Parapecik na zielono
- Alicja125
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2450
- Od: 13 gru 2015, o 00:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Parapecik na zielono
Maju tez mam papryczki rożnego kolorku to samo z pomidorami od białego do czarnego i też będę siała
Pozdrawiam Alicja
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Parapecik na zielono
Z pomidorów u mnie tylko koktajl?wki,choć mam zamiar zrobić jakieś zakupy nasion i zobaczymy co mi wyjdzie. Mam ochotę też spr?bować z kupnym pomidorem.
Co mi wyjdzie zobaczymy. Wiem że trzeba zacząć już o tym myśleć,bo ciągle stwierdzałam,że mam czas a tu zaraz luty będzie
Muszę napisać,że jestem bardzo niezadowolona z mojego granatu. Nie mog? nad nim zapanować i szaleje dalej - opada i odrasta. Wyciąga się do słońca,opada z liści a potem wypuszcza nowy pęd i znów opada. Pomijając fakt ,że zgłupiał to wizualnie wygląda tragicznie. Taki patyczek cienki a długi,obecnie ma ponad 20 cm długości. Nie wiem co z nim robić. Starałam się mu zrobić 'zimę'stawiając w chłodnym widnym miejscu,a on się zbuntował i za wszelką cenę chce sobie robić wiosnę. Chyba mu odpuszczę i oleję go,może się jakoś wykaraskamy. P?ki co zaczynam całkiem poważnie zastanawiać się czy go nie przyciąć,bo podczas kiedy ludzie mają zgrabne drzewka ja mam znowu badyl .
Co mi wyjdzie zobaczymy. Wiem że trzeba zacząć już o tym myśleć,bo ciągle stwierdzałam,że mam czas a tu zaraz luty będzie
Muszę napisać,że jestem bardzo niezadowolona z mojego granatu. Nie mog? nad nim zapanować i szaleje dalej - opada i odrasta. Wyciąga się do słońca,opada z liści a potem wypuszcza nowy pęd i znów opada. Pomijając fakt ,że zgłupiał to wizualnie wygląda tragicznie. Taki patyczek cienki a długi,obecnie ma ponad 20 cm długości. Nie wiem co z nim robić. Starałam się mu zrobić 'zimę'stawiając w chłodnym widnym miejscu,a on się zbuntował i za wszelką cenę chce sobie robić wiosnę. Chyba mu odpuszczę i oleję go,może się jakoś wykaraskamy. P?ki co zaczynam całkiem poważnie zastanawiać się czy go nie przyciąć,bo podczas kiedy ludzie mają zgrabne drzewka ja mam znowu badyl .
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Parapecik na zielono
Znów zaspałam ze zdjęciami.
To wszystko przez to , że jak już mam czas na komputer to padam na gębę i za każdym razem sobie odpuszczam.
I tak szału nie ma,bo to foto komórkowe, ale chciałam zrobić cokolwiek dla porównania.
Głównie pozmieniało się w koleusach. Znów mam ich więcej. Z dużego drzewka odcinam co chwila czubek i ukorzeniam. Stare wygląda coraz gorzej, ale póki służy mi do robienia sadzonek to je pielęgnuję. Zauważyłam, że sadzonki robią mi się coraz jaśniejsze, bardziej żółte. Ciekawe zjawisko, bo pierwotna roślina była zielono-bordowa. Przez lata zmieniła się całkowicie, ale w zasadzie na korzyść.
awokado z nową czuprynką
Jak widać zroszone, bo jak tylko przestanę to od razu podsychają mu końcówki...
jedna z cytryn
Kaktusiki taaakie duże.
i dalej w obstawie aloesa, bo ten mały strasznie dziadosko rośnie.
pomelocik
Jak byłyśmy w sklepie po lepy na ziemiórki to moje dziecku kupiło też dla babci takiego kwiata- cyklamen. Mnie tam się wcale nie podoba, no ale jak młoda chciała to kupiła...Z dwojga złego lepszy kwiatek w doniczce niż cięta róża.
A teraz gość specjalny - koleus
Ale to nie jest zwykły koleus,bo to ten prezentowy, u mojej cioci.
Ciocia jest zachwycona, bardzo jej się podoba roslinka i super rośnie. W dodatku puszcza kolejne odrosty.
