Kompromis Cię ratuje, o ile Twój kot w ogóle się na kompromis godziesti42 pisze:Co było piękne to kocur mi zadusił może ktoś wie jak go oduczyć parapetu zaznaczam tylko że kot jest domowy więc dwór nie wchodzi w grę
Mój w ramach kompromisu dostał pół parapetu w kuchni (bo tu ptaszki na tujach za oknem co rano) i w sypialni kawałek (bo tu koty się włóczą zwłaszcza nocą) i miał do dzisiaj pół parapetu u syna w pokoju, gdzie leżały piankowe puzzle, na których sypiał. Puzzle wywaliłam, i leżał nie będzie, ale trochę miejsca do siedzenia i obserwowania musiałam mu zostawić.
W pokoju córki nie ma wstępu na parapety, i wie o tym, ale oczywiście (sporadycznie) włazi - efekt: ginura ma fioletowe i rude kłaczki na liściach, a skrętnik ma złamany liść :x :x i zaliczył już 2 lądowania na podłodze
Nie da się kotu w ogóle nie zostawić miejsca na parapecie...