CHOROBY róż - Cz.2
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 3
- Od: 4 cze 2020, o 13:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: CHOROBY róż Cz.2
Dzień dobry,
Czy ktoś wie, co może być przyczyną zwieszania się w dół kwiatów róży?
Roślina wygląda zdrowo, ale kwiatom "opadają główki" - rozwijają się do końca, ale wiszą w dół. Na łodyżkach w miejscach w których łodyżka jak gdyby nadłamuje się pojawia się ciemniejsza , brązowa.kreska. Łodygi kwiatów wydają się delikatne i wątłe.
Róża stoi na tarasie od strony południowej (bezpośrednie słońce jest od 9-12), w pojemniku 65x 50 cm, jest reguralnie podlewana i nawożona naturalnie
Czy ktoś wie, co może być przyczyną zwieszania się w dół kwiatów róży?
Roślina wygląda zdrowo, ale kwiatom "opadają główki" - rozwijają się do końca, ale wiszą w dół. Na łodyżkach w miejscach w których łodyżka jak gdyby nadłamuje się pojawia się ciemniejsza , brązowa.kreska. Łodygi kwiatów wydają się delikatne i wątłe.
Róża stoi na tarasie od strony południowej (bezpośrednie słońce jest od 9-12), w pojemniku 65x 50 cm, jest reguralnie podlewana i nawożona naturalnie
Re: Co się dzieje z tymi różami?
To objawy żerowania skoczka różanego. Trzeba opryskać liście od spodu środkiem owadobójczym. W filmiku szkółkarz mówi czym i jak wykonać opryski, warto obejrzeć.
https://youtu.be/ZFsFx610VeA
Re: CHOROBY róż Cz.2
Re: CHOROBY róż Cz.2
Wydaje mi się że to jakiś grzybek, może czarna plamistość?
- mimoza55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1353
- Od: 2 wrz 2014, o 20:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: KRAKOWSKIE
Re: CHOROBY róż Cz.2
Dzień dobry Dziś na róży Chippendale zauważyłam kilka uszkodzonych paków a na dwóch pakach lekkie oznaki Mączniaka . Czy te uszkodzenia spowodowała ,, Mączniaka prawdziwego ,, czy mogą być inne przyczyny. Proszę o pomoc , nadmieniam ,ze w drugim końcu ogrodu róza Madame Isaac Pereire jest porażona mączniakiem - opryskana.
- mimoza55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1353
- Od: 2 wrz 2014, o 20:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: KRAKOWSKIE
Re: CHOROBY róż Cz.2
Pozdrawiam Pani Moniko, prawdopodobnie różę zaatakował przędziorek chmielowca. konieczne będą opryski chemiczne np. Magus, Nissorun, Omite. Zabieg opryskiwania zaatakowanych przez szkodniki róż wykonujemy dwa razy co 7?10 dni . Proszę w internecie poszukać informacji na temat zwalczania przędziorka . życzę miłej niedzieli.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3069
- Od: 3 gru 2017, o 14:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Leszna,wielkopolskie
Potrzebuję pilnie pomocy z różą wewnętrzną
https://imageshack.us/i/podANrp9j
https://imageshack.us/i/poSNpE6Fj
https://imageshack.us/i/pnqAx3OGj
https://imageshack.us/i/pmQ8bt21j
https://imageshack.us/i/poQ0Uukoj
https://imageshack.us/i/pn9L749Gj
Moja róża chyba umiera, odpadają jej listki, na tych które się trzymają znajduje się pajęczynkowaty nalot. Róża nie stała w miejscu mocno naświetlonym tak jak było na naklejce od zakupu. Była podlewana, więc nie wiem czemu usycha. Prosze o pomoc, bardzo mi na niej zależy, da się ją jeszcze uratować?
https://imageshack.us/i/poSNpE6Fj
https://imageshack.us/i/pnqAx3OGj
https://imageshack.us/i/pmQ8bt21j
https://imageshack.us/i/poQ0Uukoj
https://imageshack.us/i/pn9L749Gj
Moja róża chyba umiera, odpadają jej listki, na tych które się trzymają znajduje się pajęczynkowaty nalot. Róża nie stała w miejscu mocno naświetlonym tak jak było na naklejce od zakupu. Była podlewana, więc nie wiem czemu usycha. Prosze o pomoc, bardzo mi na niej zależy, da się ją jeszcze uratować?
- Marta+
- 200p
- Posty: 310
- Od: 4 wrz 2016, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Ziemia Przemyska
Re: Potrzebuję pilnie pomocy z różą wewnętrzną
No umiera.
Totalny mączniak z totalnym przędziorkiem. Szkoda, że nie było właściwej reakcji trochę szybciej. Bo ,,TO" z dnia na dzień nie powstało.
Co ja zrobiłabym z taką pacjentką Wyciągnęłabym, przycięłabym, wypłukałabym bardzo dokładnie korzenie pod letnią wodą, przesadziła do właściwego, lekko wilgotnego i rozluźnionego podłoża i modliłabym się o cud... Powodzenia
Totalny mączniak z totalnym przędziorkiem. Szkoda, że nie było właściwej reakcji trochę szybciej. Bo ,,TO" z dnia na dzień nie powstało.
Co ja zrobiłabym z taką pacjentką Wyciągnęłabym, przycięłabym, wypłukałabym bardzo dokładnie korzenie pod letnią wodą, przesadziła do właściwego, lekko wilgotnego i rozluźnionego podłoża i modliłabym się o cud... Powodzenia