Zielone mieszkanie - rozmnażanie roślin doniczkowych
- Matbaza
- 10p - Początkujący
- Posty: 11
- Od: 27 sie 2019, o 18:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Zielone mieszkanie - rozmnażanie roślin doniczkowych
Witam się ze wszystkimi jako nowy uczestnik forum.
Tydzień temu trafiłam do nowej pracy. Zastałam tam piękne rośliny w dramatycznym stanie. Sadzonki, które w włożone były do wody w celu ukorzenienia się zostały tam przez lata. Paproć wyszła z donicy i dopiero na wysokości 20 cm ma swój pióropusz. Fiołki mają listeczki wielkości 1 cm, rosną jedne na drugich w ziemi aż z kamieniem na wierzchu od twardej wody, w innych roślinach korzenie rozsadziły doniczki. Ja wiem, ze to nie jest pora na przesadzanie kwiatów, ale zrobiłam to. Mam nadzieję, że przeżyją.
Przy okazji tego przesadzania i sobie sprawiłam kilka odnóżek różnych roślin. Dotychczas puste w rośliny mieszkanie zaczęło się zazieleniać. Kolekcję rozpoczął scindapsus, najpierw jedna mała roślinka, później z rozsady dwie, podrosły i niedawno rozsadziłam je do 6 doniczek. Od babci dostałam dużą paproć, którą rozdzieliłam na trzy rośliny. Od swoich uczniów dostałam kalanchoe oraz żółte różyczki. Zakupiłam grubosza jajowatego i pasiatkę zebrinę. Z pracy mam odnóżkę echmei wstęgowatej, grudnika, listki fiołka afrykańskiego wsadziłam do wody, żeby się ukorzeniły. Rozdzieliłam zamiokulkasa i włozyłam do swojej donicy trzy fragmenty korzeni z zawiązkami liści, ale mam też same sadzonki z łodyg, zanurzone w ukorzeniaczu i wsadzone do ziemi. Oprócz tego mam też kilka odnóżek aloesu oraz małą odnóżkę czegoś z rodziny toinowatych (hoja albo stefanotis - nie umiem po samych liściach określić, co to).
Zanim zacznę dzielić się zdjęciami i dokumentować sukcesy, muszę najpierw jakieś mieć ;) Zanim to nastąpi przydałoby mi się nieco porad od fascynatów i znawców roślin doniczkowych ;)
Po pierwsze takie mam pytanie dotyczące kwiatka reo meksykańskie. Nie zostawiłam sobie żadnej odnóżki z liśćmi, ale mam kawałek pędu z wyrostkami korzeniowymi. Czy jest szansa, że wsadzony do ziemi wypuści pęd i wyhoduję roślinę, czy tez potrzebne są pędy już posiadające listki? Na razie jedyny fragment reo meksykańskiego, który posiadam to ten mały pędzik bez listków. Będę potrzebować też porady odnośnie pięknej, zaniedbanej paproci, nie chcę jej zmarnować.
Oto pędzik reo meksykańskiego...
To pierwsza z zaniedbanych paproci, przerośnięta, przelana, nie wiem, czy przeżyje po próbie likwidacji rżyska, zasadzenia marnych kilku odrostów. Liście prawie przezroczyste, bardzo słabe...
A to paproć, której nie tknęłam jeszcze, bo się boję, zę ją zmarnuję. Macie sugestie co z nią zrobić, żeby było dobrze i ładnie?
Kiedy rośliny się ukorzenią i odżyją po tym przesadzaniu, wrzucę zdjęcia mojej kolekcji
Liczę na Waszą pomoc i sugestie. Pozdrawiam!
Tydzień temu trafiłam do nowej pracy. Zastałam tam piękne rośliny w dramatycznym stanie. Sadzonki, które w włożone były do wody w celu ukorzenienia się zostały tam przez lata. Paproć wyszła z donicy i dopiero na wysokości 20 cm ma swój pióropusz. Fiołki mają listeczki wielkości 1 cm, rosną jedne na drugich w ziemi aż z kamieniem na wierzchu od twardej wody, w innych roślinach korzenie rozsadziły doniczki. Ja wiem, ze to nie jest pora na przesadzanie kwiatów, ale zrobiłam to. Mam nadzieję, że przeżyją.
Przy okazji tego przesadzania i sobie sprawiłam kilka odnóżek różnych roślin. Dotychczas puste w rośliny mieszkanie zaczęło się zazieleniać. Kolekcję rozpoczął scindapsus, najpierw jedna mała roślinka, później z rozsady dwie, podrosły i niedawno rozsadziłam je do 6 doniczek. Od babci dostałam dużą paproć, którą rozdzieliłam na trzy rośliny. Od swoich uczniów dostałam kalanchoe oraz żółte różyczki. Zakupiłam grubosza jajowatego i pasiatkę zebrinę. Z pracy mam odnóżkę echmei wstęgowatej, grudnika, listki fiołka afrykańskiego wsadziłam do wody, żeby się ukorzeniły. Rozdzieliłam zamiokulkasa i włozyłam do swojej donicy trzy fragmenty korzeni z zawiązkami liści, ale mam też same sadzonki z łodyg, zanurzone w ukorzeniaczu i wsadzone do ziemi. Oprócz tego mam też kilka odnóżek aloesu oraz małą odnóżkę czegoś z rodziny toinowatych (hoja albo stefanotis - nie umiem po samych liściach określić, co to).
