Rozmnażanie róż przez ukorzenianie pędów
Re: Rozmnażanie róż przez ukorzenianie pędów
Przewertowałam od pierwszej strony będę próbować z ukorzenianiem może i mnie się uda
Złamana róża - prośba o pomoc :)
Witam serdecznie
Ciesze się że tu w końcu dotarłem
Pomimo iż jestem facetem jednak spokój odnalazłem w różach
Dzisiaj dokupiłem 4 kolejne , zauważyłem ze jedna z gałązek jest ulamana ale nie świeżo gdyż końcówka juz jest brązowa i zdrewniała, jest to róża pnąca i zastanawiam się czy jest jakaś szansa żeby ta gałązka była do uratowania? Póki co wsadziłem ją do szklanki z wodą czekając na porady różanych ekspertów
Pozdrawiam serdecznie
Maciek
Ciesze się że tu w końcu dotarłem
Pomimo iż jestem facetem jednak spokój odnalazłem w różach
Dzisiaj dokupiłem 4 kolejne , zauważyłem ze jedna z gałązek jest ulamana ale nie świeżo gdyż końcówka juz jest brązowa i zdrewniała, jest to róża pnąca i zastanawiam się czy jest jakaś szansa żeby ta gałązka była do uratowania? Póki co wsadziłem ją do szklanki z wodą czekając na porady różanych ekspertów
Pozdrawiam serdecznie
Maciek
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1218
- Od: 13 lis 2011, o 21:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Złamana róża - prośba o pomoc :)
Witam wśród różomaniaków, bo Twój stan wskazuje na początki różanej choroby .Mafjozu pisze: Pomimo iż jestem facetem jednak spokój odnalazłem w różach
Jeżeli należysz do os?b kt?rym z każdego patyka coś wyrośnie to może doczekasz się korzonków, inaczej będzie ciężko. Ale spr?bować zawsze warto. Zależy też jaka to odmiana. Warto byłoby odciąć to co obumarło.
Pozdrawiam. Sławka
Re: Rozmnażanie róż przez ukorzenianie pędów
Chyba zachorowałem na różaną chorobę hi hi hi
Czyli co mam odciąć zdrewniałą część i do ziemi?
Pozdrawiam
Czyli co mam odciąć zdrewniałą część i do ziemi?
Pozdrawiam
- jafhar
- 100p
- Posty: 149
- Od: 12 lip 2011, o 13:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Rozmnażanie róż przez ukorzenianie pędów
Nie. Tegoroczny, zielony, sztywny pęd grubości ołówka, ściąć pod skosem i do ukorzeniacza bądź od razu do ziemi i przykryć.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1218
- Od: 13 lis 2011, o 21:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Rozmnażanie róż przez ukorzenianie pędów
Nie wiem czy dobrze zrozumiałam że chodzi Ci o już odłamaną gałązkę. Jeśli tak, to zdrweniały fragment odciąć i dalej jak pisze jafhar.
Pozdrawiam. Sławka
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1208
- Od: 15 kwie 2013, o 18:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Rozmnażanie róż przez ukorzenianie pędów
A ja w tamtym roku kilka gałązek wsadziłam pomiędzy bylinami , na wiosne za szybko puściły pączki i zimno ich załatwiło , a tak się cieszyłam
Bożena
- Ebabka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2838
- Od: 25 maja 2006, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: podlasie
Re: Rozmnażanie róż przez ukorzenianie pędów
Też mam niedobre doświadczenia z ukorzenianiem. Korzonki były, ale różyczki nie przeżyły zimy w zadołowanych doniczkach. Przemarzły. Udało mi się tylko z okrywowymi, The Fairy same się ukorzeniają z leżących pędów Ale w tym roku znowu próbuję.
Pozdrawiam Eugenia
-
- 100p
- Posty: 181
- Od: 7 mar 2016, o 21:27
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: woj. mazowieckie
Re: Rozmnażanie róż przez ukorzenianie pędów
Witam. Chciałem wyhodować sobie podkładki pod różę. Zrobiłem sobie małe sadzonki z róży dzikiej aby mi sie ukorzeniła. I o toż mój problem zamiast sie ukorzenić to uschła. Wiecie jak zrobić dużo podkładek do róż, ze róży dzikiej? Jakie polecacie metody?
"Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on to właśnie robi". Albert Einstein.
-
- 100p
- Posty: 148
- Od: 13 lut 2014, o 20:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Rozmnażanie róż przez ukorzenianie pędów
Witam.
jeszcze się nie doczytałem więc pytam..
Mam w skrzynce ukorzenione sadzonki z pędów zielonych nieznanej starej odmiany róży rabatowej, mają już pąki kwiatowe,
chciałbym je wsadzić teraz do gruntu, co byście doradzili???
ps.
miałem problemy z ukorzenianiem sadzonek zdrewniałych, wypuszczały pędy pod przykryciem, ale po odkryciu usychały,
z pędów zielonych, efekty są lepsze.
jeszcze się nie doczytałem więc pytam..
Mam w skrzynce ukorzenione sadzonki z pędów zielonych nieznanej starej odmiany róży rabatowej, mają już pąki kwiatowe,
chciałbym je wsadzić teraz do gruntu, co byście doradzili???
ps.
miałem problemy z ukorzenianiem sadzonek zdrewniałych, wypuszczały pędy pod przykryciem, ale po odkryciu usychały,
z pędów zielonych, efekty są lepsze.
Re: Rozmnażanie róż przez ukorzenianie pędów
Witam.
Wczoraj zrobiłem sadzonki pół zdrewniałe róż rabatowych. Pociąłem je na odcinki ok 12 cm, mają po trzy oczka/pączki, dolne dwie pary liści oderwałem, górną parę zostawiłem i jej nie przycinałem. Sadzonki wetknąłem do doniczki z ziemią uniwersalną, dwa oczka/pączki są w ziemi, jeden jest nad ziemią. Podlałem wszystko i tak zostawiłem na zewnątrz. Póki co niczym nie przykrywałem, bo mam odnośne tego kilka pytań.
1. Póki co temperatury są dodatnie, w związku z tym czy mam zostawić sadzonki na zewnątrz, a w razie zapowiadanych mrozów chować do chłodnego pomieszczenia, np. budynku gospodarczego?
2. Jeśli mają zostać na zewnątrz, to czy mam je przykryć np. workiem foliowym żeby zmniejszyć parowanie?
3. A może całość zadołować w ogrodzie, zrobić kopczyk, przykryć igliwiem i zostawić tak do wiosny?
4. Czy lepiej wnieść je do chłodnego pomieszczenia w domu (ok 10-12 stopni C) lecz jasnego?
5. Jeśli miałyby być w domu to czy je przykryć workiem, czy zostawić tak jak są i regulować tylko wilgotność ziemi?
Tak wyglądają sadzonki, jest ich dużo...
A może zrobić to inaczej? Proszę o sugestie i cenne rady.
Pozdrawiam
Wczoraj zrobiłem sadzonki pół zdrewniałe róż rabatowych. Pociąłem je na odcinki ok 12 cm, mają po trzy oczka/pączki, dolne dwie pary liści oderwałem, górną parę zostawiłem i jej nie przycinałem. Sadzonki wetknąłem do doniczki z ziemią uniwersalną, dwa oczka/pączki są w ziemi, jeden jest nad ziemią. Podlałem wszystko i tak zostawiłem na zewnątrz. Póki co niczym nie przykrywałem, bo mam odnośne tego kilka pytań.
1. Póki co temperatury są dodatnie, w związku z tym czy mam zostawić sadzonki na zewnątrz, a w razie zapowiadanych mrozów chować do chłodnego pomieszczenia, np. budynku gospodarczego?
2. Jeśli mają zostać na zewnątrz, to czy mam je przykryć np. workiem foliowym żeby zmniejszyć parowanie?
3. A może całość zadołować w ogrodzie, zrobić kopczyk, przykryć igliwiem i zostawić tak do wiosny?
4. Czy lepiej wnieść je do chłodnego pomieszczenia w domu (ok 10-12 stopni C) lecz jasnego?
5. Jeśli miałyby być w domu to czy je przykryć workiem, czy zostawić tak jak są i regulować tylko wilgotność ziemi?
Tak wyglądają sadzonki, jest ich dużo...
