Parapecik na zielono
Re: Parapecik na zielono
Cześć ogrodniczko!
Super, że regularnie wstawiasz fotki - masz fajne rośliny!
Chciałam zapytać jak obsługujesz swoje koleusy. Co robisz z tymi na działce? Zimujesz je w domu, czy obumierają? a te domowe?
Ja też mam pare koleusów, staram się zimować w domu (bo są balkonowe), ale są takie wielkie! Też robiłam szczepki, więc teraz mam 3 donice koleusów sprzed prawie 2 lat (to byl eksperyment, zeby zobaczyc, czy przezyja) i 3 z tego roku ze szczepek z tych poprzednich.
Czy twój balkonowy/ogrodowy koleus też wyrósł wielki (ok metra i wiecej)?
Pozdrawiam i czekam na kolejne fotki!
Super, że regularnie wstawiasz fotki - masz fajne rośliny!
Chciałam zapytać jak obsługujesz swoje koleusy. Co robisz z tymi na działce? Zimujesz je w domu, czy obumierają? a te domowe?
Ja też mam pare koleusów, staram się zimować w domu (bo są balkonowe), ale są takie wielkie! Też robiłam szczepki, więc teraz mam 3 donice koleusów sprzed prawie 2 lat (to byl eksperyment, zeby zobaczyc, czy przezyja) i 3 z tego roku ze szczepek z tych poprzednich.
Czy twój balkonowy/ogrodowy koleus też wyrósł wielki (ok metra i wiecej)?
Pozdrawiam i czekam na kolejne fotki!
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Parapecik na zielono
Witaj
Powiem szczerze, że nie wiem jak zachowają się koleusy na działce, bo to mój pierwszy rok z nimi.
Ale już widzę różnicę między jednymi a drugimi - te domowe są ładniejsze, ale delikatniejsze. Jeden jakiś czas temu wylądował na balkonie i podwiędł, bo już ciut niższa temperatura jest dla niego za niska.
Te na działce mam w gruncie, jak byłam ostatni raz to trzymały się nieźle. Zobaczymy.
Roslina z której pobierałam to właśnie takie "drzewko". Rosła u moich rodziców na balkonie i tam też spędzała zimy, żyła kilka lat. Teraz już jest krótkim zdrewniałym badylem , który mam w doniczce na działce i jak coś wypuszcza to odrywam i zabieram do ukorzeniania. W domu miałam go tylko jak zaczynałam zabawę z sadzonkami , teraz biorę na bieżąco z tych młodych.
U mnie mało kiedy koleus się rozrasta na wysokość, bo te co mam często tnę - w zasadzie jak tylko widzę że można z fragmentu zrobić sadzonkę to od razu ucinam. Koleus na działce nie ma łatwego życia, bo bardzo smakuje ślimakom.
W donicach może jest im lepiej, ale w gruncie bywa różnie.
Jak to bedzie z moimi to się okaże. Fajnie by było jakby przetrwały, bo z tego co widzę u innych w ogrodzie przeżywają.
A jeśli się boisz to warto może narobić sobie na zapas sadzonek i zwyczajnie zaeksperymentować ;)
A z newsów moich doniczek - wyrzuciłam dziś bazylię, którą od wiosny hodowałam do kuchni. Przeciągnęłam jej żywot do samego końca, ale już była nawet niesmaczna i zaczynała drewnieć. Zebrałam nasiona, więc będzie za rok następny. Ale zaskoczyła mnie jej doniczka, kiedy wyjęłam ziemię to okazało się że w środku jest ... gniazdo mrówek
No mrówek jeszcze nie hodowałam. Pająki i biedronki owszem. No i ziemiórki.
Niestety, ziemiórki mam straszne. Co jakiś czas dają mi nadzieję i znikają, a potem... pojawiają się ze zdwojoną mocą.
Powiem szczerze, że nie wiem jak zachowają się koleusy na działce, bo to mój pierwszy rok z nimi.
