Historia jednego parapetu

Zdjęcia roślin doniczkowych, domowych
ODPOWIEDZ
Alicja 26
100p
100p
Posty: 123
Od: 1 wrz 2015, o 14:22
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Historia jednego parapetu

Post »

Witam wszystkich. Zacznę standardowo. Jestem nowa na tym forum. :) Kwiaty goszczą u mnie w domu od zawsze, ale nigdy nie byłam osobą szczególnie o nie dbającą. Lecz od roku to się zmieniło. Jestem żoną i matką rocznego szkraba, mąż ciężko pracuje poza granicami a ja tu w Polsce sobie siedzę i żeby jakoś oderwać się od szarej rzeczywistości i zapomnieć na chwilę o tęsknocie za mężem to zaglądam co dzień na mój jeden jak na razie parapet i cieszę się gdy zobaczę nowy listek w moich doniczkach. Traktuję to jak terapię relaksacyjną :D Chciałabym komuś pokazać moje kwiaty, nie są to może jakieś niezwykłe cuda tylko zwyczajne parapetowce. Zapomniałam dodać, że uwielbiam uhodować sobie coś sama zamiast kupować w kwiaciarni. Bardzo mnie cieszy, gdy z jednego listka wyrasta roślinka.

Obrazek
Anturium z malutkiej sadzonki z jednym listkiem.

Obrazek
Bluszcz z jednego listka.

Obrazek
Fiołek z listka

Obrazek
Fikus benjamina z sadzonki z 3 listkami

Obrazek
Fikusy malutkie, ale już wypuszczają listki.

Obrazek
Begonia river nile wczoraj wsadzona do ziemi, bo puściła dużo korzonków w wodzie.

Obrazek
Fikus natasja kupiony w markecie.

Obrazek
Fiołek i jego listeczki.

Obrazek
Kaktusik, nie wiem jaki.

Obrazek
Sansewieria z biedronki.

Obrazek
Phalaenopsis

Mam jeszcze kilka zdechlaczków orchidei, ale to już chyba na inny post dotyczący storczyków. Tam również zajrzę ponieważ uczę się także uprawy tych kwiatów i próbuję kilka uratować.

Obrazek
Awatar użytkownika
Malachitek
1000p
1000p
Posty: 1177
Od: 13 kwie 2013, o 01:59
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Re: Historia jednego parapetu

Post »

Witaj :wit
Powiem ci, że tak najlepiej się zaczyna - właśnie z listków, małych sadzonek. Z czasem będziesz miała spore roślinki i będą przybywać kolejne 8-)
I takie najbardziej cieszą oko i serce.
Trzymam kciuki za begonię, mi się coś nigdy nie udaje ich ukorzenić :roll: bardzo ładny beniamin, długo go już masz? Mam dokładnie tą samą odmianę (z falowanymi nieco listkami) i też z takiej małej sadzonki, tylko mój coś powoli rośnie.
Twój "bluszcz" to cissus rombolistny, bardzo wdzięczna roślinka, uważaj, bo zarośnie pół pokoju, a nie tylko parapet ;:306
I podziwiam chęć reanimacji storczyków, ja to nawet takiego zdrowego potrafię ukatrupić. :oops:
Awatar użytkownika
barbra13
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5065
Od: 15 kwie 2015, o 20:42
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Historia jednego parapetu

Post »

Witaj :wit . Potwierdzam, takie oglądanie każdego nowego listeczka to duży relaks, tym bardziej, kiedy roślinki hodowane są od maleńkiego pypcia. Jeszcze się nie obejrzysz, a będziesz miała gąszcz na parapecie. Co do nn, to może być Echeveria rundelli , tylko miała za mało światła i trochę się wyciągnęła, ale mogę się mylić. To sukulent, ale nie kaktus. Lubi słońce, ciepło, mało wody i nieduże doniczki. Ta Twoja jest za duża, roślinkę łatwo przelać, no i podłoże musi być przepuszczalne. Anturium ;:215 , ja każde uśmiercę.
Pozdrawiam
Basia
Awatar użytkownika
iwa67
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 9
Od: 16 sie 2015, o 13:43
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Żory

