Moje Hippeastrum (Zwartnice) w domu i ogrodzie.
- Blueberry
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6660
- Od: 7 kwie 2013, o 22:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj.dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Moje Hippeastrum (Zwartnice) w domu i ogrodzie.
No proszę, jakich ciekawych rzeczy można się tu dowiedzieć To już wiem co na plamistość jeśli się jeszcze objawi, bo jak na razie trochę przystopowała
?Nadzieja to jest kwiat, który zakwita i rośnie gdy inni go podlewają.? Charles Martin
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
Re: Moje Hippeastrum (Zwartnice) w domu i ogrodzie.
Dawkowanie zapisane. Piszesz o kąpieli cebul, a co jak już rosną zadoniczkowane? Wyciągać i kąpać, czy smarować samą górę? Bo jeśli mam np. zaszczepione podłoże Polyversum i w ziemi jest spokojnie, tylko nad powierzchnią coś się zacznie dziać?
Pozdrawiam. Jola.
Re: Moje Hippeastrum (Zwartnice) w domu i ogrodzie.
Jolu, bez przesady, ja piszę o kąpieli, bo tak traktuję każdą cebulę na nowy sezon i z grzybkiem czy bez - profilaktyka połową sukcesu.
Tym bardziej jak masz zaszczepione podłoże 'dobroczynnym grzybkiem' popędzluj tylko wystającą górę i 'chwatit'
A tak rozwija się H. 'Dancing Queen'
I 'Pasadena':
I fajnie, że się sezon rozkręca...
Tym bardziej jak masz zaszczepione podłoże 'dobroczynnym grzybkiem' popędzluj tylko wystającą górę i 'chwatit'
A tak rozwija się H. 'Dancing Queen'
I 'Pasadena':
I fajnie, że się sezon rozkręca...
Pozdrawiam - Andrzej
Humor to widzenie świata na osi absurdu i niedorzeczności - Thomas Moore
Spis moich wątków
Humor to widzenie świata na osi absurdu i niedorzeczności - Thomas Moore
Spis moich wątków
- Agneska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1624
- Od: 1 lis 2015, o 09:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Moje Hippeastrum (Zwartnice) w domu i ogrodzie.
Wow! Dawno mnie tu nie było a tu zaczyna się już nowy sezon na zwartnic.
A u mnie jeszcze same śpiochy. Długo poczekam na kwitnienia.
A u mnie jeszcze same śpiochy. Długo poczekam na kwitnienia.
Pozdrawiam
Agneska
Agneska
Re: Moje Hippeastrum (Zwartnice) w domu i ogrodzie.
No i jest i Agneska, witaj w nowym sezonie...
Kiedyś na hasło 'no pokaż', odpowiadałem ' pokazywałem jak byłem mały'...
Teraz człowiek dorósł i pokazuje co ma, bez 'krępacji'...
Więc, pokazuję - 'Dancing Queen' na I pędzie dwa kwiaty, ale potężne powyżej 20 cm. średnicy, specyficznie, delikatnie pachnie:
Pasadena kwiaty mniejsze do 16 cm, ale nie radzi sobie z utrzymaniem ich w poziome, po rozwinięciu zaczynają smętnie zwisać:
Bez zapachu, na dodatek zasusza czwarty kwiat, ale goni drugi pęd, będą 3 kwiaty, więc jeszcze trochę pokwitnie...
Minerwa i krótkie pędy, nie w jej stylu i kwiaty nie rozwijają się do końca tylko zasychają :
Cały urok dwóch razem wykwitających pędów stracony, ale nic to następne pewnie zatrą to niemiłe odczucie (a się szykują)
Prawdopodobnie będzie więcej z różnymi felerami, bo wełnowce nie próżnowały i zachwiały trochę fizjologię rozwoju..
W 'kupie' to już wygląda trochę lepiej...
No i 'trza' mi iść na zakupy (kurcze, wiem - nie trzeba mówić trza, trza mówić trzeba... ), więc idę na zakupy
Kiedyś na hasło 'no pokaż', odpowiadałem ' pokazywałem jak byłem mały'...
