Przechowanie sadzonek róż
- Sloneczko22
- 100p
- Posty: 118
- Od: 22 sie 2009, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Przechowanie sadzonek róż
Witam. Troche sie e tym roku pospieszylam i juz zakupilam sadzonki rózy wielkokwiatowej. Mam pytanie gdzie i jak najlepiej przechowac te sadzonki. I kiedy najlepiej posadzic różyczki??
Z góry dziekuje za rady
Z góry dziekuje za rady
- rose_marek
- -Moderator Forum-.
- Posty: 1304
- Od: 14 wrz 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Oregon, USA
Re: Przechowanie sadzonek róż.
Posadź najszybciej jak możesz, to znaczy kiedy tylko ziemia rozmarznie.
Po posadzeniu możesz całe róże przykryć ziemię albo ściółką i odkryć je kiedy
nie będzie już groźby przymrozków w nocy.
Jakie masz te sadzonki?
Same korzenie? A może korzenie owinięte w trocinach, albo w doniczce?
Najlepiej przechowywać w chłodnym i ciemnym miejscu (np. garażu).
Jeśli róże są z gołym korzeniem, to nie możesz dopuścić do wysuszenia
korzenia i róży.
Po posadzeniu możesz całe róże przykryć ziemię albo ściółką i odkryć je kiedy
nie będzie już groźby przymrozków w nocy.
Jakie masz te sadzonki?
Same korzenie? A może korzenie owinięte w trocinach, albo w doniczce?
Najlepiej przechowywać w chłodnym i ciemnym miejscu (np. garażu).
Jeśli róże są z gołym korzeniem, to nie możesz dopuścić do wysuszenia
korzenia i róży.
Pozdrawiam, Marek
rose_marek_malinki
rose_marek_malinki
Re: Przechowanie sadzonek róż.
Marku,
a co sądzisz o wsadzeniu takiej róży " za kartonika " z zapakowanymi w folię korzeniami najpierw do doniczki i pozostawieniu jej w garażu - oczywiście pod kontrolą, skąpo podlewając . Dodam,że w garażu mam okno, przez które dociera w głąb pomieszczenia trochę światła. Myślałam,że może w takiej doniczce róża szybciej by się ukorzeniła , a w maju można by ją wysadzić na miejsce stałe.
Czy lepiej zostawić w opakowaniu i wysadzić od razu do gruntu , jak rozmarznie ziemia,i tak jak piszesz , okryć kopczykiem do czasu ustąpienia przymrozków ?
To jest taka "marketanka" , jak się tu o nich mówi, czyli badylek z supermarketu.Boję się ,że nie przeżyje wsadzenia od razu do ziemi . W zeszłym roku tak zrobiłam i mimo tego ,że miała przygotowane stanowisko i dbałam,by była reguralnie podlewana - uschła.
a co sądzisz o wsadzeniu takiej róży " za kartonika " z zapakowanymi w folię korzeniami najpierw do doniczki i pozostawieniu jej w garażu - oczywiście pod kontrolą, skąpo podlewając . Dodam,że w garażu mam okno, przez które dociera w głąb pomieszczenia trochę światła. Myślałam,że może w takiej doniczce róża szybciej by się ukorzeniła , a w maju można by ją wysadzić na miejsce stałe.
Czy lepiej zostawić w opakowaniu i wysadzić od razu do gruntu , jak rozmarznie ziemia,i tak jak piszesz , okryć kopczykiem do czasu ustąpienia przymrozków ?
To jest taka "marketanka" , jak się tu o nich mówi, czyli badylek z supermarketu.Boję się ,że nie przeżyje wsadzenia od razu do ziemi . W zeszłym roku tak zrobiłam i mimo tego ,że miała przygotowane stanowisko i dbałam,by była reguralnie podlewana - uschła.
tęsknimy do ogrodów, może dlatego ,żeśmy wypędzeni z raju...
Firletka -Wizytówka
Firletka -Wizytówka
- raistand
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2389
- Od: 18 mar 2007, o 20:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Opole
Re: Przechowanie sadzonek róż.
Rośliny naszej strefy klimatycznej zaczynają wegetację gdy średnia dobowa temperatura jest powyżej +5 stopni.
Jeśli w garażu masz zimniej niż +5 to nie ma praktycznego znaczenia czy zostawisz ją w opakowaniu czy też wysadzisz do doniczki. Róża i tak będzie "spała". Wystarczy tylko sprawdzić czy nie ma za mokro bo w sklepie ktoś mógł jej wlać wody.
Jeśli garaż jest nieco cieplejszy i jasny to możesz wysadzić. Tylko potem przed wsadzeniem do ogrodu trzeba ją będzie troszkę zahartować. Bo szybciej niż korzenie zaczną rosnąć górne pędy.
Najgorszy przypadek to ciepły i ciemny garaż...
Jeśli w garażu masz zimniej niż +5 to nie ma praktycznego znaczenia czy zostawisz ją w opakowaniu czy też wysadzisz do doniczki. Róża i tak będzie "spała". Wystarczy tylko sprawdzić czy nie ma za mokro bo w sklepie ktoś mógł jej wlać wody.
