Może jakiś kawał...

Humor, psychologia, podróże, pokrewne.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
ewa321
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3541
Od: 5 lip 2014, o 17:13
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraków

Re: Może jakiś kawał...

Post »

Dzisiaj rano spytałam męża, mojego oczywiście ;:306
jakie sobie życzy sałatki na zbliżające się imieniny.
A on mi na to rezolutnie:
- Jedną z selera, a drugą ... z internetu :;230
Pozdrawiam i zapraszam
Awatar użytkownika
ewa321
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3541
Od: 5 lip 2014, o 17:13
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraków

Re: Może jakiś kawał...

Post »

Walentynkowo Obrazek

Żona do męża:
- Misiaczku, co mi kupiłeś na walentynki?
- Widzisz to porsche za oknem?
- O matko !! Taaak !!
- Kupiłem Ci ... rajstopy w takim kolorze ...
Pozdrawiam i zapraszam
Awatar użytkownika
ewa2019
1000p
1000p
Posty: 1167
Od: 6 sty 2012, o 21:42
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Lubuskie

Re: Może jakiś kawał...

Post »

Już nie mogę.....brzuch boli ze śmiechu, oczy zapłakane, no nie-super wątek ;:333
Pozdrawiam Ewa
Awatar użytkownika
Jolek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2764
Od: 12 maja 2013, o 21:24
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Może jakiś kawał...

Post »

Jacy pseudo fachowcy brali udział w stworzeniu kobiety?
1 - stolarz - zrobił nogi które rozkładają się na boki,
2 - hydraulik - bo cieknie co miesiąc,
3 - ślusarz - zrobił zamek do którego pasują wszystkie klucze,
4 - architekt - ten to dopiero spieprzył całą robotę, zaprojektował plac zabaw tuż obok szamba :D
Awatar użytkownika
onectica
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7899
Od: 16 sie 2012, o 17:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni

Re: Może jakiś kawał...

Post »

Facetowi żona zaczęła mówić przez sen. Jakieś jęki i imię Rysiek... Bez dwóch zdań doprawiała mu rogi i facet szybko doszedł do takiego samego wniosku. Aby to sprawdzić, pewnego dnia udał,że wychodzi do pracy i schował się w szafie. Patrzy, a tu żona idzie pod prysznic, układa sobie włosy, maluje się, perfumuje i w samej koszulce nocnej wraca do łóżka.

W tym momencie otwierają się drzwi i wchodzi Rysiek.....Super przystojny, wysoki, śniada cera, czarne, bujne włosy - jednym słowem bóstwo. Facet w szafie myśli: "Muszę przyznać, że ten Rysiek ma klasę !".

Rysiek zdejmuje powoli koszulę i spodnie, a na nim stylowe ciuchy, najmodniejsze i najdroższe w tym sezonie. Facet w szafie myśli:"wow!, ale ten Rysiek, to jednak jest za...sty!". Rysiek kończy się rozbierać od pasa w górę, a tu na brzuchu krateczka-kaloryfer, wysportowany, a na klacie grają mięśnie.

Facet w szafie mysli: "qr!, ten Rysiek, to ekstra gość!".

W tym momencie żona zdejmuje koszulę nocną i pojawia się brzuch z cellulitisem i obwisłe piersi aż do pasa. Facet w szafie az jęknął: "Qr! Ale wstyd przed Ryśkiem!!!".
Blues w kaktusach cz.aktualna Do części 1-2-3 trafisz tędy,
Zielona bonanza - różne zielone.
garbowski
200p
200p
Posty: 324
Od: 25 sie 2014, o 17:08
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Może jakiś kawał...

Post »

Radziecki spadochroniarz w czasie II wojny dostał do wykonania zadanie. Ma polecieć do Polski, wyskoczyć z samolotu, wylądować, niedaleko będzie drzewo a przy nim rower, wsiąść na niego i pojechać do oddalonej o 4 kilometry wioski i nawiązać kontakt z partyzantami. Wyskoczył z samolotu..leci leci leci..szarpie za rączkę ale spadochron się nie otwiera...i tak sobie myśli - "no jak jeszcze rower ukradli...." :wink:
Awatar użytkownika
Jolek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2764
Od: 12 maja 2013, o 21:24
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Może jakiś kawał...

Post »

Przy piwie pogadują sobie przyjaciele.
Wiesz, od kiedy mam dziewczynę strasznie pogorszył mi się wzrok.
Zatroskany przyjaciel pyta ;
- a co się dzieje konkretnie?
- nie widzę pieniędzy :;230

Wnuczek pyta się dziadka
- Dziadku jak to było z Babcią w noc poślubną ?
Dziadek namyślił się i po chwili powoli odpowiada;
- dniaaa trzeeeciego Twoooja Baaabcia
- Dziadku nie mów mi o dniu trzecim, powiedz jak to było z Babcią w noc poślubną ?
Dziadek poirytowany zwrócił uwagę wnukowi aby nie przerywał.
- taaak wiiięc; dniaaa trzeeeciego Twoooja Baaabcia powieeedziała, zeeejdź zeee mnieee bo mi się cheee siusiuuu.
Awatar użytkownika
terraza
100p
100p
Posty: 114
Od: 15 sty 2012, o 16:29
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Lublin

Re: Może jakiś kawał...

