Rozmnażanie róż z nasion
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9887
- Od: 4 lut 2011, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Rozmnażanie róż z nasion
Ciekawe wiadomości przeczytałam i też przystępuję do eksperymentów z wysiewaniem róż. Ja mam nasionka róży Eyes on Me które zawiązała jeszcze w Serbii i to mnie bardzo ciekawi czy była zapylona swoją rodziną czy może jakąś inną persicą.
Tylko mam dylemat w gdzie najlepiej przetrzymać nasionka, czy w lodówce czy w gruncie?
Tylko mam dylemat w gdzie najlepiej przetrzymać nasionka, czy w lodówce czy w gruncie?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5636
- Od: 25 sty 2009, o 17:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Kontakt:
Re: Rozmnażanie róż z nasion
Znawcy piszą że nasiona współczesnych mieszańców lepiej kiełkują po przechowywaniu w temp. powyżej 0 stopni, czyli lodówka bedzie lepsza. Nasiona bliskich mieszańców dzikich róż mogą zimować na zewnątrz. Wiosną wysiewa się nasiona w temp. ok. 4-6 C. po ustaniu przymrozków, chyba ze dysponujemy namiotem lub szklarnia wtedy możemy zrobić to szybciej. Nie warto wysiewać wdomu w wysokiej temp. która może nawet zahamować kiełkowanie na kilka lat.
Re: Rozmnażanie róż z nasion
Nasiona trzymaj w lodówce,w wilgotnym podłożu,w woreczku foliowym. Wiosną zacznąedulkot pisze:Ciekawe wiadomości przeczytałam i też przystępuję do eksperymentów z wysiewaniem róż. Ja mam nasionka róży Eyes on Me które zawiązała jeszcze w Serbii i to mnie bardzo ciekawi czy była zapylona swoją rodziną czy może jakąś inną persicą.
Tylko mam dylemat w gdzie najlepiej przetrzymać nasionka, czy w lodówce czy w gruncie?
kiełkować w tym woreczku,wtedy można wysiać.
Może masz za dużo tych nasion,jestem chętny, nie muszą być całkiem dojrzałe. Mam niewielki
nadmiar nasion Baron Girod...,może wymienimy?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9887
- Od: 4 lut 2011, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Rozmnażanie róż z nasion
Dziękuję Wam za rady. Na dworze wszystko odtajało więc mogę nabrać piasku i kompostu i naszykować im mieszkanie w lodówce.
A co z zaprawianiem przeciw grzybom Bo na początku w punktowym opisie było o zaprawieniu Kaptanem.
U mnie Kamila pisała:
Mirku Baron Girod nigdy mi nie podchodził, raz że ma strefę 6b, dwa że jest podatny na choroby grzybowe.
Nasionek mam 24 różnej wielkości, jak się z Tobą podzielę to jest większa szansa że coś z nich wyrośnie. Pewnie masz już jakieś doświadczenia a ja dopiero zaczynam. Podeślij mi pw.
A co z zaprawianiem przeciw grzybom Bo na początku w punktowym opisie było o zaprawieniu Kaptanem.
U mnie Kamila pisała:
Boję się żeby nie powaliły młodziutkie siewki jakieś grzyby.Z tego co wiem nasiona R. persica kiełkują łatwo, ale siewki są podatne na choroby grzybowe.
Mirku Baron Girod nigdy mi nie podchodził, raz że ma strefę 6b, dwa że jest podatny na choroby grzybowe.
Nasionek mam 24 różnej wielkości, jak się z Tobą podzielę to jest większa szansa że coś z nich wyrośnie. Pewnie masz już jakieś doświadczenia a ja dopiero zaczynam. Podeślij mi pw.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5636
- Od: 25 sty 2009, o 17:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Kontakt:
Re: Rozmnażanie róż z nasion
Oczywiście można zaprawić Kaptanem
Młode siewki są bardzo delikatne i mogą początkowo chorować. Moje np. bardzo szybko dostały mączniaka. Jednak wraz z wiekiem choroba ustąpiła.
