Zieloni przybysze - Carol1
- krzysiek86
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6274
- Od: 15 maja 2008, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Katowice
- Kontakt:
- krzysiek86
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6274
- Od: 15 maja 2008, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Katowice
- Kontakt:
Jakie tam zakupy, wyszedłem na chwile z domu i pozbierałem znowu od rodzin niechciane rośliny :P Mam jeszcze dośćsporo kaktusików takich jak ten w dużej doniczce, więc jak ktoś mieszka niedaleko i ma ochote to wpadać i zabierać kaktusiki Te z włoskami się dopiero ukorzeniają.Kwiatowe nowości w domu Uwielbiam zakupy kwiatowe
To nie jest głowa starca, znalazłem takiego kaktusa na forum pod nazwą, taką jaką napisałem nad kaktusem czyli: Mammillaria Bocasana Ale i tak dziękuję. Głowe starca jak zobacze to kupie bo mi się podoba, a ten też fajny.To włochate to może głowa starca? Ale może się mylę... nie wiem
No, a żeby nie kończyć takim suchym pisaniem to dodam zdjęcie.
Popatrzcie co dzieje się z moim bananowcem. Nie spryskuję go, a on wydziela z siebie kropelki wody Sądzę, że nie jest to płacz, bo rośnie fajnie czyli chyba mu dobrze... może aż się spocił przez to, że tak szybko rośnie Wie ktoś może przez co wydziela te krople? :
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1001
- Od: 27 maja 2006, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Ten kosmaty kaktus jest świetny. Aż by się chciało wziąć grzebień i zrobić mu grzywkę (tylko gdzie on ma przód a gdzie tył? ) A co do banana, jak sobie przypominam, to faktycznie lubił popłakać po większym podlewaniu. Bez skutków ubocznych.
Dziel się swoją wiedzą. To sposób na osiągnięcie nieśmiertelności.
- krzysiek86
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6274
- Od: 15 maja 2008, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Katowice
- Kontakt:
Witam po długiej przerwie Nie było mnie tu długo, bo byłem na obozie sportowym. Podobno macie racje z bananem i on wyczuwa deszcz. Jestem z tego swojądrobą bardzo zadowolony. a propos banana to jest jużkolejne liście większy No dobra, to teraz opowiem wam historie. Kolega z pokoju, miał bardzo fajny aparat i zabrał mnie na spacer dookoła ośrodka bo stwierdził, że ja bardzo dużo roślin zauważam (idziemy z sali a ja co chwile "o jaka ciekawa roślina, o kwiat, o coś tam, o badaj tą rośline"). Spacerowaliśmy, ja obserwowałem i odnajdywałem rośliny, a kolega robił zdjęcia. Nagle patrzea na ziemi leży coś dużego i zielonego, podchodze a tam grubosz leży, widać ktoś wywalił, bez donicy, na ziemie. Patrze dalej a tam leży dracena jakaś... liście pomalowane złotym sprayem, też leży byle gdzie, bez donicy. Nie mogłem sięoprzeć, stwierdziłem, że jak nikt ich nie ruszy to zabieram. Poszliśmy dalej robić zdjęcia. Co się stało z roślinami? Oto on posadzone już u mnie (tylko donice złe, bo jakoś nie mam ani odpowiednich donic, ani nie znalazłęm odpowiednich... dracena mnie jużtroche wkurzyła ale to nic (poza tym to raczej moja głupota spowodowała sytuacje która mnie wkurzyła...)
Dracena:
Grubosz:
Nowe nabytki jeszcze w czasie podlewania:
No, a teraz kolejna historyjka, z tym, że obrazkowa:
I teraz:
Na hibiskusie którego pokazałem przed chwilą są 3 takie zamknięte kwiaty i jeszcze kilka zamkniętych pąków, co widać na zdjęciu:
To by było na tyle... jeszcze mam listki begoni do rozmnożenia ale jakośdziwacznie to zrobiłem, więc się nie będę chwalił. Pozdrawiam.
Dracena:
Grubosz:
Nowe nabytki jeszcze w czasie podlewania:
No, a teraz kolejna historyjka, z tym, że obrazkowa:
I teraz:
Na hibiskusie którego pokazałem przed chwilą są 3 takie zamknięte kwiaty i jeszcze kilka zamkniętych pąków, co widać na zdjęciu:
To by było na tyle... jeszcze mam listki begoni do rozmnożenia ale jakośdziwacznie to zrobiłem, więc się nie będę chwalił. Pozdrawiam.