Zanim zacznę dzielić się zdjęciami i dokumentować sukcesy, muszę najpierw jakieś mieć ;) Zanim to nastąpi przydałoby mi się nieco porad od fascynatów i znawców roślin doniczkowych ;)
Po pierwsze takie mam pytanie dotyczące kwiatka reo meksykańskie. Nie zostawiłam sobie żadnej odnóżki z liśćmi, ale mam kawałek pędu z wyrostkami korzeniowymi. Czy jest szansa, że wsadzony do ziemi wypuści pęd i wyhoduję roślinę, czy tez potrzebne są pędy już posiadające listki? Na razie jedyny fragment reo meksykańskiego, który posiadam to ten mały pędzik bez listków. Będę potrzebować też porady odnośnie pięknej, zaniedbanej paproci, nie chcę jej zmarnować.
Oto pędzik reo meksykańskiego...
To pierwsza z zaniedbanych paproci, przerośnięta, przelana, nie wiem, czy przeżyje po próbie likwidacji rżyska, zasadzenia marnych kilku odrostów. Liście prawie przezroczyste, bardzo słabe...
A to paproć, której nie tknęłam jeszcze, bo się boję, zę ją zmarnuję. Macie sugestie co z nią zrobić, żeby było dobrze i ładnie?
Kiedy rośliny się ukorzenią i odżyją po tym przesadzaniu, wrzucę zdjęcia mojej kolekcji
Liczę na Waszą pomoc i sugestie. Pozdrawiam!
- Emi22
- 200p
- Posty: 305
- Od: 12 cze 2016, o 09:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Zielone mieszkanie - rozmnażanie roślin doniczkowych
Witaj!
No to masz mega wdzięczną misję!!
A roślinki trafiły pod dobre skrzydła,
są pod fachową opieką. Wreszcie doczekały.
Odżyją
Pochwal się zdjęciami co i raz.
No to masz mega wdzięczną misję!!
A roślinki trafiły pod dobre skrzydła,
są pod fachową opieką. Wreszcie doczekały.
Odżyją
Pochwal się zdjęciami co i raz.
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Zielone mieszkanie - rozmnażanie roślin doniczkowych
To będzie ciężkie zadanie ale już mi się podoba. Czekam na więcej zdjęć, bo ciekawie się ten feniks z popiołów odradza.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1785
- Od: 29 sty 2012, o 15:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Zielone mieszkanie - rozmnażanie roślin doniczkowych
Witaj! To piękne, że ratujesz zaniedbane rośliny. Jeśli wejdzie Ci to w nałóg, niedługo w mieszkaniu zabraknie miejsca
Jeśli pozwolisz, będę podglądać Twoje roślinki
Jeśli pozwolisz, będę podglądać Twoje roślinki
I tu i tam. Ni tu, ni tam... cz.2
Przyroda nie śpieszy się, a jednak ze wszystkim nadąża. Lao Tsy
Pozdrawiam....... Emilia
Przyroda nie śpieszy się, a jednak ze wszystkim nadąża. Lao Tsy
Pozdrawiam....... Emilia
- Matbaza
- 10p - Początkujący
- Posty: 11
- Od: 27 sie 2019, o 18:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Re: Zielone mieszkanie - rozmnażanie roślin doniczkowych
Cześć, będzie mi miło, jak będziesz mi towarzyszyć w moich poczynaniach
Od ucznia dostałam krzaczki róży w doniczce. Wiecie, takie marketowe różyczki. Były 4 pędy, dwa mi ususzyli domownicy, bo nie podlewali, gdy wyjechałam. Zostały dwa pędy i walczę o nie mocno, bo kocham róże. Wypuściły dalsze pędy, z całą pewnością żyję, ale żyje tam coś jeszcze... Mączniak na listkach Biały nalot. Listki się zwijają i schną. Wyczytałam w internecie o metodach domowych zwalczania tego czegoś. Brzmi to tak: "3. Proszek do pieczenia
Składa się on zwykle z sody i soli kwasu winowego. Na 5 l letniej wody bierze się 3 opakowania proszku do pieczenia, 3 łyżki oleju rzepakowego i 3 krople płynu do mycia naczyń. Takim roztworem opryskuje się raz w tygodniu chore rośliny. Ta metoda jest bardziej skuteczna od mlecznej." i pochodzi ze strony: https://twojogrodek.pl/Maczniak-prawdzi ... we-sposoby Zastosowałam ten sposób... co myślicie? Róża przeżyje to a grzyb sobie pójdzie? Bardzo jestem ciekawa co będzie dalej...
