Moje roślinki w domu - inaq1
Kari,bo z wodą destylowaną tak właśnie jest . Znowu powtarzam za "mądrymi".Dla innych roślin jest wręcz trująca.Nie wolno nią podlewać ,można najwyżej przemywać rośliny.Gdzieś też powiedziano,że biohumus to też nawóz.Ale się mądrzę
Powiedz mi ,czy zauważyłaś różnicę między podlewaniem deszczówką a np.kranówką? Chodzi naturalnie o inne rośliny..Zauważyłam,że parę osób też zbiera deszczówkę a nawet topi śnieg. Jeżeli jest zauważalna różnica ,to może też spróbuję.
Powiedz mi ,czy zauważyłaś różnicę między podlewaniem deszczówką a np.kranówką? Chodzi naturalnie o inne rośliny..Zauważyłam,że parę osób też zbiera deszczówkę a nawet topi śnieg. Jeżeli jest zauważalna różnica ,to może też spróbuję.
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1955
- Od: 26 cze 2007, o 19:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Pewnie, że bio-humus to nawóz, ale można nim podlewać roślinki w okresie jesienno-zimowym Właściwie chyba też nie można go przedawkować, więc bardzo go lubię - bo zdarzyło mi się kiedyś usmażyć jakiegoś Bogu ducha winnego kwiatka ;)
A wiesz... podlewamy deszczówką od tak dawna, że już nie pamiętam, czy od razu była jakaś dostrzegalna różnica... ale wiem na pewno, że nie na wszystkie roślinki to działa - choć wydaje mi się, że na storczyki akurat tak, podobnie chyba także na stefanotisa, na anturium... Ale są też takie roślinki, którym jest to obojętne, albo takie, które wręcz preferują kranówkę (np. oleander).
A wiesz... podlewamy deszczówką od tak dawna, że już nie pamiętam, czy od razu była jakaś dostrzegalna różnica... ale wiem na pewno, że nie na wszystkie roślinki to działa - choć wydaje mi się, że na storczyki akurat tak, podobnie chyba także na stefanotisa, na anturium... Ale są też takie roślinki, którym jest to obojętne, albo takie, które wręcz preferują kranówkę (np. oleander).
Dzisiaj polepszałam sobie humor w kwiaciarni.Miałam tylko obejrzeć ,co nowego jest w sprzedaży a wyszłam z dwiema schlumbergerami .Ale są tak piękne,że nie mogłam sobie odmówić .Najgorsze było to,jak kobieta zaczęła je pakować .To był gwałt na moich już kwiatkach,tak brutalnie to robiła Nie będę zdziwiona,jak jutro wszystkie pąki opadną .Trzeba być jednak optymistą ,może jednak nie będzie tak źle.Na szczęście jest jeszcze dzisiaj i kwiatki są na miejscu. Czyż można było im się oprzeć?
moja azalia jest też coraz piękniejsza
moja azalia jest też coraz piękniejsza
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1955
- Od: 26 cze 2007, o 19:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- alana
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2439
- Od: 2 wrz 2007, o 22:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Węgorzewo
Ina jak ja się cieszę, że trafiłam do Ciebie co prawda trochę przypadkiem, bo szukałam info o hibiskusach i nawet nie wiedziałam, że masz wątek o swoich domowych
Ładne okazy posiadasz w swojej kolekcji, te fioletowe fiołki w dwuszeregu na parapecie robią niezłe wrażenie a ostatnie zakupy przepiękne! Kiedyś miałam czerwoną schlumbergerę i nawet obficie kwitła, ale mama kiedyś otworzyła zimą okno do wietrzenia i zapomniała się i niestety roślina zmarzła Życzę aby Tobie zakwitły i spokojnie zniosły przeprowadzkę do nowego domu
Azalia boooska, rok temu skusiłam się na kupno azalii w biedronce, ale niestety po miesiącu padła Dlatego zazdroszczę Ci Twoich roślinek domowych, bo u nas prawie nic nie chce rosnąć.
Ładne okazy posiadasz w swojej kolekcji, te fioletowe fiołki w dwuszeregu na parapecie robią niezłe wrażenie a ostatnie zakupy przepiękne! Kiedyś miałam czerwoną schlumbergerę i nawet obficie kwitła, ale mama kiedyś otworzyła zimą okno do wietrzenia i zapomniała się i niestety roślina zmarzła Życzę aby Tobie zakwitły i spokojnie zniosły przeprowadzkę do nowego domu
Azalia boooska, rok temu skusiłam się na kupno azalii w biedronce, ale niestety po miesiącu padła Dlatego zazdroszczę Ci Twoich roślinek domowych, bo u nas prawie nic nie chce rosnąć.
Pozdrawiam, Alicja
Działka w mazurskiej krainie
Działka w mazurskiej krainie
Alana,dziękuję za pochwały.Zawsze miło je słyszeć .Jeżeli chodzi o fiołki to one stoją w szeregu ,dwuszeregu i Bóg wie jak jeszcze,tyle ich namnożyłam. Zawsze ,jak je rozmnażam ,to obiecuję sobie,że nie wsadzę wszystkich małych sadzoneczek,tylko zrobię selekcję .Ale jak już są ,to jakoś żal je wyrzucić i wszystkie lądują w doniczkach .Na wiosnę miałam (aż wstyd się przyznać)prawie 50 malutkich doniczek z fiołkami.Jak podrosły,to rozdawałam każdemu kto chciał i ...nie chciał W ten sposób większość rozdałam znajomym.Obiecałam sobie,że na wiosnę nie będę robiła żadnych sadzonek(to jest obietnica składana co roku )
Basiu(Basga),te brzozowe pieńki mam już kilka lat i nic złego się z nimi nie dzieje.Znajomemu przywieżli je w drzewie na opał i pozwolił mi parę wybrać.
Basiu nawet sobie nie wyobrażasz co ja przechodziłam za katusze w tej nieszczęsnej kawiarni,jak widziałam co ta kobieta wyprawia z moimi kwiatami.Mam cichutką nadzieję ,że pąki się utrzymają ,bo są dość duże.
Basiu nawet sobie nie wyobrażasz co ja przechodziłam za katusze w tej nieszczęsnej kawiarni,jak widziałam co ta kobieta wyprawia z moimi kwiatami.Mam cichutką nadzieję ,że pąki się utrzymają ,bo są dość duże.