Post »

W szkole brat opowiada o swoim rodzeństwie:
U mnie w domu są na "J" : Jantek, Jagata, Janiela.
Tylko ja jeden na "L" : Lulian.'.... :)
Awatar użytkownika
Prokton
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 43
Od: 19 lip 2017, o 15:37
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Rzeszów
Kontakt:

Re: Może jakiś kawał...

Post »

Mój ulubiony kawał:

Pewne amerykańskie małżeństwo, w którym mężczyzna nie mógł niestety mieć dzieci, postanowiło skorzystać z usług tzw. zastępczego ojca. Po dokonaniu wszelkich niezbędnych ustaleń i formalności małżonek wyszedł na golfa, zostawiając żonę w oczekiwaniu na przybycie "specjalisty". Przypadek sprawił, że w tym samym dniu w miasteczku zjawił się objazdowy fotograf, specjalizujący się w zdjęciach dzieci. Zadzwonił do drzwi w nadziei na zarobek.
- Dzień dobry, madame, ja jestem...
- Ależ wiem, oczekiwałam pana - odpowiada kobieta i prowadzi go do środka.
- Ooo, doprawdy? - zdziwił się fotograf. - Ja, widzi pani, specjalizuję się w dzieciach...
- Wspaniale, właśnie o to chodziło mężowi i mnie. - mówi kobieta i po chwili pyta spłoniona z emocji: - To gdzie zaczniemy?
- No cóż - odpowiada fotograf - myślę, że może pani zdać się zupełnie na mnie. Mam duże doświadczenie. Z reguły zaczynam w kąpieli, tak ze dwa - trzy razy, później zwykle ze dwie pozycje na kanapie, w fotelu i z pewnością parę w łóżku. Nieraz doskonałe efekty osiąga się na dywanie w salonie... Naprawdę można się wyluzować...
"Dywan w salonie..." - Myśli kobieta. - "Nic dziwnego, że mnie i Harry''''emu nic nie wychodziło..."
- Droga pani, nie mogę gwarantować, że każde będzie udane. - kontynuuje fotograf. - Ale jeżeli wypróbuje się kilkanaście pozycji, jeżeli strzelę z sześciu - siedmiu różnych kątów, wówczas jestem pewien, że będzie pani zadowolona z rezultatu...
Kobieta z wrażenia zaczęła wachlować się gazetą, a facet nawija dalej:
- Musi się pani również liczyć z tym, że w tym zawodzie, podczas roboty, człowiek cały czas jest w ruchu. Kręcę się tu i tam, wchodzę i wychodzę nieraz kilkanaście razy w ciągu minuty, ale proszę mi wierzyć, że rezultaty mojej pracy rzadko zawodzą oczekiwania...
Kobieta usiadła przy otwartym oknie, spocona z wrażenia...
- Ha! A żeby pani widziała, jak wspaniale wyszły mi pewne bliźniaki!
Zwłaszcza biorąc pod uwagę trudności, jakie ich matka robiła mi przy współpracy...
- Taka była trudna? - spytała mdlejącym głosem kobieta.
Straszliwie... Żeby uczciwie zrobić robotę, musieliśmy pójść do parku. Ale był cyrk! Ludzie tłoczyli się dookoła ze wszystkich stron, żeby zobaczyć mnie w akcji... TRZY GODZINY! Proszę sobie tylko wyobrazić:
TRZY GODZINY ciężkiej fizycznej pracy! Matka cały czas się darła tak głośno, że z trudem mogłem się skoncentrować. W końcu musiałem się spieszyć, bo zaczynało się robić ciemno. Ale naprawdę się wkurzyłem, kiedy wiewiórki zaczęły mi obgryzać sprzęt...
- Sprzęt... - głos kobiety był ledwo słyszalny. - Chce pan powiedzieć, że wiewiórki naprawdę obgryzły panu... khem.. sprzęt..?
- Hehehe, a skądże, połamałyby sobie zęby, twardy jest jak hartowana stal...
No cóż, jestem gotów, rozstawię tylko statyw i możemy się zabierać do roboty.
- STATYW ?
- No a jakże, muszę na czymś oprzeć tę armatę, za ciężka jest, żeby ją stale nosić... Proszę pani! Proszę pani! Jasna cholera, ZEMDLAŁA
ODPOWIEDZ

Wróć do „Strefa kreatywnego RELAKSU - Zagadki, humor, podróże, psychologia”