Stoi sobie w towarzystwie dwóch olbrzymów - to bardzo stare rośliny. Pamiętam, że jak byłam małym dzieckiem to one juz były, więc są baaaardzo stare. Ciocia ogarnicza się do podlewania ich, ale zaproponowałam że spróbuję jakoś to ogarnąć i zrobić jej z tego nowe sadonki. Tylko do końca nie wiem jak.
Jeśli możecie to poratujcie dobrą radą i przede wszystkim nazwą tych roślin. Palma to chyba dracena, a kaktus...?
To wszystko przez to , że jak już mam czas na komputer to padam na gębę i za każdym razem sobie odpuszczam.
I tak szału nie ma,bo to foto komórkowe, ale chciałam zrobić cokolwiek dla porównania.
Głównie pozmieniało się w koleusach. Znów mam ich więcej. Z dużego drzewka odcinam co chwila czubek i ukorzeniam. Stare wygląda coraz gorzej, ale póki służy mi do robienia sadzonek to je pielęgnuję. Zauważyłam, że sadzonki robią mi się coraz jaśniejsze, bardziej żółte. Ciekawe zjawisko, bo pierwotna roślina była zielono-bordowa. Przez lata zmieniła się całkowicie, ale w zasadzie na korzyść.
awokado z nową czuprynką
Jak widać zroszone, bo jak tylko przestanę to od razu podsychają mu końcówki...
jedna z cytryn
Kaktusiki taaakie duże.
i dalej w obstawie aloesa, bo ten mały strasznie dziadosko rośnie.
pomelocik
Jak byłyśmy w sklepie po lepy na ziemiórki to moje dziecku kupiło też dla babci takiego kwiata- cyklamen. Mnie tam się wcale nie podoba, no ale jak młoda chciała to kupiła...Z dwojga złego lepszy kwiatek w doniczce niż cięta róża.
A teraz gość specjalny - koleus
Ale to nie jest zwykły koleus,bo to ten prezentowy, u mojej cioci.
Ciocia jest zachwycona, bardzo jej się podoba roslinka i super rośnie. W dodatku puszcza kolejne odrosty.
Stoi sobie w towarzystwie dwóch olbrzymów - to bardzo stare rośliny. Pamiętam, że jak byłam małym dzieckiem to one juz były, więc są baaaardzo stare. Ciocia ogarnicza się do podlewania ich, ale zaproponowałam że spróbuję jakoś to ogarnąć i zrobić jej z tego nowe sadonki. Tylko do końca nie wiem jak.
Jeśli możecie to poratujcie dobrą radą i przede wszystkim nazwą tych roślin. Palma to chyba dracena, a kaktus...?
- iskraiskra
- 200p
- Posty: 487
- Od: 26 lis 2017, o 12:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Parapecik na zielono
Jest chyba w kiepskim stanie, prawda?
Ma jakieś 180cm, jest wysokości wysokiego człowieka, przewraca się. Ciocia chce z niej zrezygnować, bo jest za duża, powiedziała, że jak nie znajdę sposobu na jej zmniejszenie to wystawi pod śmietnik na wiosnę
A drugie to chyba euphorbia, wygoglowałam.
I też chyba spora jak na siebie, prawda?
Ma jakieś 180cm, jest wysokości wysokiego człowieka, przewraca się. Ciocia chce z niej zrezygnować, bo jest za duża, powiedziała, że jak nie znajdę sposobu na jej zmniejszenie to wystawi pod śmietnik na wiosnę
A drugie to chyba euphorbia, wygoglowałam.
I też chyba spora jak na siebie, prawda?
- iskraiskra
- 200p
- Posty: 487
- Od: 26 lis 2017, o 12:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Parapecik na zielono
No tej draceny to nie ma jak zmniejszyć oprócz tego żeby uciąć ;) ale to chyba odpada
poszukaj wątku dracenowego
poszukaj wątku dracenowego
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Parapecik na zielono
Czytałam, że się odcina i ukorzenia czubek w wodzie, ale palmy cioteczce nie chcę poniszczyć, bo by chyba mnie poniszczyła. Jakby mi miało nie wyjść to wolę jednak żeby mi ktoś doradził na 100%, więc chyba faktycznie zajrzę w ten wątek.