Młode siewki są bardzo delikatne i mogą początkowo chorować. Moje np. bardzo szybko dostały mączniaka. Jednak wraz z wiekiem choroba ustąpiła.
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 10
- Od: 26 sie 2016, o 13:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Rozmnażanie róż z nasion
Witam!
Ogrodnik ze mnie początkujący, bo tak "pełną parą" to dopiero od 2012 roku - posiadania kwiatów doniczkowych i balkonowych nie liczę. W tym roku postanowiłam zaryzykować i wyhodować róże z nasion. W listopadzie ubr. zebrałam trochę dojrzałych, pomarańczowych owoców ciemnoczerwonej, półpełnej róży rabatowej - w najbliższym sąsiedztwie nie ma innych kwiatów, oprócz drobnokwiatowej róży różowej. Wyjęłam nasiona i stratyfikowałam je w lodówce wymieszane w torebce foliowej z wilgotną ziemią, wietrząc co jakieś 7-10 dni. Wcale nie uważam, że jest to przesada, jak gdzieś wyczytałam, bo taka torebka umieszczona na dolnej półce lodówki w niczym nikomu nie przeszkadza ;) Gdzieś na początku stycznia zauważyłam pierwsze oznaki życia. W połowie stycznia rozpoczęłam wysadzanie kiełkujących nasion do doniczek. Obecnie mam 8 siewek, z czego 3 mają już drugie listki. Podlewam je lub zraszam ziemię codzienne, ale pilnuję, żeby nie przesadzić. Wiem, że jest to eksperyment i dojrzałe róże (o ile dojdą do takiego stadium rozwoju ;)) mogą różnić się od rośliny macierzystej, ale... jest to tak ekscytujące - wszak róża to królowa kwiatów! - że dołożę wszelkich starań, aby zwieńczyć swe dzieło sukcesem.
Pozdrawiam Wszystkich
Ogrodnik ze mnie początkujący, bo tak "pełną parą" to dopiero od 2012 roku - posiadania kwiatów doniczkowych i balkonowych nie liczę. W tym roku postanowiłam zaryzykować i wyhodować róże z nasion. W listopadzie ubr. zebrałam trochę dojrzałych, pomarańczowych owoców ciemnoczerwonej, półpełnej róży rabatowej - w najbliższym sąsiedztwie nie ma innych kwiatów, oprócz drobnokwiatowej róży różowej. Wyjęłam nasiona i stratyfikowałam je w lodówce wymieszane w torebce foliowej z wilgotną ziemią, wietrząc co jakieś 7-10 dni. Wcale nie uważam, że jest to przesada, jak gdzieś wyczytałam, bo taka torebka umieszczona na dolnej półce lodówki w niczym nikomu nie przeszkadza ;) Gdzieś na początku stycznia zauważyłam pierwsze oznaki życia. W połowie stycznia rozpoczęłam wysadzanie kiełkujących nasion do doniczek. Obecnie mam 8 siewek, z czego 3 mają już drugie listki. Podlewam je lub zraszam ziemię codzienne, ale pilnuję, żeby nie przesadzić. Wiem, że jest to eksperyment i dojrzałe róże (o ile dojdą do takiego stadium rozwoju ;)) mogą różnić się od rośliny macierzystej, ale... jest to tak ekscytujące - wszak róża to królowa kwiatów! - że dołożę wszelkich starań, aby zwieńczyć swe dzieło sukcesem.
Pozdrawiam Wszystkich
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 10
- Od: 26 sie 2016, o 13:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Rozmnażanie róż z nasion
Witam ponownie
Uprzejmie donoszę, że moje róże z nasion walczą dzielnie. Na dowód załączam dzisiejszą fotkę najdorodniejszej z nich, która osiągnęła już ponad 3,5 cm "wzrostu". Łącznie wzeszło już 9 sztuk, ale nie wyjęłam woreczka z lodówki, bo... pojawiają się jeszcze kolejne kiełki. Pilnuję, aby ziemia nie była zbyt wysuszona, ale uczciwie przyznaję, że wcale nie bawiłam się w jakieś specjalne podkłady - ot, zwykła ziemia do kwiatów.
