Opryski EKO na choroby i szkodniki róż

[zielonajagoda]

Przygotowując się do wiosny, a czeka mnie przesadzenie całej mojej różanki, trafiłam na stary odcinek "Rok w ogrodzie", pierwsza część programu poświęcona jest interesującemu nas tematowi, więc niecierpliwi obejrzą do połowy, cierpliwi do końca . Jednak z tą mięta jest coś na rzeczy, miłego oglądania http://www.tvp.pl/vod/audycje/styl-zyci ... oze/639160

-- 24 lut 2013, o 18:27 --

Niestety reklam nie da się pominąć

[Deirde]

Też to oglądałam i z tego powodu robiłam oprysk - niestety po wypróbowaniu okazało się że niewiele on daje.

[zielonajagoda]

A gdyby tak posadzić kilka sadzonek mięty pomiędzy różami, albo ściółkować miętą, tak jak tam sugerują? Jeśli nie pomoże to chyba raczej nie zaszkodzi? Chcę na wiosnę stworzyć naprawdę optymalną rabatę dla moich róż, czytam wątki, douczam się gdzie mogę, moje królewny już dość się nacierpiały przez moją ignorancję

[Rozeta]

Iwonko,
dzięki za ten link - zapisany! Film obejrzałam do samego koniuszka z zapartym tchem . Lubię ten program i zawsze mi szkoda, że trwa tak krótko (20 min.).
Prócz przepisów na miksturki z ziół, czosnku i cebuli, zainteresował mnie ten biologiczny preparat Grevit, stosowany p/ko chorobom liści. Ciekawe, może ktoś z forumków ma doświadczenia związane z tym środkiem?

A mięta, skoro ściąga chrząszcze, a odstrasza mszyce, to może faktycznie zerwać i poukładać pomiędzy krzaczkami. Chrząszcz już tego nie ruszy, a mszyca pójdzie sobie w . A nam przecież o to właśnie chodzi .

[zielonajagoda]

Moniko, też mnie zainteresował ten preparat, do tej pory widywałam w sprzedaży tylko Bioczos, może warto się nim zainteresować, podobno jest to preparat z pestek grejpfruta. Może ktoś to stosował?

[Rozeta]

Podobne działanie do Grevitu ma Biosept. Też zawiera ekstrakt z grejpfruta i pamiętam, że niektóre różane dziewczyny stosowały ten preparat u siebie. Wydaje mi się, że z dobrym skutkiem . Może ktoś z nich tu wdepnie i napisze coś o tym ... .

[anastazja B]

Witam
Nie stosuje chemi w ogóle,nie chcę niepotrzebnie mącić naturalnego ekosystemu.Oczywiscie nie życzę sobie również aby moje róże i inne rośliny "coś pożarło".Od kilku lat z dużym powodzeniem stosuję do oprysku wywar z pokrzywy lub wrotycza lub bylicy piołun z dodatkiem kilku kropli(2-3) ludwika.Trzeba ta czynność kilka razy powtórzyc zanim nieproszeni biesiadnicy się wyniosą.Ze słyszenia znam tez taki przepis: 1/4 łyżeczki sody oczyszczonej rozpuścić w 1 litrze wody ,dodać 2 krople ludwika,wymieszać i opryskać.Warto spróbowac,naprawde działa,może nie tak błyskawicznie,ale przynajmiej sami nie nawdychamy się przy okazji chemi
pozdrawiam
Beata

Proszę - między wyrazami zrób spację - trudno czyta się taki tekst
Deirde

[ania1590]

soda jest na mączniaka, a nie na owady.Ja posadziłam pomiędzy różami czosnek i lawendę. Wygląda świetnie i nie ma mszyc, ani chorób.

[rozmalinka]

Witam wszystkich w tym wątku

Czy macie jakiś sposób na czarną plamistość liści róż?