Fiołki afrykańskie - przygoda trwa :)

Zdjęcia roślin doniczkowych, domowych
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Iwona 0103
500p
500p
Posty: 979
Od: 9 sie 2014, o 16:12
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Pruszków

Re: Fiołki afrykańskie - przygoda trwa :)

Post »

No Ilonka kolekcja mini w ekspresowym tempie Ci rozrasta ;:oj
Awatar użytkownika
Violka33
200p
200p
Posty: 336
Od: 18 lut 2013, o 20:31
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Fiołki afrykańskie - przygoda trwa :)

Post »

Ilonko uwielbiam do Ciebie zaglądać,śliczne masz te fiołeczki.Robsy są cudowne ,miałam ich kilka ..kiedyś :roll: .Miniaturki też bardzo lubię tylko ja miałam problem z podlewaniem ich..albo za sucho albo już przelany ajjj. Trzymam kciuki za kwitnienia mini w szczególności:)
Awatar użytkownika
Kirunia
200p
200p
Posty: 401
Od: 25 sie 2013, o 14:40
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Fiołki afrykańskie - przygoda trwa :)

Post »

Cześć Ilonko ;:196
Piękne pokazałaś fiołeczki ;:215 a te rozetki to takie regularne jak spod cyrkla ;:oj Rewelacja ;:215

Chciałabym Cię poinformować, że wszystkie listki które mam od Ciebie pięknie się ukorzeniły i wyprodukowały liczne potomstwo :tan

Teraz potrzebuję Twojej rady ;:131

Wiem, że maluszki do odsadzania muszą mieć min. 4 ładne listki i silny stożek wzrostu.

A co począć w sytuacji gdy sadzonki wokół listka matecznego są różnej wielkości?

U odmiany Karusel np. mam taką sytuację, że pierwsza sadzonka wygląda na całkiem samodzielną ale tuż za nią pojawiają się

kolejne maluszki z kilkumilimetrowymi listeczkami. Nie chciałabym ich stracić.

Czy mam czekać z rozsadzaniem aż najmniejsze sadzonki osiągną pożądany rozmiar czy próbować delikatnie odjąć wielkoludy od mamusi?

Dodam, że liść mateczny jest ogromny i zdrowiutki bez jakichkolwiek śladów zamierania.

Taką samą sytuację mam na kilku innych odmianach. Na kilku maluszkach to się nawet pączki pojawiły ;:oj

Wiem, wiem, usuwam je z bólem serca dla dobra sadzonki ;:145


A co ciekawego dzieję się teraz u Twoich fiołeczków?

Może jakieś piękne zdjęcia z Twoich półeczek rozweseliłyby ten ponury dzień ;:108

;:196
Selinka
50p
50p
Posty: 50
Od: 14 kwie 2013, o 23:00
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Re: Fiołki afrykańskie - przygoda trwa :)

Post »

Moniko, jeśli Twoje pytanie jest jeszcze aktualne-z mojej niewielkiej jeszcze praktyki wynika, że da się odsadzić większe sadzonki od liścia matecznego bez zaszkodzenia "młodszemu rodzeństwu". Oczywiście trzeba delikatnie wyjąć całość z doniczki do tej operacji. Potem sadzimy liść z przychówkiem z powrotem a starszaki osobno i wszyscy są zadowoleni :)
Nie wiem, czy inni to potwierdza-mnie się to sprawdza i służy zarówno odsadzonym młodym jaki i tym jeszcze nieletnim:)
Pozdrawiam :)
Awatar użytkownika
Kirunia
200p
200p
Posty: 401
Od: 25 sie 2013, o 14:40
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Fiołki afrykańskie - przygoda trwa :)

Post »

selinko :wit
Dziękuję za informację ;:180
Dopiero uczę się fiołków ;:108
To moje pierwsze maluszki i czuję się za nie bardzo odpowiedzialna ;:oj
Spróbuję tak jak piszesz odjąć duże sadzonki od liścia. Mam nadzieję, że nie uszkodzę pozostałych ;:223

