Nie ma się z czego śmiać ... :(
-
- 500p
- Posty: 805
- Od: 17 kwie 2015, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Marki/W-wa
Re: Nie ma się z czego śmiać ... :(
To ja też autentyk dorzucę.
Tłumaczyliśmy naszej 3 letnie córce, że będzie miała rodzeństwo. żeby jej to dokładniej wytłumaczyć powiedziałam, że "mam w brzuszku małego dzidziusia"
Na co moje dziecko z przerażeniem w oczach:
- Zjadłaś go?
Pozdrawiam
Bea
Tłumaczyliśmy naszej 3 letnie córce, że będzie miała rodzeństwo. żeby jej to dokładniej wytłumaczyć powiedziałam, że "mam w brzuszku małego dzidziusia"
Na co moje dziecko z przerażeniem w oczach:
- Zjadłaś go?
Pozdrawiam
Bea
Pozdrawiam
Bea
Bea
Re: Nie ma się z czego śmiać ... :(
Z życia wzięte zdarzyło się dzisiaj
ostatnia lekcja język angielski
w klasie 26 osób więc mamy podzielone na 2 grupy po 13
ale do rzeczy
w połowie lekcji przychodzi nauczycielka z pierwszej grupy pożycza głośnik.My w drugiej grupie rozmawialiśmy z panią - śmialiśmy my się akurat z czegoś wchodzi mój kolega z tej inneg grupy z głośnikiem podchodzi do kolegi kuca i pyta się cicho gdzie jest pani Lany? sama nauczycielka 3 metry od niego siedzi zorientował się szybko odłożył głośnik i wycofał się pani po tym pytaniu takie oczy a potem cała grupa w śmiech.
Albo pod koniec lekcji tez angielskiego i też dzisiaj kolega zorientował się że drugi kolega gra na telefonie i to zgłasza pani na to ten drugi zaczyna klikać coś w telefonie i pokazuje że on tylko godzinę sprawdzał
ostatnia lekcja język angielski
w klasie 26 osób więc mamy podzielone na 2 grupy po 13
ale do rzeczy
w połowie lekcji przychodzi nauczycielka z pierwszej grupy pożycza głośnik.My w drugiej grupie rozmawialiśmy z panią - śmialiśmy my się akurat z czegoś wchodzi mój kolega z tej inneg grupy z głośnikiem podchodzi do kolegi kuca i pyta się cicho gdzie jest pani Lany? sama nauczycielka 3 metry od niego siedzi zorientował się szybko odłożył głośnik i wycofał się pani po tym pytaniu takie oczy a potem cała grupa w śmiech.
Albo pod koniec lekcji tez angielskiego i też dzisiaj kolega zorientował się że drugi kolega gra na telefonie i to zgłasza pani na to ten drugi zaczyna klikać coś w telefonie i pokazuje że on tylko godzinę sprawdzał
- Ewelina
- Przyjaciel Forum
- Posty: 7484
- Od: 4 lut 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Nie ma się z czego śmiać ... :(
Totalny chaos... no, nie ma się z czego śmiać.
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7899
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: Nie ma się z czego śmiać ... :(
No fakt, nie ma. Używanie telefonów na lekcjach jest poniżej wszelkiej krytyki. Nie mówiąco nagrywaniu jednych przez drugich.
A najgorsze w tym wszystkim jest to, że młodzież kompletnie nie widzi w tym nic niewłaściwego.
A najgorsze w tym wszystkim jest to, że młodzież kompletnie nie widzi w tym nic niewłaściwego.
- piasek pustyni
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6529
- Od: 10 cze 2012, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Re: Nie ma się z czego śmiać ... :(
Przezabawny, cudowny i wyjątkowy wątek...! Uczulona na młodzież nagrywającą cokolwiek na lekcji popieram Lucynkę. I aby nie opuszczać tak wspaniałego wątku, opowiem Wam historię z życia wziętą.
Zaliczam się już do kobiet nieuchronnie mających bliżej pięćdziesiątki, szczęśliwie zostałam obdarzona dziećmi - tyle, że w wieku już dojrzałym. Jeden, młodszy, chodzi jeszcze do przedszkola. Pewnego dnia odbieram Go.
Przebieramy się w szatni.
Obok nas jakiś tatuś ubiera swojego synka - kolegę z grupy. Rzecz działa się przed balem karnawałowym.
- Tato, tato, będę klólem - cieszy się maluch, nie wymawiający jeszcze "r" . - Będę klólem, klólem...
- Dobrze, tylko ubieraj się - upomina tatuś
- ale ja będę klólem, klólem..