Od ucznia dostałam krzaczki róży w doniczce. Wiecie, takie marketowe różyczki. Były 4 pędy, dwa mi ususzyli domownicy, bo nie podlewali, gdy wyjechałam. Zostały dwa pędy i walczę o nie mocno, bo kocham róże. Wypuściły dalsze pędy, z całą pewnością żyję, ale żyje tam coś jeszcze... Mączniak na listkach Biały nalot. Listki się zwijają i schną. Wyczytałam w internecie o metodach domowych zwalczania tego czegoś. Brzmi to tak: "3. Proszek do pieczenia
Składa się on zwykle z sody i soli kwasu winowego. Na 5 l letniej wody bierze się 3 opakowania proszku do pieczenia, 3 łyżki oleju rzepakowego i 3 krople płynu do mycia naczyń. Takim roztworem opryskuje się raz w tygodniu chore rośliny. Ta metoda jest bardziej skuteczna od mlecznej." i pochodzi ze strony: https://twojogrodek.pl/Maczniak-prawdzi ... we-sposoby Zastosowałam ten sposób... co myślicie? Róża przeżyje to a grzyb sobie pójdzie? Bardzo jestem ciekawa co będzie dalej...
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1785
- Od: 29 sty 2012, o 15:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Zielone mieszkanie - rozmnażanie roślin doniczkowych
Mam nadzieję, ze zmniejszyłaś proporcje składników, bo po co do jednego krzaczka 5l płynu ? Ja nie dawałabym oleju, zamiast proszku do pieczenia dałabym sodę. Sprawdzę jeszcze w mądrej książce, co na mączlika radzi mądry brytyjski ogrodnik.
I tu i tam. Ni tu, ni tam... cz.2
Przyroda nie śpieszy się, a jednak ze wszystkim nadąża. Lao Tsy
Pozdrawiam....... Emilia
Przyroda nie śpieszy się, a jednak ze wszystkim nadąża. Lao Tsy
Pozdrawiam....... Emilia
- Matbaza
- 10p - Początkujący
- Posty: 11
- Od: 27 sie 2019, o 18:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Re: Zielone mieszkanie - rozmnażanie roślin doniczkowych
No jasne, że zmniejszyłam wlałam do spryskiwacza. Tak, daj znać, co mądre książki piszą. Tylko to nie mączlik, bo to jakiś owad, tylko mączniak - grzyb
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1785
- Od: 29 sty 2012, o 15:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Zielone mieszkanie - rozmnażanie roślin doniczkowych
No jasne, przejęzyczyłam się
I tu i tam. Ni tu, ni tam... cz.2
Przyroda nie śpieszy się, a jednak ze wszystkim nadąża. Lao Tsy
Pozdrawiam....... Emilia
Przyroda nie śpieszy się, a jednak ze wszystkim nadąża. Lao Tsy
Pozdrawiam....... Emilia
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Zielone mieszkanie - rozmnażanie roślin doniczkowych
Zwykła soda jak najbardziej, tylko uwaga , bo można spalić roślinę jak się przedobrzy.
Nie wiem czy dobrze zrozumiałam z reo, ale dla pewnośc - ten pędzik to jakiś kawałek łodygi tak? Też przygarnęłam reo i jest długaśne, więc przydało by mu się jakieś odnowienie. Czytałam też o ścięciu czubka, w młodych zaryzykowałam, ale w starych się boję.
Nie wiem czy dobrze zrozumiałam z reo, ale dla pewnośc - ten pędzik to jakiś kawałek łodygi tak? Też przygarnęłam reo i jest długaśne, więc przydało by mu się jakieś odnowienie. Czytałam też o ścięciu czubka, w młodych zaryzykowałam, ale w starych się boję.
- Matbaza
- 10p - Początkujący
- Posty: 11
- Od: 27 sie 2019, o 18:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Re: Zielone mieszkanie - rozmnażanie roślin doniczkowych
Tak, właśnie taki kawałeczek pędzika bez listków. Dosłownie 3 cm ma. A na nim już teraz pokaźne liście i to w kilku miejscach pojawił się odrost nowej roślinki. WOW, nie sądziłam, że się uda.
Dwa czubki ścięłam i wsadziłam, ale oddałam, więc nie wiem jak się mają. Ten w pracy ma się dobrze, nie więdnie, nie schnie, ale czy się zakorzenił i cos rozwojowego się dzieje - trudno wyczuć, czas pokaże. Drugiego dałam babci.
Nowa moja zagwostka dotyczy grudnika. Taki prosty w rozmnażaniu podobno. No średnio prosty, większość sadzoneczek zgniła, nawet te wsadzone w ukorzeniacz. Przyjęła mi się tylko jedna roślinka.
Dwa czubki ścięłam i wsadziłam, ale oddałam, więc nie wiem jak się mają. Ten w pracy ma się dobrze, nie więdnie, nie schnie, ale czy się zakorzenił i cos rozwojowego się dzieje - trudno wyczuć, czas pokaże. Drugiego dałam babci.
Nowa moja zagwostka dotyczy grudnika. Taki prosty w rozmnażaniu podobno. No średnio prosty, większość sadzoneczek zgniła, nawet te wsadzone w ukorzeniacz. Przyjęła mi się tylko jedna roślinka.