Moje wędrówki po kraju i świecie...
- Arkadius121
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4195
- Od: 30 kwie 2011, o 13:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Moje wędrówki po kraju i świecie...
Lidko - witam Cię niezwykle serdecznie i bardzo dziękuję za wizytę w moim wątku i pozostawienie po niej śladu w postaci bardzo sympatycznego postu
Cieszę się,że swoją fotorelacją z Liverpoolu i Muzeum Beatlesów sprawiłem Ci wiele radości i przyczyniłem się do powiększenia Twego albumu zdjęć o nieznane Ci dotąd niektóre ze zdjęć Beatlesów
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie jak również Forumowiczów i Gości,którzy odwiedzili mój wątek i nie tylko dlatego
Po powrocie z Anglii zaplanowano dla nas jeszcze jedną bardzo ciekawą wycieczkę na terenie Szkocji a konkretnie zwiedzanie Zamku Culzean a przy tej okazji Parku Narodowego.
Maybole to niewielka miejscowość w Szkocji, położona około 14 km w kierunku południowym od Ayr. Jedną z ciekawszych atrakcji turystycznych jest tu usytuowany w pobliżu miasta na szczycie malowniczego klifu majestatyczny Zamek Culzean. Warownia ta wzniesiona została w XVI wieku przez członków możnego rodu Kennedych. Jest to jedna z najstarszych szkockich rodzin, której korzenie sięgają czasów Roberta Brucea. Budowla ta powstała w miejscu dawnej średniowieczne fortecy. Obecny wygląd zamek uzyskał podczas ostatniej większej przebudowy przeprowadzona została w XVIII wieku. Za projekt odpowiadał ówczesny znany szkocki architekt epoki klasycyzmu Robert Adama. Do końca II wojny światowej zamek stanowił własność rodu Kennedy, kiedy to przekazany został pod opiekę National Trust for Scotland - organizacji chroniącej i promującej przyrodnicze i kulturowe dziedzictwo Szkocji. Jednym zastrzeżeniem zaś właścicieli była prośba aby górne piętro pozostać ma zawsze do dyspozycji wybitnego amerykańskiego generała Dwighta Eisenhowera w dowód za jego znaczący wkład w zwycięstwie nad Niemcami faszystowskimi podczas II wojny światowej. Obecnie zamek udostępniony jest dla zwiedzających. W jego murach zaś znajduje się jedna z największych na terenie całej Wielkiej Brytanii - zbrojowni. Całość zaś, otoczona jest malowniczym parkiem krajobrazowym z pięknymi włoskimi ogrodami.Źródło tekst:navtur.pl
Zapraszam do obejrzenia fotorelacji.
Pan kierowca proponował nam wcześniej podwiezienie nas pod bramę przed zabudowaniami gospodarczymi zamku bo trzeba się było piąć dosyć wysoko.Byliśmy zmęczeni ale grzecznie odmówiliśmy obawiając się wysokiej opłaty.Jak się później okazało przejazd był bezpłatny
Podchodzimy do bramy skąd ścieżka prowadzi na klif z którego roztacza się widok na ocean.
W oczy rzuca się wyspa na oceanie.
Zależało mi bardzo na zrobieniu zdjęć zamku z dala co o mały włos przypłaciłbym w najlepszym wypadku dużymi obrażeniami ciała po stoczeniu się w dół w najgorszym utonięcie,gdyż pośliznąłem się na grząskim zboczu klifu i zsuwałem się w dół,zdążyłem w ostatniej chwili złapać się krzaka malin ale o wejściu z powrotem na górę nie było mowy ale od czego ma się przyjaciół,którzy ruszyli mi z pomocą i wybawili mnie z opresji
Klif na którym stoi zamek wchodzący w ocean.
Udajemy się w kierunku zamku.
Przed nami okazały zamek usytuowany na klifie.
Wały obronne a za nimi w dole ocean.
Baszta zamkowa.
Ogród zamkowy z fontanną na środku.
Schodzimy stopniowo w dół by potem stromymi schodami zejść na sam brzeg oceanu podziwiając po drodze średniowieczne działa armatnie.
Letni domek na ławkach którego można nieco spocząć.
Stromymi schodami schodzimy w dół by znaleźć się na brzegu oceanu.
Chatka rybacka w której przechowywane są łodzie do połowów,sieci i inne przedmioty.
Schodami,którymi schodziliśmy na brzeg oceanu pniemy się na powrót w górę kierując się w stronę ogrodów National Park.
Na koniec proponuję obejrzenie krótkiego ale bardzo sympatycznego filmu z Youtuba nakręconego latem przez Bogdan 15051
https://youtu.be/szUmz7fEE5Y
Pozdrawiam raz jeszcze i zapraszam do odwiedzin w moim wątku
Cieszę się,że swoją fotorelacją z Liverpoolu i Muzeum Beatlesów sprawiłem Ci wiele radości i przyczyniłem się do powiększenia Twego albumu zdjęć o nieznane Ci dotąd niektóre ze zdjęć Beatlesów
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie jak również Forumowiczów i Gości,którzy odwiedzili mój wątek i nie tylko dlatego
Po powrocie z Anglii zaplanowano dla nas jeszcze jedną bardzo ciekawą wycieczkę na terenie Szkocji a konkretnie zwiedzanie Zamku Culzean a przy tej okazji Parku Narodowego.
Maybole to niewielka miejscowość w Szkocji, położona około 14 km w kierunku południowym od Ayr. Jedną z ciekawszych atrakcji turystycznych jest tu usytuowany w pobliżu miasta na szczycie malowniczego klifu majestatyczny Zamek Culzean. Warownia ta wzniesiona została w XVI wieku przez członków możnego rodu Kennedych. Jest to jedna z najstarszych szkockich rodzin, której korzenie sięgają czasów Roberta Brucea. Budowla ta powstała w miejscu dawnej średniowieczne fortecy. Obecny wygląd zamek uzyskał podczas ostatniej większej przebudowy przeprowadzona została w XVIII wieku. Za projekt odpowiadał ówczesny znany szkocki architekt epoki klasycyzmu Robert Adama. Do końca II wojny światowej zamek stanowił własność rodu Kennedy, kiedy to przekazany został pod opiekę National Trust for Scotland - organizacji chroniącej i promującej przyrodnicze i kulturowe dziedzictwo Szkocji. Jednym zastrzeżeniem zaś właścicieli była prośba aby górne piętro pozostać ma zawsze do dyspozycji wybitnego amerykańskiego generała Dwighta Eisenhowera w dowód za jego znaczący wkład w zwycięstwie nad Niemcami faszystowskimi podczas II wojny światowej. Obecnie zamek udostępniony jest dla zwiedzających. W jego murach zaś znajduje się jedna z największych na terenie całej Wielkiej Brytanii - zbrojowni. Całość zaś, otoczona jest malowniczym parkiem krajobrazowym z pięknymi włoskimi ogrodami.Źródło tekst:navtur.pl
Zapraszam do obejrzenia fotorelacji.