Ale już widzę różnicę między jednymi a drugimi - te domowe są ładniejsze, ale delikatniejsze. Jeden jakiś czas temu wylądował na balkonie i podwiędł, bo już ciut niższa temperatura jest dla niego za niska.
Te na działce mam w gruncie, jak byłam ostatni raz to trzymały się nieźle. Zobaczymy.
Roslina z której pobierałam to właśnie takie "drzewko". Rosła u moich rodziców na balkonie i tam też spędzała zimy, żyła kilka lat. Teraz już jest krótkim zdrewniałym badylem , który mam w doniczce na działce i jak coś wypuszcza to odrywam i zabieram do ukorzeniania. W domu miałam go tylko jak zaczynałam zabawę z sadzonkami , teraz biorę na bieżąco z tych młodych.
U mnie mało kiedy koleus się rozrasta na wysokość, bo te co mam często tnę - w zasadzie jak tylko widzę że można z fragmentu zrobić sadzonkę to od razu ucinam. Koleus na działce nie ma łatwego życia, bo bardzo smakuje ślimakom.
W donicach może jest im lepiej, ale w gruncie bywa różnie.
Jak to bedzie z moimi to się okaże. Fajnie by było jakby przetrwały, bo z tego co widzę u innych w ogrodzie przeżywają.
A jeśli się boisz to warto może narobić sobie na zapas sadzonek i zwyczajnie zaeksperymentować ;)
A z newsów moich doniczek - wyrzuciłam dziś bazylię, którą od wiosny hodowałam do kuchni. Przeciągnęłam jej żywot do samego końca, ale już była nawet niesmaczna i zaczynała drewnieć. Zebrałam nasiona, więc będzie za rok następny. Ale zaskoczyła mnie jej doniczka, kiedy wyjęłam ziemię to okazało się że w środku jest ... gniazdo mrówek
No mrówek jeszcze nie hodowałam. Pająki i biedronki owszem. No i ziemiórki.
Niestety, ziemiórki mam straszne. Co jakiś czas dają mi nadzieję i znikają, a potem... pojawiają się ze zdwojoną mocą.
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Parapecik na zielono
Dziś wzbogaciłyśmy się o kolejne nasionko. Z tym, ze nie wiem czego
Moje dziecko znalazło je w kuchni na podłodze i od razu wrzasnęło " zasiejmy je!".
Zasiałyśmy, bo wydało mi się niezwykle ciekawe. Zastanawiam się skąd się wzięło?
Nie przypominam sobie żebyśmy jadły owoce z takim nasionkiem, musiało skądś wypaść, z jakichś przypraw może?
Szukam w necie i nie mogę nic podobnego znaleźć. Pomożecie?
Nasionko wylądowało w pojemniczku gdzie młoda sobie sieje swoje znaleziska. Póki co ma tam tylko glediczję, więc jak coś wyrośnie to zauważę.
Moje dziecko znalazło je w kuchni na podłodze i od razu wrzasnęło " zasiejmy je!".
Zasiałyśmy, bo wydało mi się niezwykle ciekawe. Zastanawiam się skąd się wzięło?
Nie przypominam sobie żebyśmy jadły owoce z takim nasionkiem, musiało skądś wypaść, z jakichś przypraw może?
Szukam w necie i nie mogę nic podobnego znaleźć. Pomożecie?
Nasionko wylądowało w pojemniczku gdzie młoda sobie sieje swoje znaleziska. Póki co ma tam tylko glediczję, więc jak coś wyrośnie to zauważę.
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Parapecik na zielono
A dziś znów kolejne sianie- tym razem pomelo.
To już drugi raz kiedy sieję, na tamte nadal czekamy, ale trafił mi sie fantastycznie zapestkowany owoc i musiałam.
Od razu przy okazji napełniania nowej doniczki zrobiłam porządek z begonią - ale nie przesadzałam jej tylko wyjęłam z doniczki i podsypałam nową ziemią.