Teraz człowiek dorósł i pokazuje co ma, bez 'krępacji'...
Więc, pokazuję - 'Dancing Queen' na I pędzie dwa kwiaty, ale potężne powyżej 20 cm. średnicy, specyficznie, delikatnie pachnie:
Pasadena kwiaty mniejsze do 16 cm, ale nie radzi sobie z utrzymaniem ich w poziome, po rozwinięciu zaczynają smętnie zwisać:
Bez zapachu, na dodatek zasusza czwarty kwiat, ale goni drugi pęd, będą 3 kwiaty, więc jeszcze trochę pokwitnie...
Minerwa i krótkie pędy, nie w jej stylu i kwiaty nie rozwijają się do końca tylko zasychają :
Cały urok dwóch razem wykwitających pędów stracony, ale nic to następne pewnie zatrą to niemiłe odczucie (a się szykują)
Prawdopodobnie będzie więcej z różnymi felerami, bo wełnowce nie próżnowały i zachwiały trochę fizjologię rozwoju..
W 'kupie' to już wygląda trochę lepiej...
No i 'trza' mi iść na zakupy (kurcze, wiem - nie trzeba mówić trza, trza mówić trzeba... ), więc idę na zakupy
Pozdrawiam - Andrzej
Humor to widzenie świata na osi absurdu i niedorzeczności - Thomas Moore
Spis moich wątków
Humor to widzenie świata na osi absurdu i niedorzeczności - Thomas Moore
Spis moich wątków
- zabkamarta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2062
- Od: 1 maja 2017, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław okolice
Re: Moje Hippeastrum (Zwartnice) w domu i ogrodzie.
Rozumiem że zamiast kupić choinkę to z zakupów z Hippkiem wróciłeś
- Blueberry
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6660
- Od: 7 kwie 2013, o 22:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj.dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Moje Hippeastrum (Zwartnice) w domu i ogrodzie.
Zawsze można zrobić "choinkę" z hippeastrów, jak się odpowiednio wg wielkości poustawia...zabkamarta pisze:Rozumiem że zamiast kupić choinkę to z zakupów z Hippkiem wróciłeś
?Nadzieja to jest kwiat, który zakwita i rośnie gdy inni go podlewają.? Charles Martin
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
Re: Moje Hippeastrum (Zwartnice) w domu i ogrodzie.
No, no choinka z Hipków, nie próbowałem , Marta muszę Cię rozczarować w tym sezonie już wyczerpałem limit zakupów cebul (szt. 1) i dopiero jak się pozbędę hybryd zacznę się rozglądać za nowymi...bo za chwilę zabraknie miejsca i na tych piętrowych parapetach...
To co na bieżąco, nowe fotki, 'stare' kwitnienia:
A i najważniejsze jakby powiedziała Marta, co tam 'Hipki' ważne ,że 'Cymbidium tak jak przypuszczałem zakwitło na święta:
Święta tuż, tuż i jak zwykle w piątek zniknę na dwa tygodnie, (święta w górach mają swój urok) pisać będę mógł ale będzie brak aktualnych fotek, no to wszystkim 'Wesołych Świąt' i oby ten Nowy Rok nie był gorszy od tego... ( w tym było całkiem znośnie... )
To co na bieżąco, nowe fotki, 'stare' kwitnienia:
A i najważniejsze jakby powiedziała Marta, co tam 'Hipki' ważne ,że 'Cymbidium tak jak przypuszczałem zakwitło na święta:
Święta tuż, tuż i jak zwykle w piątek zniknę na dwa tygodnie, (święta w górach mają swój urok) pisać będę mógł ale będzie brak aktualnych fotek, no to wszystkim 'Wesołych Świąt' i oby ten Nowy Rok nie był gorszy od tego... ( w tym było całkiem znośnie... )
Pozdrawiam - Andrzej
Humor to widzenie świata na osi absurdu i niedorzeczności - Thomas Moore
Spis moich wątków
Humor to widzenie świata na osi absurdu i niedorzeczności - Thomas Moore
Spis moich wątków
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2795
- Od: 23 sie 2010, o 11:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Re: Moje Hippeastrum (Zwartnice) w domu i ogrodzie.