;:196
Awatar użytkownika
illonka
500p
500p
Posty: 717
Od: 25 mar 2011, o 13:19
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Re: Fiołki afrykańskie - przygoda trwa :)

Post »

Monia hej ;:3

Ja robię tak samo jak pisze Selinka, oddzielam największą sadzonkę a resztę zostawiam przy manie, z tym, że staram się nie rozdzielać wszystkich maluszków tylko "wyrywam" te największą a resztę sadzę z powrotem dosypując świeżej ziemi. jeśli sie boisz rozsadzać to możesz jeszcze przesadzić całe towarzystwo do większej doniczki, posadzić wysoko, tak by sadzoneczki rosły swobodnie i nie były ograniczone brzegami kubeczka, za jakiś czas maluszki podrosną i będziesz mogła bez strachu je rozdzielić.

Ale myślę, że warto próbować i zdobywać doświadczenie, śmiało rozsadzaj ;:108

Po posadzeniu maluszka trzymaj go w umiarkowanej wilgoci i ciepełku, młode fiołeczki lubią wyższą temperaturę niż dorosłe, optymalnie ok 24 stopni. Ja ostatnio stawiam moje przedszkolaki do kuwety i nakrywam folią, rosna tak ok 3-4 tygodni. Są bardzo zadowolone. Jest to wygodne, bo nie wymaga stałego nerwowego podlewania, delikatnie zwilżam ziemie po posadzeniu roślin a potem zaglądam raz w tygodniu, w takich warunkach praktycznie nie wymagają podlewania, podłoże jest stale delikatnie wilgotne.

Violu, ja leniwa jestem i tylko na knotach mam zamiar je trzymać :wink:
Awatar użytkownika
Kirunia
200p
200p
Posty: 401
Od: 25 sie 2013, o 14:40
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Fiołki afrykańskie - przygoda trwa :)

Post »

Witaj Ilonko wieczorową porą :wit

Bardzo dziękuję za instrukcję ;:180

Po weekendzie zabieram się za rozsadzanie :tan

A mogę przedszkolaki od razu na knot posadzić czy będzie im za mokro ?

Może zamontuję w kubeczkach knoty ale nie będę ich stawiać na razie na wodzie tylko w przykrytej kuwecie tak jak radzisz?

Wszystkie listki od Ciebie ukorzeniłam na knocie i bardzo mi odpowiada ten sposób uprawy fiołków ;:108

;:196
Awatar użytkownika
illonka
500p
500p
Posty: 717
Od: 25 mar 2011, o 13:19
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Re: Fiołki afrykańskie - przygoda trwa :)

Post »

Monia, kiedyś sadziłam młode sadzonki od razu na knot, rosły bardzo dobrze. Teraz zrobiłam się ostrożniejsza i trzymam je z początku w kuwecie pod folią, rosną tez bardzo dobrze :)
Musisz popróbować, poeksperymentować, co w Twoich warunkach będzie odpowiadało roślinkom.
Jeśli zdecydujesz się na knot pamiętaj o przepuszczalnym podłożu, dobrym oświetleniu i odpowiedniej temperaturze, dlatego, że ta metoda dobrze się sprawdza u roślin w intensywnej fazie wzrostu. Wszystkie moje fiołki knotowe rosną pod lampami i kwitną cały rok. Jeśli będziesz trzymała sadzonki na naturalnym oświetleniu, w sensie na parapecie to uwzględniając porę roku i naturalny okres spoczynku roślin odradzam Ci knoty.
Ja w tej chwili odsadzając maluszki zakładam w doniczce knot, na zaś i sadze je do podknotowego podłoża: ziemia do wysiewu i perlit - pół na pół, do mini nawet więcej perlitu. Stawiam je do kuwet, przykrywam folią i podlewam z góry. Wszystkie one również stoją pod lampami. Po kilku tygodniach przestawiam WIĘKSZE sadzonki na knot, nie wszystkie hurtem, tylko te, które moim zdaniem już do tego dorosły. Jak rozpoznać taka sadzonkę? Otóż znajduje się ona właśnie w fazie intensywnego wzrostu, widzę, że przybyło jej liści, białe korzonki są widoczne w otworach drenażowych (co oznacza, że przerosły już całą bryłę i są mocne i zdrowe). Szczególną uwagę zwracam zawsze na wierzchołek wzrostu, musi być dobrze wykształcony, tzn, że te malutkie listeczki są troszkę podrośnięte (nie wielkości łepka od szpilki, tylko mają powiedzmy ok 1 cm - mówię o standardach, przy mini, wiadomo, są mniejsze ale też nie mikroskopijne).

