Spotkania ze zwierzętami mogą być też czysto akustyczne.., pamiętam, że podczas oglądania różnych działek budowlanych do kupienia pod dom, poczułam, że to ta jedyna, kiedy usłyszałam trele skowronka na niebie. Co roku je słyszę i coraz bardziej upewniam się co do słuszności wyboru miejsca na ziemi
Oprócz tego miałam szczęście na żywo słyszeć śpiew słowika szarego. W maju, nad ranem, gdzieś koło czwartej, usłyszałam coś przecudownego, zamajaczyło mi gdzieś, że to może słowik, ale nie wierzyłam. Dopiero kiedy poszukałam w necie nagrania, upewniłam się, że to on. W tym roku chyba nastawię sobie budzik kilka razy na czwartą, może znowu gniazdują gdzieś w pobliżu i dadzą mały popis wokalny, bo zobaczyć ich prawie nie sposób.