Pasadena jest absolutnie przepiękna Kwiat Dancing Queen również obłędny, jest tak mocno otwarty, że z profilu przypomina mi talerz
Monika
U Wiśni (roślinkowy mix)
Zbieranina Wiśni (kaktusy)
U Wiśni (roślinkowy mix)
Zbieranina Wiśni (kaktusy)
- zabkamarta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2062
- Od: 1 maja 2017, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław okolice
Re: Moje Hippeastrum (Zwartnice) w domu i ogrodzie.
No dokładnie ważne Cymbidium
OK. Już nie będę taka samolubna Hippki też pierwsza klasa i Królowa podbiła moje ale oczywiście wolę "Cymbałka"
OK. Już nie będę taka samolubna Hippki też pierwsza klasa i Królowa podbiła moje ale oczywiście wolę "Cymbałka"
- Maciek13
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1395
- Od: 9 cze 2017, o 21:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zofianka Górna
Re: Moje Hippeastrum (Zwartnice) w domu i ogrodzie.
Dancing queen - śliczna
Re: Moje Hippeastrum (Zwartnice) w domu i ogrodzie.
Czym i kiedy nawozicie swoje zwartnice ? Tak aby cebule po wyczerpaniu, przetrwały do następnego sezonu ?
Kupiłam w biedrze, będzie miał 3 łodygi z kwiatami, chciałabym aby cebulka to przeżyła. Ponadto posadzona w dość małej doniczce, również nie wiem czy nie ma, za mało tej ziemi.
Kupiłam w biedrze, będzie miał 3 łodygi z kwiatami, chciałabym aby cebulka to przeżyła. Ponadto posadzona w dość małej doniczce, również nie wiem czy nie ma, za mało tej ziemi.
Re: Moje Hippeastrum (Zwartnice) w domu i ogrodzie.
Lagotis, to już było omawiane nie raz, ale powtórzę ogólnie i szczegółowo:
Jeśli chodzi o cebule te śpiące i te nowe kupowane (obowiązkowo zmienić podłoże po zakupie jeśli w doniczce), nie zasilam przez pierwsze 1,5 miesiąca, bo nie przesadzamy do jałowej ziemi. Czy bez korzeni, czy z korzeniami, z pąkiem, czy bez wszystkie traktuję na początek jednakowo. Dlaczego? Otóż cebula przesadzona potrzebuje czasu ,żeby na nowo się ukorzenić. Z pędem też nie potrzebuje zasilania, bo czerpie zapasy z cebuli (dlatego więdną pierwsze, zewnętrzne łuski cebuli). Dopiero po miesiącu cebula się ukorzeni i zacznie czerpać składniki pokarmowe z podłoża. Świeże podłoże zapewni jej pokarm na dalsze co najmniej 2 tygodnie. Po tym czasie zasilam 'wszelkiego rodzaju 'Biohumusami', bo tym nie sposób przedawkować i zasolić podłoża. Dopiero wiosną jak dzionek dłuższy i go przybywa rośliny te potrzebują konkretniejszego pokarmu, bo żarłokami są. I tu stosuję różne nawozy, ale zawsze o prawie zrównoważonym NPK. Uwaga na zawartość azotu w nawozie, nie może być go w przewadze nad innymi składnikami, bo liście wybujają, a to wcale nie jest oznaką zdrowotności cebuli, natomiast większa zawartość fosforu w nawozie pożądana, dlatego stosuję tak zwane nawozy startowe to NPK 20x20x20, czy nawet pomagające ukorzenianiu NPK 5x13x5 gdzie fosfor w przewadze pomaga mocniejszemu wybarwianiu się kwiatów. Latem między innymi zasilam granulowanym obornikiem, który rozpuszczam wcześniej w wodzie i rozcieńczoną zawiesiną dokarmiam Hipki. Nie bać się stosowania różnorodnych nawozów... U mnie to zdaje egzamin...
