Różne różności
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 31
- Od: 22 kwie 2018, o 10:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Różne różności
Wszyscy się chwalą, więc ja też
Moja kolekcja nie jest duża, jeszcze całkiem niedawno usychały mi kaktusy Jakoś od roku parapet się powoli zapełnia - zaczęło się chyba od cytryny. W tym czasie zmarnowałam muchołówkę - nie wiem, co jej się stało, wtedy jeszcze nie wiedziałam o istnieniu forum. Myślę, że za jakiś czas zrobię kolejne podejście. Próbowałam też reanimować mandarynkę przyniesioną z pracy, ale również przed odkryciem tego forum, w dodatku przyniosłam ją jesienią, więc kiepska pora na ratowanie.
A więc przedstawiam moje dzieci:
zamiokulkas z rodziną: "pusta" doniczka to listek ukradziony od babci. Przeżył moje niecierpliwe grzebanie w doniczce, był również z niej wysypany. Czekam na niego chyba od lipca, może dłużej. Z kolei gałązka to ułamane dziecko dużej roślinki. Chyba coś się dzieje, bo przy lekkim pociągnięciu nie wychodzi z ziemi.
Dracena kupiona za 5 zł z Ikei
Guzmania, którą dostałam na pożegnanie z pracy. Jakież było moje zdziwienie, gdy kilka miesięcy temu zobaczyłam dwa odrosty. Niedawno chciałam je rozdzielić i matkę wyrzucić. Dobrze, że tego nie zrobiłam...
Niezidentyfikowany kaktus, rhypsalis i "coś", które miało mikroskopijną doniczkę, na dodatek zapomniałam o nim i przysechł. Właściwie usechł. Kwiatki opadły, ale przesadzony w większą doniczkę pięknie puszcza nowe listki.
Falenopsisy, jeden kupiony miesiąc temu, ten drugi o mały włos nie skończył na kompoście. Chyba się przestraszył, bo puszcza dwa nowe odrosty. W drugim oczku też się coś chyba dzieje, ale póki co słabo widać.
Kalanchoe. Kwiaty śliczne, ale nie lubiłam ich dopóki się nie dowiedziałam, że można je przycinać. No i się zaczęło Matki z dziećmi Pierwszy straszył mnie kilka lat, na czubku trzydziestocentymetrowych, gołych łodygach wyrastały kwiatki w liczbie po jednym na każdej. Kolejny również był sobie mini, ale po kilku latach nareszcie zdecydowałam się go przesadzić - korzenie same wyszły. Przy okazji obcięłam dwie wybujałe gałązki, ale jakieś smętne są. Dzisiaj dostały własną doniczkę - mają korzonki, więc czekam. Trzecią dostałam i po przekwitnięciu również zrobiłam odsadki. Pierwsza pomarańczowa, druga nie wiem, jaki ma kolor, a trzecia różowa.
Cytryna stoi w szklarni, zdjęcia dodam w najbliższych dniach. Dostałam ją rok temu w kwietniu. Jakaś niemrawa była. Miała dwa kwiatki, jeden bez owoca, drugi spadł nierozkwitnięty. W tym roku ruszyła z kopyta - na każdej obciętej gałązce wypuszcza liście, nawet na pniu I kwiatek chyba też się zawiązuje. Dalej jest biedna, ledwie trzy gałązki, ale szybko zrobi się bujna. Obcinałam ją z bólem serca, ale wiedziałam, że to dla jej dobra. No i teraz mam nagrodę
Moja kolekcja nie jest duża, jeszcze całkiem niedawno usychały mi kaktusy Jakoś od roku parapet się powoli zapełnia - zaczęło się chyba od cytryny. W tym czasie zmarnowałam muchołówkę - nie wiem, co jej się stało, wtedy jeszcze nie wiedziałam o istnieniu forum. Myślę, że za jakiś czas zrobię kolejne podejście. Próbowałam też reanimować mandarynkę przyniesioną z pracy, ale również przed odkryciem tego forum, w dodatku przyniosłam ją jesienią, więc kiepska pora na ratowanie.
A więc przedstawiam moje dzieci:
zamiokulkas z rodziną: "pusta" doniczka to listek ukradziony od babci. Przeżył moje niecierpliwe grzebanie w doniczce, był również z niej wysypany. Czekam na niego chyba od lipca, może dłużej. Z kolei gałązka to ułamane dziecko dużej roślinki. Chyba coś się dzieje, bo przy lekkim pociągnięciu nie wychodzi z ziemi.
Dracena kupiona za 5 zł z Ikei
Guzmania, którą dostałam na pożegnanie z pracy. Jakież było moje zdziwienie, gdy kilka miesięcy temu zobaczyłam dwa odrosty. Niedawno chciałam je rozdzielić i matkę wyrzucić. Dobrze, że tego nie zrobiłam...
Niezidentyfikowany kaktus, rhypsalis i "coś", które miało mikroskopijną doniczkę, na dodatek zapomniałam o nim i przysechł. Właściwie usechł. Kwiatki opadły, ale przesadzony w większą doniczkę pięknie puszcza nowe listki.
