Parapecik na zielono
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Parapecik na zielono
Marysiu - ta duża to Serrano, ostra. To jest ten wysiew styczniowy, ale jak teraz patrzę to powiem szczerze, że róznice między styczniową a marcową się zacierają i zaczynam się gubić. Pójda wszystkie do gruntu, ze mną zostanie kilka miniaturek i wtedy je godnie " zabalkonuję". Na razie to jest takie przestawianie z miejsca na miejsce.
Anna - hahahah ta suszarka mi służy kolejny rok i nigdy jeszcze nie powiesiłam na niej prania... Przedtem układałam na niej kubki, wieszałam ją na oknie na ssawkach, cuda
Teraz jest delikatna wersja, ale sama się z siebie uśmiałam. Niestety dziś mi rozsady się położyły bo jest za ciepło a ja mam południowy parapet i w sumie od 8- 16 pełen wypiek. Dlatego tak im dobrze, trochę słonca mają ale nie za wiele.
Koleusy uwielbiam. Wysiałam sobie teraz pojemnik nowych, bo dużo mi poginęło przez zimę. Akurat jak się pozbędę rozsad to zrobi się miejsce na to żeby się oddać hodowli koleusów.
Jestem też bardzo dumna z siebie jak o ogarnianie ich chodzi. Nauczyłam się robić sadzonki bez strat. Dawniej bardzo żałowałam ich i nie chciałam nic urwać ani wyrzucić. Teraz ruch jest zdecydowany - urywanie czubków, odmladzanie i nawożenie. To daje efekt - liscie są większe i szybciej rosną. Był rok że wyglądały paskudnie i już się poddawałam. W tym roku patrzę na nie przychylniej. Część pójdzie na balkon a część do ogrodu, będe się starała zostawić po jednej sadzonce z odmiany. Niestety to jest tak że jak się człowiek zakręci to się robi zbieractwo i ciągle jest coś czego jeszcze nie mam. A odmian jak na złośc coraz więcej, teraz już Combaty są na porządku dziennym, dawniej to koleżanki nawet z zagranicy niektóre odmiany brały żeby mieć, a dziś... stragan na wsi ma 100 odmian.
To ja nie mogę być gorsza
Jeszcze muszę ruszyć dracenę. Jak poszla w centrum słońca to rośnie wściekle. Myślę o skróceniu jej i pewnie dam cioci, bo ona swoją prehistoryczną ( tą 2 metrową co pokazywałam na którejś stronie ) ubiła. Niestety ciocia też zmaltretowała moje sansevierie które jej się pomarszczyły i wyglądają jakby uschły. Pomimo że jej dobrze szło i miała je naprawdę ładne... Powiedziała więc że to były jednoroczne i do kitu
Na szczęście ja mam zawsze nadmiar kwiatów więc ją czymś uszczęśliwię czy chce czy nie ;)
Anna - hahahah ta suszarka mi służy kolejny rok i nigdy jeszcze nie powiesiłam na niej prania... Przedtem układałam na niej kubki, wieszałam ją na oknie na ssawkach, cuda
Teraz jest delikatna wersja, ale sama się z siebie uśmiałam. Niestety dziś mi rozsady się położyły bo jest za ciepło a ja mam południowy parapet i w sumie od 8- 16 pełen wypiek. Dlatego tak im dobrze, trochę słonca mają ale nie za wiele.
Koleusy uwielbiam. Wysiałam sobie teraz pojemnik nowych, bo dużo mi poginęło przez zimę. Akurat jak się pozbędę rozsad to zrobi się miejsce na to żeby się oddać hodowli koleusów.
Jestem też bardzo dumna z siebie jak o ogarnianie ich chodzi. Nauczyłam się robić sadzonki bez strat. Dawniej bardzo żałowałam ich i nie chciałam nic urwać ani wyrzucić. Teraz ruch jest zdecydowany - urywanie czubków, odmladzanie i nawożenie. To daje efekt - liscie są większe i szybciej rosną. Był rok że wyglądały paskudnie i już się poddawałam. W tym roku patrzę na nie przychylniej. Część pójdzie na balkon a część do ogrodu, będe się starała zostawić po jednej sadzonce z odmiany. Niestety to jest tak że jak się człowiek zakręci to się robi zbieractwo i ciągle jest coś czego jeszcze nie mam. A odmian jak na złośc coraz więcej, teraz już Combaty są na porządku dziennym, dawniej to koleżanki nawet z zagranicy niektóre odmiany brały żeby mieć, a dziś... stragan na wsi ma 100 odmian.