Jeszcze jedna bardzo ważna sprawa, gdy będziesz rozsadzać maluszki, uważaj, by nie sadzić ich za głęboko, to jest bardzo częsty błąd. Wspomniany wierzchołek wzrostu jest bardzo delikatny i łatwo może zamoknąć, zgnić lub zostać zaatakowany przez grzyba. Musisz sadzić tak, by znajdował się on 1-1,5 nad powierzchnią ziemi, podłoże ma sięgać do nasady dolnych liści, nie wyżej (bo uwaga na wierzchołek wzrostu) i nie niżej (bo odkryta nóżka też może zgnić, uszkodzić się, fiołek dobrze się nie ukorzeni). Jeśli fiołek "wala się" po doniczce, przewraca bo korzonki są słabe i nie są w stanie utrzymać go w pionie, nie ugniataj ziemi dookoła i nie wpychaj go głęboko, zrób "ptaszek" z wykałaczki takie odwrotne V i przyszpil tym ptaszkiem fiołeczka za łodyżkę zewnętrznego listka. Gdy roślina się dobrze ukorzeni, usuniesz go bez problemu.

ta sadzonka jest prawidłowo posadzona:
Obrazek

Ta sadzonka była posadzona za głęboko, (niestety nie mam lepszego zdjęcia, ale widać, że dolne liście są za bardzo pod ziemią, podłoże sięga prawie wierzchołka wzrostu)
Śrpdek zgnił, ale na szczęście fiołek odratowany, jak widzisz pojawiły się nowe liście i dwa nowe wierzchołki wzrostu.
Obrazek

To moje mini maluszki, świeżo odsadzone od mamuś :)
Obrazek

Pod folijką :)
Obrazek
Awatar użytkownika
Kirunia
200p
200p
Posty: 401
Od: 25 sie 2013, o 14:40
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Fiołki afrykańskie - przygoda trwa :)

Post »

Ilonko ;:196
Bardzo Ci dziękuję za szkolenie ;:180 Przekazujesz mi Swoją wiedzę zdobytą na własnych doświadczeniach.
To wiedza najcenniejsza.
Najtrudniejszy będzie pierwszy raz ale z Twoimi poradami powinno mi się udać :tan
Myślę, że nabiorę wprawy po kilkudziesięciu takich rozsadzaniach ;:108
Pamiętam jeszcze jak robiłam pierwsze sadzonki z fuksji i jak się trzęsłam nad nimi :;230
Teraz po trzech latach, po ukorzenieniu paru setek szczepek uśmiecham się na to wspomnienie ;:306

Ilonko gdybym Cię nie poznała to nie miałabym u siebie fiołków, no na pewno nie w takiej ilości :;230
Moja fascynacja nimi zaczęła się od Twoich niesamowitych zdjęć ;:oj a wystawa dopełniła reszty ;:167 ;:167 ;:167
I nawet mi nie przeszkadza, że ciągle pęsetką zdejmuje z nich kocie włoski :;230

W przyszłym tygodni zabieram się za moje maluszki :heja
Dam ci znać jak mi poszło ;:7

;:196
Awatar użytkownika
illonka
500p
500p
Posty: 717
Od: 25 mar 2011, o 13:19
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Re: Fiołki afrykańskie - przygoda trwa :)