Falenopsisy, jeden kupiony miesiąc temu, ten drugi o mały włos nie skończył na kompoście. Chyba się przestraszył, bo puszcza dwa nowe odrosty. W drugim oczku też się coś chyba dzieje, ale póki co słabo widać.
Kalanchoe. Kwiaty śliczne, ale nie lubiłam ich dopóki się nie dowiedziałam, że można je przycinać. No i się zaczęło Matki z dziećmi Pierwszy straszył mnie kilka lat, na czubku trzydziestocentymetrowych, gołych łodygach wyrastały kwiatki w liczbie po jednym na każdej. Kolejny również był sobie mini, ale po kilku latach nareszcie zdecydowałam się go przesadzić - korzenie same wyszły. Przy okazji obcięłam dwie wybujałe gałązki, ale jakieś smętne są. Dzisiaj dostały własną doniczkę - mają korzonki, więc czekam. Trzecią dostałam i po przekwitnięciu również zrobiłam odsadki. Pierwsza pomarańczowa, druga nie wiem, jaki ma kolor, a trzecia różowa.
Cytryna stoi w szklarni, zdjęcia dodam w najbliższych dniach. Dostałam ją rok temu w kwietniu. Jakaś niemrawa była. Miała dwa kwiatki, jeden bez owoca, drugi spadł nierozkwitnięty. W tym roku ruszyła z kopyta - na każdej obciętej gałązce wypuszcza liście, nawet na pniu I kwiatek chyba też się zawiązuje. Dalej jest biedna, ledwie trzy gałązki, ale szybko zrobi się bujna. Obcinałam ją z bólem serca, ale wiedziałam, że to dla jej dobra. No i teraz mam nagrodę
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 31
- Od: 22 kwie 2018, o 10:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: Różne różności
Na cytrynce coś się dzieje
Cała ona
trzy biedne gałązki, ale z tylu przyrostów musi być coś fajnego W zeszłym roku urosło jej ledwo kilka listków, w tym roku mam nadzieję, że zacznie się upodabniać do drzewka, a nie zostanie trzema badylkami.
Storczyk "zdechlak"
i "nie-zdechlak"
Niestety, nie zostało mi już za wiele miejsca na nowe roślinki. Nie są też tak piękne jak Wasze, ale sprawiają duuużo frajdy. Kiedyś - mam nadzieję - doczekam się ogrodu zimowego z takimi cytrusami jak wielu tutaj pokazywało.
Dzisiejszy imieninowy. Czy to gardenia?
Cała ona
trzy biedne gałązki, ale z tylu przyrostów musi być coś fajnego W zeszłym roku urosło jej ledwo kilka listków, w tym roku mam nadzieję, że zacznie się upodabniać do drzewka, a nie zostanie trzema badylkami.
Storczyk "zdechlak"
i "nie-zdechlak"
Niestety, nie zostało mi już za wiele miejsca na nowe roślinki. Nie są też tak piękne jak Wasze, ale sprawiają duuużo frajdy. Kiedyś - mam nadzieję - doczekam się ogrodu zimowego z takimi cytrusami jak wielu tutaj pokazywało.
Dzisiejszy imieninowy. Czy to gardenia?
- Pawel42
- 500p
- Posty: 522
- Od: 6 maja 2014, o 12:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: WARSZAWA
- Kontakt:
Re: Różne różności
Tak,w istocie.
To niewątpliwie jest Gardenia,miałem ją dla zapachu tych pięknych białych kwiatów.
To niewątpliwie jest Gardenia,miałem ją dla zapachu tych pięknych białych kwiatów.
Paweł
Wiele tracimy wskutek tego że przedwcześnie uznajemy coś za stracone /Johann Wolfgang von Goethe/
Wiele tracimy wskutek tego że przedwcześnie uznajemy coś za stracone /Johann Wolfgang von Goethe/
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 31
- Od: 22 kwie 2018, o 10:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: Różne różności
Obłędny zapach. Szkoda, że tak szybko przekwita - jeden kwiatek, jaki miała, zrobił się zupełnie żółty, w między czasie rozkwitł drugi, który też już zmienia kolor.
- Pawel42
- 500p
- Posty: 522
- Od: 6 maja 2014, o 12:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: WARSZAWA
- Kontakt:
Re: Różne różności
To zupełnie normalne Olu u Gardenii,niestety tak się dzieje że ta biel z czasem przechodzi w kolor ecru lub
taki woskowy.Taka natura tej rośliny.
Jednak same liście też są piękne jak polakierowane.
Lubi wilgotną aurę w okół siebie ale pewnie znakomicie to wiesz.
Pozdrawiam.
taki woskowy.Taka natura tej rośliny.
Jednak same liście też są piękne jak polakierowane.
Lubi wilgotną aurę w okół siebie ale pewnie znakomicie to wiesz.
Pozdrawiam.
Paweł
Wiele tracimy wskutek tego że przedwcześnie uznajemy coś za stracone /Johann Wolfgang von Goethe/
Wiele tracimy wskutek tego że przedwcześnie uznajemy coś za stracone /Johann Wolfgang von Goethe/