Re: Historia jednego parapetu

Post »

Hej :) bardzo ładne okazy :) Sama jestem młodą żoną, która rozpoczyna swoją przygodę z kwiatami i doskonale Cię rozumiem :) Każdy nowy listek powoduje radość i cieszy oczy :) Z chęcią będę do Ciebie zaglądać. pozdrawiam :)
Alicja 26
100p
100p
Posty: 123
Od: 1 wrz 2015, o 14:22
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Historia jednego parapetu

Post »

Dziękuję, że mnie odwiedziłyście. Bardzo mi miło, nie mam zbyt wielu znajomych a zwłaszcza o tych samych zainteresowaniach.
Iwa 67 witaj w klubie :D chętnie zobaczę twoją kolekcję.


Begonia wypuściła korzonki w 2 i pół tygodnia a beniaminek ma ponad rok, było ich dwóch, ale połączyłam dwa pieńki żeby stworzyć coś na wzór bonsai. :) Jak na razie mam jeden parapecik a jak się przeprowadzę do własnego domu to będzie mnóstwo kwiatów w domu i ogrodzie. Jeśli chodzi o zdechlaki falków, to jest mi tak bardzo szkoda wyrzucić, że reanimuję i czekam, aż się pojawią korzonki, listki lub cokolwiek :) Dobrze wiedzieć jak się nazywa mój bluszcz i sukulent, będzie mi łatwiej się nimi opiekować.
anula2007
100p
100p
Posty: 100
Od: 19 lis 2013, o 21:49
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: łódzkie

Re: Historia jednego parapetu

Post »

Najlepszym lekarstwem na tęsknotę jest zajęcie umysłu czymś innym, znam to :wink: . Masz fajne, zadbane roślinki, a i z falkami sobie poradzisz, czego życzę :) .
Awatar użytkownika
iwa67
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 9
Od: 16 sie 2015, o 13:43
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Żory

Re: Historia jednego parapetu

Post »

Alicja 26 widzę że sporo nas łączy :) obie początkujące "ogrodniczki", młode żony ( w tym samym wieku.. 26? ), nie mających zbyt wielu znajomych, z wolnym czasem ponieważ nasze drugie połówki pochłonięte są pracą.
Ja osobiście mam trochę kwiatków na parapecie i mini balkonie. W tym roku przeprowadzamy się do naszego nowego mieszkanka wiec tam dopiero zaszaleje - już mam pomysły :) teraz na moim jedynym parapecie w mieszkaniu rosną sobie 2 róże, 2 storczyki (w tym jednego reanimuje wiec rozumiem o czym piszesz.. ;) ) i 2 kaktusy. Na balkonie mam małą tuję, chryzantemę, goździka, aksamitkę, groszek pachnący, różę, pietruszkę, szczypiorek,bazylie, majeranek, tymianek, papryczkę chili i pomidorki koktajlowe :) mąż po mnie krzyczy że nie ma nawet jak wyjść na "balkon" :D
Czekam na kolejne Twoje zdjęcia :)
pozdrawiam
Iwa :)
Alicja 26
100p
100p
Posty: 123
Od: 1 wrz 2015, o 14:22
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Historia jednego parapetu

Post »

Iva 67 bardzo mi miło. Masz nie tylko śliczne, ale i praktyczne roślinki, zawsze można je zjeść hi hi.
Moja mania do kwiatów z sadzonek lub listków się pogłębia, ostatnio zaglądam na cudze parapety w poszukiwaniu okazów do mojej mini hodowli.
Teraz próbuję ukorzenić begonie, mam ich aż 3 rodzaje i dzisiaj wpadłam na pomysł uzyskania zamiokulkasa z liścia, ale nie wiem czy mi się uda.
Muszę o tym poczytać, jak coś wypuści korzonki to wstawię na forum. Byłabym zapomniała. Posiadam jeszcze 3 roślinki na wypożyczonym parapecie, jest to stefanotis i dwie nieznane, jutro wstawię fotki.
Awatar użytkownika
barbra13
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5065
Od: 15 kwie 2015, o 20:42
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Historia jednego parapetu