Pan kierowca proponował nam wcześniej podwiezienie nas pod bramę przed zabudowaniami gospodarczymi zamku bo trzeba się było piąć dosyć wysoko.Byliśmy zmęczeni ale grzecznie odmówiliśmy obawiając się wysokiej opłaty.Jak się później okazało przejazd był bezpłatny
Podchodzimy do bramy skąd ścieżka prowadzi na klif z którego roztacza się widok na ocean.
W oczy rzuca się wyspa na oceanie.
Zależało mi bardzo na zrobieniu zdjęć zamku z dala co o mały włos przypłaciłbym w najlepszym wypadku dużymi obrażeniami ciała po stoczeniu się w dół w najgorszym utonięcie,gdyż pośliznąłem się na grząskim zboczu klifu i zsuwałem się w dół,zdążyłem w ostatniej chwili złapać się krzaka malin ale o wejściu z powrotem na górę nie było mowy ale od czego ma się przyjaciół,którzy ruszyli mi z pomocą i wybawili mnie z opresji
Klif na którym stoi zamek wchodzący w ocean.
Udajemy się w kierunku zamku.
Przed nami okazały zamek usytuowany na klifie.
Wały obronne a za nimi w dole ocean.
Baszta zamkowa.
Ogród zamkowy z fontanną na środku.
Schodzimy stopniowo w dół by potem stromymi schodami zejść na sam brzeg oceanu podziwiając po drodze średniowieczne działa armatnie.
Letni domek na ławkach którego można nieco spocząć.
Stromymi schodami schodzimy w dół by znaleźć się na brzegu oceanu.
Chatka rybacka w której przechowywane są łodzie do połowów,sieci i inne przedmioty.
Schodami,którymi schodziliśmy na brzeg oceanu pniemy się na powrót w górę kierując się w stronę ogrodów National Park.
Na koniec proponuję obejrzenie krótkiego ale bardzo sympatycznego filmu z Youtuba nakręconego latem przez Bogdan 15051
https://youtu.be/szUmz7fEE5Y
Pozdrawiam raz jeszcze i zapraszam do odwiedzin w moim wątku
- Osmunda
- 500p
- Posty: 544
- Od: 18 maja 2016, o 08:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: nieopodal Pustyni B.
Re: Moje wędrówki po kraju i świecie...
Bardzo mi się u Ciebie podobało.Mialam oglądać ogródki a utknęłam tutaj.Będę wracać na pewno.
- any57
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4306
- Od: 16 sty 2012, o 16:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ŚLĄSK
Re: Moje wędrówki po kraju i świecie...
Cóż za poświęcenie Arkadiuszu, by nas zadowolićArkadius121 pisze:Zależało mi bardzo na zrobieniu zdjęć zamku z dala co o mały włos przypłaciłbym w najlepszym wypadku dużymi obrażeniami ciała po stoczeniu się w dół
Dzięki temu mamy nie tylko wspaniałe zdjęcia i rzeczowy opis, a także .... oszczędności, ponieważ już nie musimy jechać na tę wycieczkę - wszystko wiemy
Dziękuję!
- delosperma
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2418
- Od: 20 mar 2012, o 00:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Moje wędrówki po kraju i świecie...
Oj, muszę się wgłębić w ten ciekawy wątek. Bardzo lubię podróże , a u Ciebie jest co oglądać i można poczytać o ciekawych miejscach.
Maria motyczką dziabnięta
Moje wątki Aktualne: https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... 4850Wiosna" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje wątki Aktualne: https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... 4850Wiosna" onclick="window.open(this.href);return false;
- karolacha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8142
- Od: 1 cze 2014, o 15:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia
Re: Moje wędrówki po kraju i świecie...
No patrz Jurek jednak Londyn jest
-- 17 mar 2018, o 19:26 --
Arku ale cudne wycieczki z Tobą odbyłam Albania, Londyn -o którym marzę i marzę , co za piękne miasto, jakie zabytki echhhh
-- 17 mar 2018, o 19:26 --
Arku ale cudne wycieczki z Tobą odbyłam Albania, Londyn -o którym marzę i marzę , co za piękne miasto, jakie zabytki echhhh
- Arkadius121
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4195
- Od: 30 kwie 2011, o 13:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Moje wędrówki po kraju i świecie...
Osmundo - Andrzeju - Marysiu - Jurku - Karolinko
Swoją wizytą w moim wątku podróżniczym sprawiliście mi miłą niespodziankę za którą bardzo a bardzo Wam dziękuję
Ukłony również za bardzo miłe w treści posty
Pozdrawiam serdecznie Was,Forumowiczów i Gości i zapraszam do kolejnych odwiedzin
Pod koniec stycznia tego roku otrzymaliśmy zaproszenie do odwiedzin naszych Przyjaciół w Irlandii,zaproszenie aktualne było już od prawie pół roku a termin styczniowy ustaliliśmy my sami jako najdogodniejszy dla nas,chociaż potem żałowaliśmy bo pogoda była nie sprzyjająca Trochę pozwiedzaliśmy chociaż miejsc wartych obejrzenia w Irlandii jest bardzo wiele ale wiązało by się to z dłuższym okresem pobytu na co nie mogliśmy sobie pozwolić
Wylądowaliśmy w City Derry-Irlandia bo tam mieszkają nasi znajomi a zwiedzaliśmy również Irlandię Północną.
Pod nieobecność naszych Gospodarzy,którzy w tym dniu musieli pójść do pracy na własną rękę zwiedzaliśmy miasto w którym gościliśmy.
Letterkenny,(irl. Leitir Ceanainn) jest największym miastem w hrabstwie Donegal w Irlandii, mieści się ok. 55 km na północ od Donegal i 32 km na zachód od Derry w Irlandii Północnej. Jego nazwa jest zangielszczoną nazwą irlandzką, która oznacza "zbocze rodziny Cannon" (cannon to w języku angielskim armata).
