Parapecik na zielono

Zdjęcia roślin doniczkowych, domowych
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
iskraiskra
200p
200p
Posty: 487
Od: 26 lis 2017, o 12:43
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Parapecik na zielono

Post »

Swego czasu drobny perlit i żwirek mieli w obi, żwirek taki właśnie drobny kolorowy jak do akwarium. Robiłam mieszanki ziemi z tym żwirkiem i keramzytem i całkiem niegłupio to wyszło.
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4804
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: Parapecik na zielono

Post »

Będę szukać. Póki co choram i nie plątam się po sklepach, a wszelkie roboty z doniczkami odwlekam w czasie.
Zrobiłam roślinkom już wiosenne spa i przemyłam liście z zimowego kurzu i pyłu.
Doniczki już są w pogotowiu, teraz tylko musi mnie najść siła i muszę wymieszać jakoś logicznie przemieszać ziemię.


Dziś słońce piękne, roślinki poustawiane gdzie się da i chłoną światełko. Póki co to jedna wielka improwizacja , bo cały parapet mam zastawiony siewkami na działkę, więc niektórzy np doświetlają się na taborecie postawionym przy oknie balkonowym.
Wygląda, że mamy wiosenne przebudzenie. Sansevierie ze środka wypuściły nowe liście. Przez zimę kilka z nich się wyeliminowało, ale strata nie jest wielka, bo to były głównie słabsze sztuki. Moja jedna planowa wygląda bardzo ładnie i to ona najbardziej mnie cieszy, bo tylko tą mam zamiar sobie zostawić. Byłam pewna, że jej dałam sporą doniczkę, a ona tak się w niej rozpanoszyła i "rozciągnęła", że wygląda jakby rosła w niej od dawna. Ewidentnie te sanserki u mnie odżyły, u rodziców były ściśnięte w jeden kłębek i nie wyglądało to zbyt dobrze. Teraz mi się podobają. Przed nimi jeszcze długa droga do pełnego odżycia, ale już widzę, że nie jest źle, korzenie się rozrastają, liście są coraz ładniejsze, zdrowsze, już nie żółkną. Jesteśmy na dobrej drodze.

Wiosenne przebudzenie ma też malutki aloesik, na który tyle narzekałam.
W prawdzie nadal nie ma korzeni i niczym się nie trzyma w ziemi, ale za to puszcza nowe pędy, a to znaczy, że żyje.
Przy wiosennym przesadzaniu zrobię ekspetrymenta i przesadzę go do bardziej " wilgotnej" doniczki. Myślę, że tu mu jest za sucho. U rodziców aloes już kilkanaście razy puścił odrosty i urósł znacznie, a mój dalej stoi. To samo z sansevierią

Zawsze zastanawiam się czy jest możliwość żeby roślina nabrała zupełnie innych, nieksiążkowym wymagań poprzez wieloletnią uprawę w odwrotnych warunkach do opisywanych. Moi rodzice , od których biorę kwiaty, hodują rośliny po swojemu, praktycznie nie wiedząc co to za roślina, dla nich wsio takie samo.
Przez lata leją w sansevierie tony wody i co? I rośnie im jak szalona, odrosty można rwać hurtem. Nigdy jej nie przesadzali, od początku rosną w doniczkach takich w jakich ja mam siewki, na jakieś zwykłej ziemi, chłonącej wodę jak gąbka, nie mają żadnego żwirku, rozluźniacza itp. Lewie urwałam odrosty dla siebie, a roślina natychmiast wytworzyła nowe. Z powodzeniem mogłabym tym handlować, bo jest tego ciągle nadmiar. Wszyscy moi znajomi już mają po kilka roślinek z niej.
Jedno ale - ich rośliny nie lubią suszy. Jak nie mają wilgoci to od razu robią się klapnięte , żółkną, schną itd. Tylko woda daje im szczęście, ładne wybarwienie. Zachowują się całkiem nieksiążkowo. Kiedy latem rodzice wyjeżdżają to od razu widać kto dba o kwiaty ;:131 , jak tylko zacznę je podlewać wg mojego punktu widzenia to od razu podupadają.
To może głupie, ale ja to widzę. Moje wężownice przestawiłam na zupełnie inne warunki. Czyli własciwie te normalne - mało się podlewamy, mają podłoże wg tego co wyczytałam,przepuszczalne, raczej suche.
Długo zajęło mi przestawienie, prawdę mówiąc , myślałam, że je tym zabiję.
Ale udało się. Mam drugi kwiatek zaraz po kaktusach, którego będzie ciężko zaniedbać ;)
Oby!

