

Dla mnie gorsze do przejścia było osuwisko, piarżysko, schodzące w dół do Żlebu Kulczyńskiego, przed samym Kominkiem. Nogi po tym jadą... Tam gdzie twarda skała czuję się pewniej.
To tamtędy właśnie doszłam do Zadniego. Planowaliśmy dojść do Pośredniego, czy Skrajnego, tam jest chyba kolejne zejście, ale Zadnim okropnie lunęło i zrezygnowaliśmy.
Nad morzem byłam dziś

Wróciłam do domu i dalej było 28, zastanawiam się czy to nie był jakiś paskudny sen??? Przecież nad morze mam tylko 100km!! Jak pogoda może być tak drastycznie różna??
.... góry to jednak góry!!