raz pierwszy pomidory w donicy, obawiam sięczy nie za małe donice dałam...ale poczekam a Was poproszę o informacjęczym dokarmiacie pomidory w donicach ?