Pomimo swojej wielkości Letterkenny nie jest centrum administracji hrabstwa, którego stolicą jest mniejsze Lifford.
Bardziej znaczące bydynki w mieście to Katedra św. Eunana, Szkoła im. św. Eunana, przytułek (który teraz jest miejskim muzeum), oraz Szpital św. Conala. Letterkenny Institute of Technology jest tamtejszą szkołą wyższą.
Od 2007 roku Letterkenny jest partnerskim miastem polskiego Wielunia.Źródło tekst-strona internetowa.
Zachwycił nas swoją kompozycją i estetyką wykonania mural namalowany na przy ulicznym płocie.
Sposób maskowania okien zabezpieczający przed wybijaniem szyb i oszpecaniem opustoszałego już domu.
Centrum handlowe przy głównej ulicy-widok z górnej galerii.
Jedna z pierwszych wycieczek samochodem do portu jachtowego Portsteward.
Portstewart (irl. Port Stíobhaird) ? miasto w Wielkiej Brytanii (Irlandia Północna; w Hrabstwie Londonderry). Według danych szacunkowych na rok 2010 liczy 9 237 mieszkańców[1].Źródło tekst-strona internetowa.
Kolejna trasa wycieczki prowadziła do Grobli Olbrzyma-Giant's Causeway.
Grobla Olbrzyma[1] (także: Droga Olbrzymów[2], ang. Giant's Causeway, irl. Clochán na bhFómharach) ? oryginalna formacja skalna na wybrzeżu Irlandii Północnej (hrabstwo Antrim) składająca się z ciasno ułożonych kolumn bazaltowych.
Grobla została odkryta w roku 1692 przez ówczesnego biskupa miasta Derry. Dopiero w końcu XVIII wieku zyskała znaczenie dla świata, gdy lord biskup Derry Frederick Herrey wskazał ją środowisku naukowemu.
Formacja ta składa się z około 37 tysięcy ciasno ułożonych kolumn bazaltowych, które uformowały się podczas erupcji wulkanicznej 50-60 mln lat temu. Powstanie takich kolumn związane jest ze spękaniami ciosowymi, powstałymi w trakcie stygnięcia lawy. Większość kolumn ma podstawę sześciokątną, choć niektóre mają mniej lub więcej boków. Najwyższe z kolumn mają około 12 metrów wysokości[potrzebny przypis]. Średnia szerokość bazaltów wynosi około 46 cm, wysokość zaś 1 do 2 metrów. W najszerszym miejscu grobla osiąga szerokość 180 metrów a w morze wchodzi na odległość 150 metrów.
Według irlandzkiej legendy Groblę wybudował olbrzym Finn MacCumhaill (Finn McCool),
Na świecie podobne bazaltowe kolumny występują w - Postpile National Monument w amerykańskim stanie Kalifornia i w jaskini Fingal's Cave w Szkocji. W Polsce podobne formy skalne występują w wielu miejscach na Śląsku, m.in. na Kamiennej Górze w Lubaniu, na górze Rataj, na Bazaltowej Górze, na Wilczej Górze, na Ostrzycy, na Górze Krzyżowej i na Górze Świętej Anny. W Czechach najbardziej znane są Panská skála i Diabelski Mur (Czechy).Źródło tekst-strona internetowa.
Autobus zwożący turystów z góry w dół w kierunku grobli.
Restauracja bar Zakątek w którym po zwiedzeniu grobli można było spocząć zjeść posiłek i napić się gorącej kawy lub herbaty.
Budynek dawnej szkoły obecnie muzeum ówczesnego szkolnictwa.
Kolejna atrakcja to ruiny zamku Dunluce Castle w Irlandii Północnej.
Dunluce Castle to okazałe ruiny średniowiecznego zamku w Irlandii Północnej (hrabstwo Antrim), położone w środkowej części Wybrzeża Antrim pomiędzy miejscowościami Portballintrae i Portrush. Warowania usytuowana jest na wcinającym się w morze niezwykle malowniczym skalnym klifie. Strategiczne walory tego miejsca doceniane były już przez okoliczna ludność od niepamiętnych czasów. Pierwsza większa warownia wzniesiona została tu już w XIII wieku przez członków szkockiej rodziny McQuillan. Do jej budowy użyto m.in. fragmenty skał pochodzące z pobliskiej Grobli Olbrzyma. Rodzina McQuillan władała zamkiem do XVI wieku, kiedy po wielu krwawych walkach z sąsiednimi klanami zdecydowała się opuścić to miejsce i udać się do nowo odkrytej Ameryki (stali się oni jednymi z pierwszych emigrantów w Teksasie). Wkrótce potem porzucony zamek przeszedł na własność znamienitego klanu MacDonnellów. To właśnie za ich panowania przeprowadzona została gruntowna przebudowa warowni, dzięki czemu stała się ona jedną z najpotężniejszych i najokazalszych twierdz w regionie. Zamek został dobrze ufortyfikowany i przygotowany na odpieranie wszelkich ataków. Na jego murach zaś umieszczone zostały potężne armaty pochodzące z jednego ze statków Hiszpańskiej Armady, który rozbił się o miejscowe klify. Kres świetności zamku nastąpił w 1639 roku, kiedy to w czasie jednego ze sztormów część jego murów obejmująca m.in. kuchnię oraz pomieszczenia gospodarcze osunęła się do oceanu zabierając ze sobą część mieszkańców. Po tym tragicznym wydarzeniu przestraszeni właściciele zdecydowali się opuścić warownię i przenieść się do nowej siedziby wybudowanej w głębi. Od tego czasu opuszczony i zaniedbany zamek zaczął popadać w coraz większą ruinę. Mimo to do czasów obecnych zachowało się wiele z dawnych murów oraz obwarowań, które przypominają o dawnej świetności warowni. Obecnie w pełni zabezpieczone ruiny udostępnione są dla zwiedzających. Do zamku dostać się można specjalnie wybudowanym mostkiem.Źródło tekst-strona internetowa.
Po zwiedzeniu interesujących miejsc przyjechaliśmy już pod wieczór do miasta Derry aby posilić się w jednym z miejscowych barów a potem udaliśmy się jeszcze na zwiedzanie ratusza.
