Widzę że bardzo lubisz palmy wachlarzowe, mają swój urok.

W zasadzie to lubię wszystkie palmy, ale rzeczywiście chyba bardziej się przychylam do wachlarzowych.

Przepiękna kolekcja jestem pod wrażeniem.
A już ta roślinka zachwyciła mnie ogromnie.

Dołączam się do sugestii Ani Banaszek... jakby tak, przez przypadek oczywiście coś z niego odpadło to chętnie sie tym zaopiekuję
Pozdrawiam cieplutko
Marta

No właśnie ja mam coś takiego tylko moje jest jakies takie ze srebrnym nalotem,przyniosłam w tamtym roku kawałeczek od znajomej i u niej też nie jest takie zielone-czemu moje jest takie brzydkie i co to za roślinka?

Marto oczywiście że się podzielę, proszę namiary na pw. Ta roślinka to crassula marnierana.

Basga ta crassula jak większość gruboszy potrzebuje dużo słońca, a co najmniej jasnego stanowiska żeby dobrze rosła. Może spróbuj ją przestawić albo może odmłodzić, bardzo łatwo się rozmnaża.

To pewnie moja jest za stara i już jest przesadzona, stoi na południowym parapecie i słońca na pewno ma sporo.U znajomej od której ją wzięłam też była taka osrebrzona.

A może to po prostu inna odmiana?

Wydaje mi się że to to samo, ale może są różne odmiany kolorystyczne. Jeśli z roślinką się nic nie dzieje, jest zdrowa i rośnie to może po prostu tak ma być.

Aniu pamiętasz o mnie? W poniedziałek wysyłam żyworódkę

] Sempervivum arachnoides
ripsalisy
takie tam różne
zielistka

I dzisiaj znowu udało mi się cyknąć kilka fotek

kwitnący echinopsis
kwitnąca mammillaria
faucaria

Dawno nie zaglądałam do ciebie Aniu a tu takie rewelacje ,śliczniutkie masz roślinki ,Aniu gdzie trzymasz swoją faucarie ,moja jeszcze rośnie wkopana w ogrodzie

Niestety Basiu nie dysponuję ogrodem a faucaria stoi sobie na balkonie całe lato, nawet teraz jak jest już zimno i mokro to stoi sobie na świeżym powietrzu. I chyba jej dobrze bo ładnie rośnie tfu tfu...

Z moich obserwacji wnioskuję że roślinki trzymane do późnej jesieni ,oczywiście bez przesady na powietrzu są zdrowsze i rzadziej chorują są bardziej zahartowane na zimę ,twoje są śliczne

Basiu mam podobne odczucia jak Twoje, roslinki na powietrzu po prostu się hartują. Ja mam taki sposób na zdychające sukulenty - wystawiam na balkon tak między innymi uratowałam grubosza i oto tego echinopsisa:



Odkąd stoi na balkonie wypuścił chyba z dziesięć nowych przyrostów i dwa pączki kwiatowe.
A w tle odratowany grubosz

Mój mąż przechodził koło kwiaciarni i oto co od niego dostałam, tak bez okazji, żeby mi sprawić przyjemność




Bardzo ten prezent mnie ucieszył, bo w takim kolorze szlumbergery jeszcze nie mam.

łososiowy?Bardzo ładny,to prawda!