Mączniak prawdziwy róż
Mączniak prawdziwy róż
Przez dwa tygodnie nie zaglądałam do ogródka. I chociaż prawie wszystkie róże zastałam w takiej kondycji w jakiej je zostawiłam to "coś" zaatakowało Mme Pereire i Mary Rose rosnące obok siebie. Jestem pewna że mszyce chociaż takich wielkich zielonych jeszcze nie widziałam, ale jedzą je z widocznym smakiem biedronki.
A ten biały nalot to mączniak ??? Nie miałam jeszcze czegoś takiego więc może ktoś z Was mógłby potwierdzić? I poradzić mi czy lepiej czymś go pryskać czy po prostu wyciąć zaatakowane pędy?
Pozdrawiam serdecznie
A ten biały nalot to mączniak ??? Nie miałam jeszcze czegoś takiego więc może ktoś z Was mógłby potwierdzić? I poradzić mi czy lepiej czymś go pryskać czy po prostu wyciąć zaatakowane pędy?
Pozdrawiam serdecznie
Najdłuższa droga , najdalszy cel - zawsze należy zrobić pierwszy krok. A potem nie zapomnieć o następnych
Deidre, Rita - dziękuję za odpowiedź.
Powoli zaczynam sobie radzić w moim ogródku, i sprawia mi to duuuużo satysfakcji
A może jeszcze poradzicie mi czy zamiast tych oprysków nie lepiej radykalnie - ściąć zaatakowane pędy? Czy pomimo oprysku mączniak może się przenieść?
Powoli zaczynam sobie radzić w moim ogródku, i sprawia mi to duuuużo satysfakcji
A może jeszcze poradzicie mi czy zamiast tych oprysków nie lepiej radykalnie - ściąć zaatakowane pędy? Czy pomimo oprysku mączniak może się przenieść?
Najdłuższa droga , najdalszy cel - zawsze należy zrobić pierwszy krok. A potem nie zapomnieć o następnych
Marzenna, myślę, że jest jeszcze trochę czasu na tak radykalne zabiegi jak cięcie. Powinnaś zacząć od oprysków. Kup przynajmniej dwa różne środki grzybobójcze i pryskaj zamiennie co 7 dni. Może nawet zastosuj drugi oprysk już po 5 dniach. Dodaj do przygotowanego środka krople lud dwie płynu do mycia naczyń, aby zwiększyć przyczepność. Opryskaj dokładnie cały krzaczek. Są to silne środki, a i choroba nie jest jeszcze aż tak zaawansowana, aby się od razu poddawać. Powodzenia
Gosia ma rację, że powinno się raczej rozpocząć od środków naturalnych, zanim zastosuje się chemię i takie pewnie powinniśmy promować na forum zabiegi. Jednak jeżeli krzew jest w znacznej części zajęty, to skuteczniejszy będzie środek chemiczny. Warto pewnie jednak spróbować na początek z nie-chemią, to może okazać się wystarczające, zwłaszcza, gdy tylko pojedyncze liście są zajęte. Ja stosuje chemię, przyznaję się "bez bicia", ale tylko w stężeniu minimalnym zalecanym na opakowania ( np. jeżeli są widełki 1-2,5 % to stosuje jednoprocentowy roztwór ).
Deirde, Rita - bardzo dziękuję za rady.
Nad tym czym najlepiej likwidować mączniaka siedzę od soboty, zakupiłam Amistar, ale nie za bardzo chciałam nim pryskać bo na zaatakowanych krzaczkach jest trochę biedronek. I tak sobie myślałam - one pomagają zwalczać mszyce, a ja je chemią Mleko, myślę, im nie zaszkodzi
Pamiętam takie dwa wątki o naturalnych środkach ochrony roślin, straciłam je podczas reinstalacji komputera i muszę się zabrać za szukanie. A może pamiętasz, Deidre, jakie powinny być proporcje mleka i wody i czy dodawać płyn do mycia naczyń?
Pozdrawiam serdecznie.
Nad tym czym najlepiej likwidować mączniaka siedzę od soboty, zakupiłam Amistar, ale nie za bardzo chciałam nim pryskać bo na zaatakowanych krzaczkach jest trochę biedronek. I tak sobie myślałam - one pomagają zwalczać mszyce, a ja je chemią Mleko, myślę, im nie zaszkodzi
Pamiętam takie dwa wątki o naturalnych środkach ochrony roślin, straciłam je podczas reinstalacji komputera i muszę się zabrać za szukanie. A może pamiętasz, Deidre, jakie powinny być proporcje mleka i wody i czy dodawać płyn do mycia naczyń?
Pozdrawiam serdecznie.
Najdłuższa droga , najdalszy cel - zawsze należy zrobić pierwszy krok. A potem nie zapomnieć o następnych
- rose_marek
- -Moderator Forum-.
- Posty: 1304
- Od: 14 wrz 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Oregon, USA
Mleko, albo rozpuszczony proszek do pieczenia zmienia zasadowość na liściach,Marzenna pisze:... jakie powinny być proporcje mleka i wody i czy dodawać płyn do mycia naczyń?
czego nie lubią grzyby (mączniak, czarna plamistość, rdza) i powodują że grzyb się
nie rozrasta. Natomiast mleko nie leczy już zarażone liście.
Nie potrzeba dużo mleka. Roztwór 1 do 5-10 wystarczy. Raczej użyj mleko chude,
bo rozkładający się tłuszcz może pachnąć nie najlepiej. Również nie potrzeba dużo
płynu do naczyń, czy proszku do pieczenia, po jednej łyżeczce na 1 litr wody wystarczy.
Proszek do pieczenia przynosi lepsze efekty niż mleko na mączniaka i czarną plamistość,
natomiast mleko jest lepsze na rdzę. Ale proszek do pieczenia pozostawia biały osad
na liściach który wygląda jak ... mączniak.
Możesz zrobić eliksir, mieszając wszystkie te produkty razem (mleko, proszek do pieczenia, Ludwik),
i dodaj jeszcze dużą łyżkę oleju rzepakowego, i spryskaj wszystkie liście z dwóch stron.
Olej spowoduje że to "mleko" przykleji się do powierzchni i będzie działać przez dłuższy czas.
Odnośnie mszycy przeczytaj: http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 765#684765
Pozdrawiam, Marek
rose_marek_malinki
rose_marek_malinki