Teraz z radością obserwuję ich wiosenne przebudzenia i segreguję, bo dalej trzymam kwiaty do oddania. Niestety z nadejściem wiosny znów zaobserwowałam nawrót ziemiórek - do diaska, gdzie to zimuje?!
Zrobiło mi się mnóstwo sadzonek, czas przesadzania cytrusów, pomelo, sadzenia nowych koleusów, które kipią z kubków.
Papaja puszcza pierwsze listki, też myślę o doniczce.
Nadal na pierwszym planie jest awokado do przesadzenia.
Obrazek
Jest niesamowite.
Ostatecznie zdecydowałam się je przestawić dalej od okna i wymieniło się stanowiskiem z mandarynką.
Nie wyrabia w słoneczne dni, od razu się przewraca. Gdyby nie podpórka to sądzę, że mogło by się całkiem "gibnąć" w bok i marnie skończyć. Nie do końca wiem jak z nim mam się zachowywać. Dolewam mu wody sprawdzając patyczkiem jak jest w doniczce. Jak podłoże przesycha to natychmiast dodaję odrobinę wody.
Martwię się o nie, nie chciałabym go stracić. Liczę, że jak doturlamy się do wiosny i dostanie nową doniczkę to będzie na łatwiej. Ciekawa jestem tylko jak ja go wyciągnę ze starej donicy - nie chcę nawet pisać co się zrobiło z korzeniami :oops: To pewnie będzie większa zabawa z użyciem ostrych narzędzi. Trzymajcie za nas kciuki.
Awatar użytkownika
Grigor
500p
500p
Posty: 566
Od: 31 sie 2017, o 21:05
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie

Re: Parapecik na zielono

Post »

Nie wiem co ci doradzić z tym "słabnięciem" awokado, ja podlewam je raz na tydzień i rosną bardzo dobrze. Jak korzeni jest aż tyle dużo a chcesz za jakiś czas wymienić podłoże to wystarczy wyciągnąć awokado i lekko otrzepac nad wiaderkiem i opłukać korzenie we wiadrze z wodą, Ja tak robiłem.
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4804
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: Parapecik na zielono

Post »

Mój drogi... jego nie da się już wyciągnąć.... ;:oj
To już jest większa operacja.
W dodatku te korzenie wyglądają dziwnie, tak jakby z nich szedł nowy odrost...

Teraz żałuję, że wsadziłam je do takiej małej doniczki, ale na błędach się człowiek uczy. Jak je przesadzę to odetchnę z ulgą i ja i ono.
Awatar użytkownika
Grigor
500p
500p
Posty: 566
Od: 31 sie 2017, o 21:05
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie

Re: Parapecik na zielono

Post »

Może to też być przyczyną że tak słabie.
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4804
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: Parapecik na zielono

Post »

Też o tym myślałam.
No cóż, musimy jakoś się wykaraskać. Dobrze, że mam tu takie szerokie grono ekspertów, które mnie poprowadzi i nawróci kiedy robię błędy :)
Awatar użytkownika
Grigor
500p
500p
Posty: 566
Od: 31 sie 2017, o 21:05
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie

Re: Parapecik na zielono

Post »

A jak xD, jak jest problem to się ktoś znajdzie co go rozwiąże.
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4804
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: Parapecik na zielono

Post »

I za to jestem wdzięczna forumowiczom :)

Rzecz jasna tym co nie robią tego z poziomu " zgnoić idiotę", bo niestety tacy też są i czasem aż mam ochotę napisać wprost co o tym myślę. Ale jak ja bym zaczęła pisać to z pewnością, bym skończyła z banem ;)
Cieszy mnie jednak że tu jest tyle fajnych i pozytywnych ludzi, których widzenie w moich wątku sprawia dużo radości :)


