Zielono wszędzie (Frael)
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4975
- Od: 8 lip 2014, o 15:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Blisko południa Polski
Re: Zielono wszędzie (Frael)
Kłaczki wszędzie denerwują - fakt, ale za jedną mruczankę wszystko kiciurze wybaczam Nie ma dla mnie piękniejszego dźwięku
Jestem pełna podziwu dla twoich domowych kwiatów Ja jestem kiepską opiekunką, więc muszę mieć takie, które mają wielką wolę przeżycia
Jestem pełna podziwu dla twoich domowych kwiatów Ja jestem kiepską opiekunką, więc muszę mieć takie, które mają wielką wolę przeżycia
Pozdrawiam Małgosia poprzednie wątki - Nasze 1500 m2; Wyznania kwiatoholiczki ;)
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
- karolacha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8142
- Od: 1 cze 2014, o 15:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia
Re: Zielono wszędzie (Frael)
Śliczne kwiatki z pstrymi listkami a już ten co kwitnie na czerwono to cudo Kotka śliczna imię też Wiem o czym mówisz kiedy piszesz ,że sierść fruwa . Ja mam pieska , to ile bym nie zbierała, zamiatała to i tak sierść wszędobylska, w dodatku ślady linii papilarnych na okrągło, bo na wsi biega kiedy chce i do domu...
-
- 50p
- Posty: 58
- Od: 15 lis 2015, o 18:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Zielono wszędzie (Frael)
Co tam kłaczki tu i tam może trochę mniej przy moich 2 syjamach, a Twoje persy cudne puszyste i słodko naburmuszone.
Hojki również przepiękne.
Hojki również przepiękne.
Pozdrawiam Halina
Re: Zielono wszędzie (Frael)
Kochani, tak to już jest, że jak się kocha różne zwierza (-ki też ), i chce się z nimi żyć i mieszkać, bo ma się w nich przyjaciół, a niejednokrotnie jedyne żywe stwory do których można się swobodnie odezwać i w każdej chwili przytulić (nawet jak się później pluje kłakami), a murczą przecież tak cudnie, to się człowiek godzi z tymi drobnymi niedogodnościami jak: włosie fruwające wszędzie, wakacje tylko wirtualne, bo ciężko gdzieś wyjechać z całym tym majdanem (choć i to się zdarzało), bieganie za kotem z miską pełną smakołyków, bo przecież kotek taki chudziutki... zbieranie z podłogi ziemi i keramzytu i połamanych zielonych, bo akurat na oknie siedziała sikorka... I zgarnianie kości z dywanu pod stołem, bo piesek nie lubi jeść samotnie...
A ja powiem tak: Lucyna - zacne imię i dla kobiety i dla kocicy.onectica pisze:Powiem tak: dziwne imię dla kota
Re: Zielono wszędzie (Frael)
Witam serdecznie,
Frael, przeczytałam Twój wspaniały, interesujący, pełen pasji, cudnych zdjęć roślin i niepozbawiony poczucia humoru wątek. Aż jest mi przykro, że dotarłam do ostatniej jego strony, bo wręcz delektowałam się nim z zapartym tchem, jak najlepszą książką - w dodatku z obrazkami! ;) Jestem zachwycona tym, co robisz - Twoim cierpliwym i troskliwym podejściem do uprawianych roślin, zwierząt domowych i ludzi, którzy licznym gronem odwiedzają Cię tutaj. Nie dziwię się, że jesteś tutaj tak lubiana, szanowana i podziwiana.
Wpisuję się tu nie tylko dlatego, aby podziękować Tobie za to, że chce Ci się dzielić swoją wiedzą z innymi, że wpaniałymi zdjęciami rozpogadzasz najpochmurniejsze dni. Również nie chcę przegapić Twoich kolejnych postów. Pozdrawiam Cię serdecznie
Frael, przeczytałam Twój wspaniały, interesujący, pełen pasji, cudnych zdjęć roślin i niepozbawiony poczucia humoru wątek. Aż jest mi przykro, że dotarłam do ostatniej jego strony, bo wręcz delektowałam się nim z zapartym tchem, jak najlepszą książką - w dodatku z obrazkami! ;) Jestem zachwycona tym, co robisz - Twoim cierpliwym i troskliwym podejściem do uprawianych roślin, zwierząt domowych i ludzi, którzy licznym gronem odwiedzają Cię tutaj. Nie dziwię się, że jesteś tutaj tak lubiana, szanowana i podziwiana.