To ja nie mogę być gorsza
Jeszcze muszę ruszyć dracenę. Jak poszla w centrum słońca to rośnie wściekle. Myślę o skróceniu jej i pewnie dam cioci, bo ona swoją prehistoryczną ( tą 2 metrową co pokazywałam na którejś stronie ) ubiła. Niestety ciocia też zmaltretowała moje sansevierie które jej się pomarszczyły i wyglądają jakby uschły. Pomimo że jej dobrze szło i miała je naprawdę ładne... Powiedziała więc że to były jednoroczne i do kitu
Na szczęście ja mam zawsze nadmiar kwiatów więc ją czymś uszczęśliwię czy chce czy nie ;)
- -Iwona-
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4024
- Od: 4 lut 2011, o 13:22
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Parapecik na zielono
Super, nie wiedziałam, że w domu zakwitnie.
Jaki on jest wysoki?
Jaki on jest wysoki?
-
- 200p
- Posty: 424
- Od: 26 cze 2020, o 19:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Dolnośląskie
Re: Parapecik na zielono
Ale piękny kolor ma dziwaczek. Podoba mi się
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Parapecik na zielono
Myślę, że ma około 40 cm może. Nie jest za piękny jeśli chodzi o wysokość, mam nadzieję, że jak pójdzie w grunt to pójdzie w rozkrzewienie a już rosnąć nie będzie.
W sumie gdyby go dać do jakiejś fajnej dużej doniczki to by mogło być ciekawie, ale wolę mu oszczędzić.
Zakwitł, bo nie miał wyjścia, tak go bestialsko trzymam na zimowaniu, że nie wytrzymał. I tak wygląda dobrze bo te bulwy są w samym piasku i od wyjęcia z grządki nie dostały żadnego nawozu.
W sumie gdyby go dać do jakiejś fajnej dużej doniczki to by mogło być ciekawie, ale wolę mu oszczędzić.
Zakwitł, bo nie miał wyjścia, tak go bestialsko trzymam na zimowaniu, że nie wytrzymał. I tak wygląda dobrze bo te bulwy są w samym piasku i od wyjęcia z grządki nie dostały żadnego nawozu.
- -Iwona-
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4024
- Od: 4 lut 2011, o 13:22
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Parapecik na zielono
Dzięki, fajnie wiedzieć, że tak ładnie sobie radzi.
Z tej 'marchewy' to jeszcze spory może urosnąć,
ale z nasionka to może i można pobawić się w roślinkę doniczkową.
Z tej 'marchewy' to jeszcze spory może urosnąć,
ale z nasionka to może i można pobawić się w roślinkę doniczkową.
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Parapecik na zielono
Jedna znajoma go ma na tarasie w dużej skrzyni i daje radę. Jakbym miała miejsce na ogromną donicę to bym się też mogła pobawić, chwyta oko, wszystkich interesuje, a ja lubię tak coś nowego i coś ciekawego.
Ale nie mam więc to tak na chwilę a zaraz wylot na działkę.
Podobno on w ogrodzie jest ekspansywny. Ja tego nie zauważyłam, bo kolejny rok go mam i wcale mi tak łatwo nie idzie rozmnożenie go.
Z marchewy po kilku latach zimowania można wyhodować byka ;)
Ogolnie jak wywiozę te rośliny co mam to mało co mi zostanie na parapetach. Znaczy... pewnie czymś zapcham pustą przestrzeń, ale bez konkretnych planów póki co.
Narozmnażalam sporo mięty.
Mam truskawkową, anasową, pieprzową, pomaranczową, mojito....
Muszę Wam powiedzieć, że zafascynowała mnie. Ja jestem ziółkowa i uwielbiam wszelkie ziółka,zapachy i kolory ale te smaki mięty to jest coś co mnie porywa. O ile niektóre nie pachną idealnie to np truskawkowa jest cudowna. Fenomenalne jest to że można mięcie nadać zapach innej rosliny. To pewnie jakieś genetyczne kombinacje,.ale efekt - czad.
Zaczęłam więc rozmnażać z każdej wierzchołek i na zimę nowe sadzonki przetrzymam, bo te co sadzę nie przeżywają zim przeważnie.
Zakwitła nowa pelargonia mojego dziecka.
Tamtą niestety jej ukatrupiłam po przesadzeniu...
Ale nie mam więc to tak na chwilę a zaraz wylot na działkę.
