Z tym się w pełni zgadzam i myślę, że wcale to nie muszą być te największe rozety a wręcz odwrotnie raczej te mniejsze i oczywiście w środku nie mogą być puste.Przemo pisze:Anoli bo do ukorzeniania ananasa wybiera się jak najmniej dojrzałe owoce z rozetami z środkiem wyrastających liści.
W skrócie (dla Kamili) wygląda to tak:
1. Ścinamy jak najbliżej owocu, można przyciąć ok. 0,5 cm (owocu)
2. Zrywam jeszcze (dodatkowo) parę listków (oczywiście od dołu) - czasami mogą już w tej fazie pokazać się zaczątki korzeni, tak aby "pieniek" miał ok. 0,5 cm.
3. Rozeta do góry nogami - i niech przeschnie ze 2 dni.
4. Można do ziemi do doniczki, ja polecam metodę ze szklanką (kubkiem, przeźroczystym) - 2mm wody, maksymalnie 0,5 centymetra - i czekamy na korzenie (u mnie to było tydzień, dwa). Metodę z wodą polecam dlatego, że: 1/ jest prostsza, 2/ mnie się udało (3 z 3) i 3/ widać co dzieje się z dołem rozety, czy wychodzą korzenie.
Ja w fazie 1-go tygodnia moczenia rozety, wyciągałem ją ze szklanki i przesuszałem (parę godzin), bo wydawało mi się że jest za mocno nasączona.