Jeśli garaż jest nieco cieplejszy i jasny to możesz wysadzić. Tylko potem przed wsadzeniem do ogrodu trzeba ją będzie troszkę zahartować. Bo szybciej niż korzenie zaczną rosnąć górne pędy.
Najgorszy przypadek to ciepły i ciemny garaż...
Re: Przechowanie sadzonek róż.
No właśnie ... nie jestem pewna jaką mam w garażu temperaturę. Mam tam kaloryfer ustawiony na minimalną temperaturę, trochę grzeje , ale ogólne wrażenie jest takie ,że "raczej chłodno , ale nie tak zimno jak na dworzu". Po prostu muszę zanieść tam termometr i sprawdzić.
Wewnątrz torebki , w której są korzenie widzę skroploną wodę. Czy to oznacza,że ma za mokro , czy w sam raz ? Jejku !Żeby mi tylko nie wlazła tam jakaś choroba !
Jednak, po zeszłorocznych niepowodzeniach w sadzeniu wprost do gruntu , chyba zdecyduję się na wsadzenie jej najpierw do doniczki i stopniowe hartowanie.
Wewnątrz torebki , w której są korzenie widzę skroploną wodę. Czy to oznacza,że ma za mokro , czy w sam raz ? Jejku !Żeby mi tylko nie wlazła tam jakaś choroba !
Jednak, po zeszłorocznych niepowodzeniach w sadzeniu wprost do gruntu , chyba zdecyduję się na wsadzenie jej najpierw do doniczki i stopniowe hartowanie.
tęsknimy do ogrodów, może dlatego ,żeśmy wypędzeni z raju...
Firletka -Wizytówka
Firletka -Wizytówka
- raistand
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2389
- Od: 18 mar 2007, o 20:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Opole
Re: Przechowanie sadzonek róż.
Jeśli wsadzisz ją teraz do doniczki to przynajmniej odpadnie problem ze zbyt mokrymi korzeniami lub przesuszeniem. Posadź do doniczki. Postaw w najjaśniejszym miejscu. I zaklinaj pogodę.
Re: Przechowanie sadzonek róż.
Dzięki raistand !
Zrobię, jak radzisz. Mam nadzieję,że w tym roku się uda. Doświadczenie uczy. Jak wyrośnie i zakwitnie, to się nią wtedy pochwalę.
To Chopin ! Chciałam w ten sposób ogrodniczo uczcić Rok Chopinowski 2010 !
Zrobię, jak radzisz. Mam nadzieję,że w tym roku się uda. Doświadczenie uczy. Jak wyrośnie i zakwitnie, to się nią wtedy pochwalę.
To Chopin ! Chciałam w ten sposób ogrodniczo uczcić Rok Chopinowski 2010 !
tęsknimy do ogrodów, może dlatego ,żeśmy wypędzeni z raju...
Firletka -Wizytówka
Firletka -Wizytówka
Re: Przechowanie sadzonek róż
Witam!
Proszę o radę, dostałam dwie sadzonki róż, takie z marketu w kartoniku. Nie mam jeszcze za bardzo gdzie ich wsadzić i chciałabym je wsadzić dopiero wiosną. Jak je najlepiej przechować przez zimę i gdzie?
Proszę o radę, dostałam dwie sadzonki róż, takie z marketu w kartoniku. Nie mam jeszcze za bardzo gdzie ich wsadzić i chciałabym je wsadzić dopiero wiosną. Jak je najlepiej przechować przez zimę i gdzie?
Re: Przechowanie sadzonek róż
Moja rada: Rozpakuj, zamocz na kilka godzin korzenie, włóż do doniczek, wykop byle gdzie w ogrodzie głęboki dołek i prawie całą doniczkę, wraz z większością gałązek zakop w ziemi, tak żeby na powierzchni wystawały tylko ze 3 cm gałązek. W czasie suchej jesieni lub bezśnieżnej zimy trzeba by je gdzieś 1 raz w miesiącu nieco podlać, żeby nie dopuścić do przesuszenia. Przestrzegam przed umieszczeniem jesiennych marketówek w doniczkach i przechowywaniem ich przez zimę w (nawet zimnych!) piwnicach, strychach czy garażach. Zrobiłam tak kilka lat temu i niestety żadna nie dotrwała do wiosny. Długi czas wydawało się że wszystko jest w porządku, pędy były zielone, aż raptem pod sam już koniec zimy nagle zczerniały i padły. Natomiast w zeszłym roku, jesienią 5 sadzonek wsadziłam do doniczek, całe zakopałam w gruncie i wiosną wszystkie były żywe. Polecałabym jeszcze, jak na przełomie marca / kwietnia odkopiesz te doniczki to jeszcze z 1-2 miesiące potrzymaj je w tych doniczkach, bo korzeń intensywniej się rozrasta w donicy no i cała sadzonka lepiej rośnie.
Re: Przechowanie sadzonek róż
Dzięki za tak wyczerpującą odpowiedź
Właśnie tego szukałam od dłuższego czasu, bo taki sam problem. Skorzystam z pewnością
Właśnie tego szukałam od dłuższego czasu, bo taki sam problem. Skorzystam z pewnością