Wpisuję się tu nie tylko dlatego, aby podziękować Tobie za to, że chce Ci się dzielić swoją wiedzą z innymi, że wpaniałymi zdjęciami rozpogadzasz najpochmurniejsze dni. Również nie chcę przegapić Twoich kolejnych postów. Pozdrawiam Cię serdecznie
Moja ok. 30-letnia sąsiadka miała suczkę. Byłam wtedy małą dziewczynką. Suczkę nazwała moim imieniem. Kiedy tylko widziała mnie w ogodzie rodziców, wołała "do nogi" swojego psa moim imieniem, gwiżdżąc na niego i spoglądając w moją stronę, jak na to reaguję. A ja myślałam, że widocznie uznała, że mam piękne imię, skoro chciała nazwać tak swojego psa Za to Twoje imię obiektywnie jest naprawdę ładneonectica pisze:Powiem tak: dziwne imię dla kota
- Milenaa
- 200p
- Posty: 222
- Od: 9 lis 2013, o 18:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Dolnysląsk
Re: Zielono wszędzie (Frael)
Frael ale masz przepiękne hoje i ich kwitnienia są śliczne ich kwiatki są takie drobniutkie ale takie wyjątkowe i nie u każdego potrafią zakwitnąć będę częstszym gościem u Ciebie
" Możesz być dziś nikim dla całego świata, pamiętaj dla niewielu jesteś całym światem "
Moje wątki :Rośliny doniczkowe
Winorośla-sadzonki
Moje wątki :Rośliny doniczkowe
Winorośla-sadzonki
Re: Zielono wszędzie (Frael)
Oj... jakże zaniedbałam ten swój wątek... Normalnie wstyd!
Przypadki życiowe mnie dopadły, na szczęście już sobie poszły.
Mam dużo zaległości, nie wiadomo od czego zacząć, więc pokażę co mi teraz kwitnie.
hoja loherii, mam ją już kilka ładnych lat, i by zakwitnąć najwyraźniej potrzebowała tego czasu. Kwitnie teraz jak szalona, dosyć niepozorne, niewielkie kwiatostany na długich 'penduclach'. Kolor taki brązowo-pomarańczowy. Nie są to kwiaty zachwycające, ich główną zaletą jest to, że pachną bardzo delikatnie, by coś wyczuć trzeba nos przytknąć do kwiatka. Cieszą mnie jednak i tak, bo bardzo lubię tę hojkę.
Nie jest jakoś specjalnie fotogeniczna.
I NN, którą kupiłam dawno temu jako coś czym na pewno nie jest. Ale kwiatki ma słodziutkie.
Później będą zaległe kwitnienia, kilka ich było.
Przypadki życiowe mnie dopadły, na szczęście już sobie poszły.
Mam dużo zaległości, nie wiadomo od czego zacząć, więc pokażę co mi teraz kwitnie.
hoja loherii, mam ją już kilka ładnych lat, i by zakwitnąć najwyraźniej potrzebowała tego czasu. Kwitnie teraz jak szalona, dosyć niepozorne, niewielkie kwiatostany na długich 'penduclach'. Kolor taki brązowo-pomarańczowy. Nie są to kwiaty zachwycające, ich główną zaletą jest to, że pachną bardzo delikatnie, by coś wyczuć trzeba nos przytknąć do kwiatka. Cieszą mnie jednak i tak, bo bardzo lubię tę hojkę.
Nie jest jakoś specjalnie fotogeniczna.
I NN, którą kupiłam dawno temu jako coś czym na pewno nie jest. Ale kwiatki ma słodziutkie.