Zapomniałam dodać jeszcze jednej fotki, takiej ciekawostki właściwie.
Pisałam kiedyś, że wyjmując z doniczki bazylię odkryłam gniazdo mrówek, a teraz w begonii mam takie cuda :

Obrazek

Nie jest to zaskoczenie. Sama je tam przypadkiem wprowadziłam dosypując do doniczki ziemi kompostowej z mojego kompostownika.
Półżartem nazywam ich stacją kompostującą, bo w doniczkę z begonią wrzucam różne cuda ( na tyle na ile mogę sobie pozwolić) a one to przerabiają. Przerobiona całość wypada dołem. Wykorzystuję rzecz jasna i ziemię i to co wypływa i teraz np dosypałam to do pomidorków.
Prawdę mówiąc myślałam, ze dżdżownice w tej doniczce to już przeszłość, tym czasem są i rozmnażają się, bo widzę pełno małych.
Awatar użytkownika
Grigor
500p
500p
Posty: 566
Od: 31 sie 2017, o 21:05
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie

Re: Parapecik na zielono

Post »

W polu to ok ale ja tam musze mieć w doniczkach czysto i nie lubię jak coś tam "chodzi" xD
Awatar użytkownika
panfresco
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 9
Od: 18 mar 2018, o 17:42
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: południowe podlasie

Re: Parapecik na zielono

Post »

Awokado z racji pochodzenia i dużych powierzchni liści potrzebuje sporo stałej wilgoci w ziemi i powietrzu. Do tego słońce u nas, zwłaszcza wiosenne jest za 'ostre'. Można go trzymać przy oknie, ale oddzielone firanką, no i spora donica będzie ok.
wszystko żyje i czuje
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4804
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: Parapecik na zielono

Post »

Dzięki za poradę.
Dałam go już jakiś czas temu na p?łkę kilka cm dalej od okna. Jest lepiej. Większa doniczka to kwestia najbliższego czasu.

Btw - zauwaźyłam też reakcję na nagłe ostre słońce u innych moich roślin. Begonia i zielistka bieleją po bardzo słonecznym dniu.
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4804
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: Parapecik na zielono

Post »

Pisałam kiedyś o moich dawnych próbach z egzotykami w zamierzchłej przeszłości ;)
Znalazłam na dysku zdjęcie moich cytrusów :

Obrazek

Zdjęcie nie jest jakieś fantastyczne,ale jest pamiątkowe. Myślę,że to jakieś 10 lat temu przynajmniej - kot który jest na zdjęciu był wtedy kociakiem , a obecnie ma 12-13 lat. Czasem tak sobie myślę jaka straszna szkoda, że te drzewka nie przetrwały. Teraz mogły być imponujące.

W internecie było więcej ich zdjęć, bo kiedyś z dużym zapałem prowadziłam bloga o moich roślinach, ale niestety po latach został usunięty przez portal na którym się znajdował. A szkoda, było tam dużo zdjęć i opisów. Wspominam z łezką, mieszkałam wtedy w dużym mieszkaniu, miałam do dyspozycji balkon i sporo parapetów. Zbierałam rośliny porzucone, miałam wtedy szał na pelargonie. Mój balkon kipiał kolorem.
Szkoda , że tego już nie ma.
Ostało się jedynie kilka byle jakichś zdjęć :

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

To chyba ten wspomniany daktyl z pestki
Obrazek

Obrazek

Obrazek

W sumie to szkoda, że takie rzeczy nie zostają na serwerach wiecznie. Byłyby piękne wspomnienia...
Awatar użytkownika
Grigor
500p
500p
Posty: 566
Od: 31 sie 2017, o 21:05
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie

Re: Parapecik na zielono

Post »

Znam ten ból. Mi padły 2 mandarynki które miały już z 60cm i hodowałem je od nasiona. Było to z 8 lat temu a teraz były by to pewnie 2m drzewa.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Moje doniczkowe, domowe, balkonowe, egzotyczne, tarasy. ZDJĘCIA.”