Londonderry (Derry, irl. Doire lub Doire Cholm Chille) ? miasto w hrabstwie o tej samej nazwie w Irlandii Północnej, nad rzeką Foyle. Obecnie drugie co do wielkości miasto Irlandii Północnej (84 tys. mieszkańców).
Historia[edytuj | edytuj kod]
Pierwsze wzmianki dotyczące miasta datowane są na 546 rok, kiedy to święty Kolumba założył tam klasztor[1].
W 1689, w trakcie wojny irlandzkiej, protestancką ludność Londonderry zaatakowała armia katolicka - mieszkańcy odparli atak dzięki mocnym murom obronnym otaczającym miasto. Wydarzenie to jest corocznie upamiętniane przez marsze protestantów, prowokujące konflikty z katolikami.
W 1969 mieszkańcy Bogside (dzielnica katolicka) zostali zaatakowani przez protestanckie bojówki UVF. Doszło do krwawych starć, w które włączyła się armia i policja (tzw. "Bitwa o Bogside").
30 stycznia 1972 w Bogside miała również miejsce tzw. krwawa niedziela.
Pierwotna nazwa - nadal używana lokalnie - głównie przez katolików oraz w Irlandii to Derry. Według rady miejskiej, oficjalną nazwą jest Derry, natomiast decyzja Sądu Najwyższego uznaje Londonderry za legalną nazwę[2][3]. Miasto zostało w 1611 roku zasiedlone przez protestantów z Londynu i zmieniono jego nazwę na Londonderry. Nazwa ta, zgodnie z zaleceniami rządu brytyjskiego, jest nazwą oficjalną i widnieje na wszystkich brytyjskich mapach. Pomimo tego faktu, w 1984 nazwę lokalnych władz zmieniono na Derry City Council, a na początku 2003 zdominowane przez katolików władze miasta rozpoczęły proces powrotnej zmiany nazwy miasta na Derry, co jest przedmiotem sporu. Protestancka część społeczności operuje wyłącznie nazwą Londonderry.
Media używają nazw Derry i Londonderry na przemian. Także na autobusach i pociągach można zobaczyć np. w poniedziałek - "Derry" a we wtorek - "Londonderry". Na rogatkach miasta nie ma w ogóle tablic informacyjnych ponieważ były one nagminnie wyrywane przez ludzi, którym nie podobała się nazwa na nich zamieszczona, więc zrezygnowano z ich montowania. Wiele dzielnic jest oznaczonych malowanymi krawężnikami. Protestanci malują je w barwy flagi brytyjskiej tj. niebiesko-biało-czerwono.Źródło tekst-strona internetowa.
Średniowieczna twierdza obronna miasta.
Ratusz miasta Derry.
Pozdrawiam Wszystkich i zachęcam do odwiedzenia obu Irlandii
Swoją wizytą w moim wątku podróżniczym sprawiliście mi miłą niespodziankę za którą bardzo a bardzo Wam dziękuję
Ukłony również za bardzo miłe w treści posty
Pozdrawiam serdecznie Was,Forumowiczów i Gości i zapraszam do kolejnych odwiedzin
Pod koniec stycznia tego roku otrzymaliśmy zaproszenie do odwiedzin naszych Przyjaciół w Irlandii,zaproszenie aktualne było już od prawie pół roku a termin styczniowy ustaliliśmy my sami jako najdogodniejszy dla nas,chociaż potem żałowaliśmy bo pogoda była nie sprzyjająca Trochę pozwiedzaliśmy chociaż miejsc wartych obejrzenia w Irlandii jest bardzo wiele ale wiązało by się to z dłuższym okresem pobytu na co nie mogliśmy sobie pozwolić
Wylądowaliśmy w City Derry-Irlandia bo tam mieszkają nasi znajomi a zwiedzaliśmy również Irlandię Północną.
Pod nieobecność naszych Gospodarzy,którzy w tym dniu musieli pójść do pracy na własną rękę zwiedzaliśmy miasto w którym gościliśmy.
Letterkenny,(irl. Leitir Ceanainn) jest największym miastem w hrabstwie Donegal w Irlandii, mieści się ok. 55 km na północ od Donegal i 32 km na zachód od Derry w Irlandii Północnej. Jego nazwa jest zangielszczoną nazwą irlandzką, która oznacza "zbocze rodziny Cannon" (cannon to w języku angielskim armata).
Pomimo swojej wielkości Letterkenny nie jest centrum administracji hrabstwa, którego stolicą jest mniejsze Lifford.
Bardziej znaczące bydynki w mieście to Katedra św. Eunana, Szkoła im. św. Eunana, przytułek (który teraz jest miejskim muzeum), oraz Szpital św. Conala. Letterkenny Institute of Technology jest tamtejszą szkołą wyższą.
Od 2007 roku Letterkenny jest partnerskim miastem polskiego Wielunia.Źródło tekst-strona internetowa.
Zachwycił nas swoją kompozycją i estetyką wykonania mural namalowany na przy ulicznym płocie.
Sposób maskowania okien zabezpieczający przed wybijaniem szyb i oszpecaniem opustoszałego już domu.
Centrum handlowe przy głównej ulicy-widok z górnej galerii.
Jedna z pierwszych wycieczek samochodem do portu jachtowego Portsteward.
Portstewart (irl. Port Stíobhaird) ? miasto w Wielkiej Brytanii (Irlandia Północna; w Hrabstwie Londonderry). Według danych szacunkowych na rok 2010 liczy 9 237 mieszkańców[1].Źródło tekst-strona internetowa.
Kolejna trasa wycieczki prowadziła do Grobli Olbrzyma-Giant's Causeway.
Grobla Olbrzyma[1] (także: Droga Olbrzymów[2], ang. Giant's Causeway, irl. Clochán na bhFómharach) ? oryginalna formacja skalna na wybrzeżu Irlandii Północnej (hrabstwo Antrim) składająca się z ciasno ułożonych kolumn bazaltowych.
Grobla została odkryta w roku 1692 przez ówczesnego biskupa miasta Derry. Dopiero w końcu XVIII wieku zyskała znaczenie dla świata, gdy lord biskup Derry Frederick Herrey wskazał ją środowisku naukowemu.
Formacja ta składa się z około 37 tysięcy ciasno ułożonych kolumn bazaltowych, które uformowały się podczas erupcji wulkanicznej 50-60 mln lat temu. Powstanie takich kolumn związane jest ze spękaniami ciosowymi, powstałymi w trakcie stygnięcia lawy. Większość kolumn ma podstawę sześciokątną, choć niektóre mają mniej lub więcej boków. Najwyższe z kolumn mają około 12 metrów wysokości[potrzebny przypis]. Średnia szerokość bazaltów wynosi około 46 cm, wysokość zaś 1 do 2 metrów. W najszerszym miejscu grobla osiąga szerokość 180 metrów a w morze wchodzi na odległość 150 metrów.