Podobno on w ogrodzie jest ekspansywny. Ja tego nie zauważyłam, bo kolejny rok go mam i wcale mi tak łatwo nie idzie rozmnożenie go.
Z marchewy po kilku latach zimowania można wyhodować byka ;)
Ogolnie jak wywiozę te rośliny co mam to mało co mi zostanie na parapetach. Znaczy... pewnie czymś zapcham pustą przestrzeń, ale bez konkretnych planów póki co.
Narozmnażalam sporo mięty.
Mam truskawkową, anasową, pieprzową, pomaranczową, mojito....
Muszę Wam powiedzieć, że zafascynowała mnie. Ja jestem ziółkowa i uwielbiam wszelkie ziółka,zapachy i kolory ale te smaki mięty to jest coś co mnie porywa. O ile niektóre nie pachną idealnie to np truskawkowa jest cudowna. Fenomenalne jest to że można mięcie nadać zapach innej rosliny. To pewnie jakieś genetyczne kombinacje,.ale efekt - czad.
Zaczęłam więc rozmnażać z każdej wierzchołek i na zimę nowe sadzonki przetrzymam, bo te co sadzę nie przeżywają zim przeważnie.
Zakwitła nowa pelargonia mojego dziecka.
Tamtą niestety jej ukatrupiłam po przesadzeniu...
- Beaby
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6296
- Od: 16 lut 2014, o 13:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Parapecik na zielono
Majka, na pewno dziwaczek ekspansywny nie jest, W naszych ogrodach nie zimuje.
Zbieram z niego nasiona i wykopuję bulwy jak dalii. Po jednym sezonie, z wysianych nasion wprost do gruntu pięknie kwitnie i już tworzy bulwę do wykopania jesienią.
Oj, muszę poczytać o tej mięcie truskawkowej. Piszesz o niej bardzo zachęcająco.
Pozdrawiam
Zbieram z niego nasiona i wykopuję bulwy jak dalii. Po jednym sezonie, z wysianych nasion wprost do gruntu pięknie kwitnie i już tworzy bulwę do wykopania jesienią.
Oj, muszę poczytać o tej mięcie truskawkowej. Piszesz o niej bardzo zachęcająco.
Pozdrawiam
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Parapecik na zielono
Ja tam nie wiem,niektórzy twierdzą że im się rozsiewa jak chwast i plewią go wysianego z nasion po zimie. U mnie takie rzeczy się nie dzieją,wręcz odwrotnie - ja kolejny rok go wprowadzam do ogrodu i nie mogę dohodować się ze swoich nasion, tą bulwę mi dała sąsiadka i ją przechowuję.
- Beaby
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6296
- Od: 16 lut 2014, o 13:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Parapecik na zielono
No to już jest coś! To teraz jak będą kwiatuszki to wypatruj nasionek późnym latem. Są takie czarne, dość duże i potem na wiosnę sobie je posiejesz i znowu z nich będziesz miała bulwy a z kwiatuszków - kolejne nasiona.
Ja też bardzo lubię dziwaczki.
Ja też bardzo lubię dziwaczki.
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Parapecik na zielono
Dziwaczki już wyeksmitowane na działkę. Biedne chyba odetchnęły z ulgą.
Poszły też mięty i skład balkonowo parapetowy się mocno wykruszył. Papryki też zaniesione, czystka totalna.
Wysiałam więc trochę aksamitek żeby coś kwitło. Do tego zostawiłam pelargonię o białych listkach i doniczkę z zieleniną,ale jest tak zaśmiecona kudłami i strzepami z góry że nie wiem czy ją zjem.
No i łąka kwietna mojego dziecka przybiera rozmiarów aż się boję..
Poszły też mięty i skład balkonowo parapetowy się mocno wykruszył. Papryki też zaniesione, czystka totalna.
Wysiałam więc trochę aksamitek żeby coś kwitło. Do tego zostawiłam pelargonię o białych listkach i doniczkę z zieleniną,ale jest tak zaśmiecona kudłami i strzepami z góry że nie wiem czy ją zjem.
No i łąka kwietna mojego dziecka przybiera rozmiarów aż się boję..
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2805
- Od: 1 cze 2010, o 23:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Głogów/Dolnośląskie
Re: Parapecik na zielono
Majka pokaż tą łąkę kwietną, bom ciekawa.
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Parapecik na zielono
Ale tam jeszcze nic nie ma , dopiero zielone.