Co do cebul kupionych i dlaczego tak trudno je utrzymać w dobrej kondycji (pomijam pasażerów na gapę) do następnego sezonu. Bo były karmione pożywkami, których skład jest słodką tajemnicą producentów i z chwilą jak znajdą się u nas na parapecie chudną w oczach, potrafią stracić połowę objętości,(brak im tych 'sterydów') ale jak dostosują się do nowych warunków, to już będzie z górki. Są hybrydy, które zawsze będą sprawiały kłopot w utrzymaniu i rzadko kiedy udaje się je utrzymać w dobrej kondycji, takie rachityczno -chimeryczne, trudno dociec czego im brakuje.(taka krzyżówka, gdzie dawca i biorca 'nie grzeszą' mocnymi genami dominującymi). W konsekwencji jako geofity będą miały problem z sezonu na sezon, bo będzie coraz mniej zgromadzonych zapasów, które pozwolą gatunkowi przetrwać.
A w górach znów jesień...
Jeśli chodzi o cebule te śpiące i te nowe kupowane (obowiązkowo zmienić podłoże po zakupie jeśli w doniczce), nie zasilam przez pierwsze 1,5 miesiąca, bo nie przesadzamy do jałowej ziemi. Czy bez korzeni, czy z korzeniami, z pąkiem, czy bez wszystkie traktuję na początek jednakowo. Dlaczego? Otóż cebula przesadzona potrzebuje czasu ,żeby na nowo się ukorzenić. Z pędem też nie potrzebuje zasilania, bo czerpie zapasy z cebuli (dlatego więdną pierwsze, zewnętrzne łuski cebuli). Dopiero po miesiącu cebula się ukorzeni i zacznie czerpać składniki pokarmowe z podłoża. Świeże podłoże zapewni jej pokarm na dalsze co najmniej 2 tygodnie. Po tym czasie zasilam 'wszelkiego rodzaju 'Biohumusami', bo tym nie sposób przedawkować i zasolić podłoża. Dopiero wiosną jak dzionek dłuższy i go przybywa rośliny te potrzebują konkretniejszego pokarmu, bo żarłokami są. I tu stosuję różne nawozy, ale zawsze o prawie zrównoważonym NPK. Uwaga na zawartość azotu w nawozie, nie może być go w przewadze nad innymi składnikami, bo liście wybujają, a to wcale nie jest oznaką zdrowotności cebuli, natomiast większa zawartość fosforu w nawozie pożądana, dlatego stosuję tak zwane nawozy startowe to NPK 20x20x20, czy nawet pomagające ukorzenianiu NPK 5x13x5 gdzie fosfor w przewadze pomaga mocniejszemu wybarwianiu się kwiatów. Latem między innymi zasilam granulowanym obornikiem, który rozpuszczam wcześniej w wodzie i rozcieńczoną zawiesiną dokarmiam Hipki. Nie bać się stosowania różnorodnych nawozów... U mnie to zdaje egzamin...
Co do cebul kupionych i dlaczego tak trudno je utrzymać w dobrej kondycji (pomijam pasażerów na gapę) do następnego sezonu. Bo były karmione pożywkami, których skład jest słodką tajemnicą producentów i z chwilą jak znajdą się u nas na parapecie chudną w oczach, potrafią stracić połowę objętości,(brak im tych 'sterydów') ale jak dostosują się do nowych warunków, to już będzie z górki. Są hybrydy, które zawsze będą sprawiały kłopot w utrzymaniu i rzadko kiedy udaje się je utrzymać w dobrej kondycji, takie rachityczno -chimeryczne, trudno dociec czego im brakuje.(taka krzyżówka, gdzie dawca i biorca 'nie grzeszą' mocnymi genami dominującymi). W konsekwencji jako geofity będą miały problem z sezonu na sezon, bo będzie coraz mniej zgromadzonych zapasów, które pozwolą gatunkowi przetrwać.
A w górach znów jesień...
Pozdrawiam - Andrzej
Humor to widzenie świata na osi absurdu i niedorzeczności - Thomas Moore
Spis moich wątków
Humor to widzenie świata na osi absurdu i niedorzeczności - Thomas Moore
Spis moich wątków