Post »

Monia, bardzo się cieszę, że połknęłaś bakcyla :)
Marzy mi się rozpowszechnienie fiołków odmianowych w Polsce na taką skalę jak ma to miejsce w Ameryce, Rosji czy Ukrainie.
Chciałabym polatać po wystawach, gdzie można kupić nowe odmiany do kolekcji, choć tropienie, zdobywanie i niemal wykopywanie niektórych perełek spod ziemi ma swój urok :wink:

Dziś nasadziłam kolejną porcję maluszków :)
Obrazek

Ostatnio zainteresowałam się trailerami, a myślałam, że mnie to nigdy nie spotka :lol:
Vanilkę Wam już pokazywałam, ale troszke sie rozkręciła od ostatniego zdjęcia i teraz wygląda tak:

Obrazek

Obrazek

Zaczyna kwitnąć jeszcze jeden trailerek, który na razie nie rozumie chyba, ze jest trailerkiem, nie chce się rozkrzewiać... Ale wszystko przed nami, mam nadzieję :D

Senks Royalty
Obrazek

Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
Kirunia
200p
200p
Posty: 401
Od: 25 sie 2013, o 14:40
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Fiołki afrykańskie - przygoda trwa :)

Post »

Illonko :wit

Śliczne te Twoje maluszki ;:oj
One są posadzone do 80 ml kubeczków?
Niektóre sadzonki już są dość spore, a ostatnia w pierwszym rzędzie, po prawej stronie to prawdziwy olbrzym ;:215

Chyba jednak troszkę jeszcze poczekam z tym rozsadzaniem u siebie.
Moje największe maluszki w tej chwili są wielkości Twoich najmniejszych.

Senks Royalty i Vanilia ;:167 ;:167 ;:167

;:196
Awatar użytkownika
illonka
500p
500p
Posty: 717
Od: 25 mar 2011, o 13:19
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Re: Fiołki afrykańskie - przygoda trwa :)

Post »

Monia, w kuwecie na zdjęciu są rozsadzone miniatury ;:173

Więc jeśli Twoje standardy są dużo mniejsze, rzeczywiście poczekaj. Są co prawda różne szkoły rozsadzania, spotkałam się z opiniami, że lepiej rozsadzać bardzo małe sadzonki, że lepiej się przyjmują i szybciej zaczynają rosnąć. Nie wiem jak jest z miniaturami, bo to moje pierwsze rozsadzenie i ze strachu czekałam dość długo, ale jeśli chodzi o standardy, to u mnie lepiej rosły odsadzone troszkę większe sadzonki, mniej więcej takie:

Obrazek

Rozsadzam je do kubeczków 80 ml, tak ;:108
Awatar użytkownika
Kirunia
200p
200p
Posty: 401
Od: 25 sie 2013, o 14:40
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Fiołki afrykańskie - przygoda trwa :)

Post »

Taką prawdziwą miniaturkę to ja mam tylko jedną.
Dostałam od sąsiadki listeczki :tan
Nie wiadomo czy to odmianowy fiołek czy nie.
Jest taki malutki, że w tym 80 ml kubeczku mieszczą się trzy ładnie już ukształtowane rozetki i nie wystają wcale poza rant doniczki.
Do rozsadzania tego fiołka to chyba będę musiała użyć lupy i pęsety. ;:202

Ilonko zdecydowanie zaczekam jeszcze. Nie będę na razie ruszać maluszków.
A czy nie powinnam im dać choć troszkę nawozu?
Posadzone były do podłoża 29 czerwca. Tak jak mówiłaś 1/2 ziemi do wysiewu i 1/2 perlitu. Wszystkie są w 80 ml kubeczkach.
Może już mają za jałowo?

;:196
ODPOWIEDZ

Wróć do „Moje doniczkowe, domowe, balkonowe, egzotyczne, tarasy. ZDJĘCIA.”