- Będziesz, ale to jutro, ubieraj się! - syczy już zniecierpliwiony rodzic.
- Ale cicho, sloneczko, cicho - mówi maluch - ja będę pseciez klólem, cicho sloneczko... - ja zdumiona odwracam się, by pochwalić tak ładnie do taty mówiącego chłopczyka:
- Jak ty ślicznie mówisz do tatusia! - zachwyciłam się. - Widać, jak mamusia do taty mówi w domu!
- Nie... - odpowiada zdziwiony chłopczyk. - Mama do tatusia w domku mówi "ty balanie"...
Nieszczęsny rodzić się zaczerwienił, ja szczęśliwie mogłam już wyjść z szatni, gdzie pofolgowałam sobie niepohamowanym śmiechem.
Dopiero po chwili jednak dotarło, że... nie ma się przecież z czego śmiać
Zaliczam się już do kobiet nieuchronnie mających bliżej pięćdziesiątki, szczęśliwie zostałam obdarzona dziećmi - tyle, że w wieku już dojrzałym. Jeden, młodszy, chodzi jeszcze do przedszkola. Pewnego dnia odbieram Go.
Przebieramy się w szatni.
Obok nas jakiś tatuś ubiera swojego synka - kolegę z grupy. Rzecz działa się przed balem karnawałowym.
- Tato, tato, będę klólem - cieszy się maluch, nie wymawiający jeszcze "r" . - Będę klólem, klólem...
- Dobrze, tylko ubieraj się - upomina tatuś
- ale ja będę klólem, klólem..
- Będziesz, ale to jutro, ubieraj się! - syczy już zniecierpliwiony rodzic.
- Ale cicho, sloneczko, cicho - mówi maluch - ja będę pseciez klólem, cicho sloneczko... - ja zdumiona odwracam się, by pochwalić tak ładnie do taty mówiącego chłopczyka:
- Jak ty ślicznie mówisz do tatusia! - zachwyciłam się. - Widać, jak mamusia do taty mówi w domu!
- Nie... - odpowiada zdziwiony chłopczyk. - Mama do tatusia w domku mówi "ty balanie"...
Nieszczęsny rodzić się zaczerwienił, ja szczęśliwie mogłam już wyjść z szatni, gdzie pofolgowałam sobie niepohamowanym śmiechem.
Dopiero po chwili jednak dotarło, że... nie ma się przecież z czego śmiać
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7899
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: Nie ma się z czego śmiać ... :(
A o kwarantannie pisałam?
Otóż moja 'jednorazowa' kuzynka, o której było trochę wyżej przyszła pewnego razu do nas z jakimiś plamami na rękach (jest alergiczką kontaktową).
Mój tato - z absolutna powagą - zainteresował się, co to może być. Kuzynka, że nie wie właśnie, a mój tato z nie mniejszą powagą - 'to na pewno coś poważnego! Takie rzeczy się leczy kwarantanną'
Na co - przypominam 17 letnia uczennica LO, i celowo pomijam, że o włosach w kolorze dojrzałej pszenicy - "A to można kupić w naszej aptece?"
Padliśmy jak jeden mąż
Otóż moja 'jednorazowa' kuzynka, o której było trochę wyżej przyszła pewnego razu do nas z jakimiś plamami na rękach (jest alergiczką kontaktową).
Mój tato - z absolutna powagą - zainteresował się, co to może być. Kuzynka, że nie wie właśnie, a mój tato z nie mniejszą powagą - 'to na pewno coś poważnego! Takie rzeczy się leczy kwarantanną'
Na co - przypominam 17 letnia uczennica LO, i celowo pomijam, że o włosach w kolorze dojrzałej pszenicy - "A to można kupić w naszej aptece?"
Padliśmy jak jeden mąż
- piasek pustyni
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6529
- Od: 10 cze 2012, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Re: Nie ma się z czego śmiać ... :(
Dobre! Ale "jednorazowa" jest dla mnie jak na razie nr 1, choć walczy z krokusem i Ewciowym Wallenrodem
- ewa321
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3541
- Od: 5 lip 2014, o 17:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Nie ma się z czego śmiać ... :(
Żanet - masz absolutną rację i zgadzam się z Tobą w 100%
Ten wątek, jak i parę innych w tymże dziale rozrywki, były naprawdę świetne !!
Mówię o wątkach sprzed paru lat ...