Byłam dziś też na działce i widziałam jak rośnie mój grządkowy koleus, o którym ostatnio pisałam.
Jakoś sie trzyma.
Zastanawiam się czy nie uciąć mu czubka i nie ukorzenić żeby mieć więcej.
Pozbyłam się też balkonowców - wyniosłam doniczki z aksamitkami, pierwiosnkami, mietą i wrzosami.
Pomału robi mi się pusto , zostaje tylko część egzotyczna i puste doniczki na wiosenne sianie.
To już drugi raz kiedy sieję, na tamte nadal czekamy, ale trafił mi sie fantastycznie zapestkowany owoc i musiałam.
Od razu przy okazji napełniania nowej doniczki zrobiłam porządek z begonią - ale nie przesadzałam jej tylko wyjęłam z doniczki i podsypałam nową ziemią.
Byłam dziś też na działce i widziałam jak rośnie mój grządkowy koleus, o którym ostatnio pisałam.
Jakoś sie trzyma.
Zastanawiam się czy nie uciąć mu czubka i nie ukorzenić żeby mieć więcej.
Pozbyłam się też balkonowców - wyniosłam doniczki z aksamitkami, pierwiosnkami, mietą i wrzosami.
Pomału robi mi się pusto , zostaje tylko część egzotyczna i puste doniczki na wiosenne sianie.
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Parapecik na zielono
Cisza tu jak makiem zasiał, ale to nic, bo u mnie się ciągle coś dzieje.
Nie ma dnia żeby w doniczkach coś się nie działo.
Wczoraj np przesadzałam siewki malwy i nagietków.
Głupio to zrobiłam, bo ciekawość mnie poruszyła do siania i wysiałam w pojemniczku. Siewki szybko wyrosły i pojemniczek zrobił sie za ciasny. Musiałam więc poprzesadzać do długiej doniczki, mam nadzieję że dotrwają wiosny - wtedy pójdą na działkę.
Wczoraj również zdobyłam nową pestkę awokado. Moja mamusia o mnie pamięta i wie że ma obłąkane ogrodniczo dziecko i wnuczkę i daje nam nasionka i owoce. Gdzieś dopadła dość ciekawe awokado i nam przysłała.
Sam owoc był mało smaczny, raczej dla smaku bym go nie kupiła, ale za to miał ciekawy kształt i pestkę.
Nie wiem czy nie było za młode, bo pestka sama z siebie odeszła od łupinki przy otwieraniu. W dodatku nie wiedziałam czego się spodziewać w środku i nakroiłam jej czubek
Wsadziłam mimo wszystko do wody, zobaczymy co z tego nam wyjdzie.
I jeszcze gratis fota mojego imbiru. Siedział w hydrożelu , ale chyba czas go wsadzić do ziemi.
Nie ma dnia żeby w doniczkach coś się nie działo.
Wczoraj np przesadzałam siewki malwy i nagietków.
Głupio to zrobiłam, bo ciekawość mnie poruszyła do siania i wysiałam w pojemniczku. Siewki szybko wyrosły i pojemniczek zrobił sie za ciasny. Musiałam więc poprzesadzać do długiej doniczki, mam nadzieję że dotrwają wiosny - wtedy pójdą na działkę.
Wczoraj również zdobyłam nową pestkę awokado. Moja mamusia o mnie pamięta i wie że ma obłąkane ogrodniczo dziecko i wnuczkę i daje nam nasionka i owoce. Gdzieś dopadła dość ciekawe awokado i nam przysłała.
Sam owoc był mało smaczny, raczej dla smaku bym go nie kupiła, ale za to miał ciekawy kształt i pestkę.
Nie wiem czy nie było za młode, bo pestka sama z siebie odeszła od łupinki przy otwieraniu. W dodatku nie wiedziałam czego się spodziewać w środku i nakroiłam jej czubek
Wsadziłam mimo wszystko do wody, zobaczymy co z tego nam wyjdzie.
