Wizyta w ZUSie

Humor, psychologia, podróże, pokrewne.
Awatar użytkownika
100krotka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5428
Od: 2 gru 2008, o 20:11
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie - strefa 6A ;-)))

Re: Wizyta w ZUSie

Post »

Czarodziej, to nie jest tak, ze pstryk, i uzdrowisz ZUS. Wiele osób pobiera świadczenia nienależnie - to prawda i stanowczo jest zbyt łatwo akceptowane. :evil:

Ale tez pamiętaj o tym, że dzisiejsi emeryci muszą świadczenia otrzymywać, a składki, które przez całe życie płacili, przepasły m. in. trafione w dziesiatke inwestycje gospodarcze końca lat 70-tych . Pieniądze ZUSu były w czasach Gierka inwestowane w rózne "pomniki przyrody", po których została kupa rdzewiejacego żelastwa, a to, co zostało w ZUSie zdewaluowało się prawie do zera. My przez cały czas pracujemy na emerytury, które wypłacane są naszym rodzicom i dziadkom, bo oni ze swej kilkudziesiecioletniej ciężkiej pracy nie mają w tej chwili nic lub prawie nic.
Ściślej - o ile wiem, choc mogę sie mylić - z naszych podatków państwo dotuje wypłaty bieżących emerytur. Co prawda NFZ stara sie jak może, żeby część z tych ludzi wpędzić do grobu wcześniej i Dzięki temu trochę oszczędzić :evil:

Naprawdę, gorycz przeze mnie przemawia w tym momencie, jak widzę poziom życia emerytów i to, jak oni w ogóle nikogo nie obchodzą :-(

Jak to śpiewał Kazik -
W barze mlecznym starszy człowiek je kartofle z ogórkami
całe zycie tyrał w hucie, a do huty dokładali
cała jego ciężka praca, wszystko było &*&^ warte,
gdyby całe życie leżał, mniejszą czyniłby on stratę
Bardzo bolesne, i bardzo prawdziwe :-(
"Dużo ludzi nie wie, co robić z czasem. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu. " (Magdalena Samozwaniec)
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
Awatar użytkownika
cattleya
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1116
Od: 6 maja 2007, o 13:19
Lokalizacja: Łódź

Re: Wizyta w ZUSie

Post »

100- krotko tylko że dzisiejsze emerytury do tych które będą są naprawde wysokie. Obecne pokolenie 30-40-50 latków będzie miało je bardziej niż mizerne. Zresztą wielu z Was dostało wyliczenie kapitału poczatkowego z Zus i co roku dostaje formularz z II filaru, więc łatwo to obliczyć. Musi minąć całe pokolenie żeby odczuć pozytywny skutek reformy ( o ile nic sie nie stanie) a i tak jeśli nie zmieni się juz i tak lepsza świadomość Polaków w sprawach funduszy to nie wiele sobie polepszą. A Zus już teraz ma kłopot z dofinansowaniem bo linii kredytowych w bankach juz nie ma więc zostają pieniążki od Państwa. A Państwo w jakiejś formie bedzie je musialo odzyskać od nas błedne koło się zamyka.
I moje róże http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 74&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
I ogród http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=21086" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
aniawoj
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 3728
Od: 9 paź 2005, o 19:21
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Klucze - Małopolska
Kontakt:

Re: Wizyta w ZUSie

Post »

Usunęłam zdjęcie z tekstem, które mogłoby obrażać uczucia religijne niektórych forumowiczów.
http://kalina-rosliny.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
Frida
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1770
Od: 31 mar 2008, o 13:50
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Re: Wizyta w ZUSie

Post »

Odgrzebię temat. Przed trzema tygodniami byłam wzywana do ZUS-u w celu stwierdzenia, czy zwolnienie lekarskie jest zasadne. Doktor orzecznik, jak wiadomo wie wszystko, zna się na każdej dolegliwości, psycholog z niego przedni i najważniejsze - wszystko może.
Doznałam szoku, przede wszystkim nie czekałam, a nawet weszłm nieco przed czasem poproszona przez lekarza, pan doktor życzliwie na mnie popatrzył, coś popisał (dość długo), następnie zapytał czy wiem dlaczego zostałam zaproszona, nie wezwana. Dowiedziałam się, że komputer mnie wylosował. Obejrzał moje papierzyska, stwierdził, że zwolnienie zasadne, pogawędził jeszcze ze mną miło i poinformował, ze otrzymam zwrot kosztów dojazdu. Właściwie miałam machnąć na to ręka, ale ciekawość zwyciężyła. Idę więc, a tam pod drzwiami kilka osób, ale tylko jedna po zwrot. Weszła ta osoba, czekam, wyszła, więc wchodzę i natychniast zostałam postawiona do pionu przez panią urzędniczkę oraz odesłana na korytarz w karny szereg. Od razu poczułam się jak w ZUS-sie.
Awatar użytkownika
majs
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1322
Od: 15 kwie 2011, o 22:13
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Midgard