Fragmenty opisów z wypadków samochodowych
# Odholowałem swój samochód z jezdni, spojrzałem na teściową i uderzyłem w nasyp.
# Prowadziłem samochód już czterdzieści lat, kiedy zasnąłem za kółkiem i miałem wypadek.
# Jechałem do lekarza z chorym kręgosłupem, kiedy wypadł mi dysk, powodując wypadek.
# Dałem sygnał klaksonem, ale nie działał, ponieważ został skradziony.
# Zdałem sobie sprawę, że może być nieciekawie. Golf jedzie nam w maskę. Spojrzałem na zegarek - była 7:05.
# Mój samochód przeleciał przez barierkę i wylądował w kamieniołomie. Mam nadzieję, że spotka się to z państwa aprobatą.
# Jechałem powoli, usiłując dosięgnąć szmatki, aby wytrzeć okno, która zaczepiła się o fotel.
Kiedy ją pociągnąłem, uderzyłem się w twarz, straciłem kontrolę nad kierownicą i wjechałem do rowu.
Gdy przyjechałem z powrotem z pomocą drogową, moje radio zniknęło.
# Świadek potrącenia pieszego: "Zobaczyłem, że w powietrzu na wysokości 2 do 3 metrów leci,
znany mi osobiście, mieszkaniec Orzechowa".
# Piesza potrącona przez samochód: "Stwierdziłam, że nie mam butów na nogach.
Okazało się, że jeden but jest za kioskiem Ruchu, a drugi na dachu kiosku".
# Powiedziałem policjantce, że nic mi nie jest, ale kiedy zdjąłem kapelusz, stwierdziła, że mam pękniętą czaszkę.
I na koniec ostrzeżenie dla wszystkich zielonomaniaków z forum !!
# Byłem na zakupach - kupowałem rośliny. Gdy wracałem do domu,
to żywopłot wyrósł jak grzyb po deszczu, przysłaniając mi pole widzenia w taki sposób,
że nie zobaczyłem nadjeżdżającego samochodu.
Pytanie zasadnicze - jak długo trwały zakupy
Ten wątek, jak i parę innych w tymże dziale rozrywki, były naprawdę świetne !!
Mówię o wątkach sprzed paru lat ...
Fragmenty opisów z wypadków samochodowych
# Odholowałem swój samochód z jezdni, spojrzałem na teściową i uderzyłem w nasyp.
# Prowadziłem samochód już czterdzieści lat, kiedy zasnąłem za kółkiem i miałem wypadek.
# Jechałem do lekarza z chorym kręgosłupem, kiedy wypadł mi dysk, powodując wypadek.
# Dałem sygnał klaksonem, ale nie działał, ponieważ został skradziony.
# Zdałem sobie sprawę, że może być nieciekawie. Golf jedzie nam w maskę. Spojrzałem na zegarek - była 7:05.
# Mój samochód przeleciał przez barierkę i wylądował w kamieniołomie. Mam nadzieję, że spotka się to z państwa aprobatą.
# Jechałem powoli, usiłując dosięgnąć szmatki, aby wytrzeć okno, która zaczepiła się o fotel.
Kiedy ją pociągnąłem, uderzyłem się w twarz, straciłem kontrolę nad kierownicą i wjechałem do rowu.
Gdy przyjechałem z powrotem z pomocą drogową, moje radio zniknęło.
# Świadek potrącenia pieszego: "Zobaczyłem, że w powietrzu na wysokości 2 do 3 metrów leci,
znany mi osobiście, mieszkaniec Orzechowa".
# Piesza potrącona przez samochód: "Stwierdziłam, że nie mam butów na nogach.
Okazało się, że jeden but jest za kioskiem Ruchu, a drugi na dachu kiosku".
# Powiedziałem policjantce, że nic mi nie jest, ale kiedy zdjąłem kapelusz, stwierdziła, że mam pękniętą czaszkę.
I na koniec ostrzeżenie dla wszystkich zielonomaniaków z forum !!
# Byłem na zakupach - kupowałem rośliny. Gdy wracałem do domu,
to żywopłot wyrósł jak grzyb po deszczu, przysłaniając mi pole widzenia w taki sposób,
że nie zobaczyłem nadjeżdżającego samochodu.
Pytanie zasadnicze - jak długo trwały zakupy
Pozdrawiam i zapraszam
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7899
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: Nie ma się z czego śmiać ... :(
Sytuacja jakis czas temu:
Pociąg osobowy linii Węgliniec-Wrocław - mam wsiąść na trasie i dojechać do Wrocławia. Pociąg spóźnia się godzinę.
Wsiadając, mówię zaczepnie do konduktora, że w zasadzie powinni mnie zwieźć do tego Wrocławia za darmo.