I jeszcze gratis fota mojego imbiru. Siedział w hydrożelu , ale chyba czas go wsadzić do ziemi.
- Grigor
- 500p
- Posty: 566
- Od: 31 sie 2017, o 21:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Parapecik na zielono
Awokado powinno bez problemu wykiełkować, a imbir może sobie posadzę bo fajnie wygląda roślina imbiru.
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Parapecik na zielono
Mam nadzieję
A imbir wygląda super,choć odnoszę wrażenie że w sklepach są różne odmiany i różne kłącza. Z jednych wyrasta "trawka", długa, wysoka, o małych liściach, a z innych wystara "palemka" z pięknym zielonym gąszczem.
Chciałabym tą drugą, bo jak już wiecie uwielbiam zieleń
Nie tylko ja, moje dziecko z wielką fascynacją dogląda swoich pojemniczków gdzie wysiała glediczję.
Ziarenko już puściło korzonek. To wielkie wydarzenie!
W tamtym roku hodowałyśmy kasztana. Ileż było radości jak kasztan pękł i zaczął wypuszczać zielone części. Pewnie by nam urósł, ale w międzyczasie podczas życia balkonowego dorwał go jakiś szkodnik i pożarł radośnie.
Ale siejemy zawsze chętnie. Nie skupiamy się na podstawowym kiełkowaniu fasolki tylko próbujemy wszystkiego.
Młoda chętnie się uczy o roślinach, przygląda drzewom i krzewom z których zbiera nasiona i liście, a każdy jedzony owoc sprawdza pod względem pestek i możliwości sadzenia. Jak na 4 latka jej zmysł botaniczny jest całkiem dobrze rozwinięty. Warto w to iśc dalej. Więc jeśli ktoś zna jakieś fajne roślinki, które ciekawie kiełkują i są z nimi fajne obserwacje to chętnie przyjmiemy podpowiedź
A imbir wygląda super,choć odnoszę wrażenie że w sklepach są różne odmiany i różne kłącza. Z jednych wyrasta "trawka", długa, wysoka, o małych liściach, a z innych wystara "palemka" z pięknym zielonym gąszczem.
Chciałabym tą drugą, bo jak już wiecie uwielbiam zieleń
Nie tylko ja, moje dziecko z wielką fascynacją dogląda swoich pojemniczków gdzie wysiała glediczję.
Ziarenko już puściło korzonek. To wielkie wydarzenie!
W tamtym roku hodowałyśmy kasztana. Ileż było radości jak kasztan pękł i zaczął wypuszczać zielone części. Pewnie by nam urósł, ale w międzyczasie podczas życia balkonowego dorwał go jakiś szkodnik i pożarł radośnie.
Ale siejemy zawsze chętnie. Nie skupiamy się na podstawowym kiełkowaniu fasolki tylko próbujemy wszystkiego.
Młoda chętnie się uczy o roślinach, przygląda drzewom i krzewom z których zbiera nasiona i liście, a każdy jedzony owoc sprawdza pod względem pestek i możliwości sadzenia. Jak na 4 latka jej zmysł botaniczny jest całkiem dobrze rozwinięty. Warto w to iśc dalej. Więc jeśli ktoś zna jakieś fajne roślinki, które ciekawie kiełkują i są z nimi fajne obserwacje to chętnie przyjmiemy podpowiedź
Re: Parapecik na zielono
Fajnie jest mieć w rodzinie kompana-roślinomaniaka
Przypomniałaś mi tym wpisem o imbirze - też chciałam sobie wyhodować. U nas w sklepie orientalnym (to się tutaj nazywa "toko") są nawet już gotowe podrośnięte, aż się przejdę zobaczyć jak wygląda roślina wzorcowa. Ale swojego własnego też chciałabym wypielęgnować od "małego"
Powodzenia i wrzucaj fotki jak coś sie zacznie dziać!
