Smaki dzieciństwa
- Aguss85
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4956
- Od: 21 lut 2016, o 18:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka
Re: Smaki dzieciństwa
Z makiem to były przecież iryski! W takim pazłotku
A ja bardzo intensywnie szukam dawnych cukierków kapitańskich. Są przepyszne, ale nigdzie ich już nie ma
A ja bardzo intensywnie szukam dawnych cukierków kapitańskich. Są przepyszne, ale nigdzie ich już nie ma
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
- Black Rose
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2882
- Od: 5 cze 2017, o 15:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Smaki dzieciństwa
Prawda! Zapomniałam nazwę "irys" ;)
Pozdrawiam, Urszula. * Wady i zalety to często jedno i to samo, tylko z różnych punktów widzenia.
Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2,
Moje nadwyżki - zapraszam.
Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2,
Moje nadwyżki - zapraszam.
- kasik 69
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3653
- Od: 10 maja 2010, o 15:04
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Smaki dzieciństwa
Były takie toffi z czymś białym w środku,a może to też były irysy? Nie,chyba jednak toffi. Może teraz te cukierki smakują inaczej bo mają w sobie więcej chemii,a może to wszechobecna chemia zmieniła nasz smak...
A lody familjne pamięta ktoś,w takich prostokątnych kartonikach?
A lody familjne pamięta ktoś,w takich prostokątnych kartonikach?
-
- 200p
- Posty: 390
- Od: 25 mar 2016, o 14:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Smaki dzieciństwa
Pamiętam krówki i blok kakaowy z herbatnikami robione przez mamę.
- meluzyna
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1306
- Od: 8 sie 2009, o 10:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kuj. - Pom.
Re: Smaki dzieciństwa
Pewnie i Bambino.kasik 69 pisze:Były takie toffi z czymś białym w środku,a może to też były irysy? Nie,chyba jednak toffi. Może teraz te cukierki smakują inaczej bo mają w sobie więcej chemii,a może to wszechobecna chemia zmieniła nasz smak...
A lody familjne pamięta ktoś,w takich prostokątnych kartonikach?
-
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 1051
- Od: 14 paź 2014, o 12:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/północne Mazowsze
Re: Smaki dzieciństwa
Najmilej wspominam lody importowane z ZSRR. To były takie kostki wielkości ćwierci osełki masła i trzymane w suchym lodzie. Były pyszne i przeraźliwie zimne! Toffi były robione z jakiegoś wielocukru ( przynajmniej te lepsze ) i można je było żuć jak gumę. Irysy z makiem; pyszne. Były też "karolinki" - cukierki ślazowo-miętowe.
- ivonar
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1130
- Od: 25 lut 2016, o 01:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gorzów Wielkopolski
Re: Smaki dzieciństwa
Zmienię te słodkości na coś konkretnego. Wychowałam się czasach, kiedy mięsa nie było, a później było na kartki. Gospodynie radziły sobie, jak mogły. Moja mama robiła płucka z cebulką. Po ugotowaniu wycinała "dudy", czyli oskrzela, smażyła płucka z cebulką, solą, pieprzem i majerankiem. Podawała je z ziemniakami i surówką z kapusty kiszonej. Uwielbiałam te obiadki. Pierogi z płuckami można dziś kupić, ale takich pikantnych płucek smażonych już nie.
Per aspera ad astra
Zakręcona na zielono - zapraszam
Zakręcona na zielono - zapraszam
- amba19
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7946
- Od: 11 kwie 2007, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo
Re: Smaki dzieciństwa
Przepyszne pierożki z płuckami robiła moja nieodżałowana teściowa. Niedawno je wspominałam zarażając pierogi z kapustą i grzybami na wigilię...To było w czasach jeszcze przedkartkowych, kiedy o mięso zwłaszcza w małych miejscowościach było jeszcze trudniej niż w czasach "kartkowych". Pamiętam, że ja się cieszyłam - gdy wprowadzono kartki na mięso. Przynajmniej miałam pewność, że ten mój przydział uda mi się wykupić.