"Kolej nie wozi za darmo, proszę panią" instruuje mnie konduktor.
Więc mówię mu, że kolej źle wykonała usługę - 'jak fryzjer odstawi fuszerkę i mi włosy spiep.rzy, to mam prawo mu nie zapłacić za usługę'.
A pan konduktor - nadal bardzo poważnie - mi na to: 'droga pani. Kolej nie ma wozić pasażera od godziny do godziny, tylko zawieźć go z punktu A do punktu B. Jeżeli pani dojedzie do Wrocławia, to znaczy, że kolej dobrze wykonała zadanie'
"To po co w takim razie wieszacie rozkłady?" pytam już nieźle ubawiona.
"Aaaaaa, a to tylko tak orientacyjnie"
No na to to bym nie wpadła
Zaznaczam, że od dawna już pociągi spóźniają sie naprawdę sporadycznie
Pociąg osobowy linii Węgliniec-Wrocław - mam wsiąść na trasie i dojechać do Wrocławia. Pociąg spóźnia się godzinę.
Wsiadając, mówię zaczepnie do konduktora, że w zasadzie powinni mnie zwieźć do tego Wrocławia za darmo.
"Kolej nie wozi za darmo, proszę panią" instruuje mnie konduktor.
Więc mówię mu, że kolej źle wykonała usługę - 'jak fryzjer odstawi fuszerkę i mi włosy spiep.rzy, to mam prawo mu nie zapłacić za usługę'.
A pan konduktor - nadal bardzo poważnie - mi na to: 'droga pani. Kolej nie ma wozić pasażera od godziny do godziny, tylko zawieźć go z punktu A do punktu B. Jeżeli pani dojedzie do Wrocławia, to znaczy, że kolej dobrze wykonała zadanie'
"To po co w takim razie wieszacie rozkłady?" pytam już nieźle ubawiona.
"Aaaaaa, a to tylko tak orientacyjnie"
No na to to bym nie wpadła
Zaznaczam, że od dawna już pociągi spóźniają sie naprawdę sporadycznie
- Jolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2764
- Od: 12 maja 2013, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Nie ma się z czego śmiać ... :(
Dobre, aż się uśmiałam
Wczoraj mąż kąpiąc pięcioletnią wnuczkę ; jaki ty masz długi koński ogon, ja takiego nie mam.
Na to wnuczka; Dziadziuś jak byś miał koński ogon to byś był konikiem.
Padłam ze śmiechu
Wczoraj mąż kąpiąc pięcioletnią wnuczkę ; jaki ty masz długi koński ogon, ja takiego nie mam.
Na to wnuczka; Dziadziuś jak byś miał koński ogon to byś był konikiem.
Padłam ze śmiechu
- asprokol
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1892
- Od: 1 cze 2012, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południowa wielkopolska
Re: Nie ma się z czego śmiać ... :(
Zgodnie z tytułem nie ma się z czego śmiać !
Strażnik więzienny z Gorzowa Wlkp na występach w Chorwacji.
Wrzuca robaka do talerza aby nażreć się za darmo. Wstyd na cały świat.
https://www.youtube.com/watch?v=9P7YIOS ... e=youtu.be
Strażnik więzienny z Gorzowa Wlkp na występach w Chorwacji.
Wrzuca robaka do talerza aby nażreć się za darmo. Wstyd na cały świat.
https://www.youtube.com/watch?v=9P7YIOS ... e=youtu.be
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1785
- Od: 29 sty 2012, o 15:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Nie ma się z czego śmiać ... :(
Autentyczne. Moja bratanica, bardzo niechętnie ucząca się czytać :
"Ciociu, a po co ludzie czytają, jak już nauczą się czytać?"
"Ciociu, a po co ludzie czytają, jak już nauczą się czytać?"
I tu i tam. Ni tu, ni tam... cz.2
Przyroda nie śpieszy się, a jednak ze wszystkim nadąża. Lao Tsy
Pozdrawiam....... Emilia
Przyroda nie śpieszy się, a jednak ze wszystkim nadąża. Lao Tsy
Pozdrawiam....... Emilia
- anida
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2018
- Od: 26 sie 2015, o 21:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Augustów, strefa 5b
Re: Nie ma się z czego śmiać ... :(
Mój 3-letni synek oglądał z tatą zawody kulturystów, przyglądał się z wielkim zainteresowaniem prezentacjom zawodników i wreszcie zapytał: " Tato, a to jeszcze są ludzie?".
Pozdrawiam Anida
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.