Moi zieloni przyjaciele - Agasta
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1955
- Od: 26 cze 2007, o 19:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
To dracena marginata
A kapturnica fachowo nazywa się Sarracenia Purpurea ssp. Purpurea a tu link o jej wymaganiach tu kliknij potem kliknij w artykuły i w Saracenia a potem w ikonę purpurea - po prawej stronie
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 316
- Od: 19 paź 2007, o 11:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Widze ze rowniez masz zielistke Bonnie ja swoja kupilam w jakims supermarkecie nawet nie pamietam w jakim ,ale jak ja zobaczylam no normalne cudo . Jak tylko przynioslam do domu poucinalam wszystkie malenstwa i obdarowalam rodzinke zostawilam sobie tylko 2 sztuki. Ale za to ta twoja 2 zielistka czym ty ja karmisz ze jest taka piekna .Zazwyczaj zielistka kojarzy mi sie szara, smutna ,okurzona gdzies stojaca wysko na szafie gdzie prawie swiatlo nie dochodzi albo wrecz przeciwnie na parapecie gdzie spala ja slonce . Chociarz szkole skonczylam jakies 5 lat temu taki obraz zostal mi w pamieci bo bylo ich tam mnostwo.
Prawde mowiac nie znam kapturnicy chyba widze ja po raz pierwszy czy ona bedzie duza ?
Prawde mowiac nie znam kapturnicy chyba widze ja po raz pierwszy czy ona bedzie duza ?
- agasta
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 389
- Od: 18 kwie 2007, o 14:04
- Lokalizacja: opolskie/Holandia
Przemku, dzięki za indentyfikację dracenki i link o kapturnicy
Kari, kapturnica karmi się sama Co jakiś czas znajduję we wnętrzu liści muchę lub pajączka. To jest bardzo wygodny kwiatek Tyle tylko, że nie znosi kranówki i trzeba często ją zraszać. Nie trzeba, właściwie to nie można nawozić.
Co do wielkości, to katurnice nie są duże. Rozrastaja się w szerz, a nie w górę.
A to zdjęcia moich następnych roślinek.
Alokazjom zmienił się towarzysz. Zielistke zastąpił benjaminek
A to dracena sanderiana
Sansewiera z dziećmi
Pozdrawiam
Kari, kapturnica karmi się sama Co jakiś czas znajduję we wnętrzu liści muchę lub pajączka. To jest bardzo wygodny kwiatek Tyle tylko, że nie znosi kranówki i trzeba często ją zraszać. Nie trzeba, właściwie to nie można nawozić.
Co do wielkości, to katurnice nie są duże. Rozrastaja się w szerz, a nie w górę.
A to zdjęcia moich następnych roślinek.
Alokazjom zmienił się towarzysz. Zielistke zastąpił benjaminek
A to dracena sanderiana
Sansewiera z dziećmi
Pozdrawiam
- agasta
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 389
- Od: 18 kwie 2007, o 14:04
- Lokalizacja: opolskie/Holandia
Swobodnie? Owszem i w dodatku z przyjemnością A kwiatów miałabym znacznie więcej, gdybym tylko mogła...
Problem tkwi w tym, że na parapetach miejsca brak. Stoją już na szafkach, stołach, nawet w łazience mam 2. A zamioculcas stoi na poddaszu Tylko w jednym pokoju nie mam kwiatów, ale tam nie chce ich trzymać, bo z niego nie korzystam. A kwiaty mam po to, by cieszyły moje oczy
Ostatnio kupiłam nawet specjalny kwietnik do salonu na 3 roślinki, ale zajmował dużo miejsca, więc powędrował do sypialni
Wieszać kwiatów niestety też nie mogę, bo nie da się wywiercić dziury bez uszkodzeń sufitu (już przy montażu lampy był problem - i porażka).
Dlatego ostatnio stram się unikać ogrodniczych, bo wiem jak to się skończy. Ale wkrótce trzeba będzie się wybrać po choinkę, więc może pozwolę sobie na jakieś maleństwo Oczywiście poinformuję o ewentualnym zakupie 8)
Pozdrawiam,
Agata
Problem tkwi w tym, że na parapetach miejsca brak. Stoją już na szafkach, stołach, nawet w łazience mam 2. A zamioculcas stoi na poddaszu Tylko w jednym pokoju nie mam kwiatów, ale tam nie chce ich trzymać, bo z niego nie korzystam. A kwiaty mam po to, by cieszyły moje oczy
Ostatnio kupiłam nawet specjalny kwietnik do salonu na 3 roślinki, ale zajmował dużo miejsca, więc powędrował do sypialni
Wieszać kwiatów niestety też nie mogę, bo nie da się wywiercić dziury bez uszkodzeń sufitu (już przy montażu lampy był problem - i porażka).