Później będą zaległe kwitnienia, kilka ich było.
- Teresa600
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1275
- Od: 10 mar 2008, o 11:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Zielono wszędzie (Frael)
Witaj Elu
Trafiłam i ja do Twojego wątku.Trudno wyrażić słowami zachwyt jaki mi towarzyszył w czasie przeglądania Twojego watku Każdy z kwiatów jest przepięknie przez Ciebie sfotografowany.zachwyciły mnie hoje a zwłaszcza hoja - ilagiorum przepięknie wybarwiona.Nie do końca wątku doszłam bo tylko do 25 strony,ale czyżbyś nie miała w swojej kolekcji hojki Campacty?.Ja się zachwyciłam właśnie tą Campaktą chyba 10 lat temu i mam ja tylko jedn,ą reszta to inne kwiatuchy (oczywiście wszystkie w hydroponice).Jest już olbrzymia .Nie wiem czy mogę wstawić tutaj nie zaburzając wątku.
Trafiłam i ja do Twojego wątku.Trudno wyrażić słowami zachwyt jaki mi towarzyszył w czasie przeglądania Twojego watku Każdy z kwiatów jest przepięknie przez Ciebie sfotografowany.zachwyciły mnie hoje a zwłaszcza hoja - ilagiorum przepięknie wybarwiona.Nie do końca wątku doszłam bo tylko do 25 strony,ale czyżbyś nie miała w swojej kolekcji hojki Campacty?.Ja się zachwyciłam właśnie tą Campaktą chyba 10 lat temu i mam ja tylko jedn,ą reszta to inne kwiatuchy (oczywiście wszystkie w hydroponice).Jest już olbrzymia .Nie wiem czy mogę wstawić tutaj nie zaburzając wątku.
Re: Zielono wszędzie (Frael)
Kochana, oczywiście że możesz wstawić zdjęcie compacty. Sama chętnie ją obejrzę, bo faktycznie nie mam tej hoi. Miałam kiedyś, ale wyjątkowo podłapywała wełnowca, zupełnie jakby się zwoływały wszystkie zmory z okolicy, na ten pyszny obiadek. W końcu nie miałam już do niej siły i zrezygnowałam z niej.
- Teresa600
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1275
- Od: 10 mar 2008, o 11:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Zielono wszędzie (Frael)
Re: Zielono wszędzie (Frael)
No, piękna bestyjka, bez dwóch zdań, ogromna. Aż mi się jej znowu zachciewa. Hydro widać bardzo jej służy.
Re: Zielono wszędzie (Frael)
Kwitnienie zaległe, zeszłoroczne. Baardzo mnie ucieszyło, czekałam kilka lat.
hoja UT 031
Niestety zimą bardzo mi podupadła na urodzie i straciła większość liści, straszna ta zima była dla moich hoi.
hoja verticillata, bardzo wdzięczna hojka, kwitła obficie, nawet pięcioma kwiatostanami, powtarzała kwitnienie wielokrotnie na tych samych 'penduclach'.
hoja retusa, tutaj to szał, jeden kwiatek.
hoja UT 031
Niestety zimą bardzo mi podupadła na urodzie i straciła większość liści, straszna ta zima była dla moich hoi.
hoja verticillata, bardzo wdzięczna hojka, kwitła obficie, nawet pięcioma kwiatostanami, powtarzała kwitnienie wielokrotnie na tych samych 'penduclach'.
hoja retusa, tutaj to szał, jeden kwiatek.
- Teresa600
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1275
- Od: 10 mar 2008, o 11:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Zielono wszędzie (Frael)
Elu ja na kwitnienie swojej Campacty czekałam strasznie długo ,chyba pięć lat, dokładnie nie pamiętam. Obficie kwitła tylko raz, teraz się zbytnio nie wysila W ty roku jeszcze nie kwitła.Może wyczuwa że nie bardzo lubię jej zapach . Jeżeli masz ochotę na szczepkę, to szepnij słówko .Jest teraz dobry moment bo ma dwa dorodne odrosty.