Post »

Z zamoculkasem oczywiście się uda, długo to trwa, ale się uda. 'Wypożyczone parapety"- brzmi tajemniczo, myślę, że większośc forumkowiczów chętnie dowiedziałaby się , co to takiego ( wszyscy cierpimy z powodu zbyt małych parapetów).
Basia
Alicja 26
100p
100p
Posty: 123
Od: 1 wrz 2015, o 14:22
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Historia jednego parapetu

Post »

Wypożyczony od teściowej :wink: teściowa dobra to i parapetu użyczyła. Ale jeszcze tylko rok i będę mieć własnych 7... tylko najpierw muszę je sobie kupić i zamontować we własnym domku. Tak się cieszę, że z tej radości uszczypnęłam sobie sadzonkę patyczaka.
Obrazek
Alicja 26
100p
100p
Posty: 123
Od: 1 wrz 2015, o 14:22
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Historia jednego parapetu

Post »

A oto kwiatki będące na stancji u teściowej :D

Obrazek

Stefanotis, ale w tym roku nie zakwitł.

Obrazek
Proszę o identyfikację.

Obrazek

Też nie wiem.

Teściowa ma jeszcze 2 takie i ja oczywiście próbuję je ukorzenić z liścia ale nie wiem jak się nazywają. jestem nowicjuszką w kwestii nazw kwiatów. wybaczcie

Obrazek
nr. 1

Obrazek
nr.2
Awatar użytkownika
Malachitek
1000p
1000p
Posty: 1177
Od: 13 kwie 2013, o 01:59
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Re: Historia jednego parapetu

Post »

Alicjo, tylko w tym szale listków pamiętaj, że nie wszystko z listka się ukorzeni - chociaż może tobie akurat? :D
Ta roślinka na zdjęciu pod stefanotisem to peperomia, prawdopodobnie P. hederifolia. Ta kolejna to też sanseweria, tylko inna odmiana od tej z Biedronki (ona odmian ma sporo, a akurat na niej się nie znam, więc nie podpowiem jaka).
Co do tych roślinek twojej teściowej, to nr 1 nic mi niestety nie mówi (może wyraźniejsze zdjęcie kwiatów by pomogło) a nr 2 to skrętnik - i to jaki okazały ;:oj on z listka powinien ci się bez problemu ukorzenić. A wiesz może, na jaki kolor kwitnie? ;:333
I za patyczaka trzymam kciuki!
A tak w ogóle to wiesz, nie chcę cię podpuszczać, ale kwiatki nie muszą stać tylko na parapecie, mogą na dobrą sprawę w całym pokoju... :D
Alicja 26
100p
100p
Posty: 123
Od: 1 wrz 2015, o 14:22
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Historia jednego parapetu

Post »

Jak na razie to niema szans, żeby moje roślinki przeniosły się z parapetu gdzie indziej, ponieważ moja córcia jest na etapie jedzenia wszystkiego i wszystko co się da znaleźć w zasięgu rączki od razu zjada.
Wszędzie mają miejsce zabawki. Ale to nic.. po prostu upcham jakoś to wszystko doniczka przy doniczce, może się nie pogryzą :D
Tylko przy przeprowadzce będzie ciekawie.. cały samochód roślinek bo do tego czasu zdążą podrosnąć.
Marzy mi się taki rozrośnięty patyczak w takiej czerwonokrwiatej doniczce, ciekawe czy mi się szybko rozrośnie. Jak myślicie.
Wiem, że nie wszystko da się ukorzenić z listka, nie zrażam się tym, nie stawiam tylko na takie pozyskiwanie roślinek, jeśli coś spodoba mi się w kwiaciarni to kupię.

Skrętnik jest albo różowy albo fioletowy, pewności nie mam, ale gdy zakwitnie to wrzucę fotki.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Moje doniczkowe, domowe, balkonowe, egzotyczne, tarasy. ZDJĘCIA.”