Re: Wizyta w ZUSie

Post »

Tak pracują panie w ZUSie
http://www.youtube.com/watch?v=r0EmtbKHnbw
brak polskich znaków
Awatar użytkownika
Ohajo
500p
500p
Posty: 659
Od: 19 paź 2009, o 00:01
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kielce

Re: Wizyta w ZUSie

Post »

Wypadek przy pracy - ZUS domaga się wyjaśnień... :;230

Szanowni Państwo

W raporcie z wypadku jako przyczynę podałem :"próba samodzielnego wykonania pracy" .W swoim piśmie Państwo stwierdzili , że powinienem podać pełniejsze wyjaśnienie co niniejszym czynię. Sądzę , że poniższe szczegóły będą wystarczające.

Jestem z zawodu murarzem. W dniu wypadku pracowałem sam na dachu nowego, trzypiętrowego budynku. Po zakończeniu prac, stwierdziłem ,iż mam ponad 150 kg cegieł porozrzucanych wokoło. Zdecydowałem ,nie znosić ich na dół pojedyńczo , lecz spuścić w beczce, używając do tego liny na bloku przytwierdzonym do ściany na trzecim piętrze budynku. Jak postanowiłem tak zrobiłem. Zabezpieczywszy linę na dole wszedłem na dach i zawiesiłem na niej beczkę- poczym załadowałem ją cegłami. Potem zszedłem na dół i odwiązałem linę, przygotowawszy się do jej silnego ?zaznaczam-trzymania i powolnego opuszczania 150 kilogramowego ciężaru. Nadmieniam iż w raporcie o wypadku określiłem moją wagę na (cylka) 80kg. Możecie sobie Państwo wyobrazić, jakież było moje zaskoczenie nagłym szarpnięciem do góry ,straciłem orientację jednak nie puściłem mocno trzymanej liny. Nie muszę dodawać, że ruszyłem do góry w raczej szybkim tempie, tuż przy ścianie drąc łokcie do krwi. Gdzieś w połowie drugiego piętra ,spotkałem się z opadającą beczką. To tłumaczy pękniętą czaszkę oraz złamany lewy obojczyk i wystawiony lewy bark. Zwolniłem trochę z powodu beczki ale kontynuowałem gwałtowne wciąganie nie zatrzymując się do momentu gdy kostki mojej prawej ręki zaklinowały się w bloku. Na szczęście pozostałem przytomny i byłem jeszcze w stanie trzymać mocno linę pomimo bólu i odniesionych ran. W tym samym momencie beczka uderzyła o ziemię w wyniku czego jej dno pękło a zawartość wypadła. Pozbawiona ładunku beczka ważyła już tylko 25kg. Przypominam ,że obolały na drugim końcu liny ważyłem nadal 80 kg . W tej sytuacji zacząłem gwałtownie spadać i w połowie drugiego piętra ponownie spotkałem się z pękniętą beczką , która tym razem wznosiła się do góry. W efekcie mam popękane kostki i rany szarpane nóg. Spotkanie to opóźniło mój upadek na tyle ,że odniosłem zdecydowanie mniejsze obrażenia upadając na stos cegieł ?złamane tylko trzy żebra , nie wspomnę potłuczeń. Z przykrością muszę stwierdzić ,że gdy już leżałem półprzytomny i obolały na stosie cegieł, nie mogłem wstać ani się poruszyć a ponadto przestałem trzeźwo myśleć ... i puściłem linę ważącą około 5kg .Pusta beczka ważąca jednak nadal 25 kg przeważyła ciężar liny i spadając z wysokości 3 piętra połamała mi nogi.

Mam nadzieję ,że udzieliłem Państwu wyczerpujących wyjaśnień potrzebnych do zakończenia postępowania w mojej sprawie oraz jest jasne w jakich okolicznościach wydarzył się mój wypadek.

Marian Kołodziej
"Tylko ten bez szkody rozmawia, kto umie milczeć" - Tomasz a'Kempis
Awatar użytkownika
ewa321
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3541
Od: 5 lip 2014, o 17:13
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraków

Re: Wizyta w ZUSie

Post »

Ohajo - bez komentarza :;230 :;230 :;230

Załatwiłeś mnie na conajmniej jeden dzień roboczy :;230
Jak mnie wyrzucą z pracy - to będę się domagać od Ciebie zwrotu poniesionych kosztów !!
Bo moja zdolność do pracy jest przez Ciebie, przynajmniej w dniu dzisiejszym - zerowa :;230 :;230 :;230
Pozdrawiam i zapraszam
ODPOWIEDZ

Wróć do „Strefa kreatywnego RELAKSU - Zagadki, humor, podróże, psychologia”