Wprawdzie nie widzę większego zainteresowania tym tematem, ale może uda mi się zachęcić jakiegoś "czytelnika" do "tworzenia" róż od podstaw ;)
Pozdrawiam Szanowna Społeczność Ogrodniczą
Uprzejmie donoszę, że moje róże z nasion walczą dzielnie. Na dowód załączam dzisiejszą fotkę najdorodniejszej z nich, która osiągnęła już ponad 3,5 cm "wzrostu". Łącznie wzeszło już 9 sztuk, ale nie wyjęłam woreczka z lodówki, bo... pojawiają się jeszcze kolejne kiełki. Pilnuję, aby ziemia nie była zbyt wysuszona, ale uczciwie przyznaję, że wcale nie bawiłam się w jakieś specjalne podkłady - ot, zwykła ziemia do kwiatów.
Wprawdzie nie widzę większego zainteresowania tym tematem, ale może uda mi się zachęcić jakiegoś "czytelnika" do "tworzenia" róż od podstaw ;)
Pozdrawiam Szanowna Społeczność Ogrodniczą
- anida
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2018
- Od: 26 sie 2015, o 21:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Augustów, strefa 5b
Re: Rozmnażanie róż z nasion
Super przygoda, u mnie na bonice chyba są jakieś nasienniki, więc może też spróbuję, chociaż już prawie marzec....
Pozdrawiam Anida
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
- zielonajagoda
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2872
- Od: 4 lut 2011, o 10:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
- Kontakt:
Re: Rozmnażanie róż z nasion
Anido, ja też po przeczytaniu tego wątku przeleciałam się po ogrodzie będę wysiewać, na eksperyment wybrałam Sally Holmes i Rosario
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 15
- Od: 16 sty 2016, o 14:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wolsztyn
Re: Rozmnażanie róż z nasion
Witam,
jest to mój pierwszy post, choć wiedzą forumowiczów karmię się od dwóch lat
Po przeczytaniu tego wątku przeleciałam się po ogrodzie i znalazłam na jednej róży nasiennik. Wyciągnęłam nasiona, trochę je podsuszyłam i 21/02/2017 nasionka poszły do ziemi na parapet. Dziś zaglądam i jest Radość niesamowita. Zobaczymy jeszcze, co z tego wyrośnie i czy powtórzy cechy mateczne ale nawet jeśli nie powtórzy to też będę szczęśliwa A matka wyglądała ubiegłego lata tak:
jest to mój pierwszy post, choć wiedzą forumowiczów karmię się od dwóch lat
Po przeczytaniu tego wątku przeleciałam się po ogrodzie i znalazłam na jednej róży nasiennik. Wyciągnęłam nasiona, trochę je podsuszyłam i 21/02/2017 nasionka poszły do ziemi na parapet. Dziś zaglądam i jest Radość niesamowita. Zobaczymy jeszcze, co z tego wyrośnie i czy powtórzy cechy mateczne ale nawet jeśli nie powtórzy to też będę szczęśliwa A matka wyglądała ubiegłego lata tak:
Pozdrawiam - Sylwia
- anida
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2018
- Od: 26 sie 2015, o 21:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Augustów, strefa 5b
Re: Rozmnażanie róż z nasion
Do jakiej ziemi siałaś?
Pozdrawiam Anida
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
- zielonajagoda
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2872
- Od: 4 lut 2011, o 10:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
- Kontakt:
Re: Rozmnażanie róż z nasion
Srostkow, napisz jak masz na imię bo tak dziwnie się zwracać
Super, gratuluję , czyli po dziesięciu dniach można się spodziewać kiełków , dzięki za info
Super, gratuluję , czyli po dziesięciu dniach można się spodziewać kiełków , dzięki za info
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 15
- Od: 16 sty 2016, o 14:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wolsztyn
Re: Rozmnażanie róż z nasion
anida - użyłam ziemi torfowo-kokosowej FLORATIN przeznaczonej do wysiewu (używam jej do wysiewu warzyw i kwiatów)
zielonajagoda - dziękuję mam na imię Sylwia
zielonajagoda - dziękuję mam na imię Sylwia
Pozdrawiam - Sylwia