Według irlandzkiej legendy Groblę wybudował olbrzym Finn MacCumhaill (Finn McCool),
Na świecie podobne bazaltowe kolumny występują w - Postpile National Monument w amerykańskim stanie Kalifornia i w jaskini Fingal's Cave w Szkocji. W Polsce podobne formy skalne występują w wielu miejscach na Śląsku, m.in. na Kamiennej Górze w Lubaniu, na górze Rataj, na Bazaltowej Górze, na Wilczej Górze, na Ostrzycy, na Górze Krzyżowej i na Górze Świętej Anny. W Czechach najbardziej znane są Panská skála i Diabelski Mur (Czechy).Źródło tekst-strona internetowa.
Autobus zwożący turystów z góry w dół w kierunku grobli.
Restauracja bar Zakątek w którym po zwiedzeniu grobli można było spocząć zjeść posiłek i napić się gorącej kawy lub herbaty.
Budynek dawnej szkoły obecnie muzeum ówczesnego szkolnictwa.
Kolejna atrakcja to ruiny zamku Dunluce Castle w Irlandii Północnej.
Dunluce Castle to okazałe ruiny średniowiecznego zamku w Irlandii Północnej (hrabstwo Antrim), położone w środkowej części Wybrzeża Antrim pomiędzy miejscowościami Portballintrae i Portrush. Warowania usytuowana jest na wcinającym się w morze niezwykle malowniczym skalnym klifie. Strategiczne walory tego miejsca doceniane były już przez okoliczna ludność od niepamiętnych czasów. Pierwsza większa warownia wzniesiona została tu już w XIII wieku przez członków szkockiej rodziny McQuillan. Do jej budowy użyto m.in. fragmenty skał pochodzące z pobliskiej Grobli Olbrzyma. Rodzina McQuillan władała zamkiem do XVI wieku, kiedy po wielu krwawych walkach z sąsiednimi klanami zdecydowała się opuścić to miejsce i udać się do nowo odkrytej Ameryki (stali się oni jednymi z pierwszych emigrantów w Teksasie). Wkrótce potem porzucony zamek przeszedł na własność znamienitego klanu MacDonnellów. To właśnie za ich panowania przeprowadzona została gruntowna przebudowa warowni, dzięki czemu stała się ona jedną z najpotężniejszych i najokazalszych twierdz w regionie. Zamek został dobrze ufortyfikowany i przygotowany na odpieranie wszelkich ataków. Na jego murach zaś umieszczone zostały potężne armaty pochodzące z jednego ze statków Hiszpańskiej Armady, który rozbił się o miejscowe klify. Kres świetności zamku nastąpił w 1639 roku, kiedy to w czasie jednego ze sztormów część jego murów obejmująca m.in. kuchnię oraz pomieszczenia gospodarcze osunęła się do oceanu zabierając ze sobą część mieszkańców. Po tym tragicznym wydarzeniu przestraszeni właściciele zdecydowali się opuścić warownię i przenieść się do nowej siedziby wybudowanej w głębi. Od tego czasu opuszczony i zaniedbany zamek zaczął popadać w coraz większą ruinę. Mimo to do czasów obecnych zachowało się wiele z dawnych murów oraz obwarowań, które przypominają o dawnej świetności warowni. Obecnie w pełni zabezpieczone ruiny udostępnione są dla zwiedzających. Do zamku dostać się można specjalnie wybudowanym mostkiem.Źródło tekst-strona internetowa.
Po zwiedzeniu interesujących miejsc przyjechaliśmy już pod wieczór do miasta Derry aby posilić się w jednym z miejscowych barów a potem udaliśmy się jeszcze na zwiedzanie ratusza.
Londonderry (Derry, irl. Doire lub Doire Cholm Chille) ? miasto w hrabstwie o tej samej nazwie w Irlandii Północnej, nad rzeką Foyle. Obecnie drugie co do wielkości miasto Irlandii Północnej (84 tys. mieszkańców).
Historia[edytuj | edytuj kod]
Pierwsze wzmianki dotyczące miasta datowane są na 546 rok, kiedy to święty Kolumba założył tam klasztor[1].
W 1689, w trakcie wojny irlandzkiej, protestancką ludność Londonderry zaatakowała armia katolicka - mieszkańcy odparli atak dzięki mocnym murom obronnym otaczającym miasto. Wydarzenie to jest corocznie upamiętniane przez marsze protestantów, prowokujące konflikty z katolikami.
W 1969 mieszkańcy Bogside (dzielnica katolicka) zostali zaatakowani przez protestanckie bojówki UVF. Doszło do krwawych starć, w które włączyła się armia i policja (tzw. "Bitwa o Bogside").
30 stycznia 1972 w Bogside miała również miejsce tzw. krwawa niedziela.
Pierwotna nazwa - nadal używana lokalnie - głównie przez katolików oraz w Irlandii to Derry. Według rady miejskiej, oficjalną nazwą jest Derry, natomiast decyzja Sądu Najwyższego uznaje Londonderry za legalną nazwę[2][3]. Miasto zostało w 1611 roku zasiedlone przez protestantów z Londynu i zmieniono jego nazwę na Londonderry. Nazwa ta, zgodnie z zaleceniami rządu brytyjskiego, jest nazwą oficjalną i widnieje na wszystkich brytyjskich mapach. Pomimo tego faktu, w 1984 nazwę lokalnych władz zmieniono na Derry City Council, a na początku 2003 zdominowane przez katolików władze miasta rozpoczęły proces powrotnej zmiany nazwy miasta na Derry, co jest przedmiotem sporu. Protestancka część społeczności operuje wyłącznie nazwą Londonderry.
Media używają nazw Derry i Londonderry na przemian. Także na autobusach i pociągach można zobaczyć np. w poniedziałek - "Derry" a we wtorek - "Londonderry". Na rogatkach miasta nie ma w ogóle tablic informacyjnych ponieważ były one nagminnie wyrywane przez ludzi, którym nie podobała się nazwa na nich zamieszczona, więc zrezygnowano z ich montowania. Wiele dzielnic jest oznaczonych malowanymi krawężnikami. Protestanci malują je w barwy flagi brytyjskiej tj. niebiesko-biało-czerwono.Źródło tekst-strona internetowa.
