Fikusy, kamelia i parę innych

[Blueberry]

Gratuluję odratowania azalii i kwitnień fuksjowych też, oby wszystkie ładnie przezimowały

[barbra13]

Wcale się nie dziwię Twoim achom i ochom na widok 'Hawkshead' , i musisz ją dobrze przezimować, choćbyś miała stanąć na głowie .

[Akwelan_2009]

Adenium dostały miejscówkę na regale wystawionym na oknie, ale coś zaczynam się obawiać, czy dotrwają tam do wiosny. Rosną i rosną.

- czy Twoje Adenium doświetlasz panelem led - pytam, bo nad sadzonkami jest "coś" co przypomina taki panel led do doświetlania, (a może jest to półka plastykowego regału, na którym stoją sadzonki ?).
Piszesz, że Twoje Adenium "rosną i rosną". Podejrzewam, że mają dość żyzne podłoże i zbyt mało światła , dlatego Część z nich "wyciąga" się, żeby pobrać jak najwięcej naturalnego światła. Sadzonki są bardzo ładne, ale na tym etapie wzrostu, potrzebują jeszcze sporej ilości światła, żeby grubieć - powiększać kaudex, bryłę korzeniową, krzewić się. Jeżeli masz możliwość, to ustaw tak swoje sadzonki Adenium, jak stoją trzy sadzonki od strony szyby, żeby wszystkie miały możliwość dostępu do naturalnego światła słonecznego. Jeżeli, jak napisałem wyżej, sadzonki stoją na regaliku, to ustaw je bezpośrednio na parapecie, tak żeby nic nie cieniowało ich od góry. Z widoku na fotce, wnioskuję (może się mylę), że ustawione są na jakimś "regale", co dodatkowo ogranicza ilość docierającego do roślin światła. Bądź dobrej myśli, sadzonki ładne, zadbane, dobrze odkarmione, bez najmniejszego problemu, powinny w dobrej kondycji dotrwać do oczekiwanej przez wszystkich wiosny, Adenium to "twarde" rośliny, nawet w tak młodym wieku.

[maryjan13]

Ta fuksja z białymi kwiatami jest super - to przecież już prawdziwy krzak.

[Pelidea]

Natalio, dziękuję. No pierwsze zimowanie fuksji mnie czeka, oby udane, oby. Już się do nich przywiązałam. O ile hojozie się dzielnie opieram, to fuksjoza wzięła mnie na całego.

Basiu, taki jest plan!

Mieczysławie - to tylko półka, niestety nie mam czym ich doświetlać. Poza tym chciałam, aby trochę odpoczęły. Jest to też jedyna miejscówka jaką w tej chwili dysponuję, bo po zniesieniu całej zieleniny do domu nie ma już nawet najmniejszego wolnego skrawka parapetu. Adenium i tak jest uprzywilejowane, bo dla nich zarezerwowałam najlepszą, południowo-wschodnią wystawę. Aby wszystkie się tam zmieściły, muszą stać na tym regaliku. Na szczęście widzę, że wyhamowały ze wzrostem, ograniczyłam im podlewanie do minimum i jestem dobrej myśli. Dadzą radę. Niemniej jednak dziękuję za wszelkie cenne uwagi.

Marianie - to prawda. Pięknie rośnie. Dużo szybciej od innych fuksji, które mam.

Zbliżają się przymrozki. Nie bardzo wiem, jaką decyzję podjąć co do fuksji. Chować? Nie chować? One kwitną i ani myślą kończyć...

'Bloemen Jetje' ma tak wielkie kwiaty, jakich nie miała w lecie.


'Rohees New Millenium' dopiero się rozkręca. Jest piękna.




Ogród smutny, mokry, a one takie kwitnące.

[duju]

Potwierdzam Millenium przepiękna, kiedyś miałam. Ale ta biała jest .
Jak przymrozki to chować, bo później nie będzie co.

[hen_s]

Pomimo późnej już jesieni Twoje kompozycje kwiatowe wyglądają doskonale.

Niestety trzeba je już chować bo noce chłodne i coraz chłodniejsze...

[barbra13]

Pięknie kwitną i sprawiają, że ogród już nie taki smutny. Oby jak najdłużej mogły pozostawać na zewnątrz.

[onectica]

No co tu dużo gadać - przecudne
Mówią, że po niedzieli (czyli dzisiaj) za dnia ma być 6 stopni, to nocą może być kiepsko.

[Selinka]

Niestety, stało się, nic na to nie poradzę-uwielbiam te Twoje fuksje

[Pelidea]

Justyno, dziękuję za radę. Muszę pilnować tej nieszczęsnej pogody.

Henryku, dziękuję. Niestety, nieodwołalnie zbliża się zima. A dzisiejsza pogoda to już w ogóle koszmarna.

Basiu, też bym chciała. Ale udało mi się wywróżyć ten miesiąc.

Lucy, u mnie dziś ma być 0 stopni i deszcz ze śniegiem w nocy. Muszę dziś pochować, choć nie wiem jak to zrobię przy tej obrzydliwiej pogodzie...

Joasiu, ja też.

Pytanie do tych, co zimują fuksje - mam je poprzycinać, skoro stawiam je do nieogrzewanego, ciemnego pomieszczenia? Bo jak już tam pójdą, to na dobre - nie mam siły targać ich w tę i z powrotem.

[barbra13]

Joasiu, ja nic nie obcinam, bo uważam, że to za bardzo osłabia roślinę, która przecież musi przeżyć w ciężkich warunkach sporo czasu. Też mam ciemne nieogrzewane pomieszczenie. Inni z kolei przycinają i to ostro, bo uważają, że zasychające liście to siedlisko chorób. No chyba musisz zdecydować sama.

[wisnia897]

Ja zimowałam w zeszłym roku tak samo jak pelargonie - nie przycinam, ale regularnie sprawdzam i "obieram" rośliny z zasuszonych liści. Przycinam wiosną, jak już widzę, co się uchowało, a co nie
Trzymam kciuki za zimowanie