Przypomniałaś mi tym wpisem o imbirze - też chciałam sobie wyhodować. U nas w sklepie orientalnym (to się tutaj nazywa "toko") są nawet już gotowe podrośnięte, aż się przejdę zobaczyć jak wygląda roślina wzorcowa. Ale swojego własnego też chciałabym wypielęgnować od "małego"
Powodzenia i wrzucaj fotki jak coś sie zacznie dziać!
- Alicja125
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2450
- Od: 13 gru 2015, o 00:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Parapecik na zielono
Ten imbir bardzo mnie zaciekawił mam ochotę też go posadzić u mnie jak na razie tylko czerwona hortensja , a tak dokładnie to patyczki które posadziłam mam nadzieję, że się przyjmą.
Pozdrawiam Alicja
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Parapecik na zielono
Imbir jest bardzo przyjemną roślinką,więc warto. W dodatku można mu podcinać korzeń i używać na bieżąco w kuchni. Podobno sw?j wyhodowany jest znacznie smaczniejszy,myślę,że jednak świeżość robi swoje.
Hortensję sadziłam w tamtym roku teź i mi się przyjęła. Niestety nie wiem jak teraz,bo ją latem objadły ślimaki.
W tym roku bym chciała spr?bować rozsadzić maliny.
No i mam na grządce truskawki,kt?re myślałam wziąc do uprawy balkonowej -na działce nie mają życia,ciągle je coś zjada a i tak muszę je wykopać.
Do doniczek dosiałam też sobie anyżu gwiazdkowego. To moja kolejna pr?ba,chciałabym żeby się udało. Niestety nie wiem czy forma przyprawowa nie jest np po obróbce termicznej itp.
Z doniczek kupiłam dziś bazylię o pięknych zielonych lisciach. Zobaczymy ile mi pożyje. Jakoś uważam kupne zioła w doniczkach za jednorazowe...
Hortensję sadziłam w tamtym roku teź i mi się przyjęła. Niestety nie wiem jak teraz,bo ją latem objadły ślimaki.
W tym roku bym chciała spr?bować rozsadzić maliny.
No i mam na grządce truskawki,kt?re myślałam wziąc do uprawy balkonowej -na działce nie mają życia,ciągle je coś zjada a i tak muszę je wykopać.
Do doniczek dosiałam też sobie anyżu gwiazdkowego. To moja kolejna pr?ba,chciałabym żeby się udało. Niestety nie wiem czy forma przyprawowa nie jest np po obróbce termicznej itp.
Z doniczek kupiłam dziś bazylię o pięknych zielonych lisciach. Zobaczymy ile mi pożyje. Jakoś uważam kupne zioła w doniczkach za jednorazowe...
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Parapecik na zielono
Wczoraj wreszcie ruszyłam doniczki u rodziców i wzięłam się za sansewierie.
Dorobiłam się więc 6 nowych sadzonek, a to nie koniec.
Doniczka u rodziców jest mała, ciasna i pełna odrostów. Pęka w szwach. Wyrwałam te z największego ścisku, przede mną jeszcze masa roboty, tylko nie miałam ani ziemi ani doniczki.
Pierw robota u siebie, a jak ogarnę te to wezmę się za resztę.
Na moich parapetach robota wciąż wre.
Ostatnio wysiałam jeszcze kilka pestek - mango i pomelo.
Pomelo już miałam wysiane wcześniej, ale że nam się trafił fajny owoc to dosiałam jeszcze.
Wcześniejsze pestki mam obrane i wysiane na tacce, myślę że jest ich około ...30?
Z następnego owocu wysiałam wszystko co znalazłam czyli aż 87 pestek, do doniczki nie obierane.
Łącznie mam ponad 100 pestek, czekam, ciekawa jestem efektu.
Mango czy wykiełkuje to zobaczymy. Pestki w tych owocach mi się nie podobają, to chyba efekt sztucznego dojrzewania.