Średniowieczna twierdza obronna miasta.
Ratusz miasta Derry.
Pozdrawiam Wszystkich i zachęcam do odwiedzenia obu Irlandii
- wiewioreczka
- 500p
- Posty: 902
- Od: 11 maja 2012, o 23:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Jaworzno.... Śląsk
Re: Moje wędrówki po kraju i świecie...
Niedawno wróciłam z bajkowej podróży po Bałkanach. Byłeś moją inspiracją. Wybrałam to pod wpływem Twojego posta o Albani - Tirana i Kruje Polecam bardzo Macedonie - Jezioro Ochrydzkie i Kanion Matka
Gdzie kolejne wyjazdy?
Pozdrawiam serdecznie i życzę wielu wspaniałych wycieczek
Gdzie kolejne wyjazdy?
Pozdrawiam serdecznie i życzę wielu wspaniałych wycieczek
- Arkadius121
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4195
- Od: 30 kwie 2011, o 13:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Moje wędrówki po kraju i świecie...
Anetko - Witam Cię bardzo serdecznie w moim wątku podróżniczym
Miło mi bardzo,że znalazłaś czas na odwiedziny i pozostawienie po nich śladu w postaci bardzo sympatycznego postu
Cieszę się,że byłem Twoją inspiracją do podróży po Bałkanach Chciałbym aby nie był to raz jedyny i być może po raz kolejny jakąś swoją fotorelacją relacją/relacjami zachęcę Cię do kolejnych wojaży
Bardzo dziękuję za zasugerowanie mi zwiedzenia Macedonii a konkretnie Jeziora Ochrydzkiego i Kanionu Matka,będę je miał na uwadze.
W Macedonii byłem przez naście minut bo przejeżdżaliśmy przez nią jadąc na wypoczynek do Grecji a dokładniej tylko na granicy-przy tej okazji dowiedzieliśmy się,że Grecy i Macedończycy nie przepadają za sobą co było dla nas niezbyt miłym zaskoczeniem
Kolejne wyjazdy już zaplanowane i zaliczki wpłacone.Pierwszy już 8-mego czerwca a kolejny 17-tego czerwca br.
Mam nadzieję,że się nie pogniewasz jak nie podam kraju i miejscowości ale nie lubię zapeszać
Pozdrawiam Cię serdecznie i raz jeszcze dziękuję za odwiedziny zapraszając do kolejnych
Miło mi bardzo,że znalazłaś czas na odwiedziny i pozostawienie po nich śladu w postaci bardzo sympatycznego postu
Cieszę się,że byłem Twoją inspiracją do podróży po Bałkanach Chciałbym aby nie był to raz jedyny i być może po raz kolejny jakąś swoją fotorelacją relacją/relacjami zachęcę Cię do kolejnych wojaży
Bardzo dziękuję za zasugerowanie mi zwiedzenia Macedonii a konkretnie Jeziora Ochrydzkiego i Kanionu Matka,będę je miał na uwadze.
W Macedonii byłem przez naście minut bo przejeżdżaliśmy przez nią jadąc na wypoczynek do Grecji a dokładniej tylko na granicy-przy tej okazji dowiedzieliśmy się,że Grecy i Macedończycy nie przepadają za sobą co było dla nas niezbyt miłym zaskoczeniem
Kolejne wyjazdy już zaplanowane i zaliczki wpłacone.Pierwszy już 8-mego czerwca a kolejny 17-tego czerwca br.
Mam nadzieję,że się nie pogniewasz jak nie podam kraju i miejscowości ale nie lubię zapeszać
Pozdrawiam Cię serdecznie i raz jeszcze dziękuję za odwiedziny zapraszając do kolejnych
- Arkadius121
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4195
- Od: 30 kwie 2011, o 13:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Moje wędrówki po kraju i świecie...
Wszystkim,którzy tym razem odwiedzili mój wątek bardzo dziękuję i zapraszam do kolejnych odwiedzin serdecznie pozdrawiając
Z początkiem czerwca tego roku a dokładniej w dniach od 8-10 wybraliśmy się na wcześniej zaplanowaną i wykupioną wycieczkę autokarem zatytułowaną-Bieszczady Uroki Podkarpacia w programie której znalazł się Zamek w Łańcucie jako nas najbardziej interesujący a znany nam jedynie z telewizji z okazji odbywających się tam koncertów i festiwali muzycznych.Program wycieczki zaliczyć trzeba do bardzo ciekawego a jak się potem okazało bardzo urozmaiconego a samą wycieczkę do bardzo udanej.
W programie poza zwiedzaniem wnętrz zamku,powozowni,stajni oraz oranżerii było jeszcze mnóstwo atrakcji takich jak zwiedzanie kilku cerkwi,kościoła,przejazd bieszczadzką kolejką wąskotorową,spacer po koronie zapory na Solinie,godzinny rejs po Jeziorze Solińskim,wizyta w Zamku Królewskim w Sanoku i zwiedzanie największej w Polsce wystawy ikon,wystawy prac Zbigniewa Beksińskiego a następnie wizyta w Skansenie-Muzeum Budownictwa Ludowego w Sanoku i przejazd wozem łemkowskim po skansenie.Na końcu zwiedzanie Rynku Galicyjskiego.Wycieczkę polecam Wszystkim zainteresowanym.
Ciekawych zdjęć zrobiłem jak zwykle multum i zmuszony jestem podzielić fotorelację z wycieczki na kilka części.Dzisiaj zapraszam do obejrzenia pierwszej z nich a mianowicie fotorelacji z Zamku w Łańcucie,który tak z zewnątrz jak i jego wnętrza zrobiły na nas wspaniałe wrażenie
Dzieje zamku
Pierwotna rezydencja w postaci wieży obronnej znajdująca się na terenie istniejącego dziś założenia, zbudowana została prawdopodobnie przez ród Pileckich i jest datowana na 2 poł. XVI wieku. Zamek około 1610 roku został rozbudowany przez Stadnickich i jego plan przybrał kształt podkowy. Najpoważniejsza rozbudowa według projektu autorstwa Macieja Trapoli nastąpiła w latach 1629-1641, gdy właścicielem obiektu był wojewoda Stanisław Lubomirski. Stąd często stosowana nazwa Zamek Lubomirskich w Łańcucie. Zamek został wtedy otoczony potężnymi fortyfikacjami bastionowymi, które uchroniły go przed zdobyciem przez Szwedów w 1655 i Węgrów w 1657 roku. W roku 1745 właścicielem zamku w Łańcucie został marszałek wielki koronny Stanisław Lubomirski. Po śmierci Stanisława Lubomirskiego pełne władanie nad zamkiem uzyskała jego żona Izabela Lubomirska z Czartoryskich (powszechnie nazywana księżną marszałkową), która po 1783 roku tereny fortyfikacji ziemnych zamieniła na ogrody. Po jej śmierci, w roku 1816, Łańcut przeszedł w ręce jej wnuków Alfreda i Artura Potockich. W roku 1830 Łańcut stał się ordynacją z Alfredem Potockim jako pierwszym ordynatem. Artur Potocki otrzymał Krzeszowice.