Re: Smaki dzieciństwa
A ja wspominam smak napoju (piwo) z podpiwka. Moja mama robiła ten pyszny napój. Potem nie można było dostać podpiwków i się skończyło. Myślałam,że już ich nie produkują,a tu niespodzianka! Wybrałam się do marketu, właściwie to córka mnie wyciągnęła,bo ja się nie lubuję w szlakach dalekobieżnych pomiędzy regałami . Ale tym razem naprawdę warto było, albowiem moim oczętom ukazał się piękny widok - kartoniki z podpiwkiem. Opakowania podobne do tych,które utknęły mi w pamięci z przed wielu lat. Wszyscy w domu już śpią (albo udają, że śpią ),a ja GOTUJĘ PODPIWEK .
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1785
- Od: 29 sty 2012, o 15:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Smaki dzieciństwa
Ze 30 lat temu, jak zwykle, nagotowałam przed świętami podpiwka. Stał dwa dni w kuchni, potem miał być wyniesiony do chłodu. Niestety w noc przed Wigilią któraś butelka pękła, potłukła sąsiednie... Całą kuchnię, z sufitem włącznie, miałam spływającą podpiwkiem
I tu i tam. Ni tu, ni tam... cz.2
Przyroda nie śpieszy się, a jednak ze wszystkim nadąża. Lao Tsy
Pozdrawiam....... Emilia
Przyroda nie śpieszy się, a jednak ze wszystkim nadąża. Lao Tsy
Pozdrawiam....... Emilia
Re: Smaki dzieciństwa
Tak Emilio mi też towarzyszą emocje z dreszczykiem na myśl jak to piwko potrafiło nabałaganić. Przy otwieraniu strzelało jak szampan,a ciśnienie było naprawdę duże i trudno było trafić do szklanki . Po paru domowych prysznicach mieliśmy nakaz otwierania butelek na podwórku .
- Aguss85
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4956
- Od: 21 lut 2016, o 18:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka
Re: Smaki dzieciństwa
Prawdziwe piwo potrafi wybuchnąć tak, że odłamki szkła odprysną farbę ze ścian Jedno nam wybuchło w garażu Tzn nie jedno, ale to jedno tak porządnie. Przy takich napojach trzeba bardzo ostrożnie odmierzać cukier i dokładnie trzymać się temperatury "leżakowania", a czasem jak się same drożdże trafią bardziej aktywne, to i to nic nie da i wybuchają jak granaty.
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
-
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 1051
- Od: 14 paź 2014, o 12:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/północne Mazowsze
Re: Smaki dzieciństwa
Szwagier nie zauważył że zatkała się rurka odpowietrzająca gąsiorek z winem, i w środku nocy korek i pół zawartości wylądowało na suficie! Zamiast degustować musiał skrobać i malować. Nie chciałem już zaśmiecać działu o kurach i dyskusji o ajerkoniaku.
Więc tak się zastanawiam, skąd się wzięła ta zmyłka językowa. Przecież ajer to tatarak! A więc ajerkoniak to nalewka na tataraku. Natomiast ten jajeczny likier ( nie lubię go notabene) powinien się nazywać ejekoniak.
Aguss. "Za komuny" nic nie wybuchało. Pewnie dlatego że butelki były mocniejsze, a specyficzne zamknięcie nie dopuszczało do nadmiernego ciśnienia.
Więc tak się zastanawiam, skąd się wzięła ta zmyłka językowa. Przecież ajer to tatarak! A więc ajerkoniak to nalewka na tataraku. Natomiast ten jajeczny likier ( nie lubię go notabene) powinien się nazywać ejekoniak.
Aguss. "Za komuny" nic nie wybuchało. Pewnie dlatego że butelki były mocniejsze, a specyficzne zamknięcie nie dopuszczało do nadmiernego ciśnienia.