A może zrobić to inaczej? Proszę o sugestie i cenne rady.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Dawid
https://www.instagram.com/eko.gardener/" onclick="window.open(this.href);return false;
Dawid
https://www.instagram.com/eko.gardener/" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: CHOROBY róż Cz.2
Przepraszam, że się wtrącam w dyskusję. Czy moglibyście napisać coś więcej o ukorzenianiu róż? Też bym chciała spróbować. Np jakiej długości mają być pędy? Czy od razy włożyć do ziemi (raczej moczyć w niczym nie będę)? Na jaką głębokość wsadzić? Czy w butelce, którą nakłada się na patyczek trzeba zrobić dziurki, aby się wietrzyło?
Re: Rozmnażanie róż przez ukorzenianie pędów
Teraz moim zdaniem jest za późno, żeby ukorzeniać w gruncie. Można się pobawić w ukorzenianie w butelce pet viewtopic.php?p=5948089#p5948089
Nigdy wcześniej tego nie robiłem
Ja użyłem butelki 1,5 l. Pędy powinny być grubości ołówka, ja dałem też cieńsze, w sumie 6 kawałków. Pędy są świeżo ścięte (róża pnąca), pocięte na kawałki ok 20 cm. Wrzuciłem je do butelki i zalałem roztworem Topsinu na ok 10 minut (potem ten roztwór został spożytkowany do innych celów).
Pędy ze zdjęcia trochę skróciłem, bo miały ze 30 cm. Końcówka ukorzenianego pędu ścięta jest tuż pod oczkiem, lekko poskrobana, góra ok 2-3cm nad oczkiem, tak mniej więcej. Wody jest ok 5 cm. Butelka jest zakręcona, stoi na ciepłym kaloryferze na ręczniku, nie ma żadnych dziurek. Chodzi o to aby wewnątrz była bardzo wysoka wilgotność, co widać na wewnętrznej zaparowanej stronie ścianki butelki.
Jeśli jakimś cudem pojawią się korzenie to zamierzam wrzucić do butelki ziemię (mieszankę ziemi z perlitem, może żwirkiem..) i posadzić w butelce - po jednym pędzie na butelkę. Chyba najprościej będzie jak natnę butelkę, przez nacięcie wsypię ziemię, potem może nacięcie zakleję??? jeszcze nie wiem, ale butelka będzie zakręcona...chyba. Dlatego skróciłem pędy ze zdjęcia żeby korzenie były wyżej i mogły rosnąć.
No i zobaczę co z tego wyjdzie.
Nigdy wcześniej tego nie robiłem
Ja użyłem butelki 1,5 l. Pędy powinny być grubości ołówka, ja dałem też cieńsze, w sumie 6 kawałków. Pędy są świeżo ścięte (róża pnąca), pocięte na kawałki ok 20 cm. Wrzuciłem je do butelki i zalałem roztworem Topsinu na ok 10 minut (potem ten roztwór został spożytkowany do innych celów).
Pędy ze zdjęcia trochę skróciłem, bo miały ze 30 cm. Końcówka ukorzenianego pędu ścięta jest tuż pod oczkiem, lekko poskrobana, góra ok 2-3cm nad oczkiem, tak mniej więcej. Wody jest ok 5 cm. Butelka jest zakręcona, stoi na ciepłym kaloryferze na ręczniku, nie ma żadnych dziurek. Chodzi o to aby wewnątrz była bardzo wysoka wilgotność, co widać na wewnętrznej zaparowanej stronie ścianki butelki.
Jeśli jakimś cudem pojawią się korzenie to zamierzam wrzucić do butelki ziemię (mieszankę ziemi z perlitem, może żwirkiem..) i posadzić w butelce - po jednym pędzie na butelkę. Chyba najprościej będzie jak natnę butelkę, przez nacięcie wsypię ziemię, potem może nacięcie zakleję??? jeszcze nie wiem, ale butelka będzie zakręcona...chyba. Dlatego skróciłem pędy ze zdjęcia żeby korzenie były wyżej i mogły rosnąć.
No i zobaczę co z tego wyjdzie.