Potoccy w czasie II wojny światowej nie byli prześladowani przez Niemców, a w zamku mieścił się sztab Wehrmachtu. Przed wkroczeniem Armii Czerwonej 1 sierpnia 1944 roku, Alfredowi Potockiemu udało się uciec na Zachód i bardzo wiele dóbr zamkowych ? za pozwoleniem Niemców ? wywieźć. W czasie działań wojennych II wojny światowej zamek nie ucierpiał.
Zamek został przejęty przez władze Polski Ludowej i zamieniony w muzeum. Dział Edukacji Muzealnej prowadzi zajęcia warsztatowe w oparciu o zbiory muzeum dla szkół podstawowych, gimnazjów i szkół średnich. Można tu zamówić lekcje m.in. na tematy biblijne i mitologiczne w malarstwie, judaizm ? religia i sztuka, obyczaje i zwyczaje w dawnej Polsce, teatr dworski i tradycje żywych obrazów. Sprzyjają temu m.in. oryginalne dekoracje teatralne i scenograficzne projekty z przełomu XIX i XX w., unikatowe w skali polskiej.
Źródło tekst:Wikipedia
Sala Balowa
Teatrzyk dla dzieci.
Życzę miłych wrażeń a przy okazji zapraszam do obejrzenia drugiej fotorelacji z Zamku w Łańcucie-pozdrawiam
Z początkiem czerwca tego roku a dokładniej w dniach od 8-10 wybraliśmy się na wcześniej zaplanowaną i wykupioną wycieczkę autokarem zatytułowaną-Bieszczady Uroki Podkarpacia w programie której znalazł się Zamek w Łańcucie jako nas najbardziej interesujący a znany nam jedynie z telewizji z okazji odbywających się tam koncertów i festiwali muzycznych.Program wycieczki zaliczyć trzeba do bardzo ciekawego a jak się potem okazało bardzo urozmaiconego a samą wycieczkę do bardzo udanej.
W programie poza zwiedzaniem wnętrz zamku,powozowni,stajni oraz oranżerii było jeszcze mnóstwo atrakcji takich jak zwiedzanie kilku cerkwi,kościoła,przejazd bieszczadzką kolejką wąskotorową,spacer po koronie zapory na Solinie,godzinny rejs po Jeziorze Solińskim,wizyta w Zamku Królewskim w Sanoku i zwiedzanie największej w Polsce wystawy ikon,wystawy prac Zbigniewa Beksińskiego a następnie wizyta w Skansenie-Muzeum Budownictwa Ludowego w Sanoku i przejazd wozem łemkowskim po skansenie.Na końcu zwiedzanie Rynku Galicyjskiego.Wycieczkę polecam Wszystkim zainteresowanym.
Ciekawych zdjęć zrobiłem jak zwykle multum i zmuszony jestem podzielić fotorelację z wycieczki na kilka części.Dzisiaj zapraszam do obejrzenia pierwszej z nich a mianowicie fotorelacji z Zamku w Łańcucie,który tak z zewnątrz jak i jego wnętrza zrobiły na nas wspaniałe wrażenie
Dzieje zamku
Pierwotna rezydencja w postaci wieży obronnej znajdująca się na terenie istniejącego dziś założenia, zbudowana została prawdopodobnie przez ród Pileckich i jest datowana na 2 poł. XVI wieku. Zamek około 1610 roku został rozbudowany przez Stadnickich i jego plan przybrał kształt podkowy. Najpoważniejsza rozbudowa według projektu autorstwa Macieja Trapoli nastąpiła w latach 1629-1641, gdy właścicielem obiektu był wojewoda Stanisław Lubomirski. Stąd często stosowana nazwa Zamek Lubomirskich w Łańcucie. Zamek został wtedy otoczony potężnymi fortyfikacjami bastionowymi, które uchroniły go przed zdobyciem przez Szwedów w 1655 i Węgrów w 1657 roku. W roku 1745 właścicielem zamku w Łańcucie został marszałek wielki koronny Stanisław Lubomirski. Po śmierci Stanisława Lubomirskiego pełne władanie nad zamkiem uzyskała jego żona Izabela Lubomirska z Czartoryskich (powszechnie nazywana księżną marszałkową), która po 1783 roku tereny fortyfikacji ziemnych zamieniła na ogrody. Po jej śmierci, w roku 1816, Łańcut przeszedł w ręce jej wnuków Alfreda i Artura Potockich. W roku 1830 Łańcut stał się ordynacją z Alfredem Potockim jako pierwszym ordynatem. Artur Potocki otrzymał Krzeszowice.
Potoccy w czasie II wojny światowej nie byli prześladowani przez Niemców, a w zamku mieścił się sztab Wehrmachtu. Przed wkroczeniem Armii Czerwonej 1 sierpnia 1944 roku, Alfredowi Potockiemu udało się uciec na Zachód i bardzo wiele dóbr zamkowych ? za pozwoleniem Niemców ? wywieźć. W czasie działań wojennych II wojny światowej zamek nie ucierpiał.
Zamek został przejęty przez władze Polski Ludowej i zamieniony w muzeum. Dział Edukacji Muzealnej prowadzi zajęcia warsztatowe w oparciu o zbiory muzeum dla szkół podstawowych, gimnazjów i szkół średnich. Można tu zamówić lekcje m.in. na tematy biblijne i mitologiczne w malarstwie, judaizm ? religia i sztuka, obyczaje i zwyczaje w dawnej Polsce, teatr dworski i tradycje żywych obrazów. Sprzyjają temu m.in. oryginalne dekoracje teatralne i scenograficzne projekty z przełomu XIX i XX w., unikatowe w skali polskiej.