Szybko szarzeją, gniją, nie wróżę im kiełkowania. Ale czekam.
Za to cytrusy mają się świetnie.
Jedna cytryna tylko jets brzydsza, ale się tez zbiera.
Cytryny poczuły chyba moc nowej ziemi i pobudzone dodatkami w niej puściły mnóstwo nowych pędów.
To co widać na zdjęciu te malutkie listki to własnie nowe pędy.
Mandarynki też całkiem nieźle, chociaż mogłoby być lepiej.
A to roślinka mojego dziecka - glediczja
Rośnie tak szybko , że strach się bać ;)
Dorobiłam się więc 6 nowych sadzonek, a to nie koniec.
Doniczka u rodziców jest mała, ciasna i pełna odrostów. Pęka w szwach. Wyrwałam te z największego ścisku, przede mną jeszcze masa roboty, tylko nie miałam ani ziemi ani doniczki.
Pierw robota u siebie, a jak ogarnę te to wezmę się za resztę.
Na moich parapetach robota wciąż wre.
Ostatnio wysiałam jeszcze kilka pestek - mango i pomelo.
Pomelo już miałam wysiane wcześniej, ale że nam się trafił fajny owoc to dosiałam jeszcze.
Wcześniejsze pestki mam obrane i wysiane na tacce, myślę że jest ich około ...30?
Z następnego owocu wysiałam wszystko co znalazłam czyli aż 87 pestek, do doniczki nie obierane.
Łącznie mam ponad 100 pestek, czekam, ciekawa jestem efektu.
Mango czy wykiełkuje to zobaczymy. Pestki w tych owocach mi się nie podobają, to chyba efekt sztucznego dojrzewania.
Szybko szarzeją, gniją, nie wróżę im kiełkowania. Ale czekam.
Za to cytrusy mają się świetnie.
Jedna cytryna tylko jets brzydsza, ale się tez zbiera.
Cytryny poczuły chyba moc nowej ziemi i pobudzone dodatkami w niej puściły mnóstwo nowych pędów.
To co widać na zdjęciu te malutkie listki to własnie nowe pędy.
Mandarynki też całkiem nieźle, chociaż mogłoby być lepiej.
A to roślinka mojego dziecka - glediczja
Rośnie tak szybko , że strach się bać ;)
Re: Parapecik na zielono
Nigdy nie słyszałam tej nazwy glediczja, zguglowałam.. i... TO MA KOLCE! I jest drzewem!
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Parapecik na zielono
Taak.
Drzewo jest potworne , duże i kolczaste. Nawet małe sadzonki już są mocno kolczaste, także jak się zrobi ciut doroślejsze to je będę musiała zarekwirować młodej. Ale podoba mi się, wyczytałam w necie że można łatwo zrobić go skarłowaciałe, na bonsaja, więc tym lepiej.
Wsadziłyśmy z młodą do doniczek sansewierie.
Część z pojemniczkach i tak idzie do ludzi, więc sobie przesadzą jak będą chcieli, ale zastanawiam się czy nie posadziłam ich za głęboko. Ta w białej doniczce miała już być docelowo, ale coś mi się w niej nie podoba.
Jest za głęboko czy mi się zdaje?
Drzewo jest potworne , duże i kolczaste. Nawet małe sadzonki już są mocno kolczaste, także jak się zrobi ciut doroślejsze to je będę musiała zarekwirować młodej. Ale podoba mi się, wyczytałam w necie że można łatwo zrobić go skarłowaciałe, na bonsaja, więc tym lepiej.
Wsadziłyśmy z młodą do doniczek sansewierie.
Część z pojemniczkach i tak idzie do ludzi, więc sobie przesadzą jak będą chcieli, ale zastanawiam się czy nie posadziłam ich za głęboko. Ta w białej doniczce miała już być docelowo, ale coś mi się w niej nie podoba.
Jest za głęboko czy mi się zdaje?