Dlatego ostatnio stram się unikać ogrodniczych, bo wiem jak to się skończy. Ale wkrótce trzeba będzie się wybrać po choinkę, więc może pozwolę sobie na jakieś maleństwo Oczywiście poinformuję o ewentualnym zakupie 8)
Pozdrawiam,
Agata
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 316
- Od: 19 paź 2007, o 11:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Jak zwykle ten sam problem brak miejsca . Ehhh...a wydawaloby sie ze jeszcze tak nie dawno mozna bylo postawic je wszedzie . Mam tak samo wlasnie wczoraj zrobilam male przemeblowanko . Ale uzyskalam mniej miejsca niz sie spodziwalam
No coz kwiatki beda mi musialy wybaczyc . Nastepnym razem postaram sie lepiej.
No coz kwiatki beda mi musialy wybaczyc . Nastepnym razem postaram sie lepiej.
- empuza
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4299
- Od: 4 cze 2007, o 09:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Ależ, Ty masz rękę do kwiatków Same cudeńka!
Mnie najbardziej podoba się anturium (czy jakoś specjalnie je pięlęgnujesz?) i alokazje (kiedyś miałam ale coś mi je zżarło )
Mnie najbardziej podoba się anturium (czy jakoś specjalnie je pięlęgnujesz?) i alokazje (kiedyś miałam ale coś mi je zżarło )
"Gdy w jednym domu światło gaśnie i ogród przestaje żyć, w drugim rodzi się nowe życie."
Empuzka i jej ROD-wy świat-rok 2012
Empuzka i jej ROD-wy świat-rok 2012
- agasta
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 389
- Od: 18 kwie 2007, o 14:04
- Lokalizacja: opolskie/Holandia
Anturium?
Prawdę powiedziawszy co tydzień zmieniam mu miejsce Stoi według mnie w ciemnym miejscu, na kwietniku obok szafki z książkami, więc czasami stawiam go na stole w jadalni (w odległości 2 metrów od południowo- zachodniego okna). Dodatkowo wędruje też z kwietnikiem po całym salonie. Nie zauważyłam by się buntował. Podlewam deszczówką + nawóz do anturium. Od czasu do czasu spryskuję, ale to naprawdę sporadycznie. No i czasami go "odkurzam"
Ot, to cała pielęgnacja!
Prawdę powiedziawszy co tydzień zmieniam mu miejsce Stoi według mnie w ciemnym miejscu, na kwietniku obok szafki z książkami, więc czasami stawiam go na stole w jadalni (w odległości 2 metrów od południowo- zachodniego okna). Dodatkowo wędruje też z kwietnikiem po całym salonie. Nie zauważyłam by się buntował. Podlewam deszczówką + nawóz do anturium. Od czasu do czasu spryskuję, ale to naprawdę sporadycznie. No i czasami go "odkurzam"
Ot, to cała pielęgnacja!
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 316
- Od: 19 paź 2007, o 11:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
oooo masz bardzo cierpliwego Anturium .Moja mama kiedys go miala no i wlasnie sie zbuntowal kiedy go przestawila .Oklapły mu listki i juz nie chcial kwitnac tak jak przed przestawieniem.
Czy ktorac z was ma krotona ? Mam wielka chrapke na niego ,ale z tego co sie juz dowiedzialam jest bardzo kaprysny i nie wiem czy dam rade sie nim zajmowac aby mu listki nie opadły podkreslam ,ze palę moze nie jak smok , ale jednak a, tego podobno nie znosza krotony co wy o tym myslicie ?
Czy ktorac z was ma krotona ? Mam wielka chrapke na niego ,ale z tego co sie juz dowiedzialam jest bardzo kaprysny i nie wiem czy dam rade sie nim zajmowac aby mu listki nie opadły podkreslam ,ze palę moze nie jak smok , ale jednak a, tego podobno nie znosza krotony co wy o tym myslicie ?
- agasta
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 389
- Od: 18 kwie 2007, o 14:04
- Lokalizacja: opolskie/Holandia
Osobiście krotona nie mam. Choć przyznam, że w ogrodniczym już kilka razy miałam go w koszyku Z tego co wiem trzeba go często spryskiwać, nie lubi suchego powietrza. Potrzebuje dużo świtła, by tworzyć i zachować pięknie ubarwione liście. Temp. powinna też być równomierna, nigdy poniżej 18 stopni.
Może kiedyś się jednak skuszę
Pozdro,
Agata
Może kiedyś się jednak skuszę
Pozdro,
Agata