Źródło tekst:Wikipedia
Sala Balowa
Teatrzyk dla dzieci.
Życzę miłych wrażeń a przy okazji zapraszam do obejrzenia drugiej fotorelacji z Zamku w Łańcucie-pozdrawiam
- wiewioreczka
- 500p
- Posty: 902
- Od: 11 maja 2012, o 23:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Jaworzno.... Śląsk
Re: Moje wędrówki po kraju i świecie...
Bardzo mnie ucieszyła kolejna relacja i nie ukrywam, że kilkakrotnie ją przeczytałam Czekam z niecierpliwością na kolejne części. Bardzo interesujące strony i miejsca a przede wszystkim historia W tamtych stronach lata temu tylko na zaporze byłam i płynęłam stateczkiem - bardzo fajnie to wspominam. Aż poszukałam zdjęcia (papierowe) i powspominałam sobie
Mam nadzieje, że i druga wycieczka doszła do skutku i podzielisz się z nami również i z niej wrażeniami Rozumiem doskonale, z tym zapeszaniem - mnie właśnie przesunęli teraz bo się grupa z Katowic nie zebrała. Za to w ten wekend już potwierdzona więc jedziemy na Wyspę Mainau nad Jezioro Bodeńskie i do Szafuzy pod wodospad Rheinfall w Szwajcarii
Pozdrawiam ciepło i życzę kolejnych udanych wyjazdów
Mam nadzieje, że i druga wycieczka doszła do skutku i podzielisz się z nami również i z niej wrażeniami Rozumiem doskonale, z tym zapeszaniem - mnie właśnie przesunęli teraz bo się grupa z Katowic nie zebrała. Za to w ten wekend już potwierdzona więc jedziemy na Wyspę Mainau nad Jezioro Bodeńskie i do Szafuzy pod wodospad Rheinfall w Szwajcarii
Pozdrawiam ciepło i życzę kolejnych udanych wyjazdów
- Bufo-bufo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4548
- Od: 26 lip 2009, o 20:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorze Gdańskie
Re: Moje wędrówki po kraju i świecie...
Brak słów by opisać wrażenia po obejrzeniu Twojej relacji z zamku w Łańcucie. Rewelacja. Ciekawe czy wywiezione dobra wróciły do muzeum, czy też wyposażenie nie koniecznie jest związane historycznie z miejscem gdzie obecnie "przebywa". Suszone bukiety piękne
- Arkadius121
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4195
- Od: 30 kwie 2011, o 13:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Moje wędrówki po kraju i świecie...
Anetko - Twoja obecność w moim wątku jak również bardzo miłe słowa pod moim adresem a dokładniej moich fotorelacji zawarte w Twoim poście sprawiły mi ogromną przyjemność i jeszcze bardziej zmobilizowały mnie do tworzenia tego typu sprawozdań z moich wycieczek za co bardzo Ci dziękuję
OLu - Tobie również bardzo dziękuję za bardzo miłe słowa pod adresem moich fotorelacji i określenie ich rewelacją,bardzo a bardzo za to dziękuję
W odpowiedzi na zadane przez Ciebie pytanie odnośnie powrotu zamkowych dóbr pragnę poinformować Ciebie jak i zainteresowanych,że po wywiezieniu ich w całości za granicę za zgodą sztabu Wehrmachtu,który mieścił się wówczas w Zamku wszystkie wróciły do muzeum zamkowego nienaruszone związane z nim historycznie.
Raz jeszcze bardzo Wam dziękuję za odwiedziny w moim wątku i pozostawienie po nich bardzo miłych i sympatycznych w treści postów
Pozdrawiam serdecznie Was,Forumowiczów i Gości i zapraszam do kolejnych odwiedzin
Zapraszam dzisiaj do obejrzenia kolejnej części fotorelacji z Zamku w Łańcucie a dokładniej fotorelacji z zamkowej Powozowni.
Będąc na terenie zamku w Łańcucie nie sposób nie odwiedzić powozowni. Znajdują się tam największe w Polsce zbiory eksponatów, w tym dorożek, powozów.
Powozownia powstała w latach 1892-1902. Mieści się w nich największy w Polsce zbiór karet, bryczek, powozów i sań. Ogółem w stajniach i wozowni umieszczono ponad 120 eksponatów z różnych epok i różnych firm z całej Europy. Jedną z pereł kolekcji są saneczki królowej Marii Antoniny z XVIII w. W jednej z hal powozowni można też podziwiać zdjęcia i trofea z wypraw myśliwskich Alfreda Potockiego.Źródło tekst:bajeczna Polska.
Życzę miłych wrażeń
OLu - Tobie również bardzo dziękuję za bardzo miłe słowa pod adresem moich fotorelacji i określenie ich rewelacją,bardzo a bardzo za to dziękuję
W odpowiedzi na zadane przez Ciebie pytanie odnośnie powrotu zamkowych dóbr pragnę poinformować Ciebie jak i zainteresowanych,że po wywiezieniu ich w całości za granicę za zgodą sztabu Wehrmachtu,który mieścił się wówczas w Zamku wszystkie wróciły do muzeum zamkowego nienaruszone związane z nim historycznie.
Raz jeszcze bardzo Wam dziękuję za odwiedziny w moim wątku i pozostawienie po nich bardzo miłych i sympatycznych w treści postów
Pozdrawiam serdecznie Was,Forumowiczów i Gości i zapraszam do kolejnych odwiedzin
Zapraszam dzisiaj do obejrzenia kolejnej części fotorelacji z Zamku w Łańcucie a dokładniej fotorelacji z zamkowej Powozowni.
Będąc na terenie zamku w Łańcucie nie sposób nie odwiedzić powozowni. Znajdują się tam największe w Polsce zbiory eksponatów, w tym dorożek, powozów.
Powozownia powstała w latach 1892-1902. Mieści się w nich największy w Polsce zbiór karet, bryczek, powozów i sań. Ogółem w stajniach i wozowni umieszczono ponad 120 eksponatów z różnych epok i różnych firm z całej Europy. Jedną z pereł kolekcji są saneczki królowej Marii Antoniny z XVIII w. W jednej z hal powozowni można też podziwiać zdjęcia i trofea z wypraw myśliwskich Alfreda Potockiego.Źródło tekst:bajeczna Polska.
Życzę miłych wrażeń