(o... masz... 75 stron o dracenie.... )
(o... masz... 75 stron o dracenie.... )
Re: Parapecik na zielono
Żeby "zmniejszyc" dracenę ucina się jej wierzchołek i ukorzenia w wodzie, lub to samo robi się z pędem który trzeba pociąć na mniejsze kawałki. Ale z tym zabiegiem poczekaj do wiosny
Zapraszam
Moja mała dżungla
Moja mała dżungla
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Parapecik na zielono
ooo dzięki, czyli jednak woda ( jestem już na 54tej stronie o dracenie). Spróbuję, zacznę od jednego najpierw. W międzyczasie poczytam jeszcze sobie, bo mam kilka pytań , m in ile tego uciąć - tam gdzie zaczyna się zielone czy wcześniej?
-
- 500p
- Posty: 714
- Od: 31 sie 2006, o 13:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Parapecik na zielono
Wilczomlecza trójżebrowego możesz ciachnąć w dowolny sposób. Uważając na sok (absolutnie nie może dostać się do oczu, skóry też przypilnować). Proponuję z tym jednak poczekać parę tygodni
B.
B.
-
- 100p
- Posty: 177
- Od: 18 lis 2015, o 18:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Czestochowa
Re: Parapecik na zielono
Super te Twoje egzotyki. Też kiedyś trochę próbowałam z awokado i z liczi no i chyba z papają, ale nic mi nie wykiełkowało i zrezygnowałam. Do tego czytałam że awokado nawet jak wykiełkuje to ciężko go później utrzymać i zrezygnowałam i wyrzucałam kolejne pestki, ale teraz chyba znów spróbuję szczęścia, bo lubię awokado zmiksowane z mlekiem i miodem więc pewnie wkrótce zakupie owoc.
Żałuję też bo niedawno trafiły mi się pierwszy raz pestki w kaki i ja głupia je wyrzuciłam z myślą że pewnie i tak nic nie wyrośnie a co mi szkodziło spróbować teraz pewnie juz nie trafią mi się.
Też mam sporo parapetowców które mi się rozmnażają a mi szkoda wyrzucać i tak się rozrasta populacja. Mam sporo sukulentuw i fikusy beniamina z których próbuje uformować bonsai i dostały osłonki z papierowej wikliny mam ich w sumie trzy egzemplarze.
Oto one.....
A tutaj aloesik i grubosz w sweterkach z rękawów starego golfu
To tylko jeden parapecik a konkretnie w moim pokoju (tzn moim i mojego M ) a u córci mam aż gęsto maluchów wszelakich bo u niej taki żłobek . Oprócz tego parapet u teściowej i w kuchni i na klatce schodowej i wszedzie pełno
Żałuję też bo niedawno trafiły mi się pierwszy raz pestki w kaki i ja głupia je wyrzuciłam z myślą że pewnie i tak nic nie wyrośnie a co mi szkodziło spróbować teraz pewnie juz nie trafią mi się.
Też mam sporo parapetowców które mi się rozmnażają a mi szkoda wyrzucać i tak się rozrasta populacja. Mam sporo sukulentuw i fikusy beniamina z których próbuje uformować bonsai i dostały osłonki z papierowej wikliny mam ich w sumie trzy egzemplarze.
Oto one.....
A tutaj aloesik i grubosz w sweterkach z rękawów starego golfu
To tylko jeden parapecik a konkretnie w moim pokoju (tzn moim i mojego M ) a u córci mam aż gęsto maluchów wszelakich bo u niej taki żłobek . Oprócz tego parapet u teściowej i w kuchni i na klatce schodowej i wszedzie pełno
Serdecznie pozdrawiam wszystkich forumowiczów
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Parapecik na zielono
Dzięki Basiu
Awokado nie zawsze kiełkuje, ale czasem musi długo poleżeć - już nie ogarniam czasu ile moje wyrzucone pestki, ale to było kilka bitych miesięcy gdzie nie działo się nic. Niestety, skonały w szczycie formy , czyli wtedy kiedy już było w ziemi i miało iść w dobrą stronę. To drzewko co teraz mam jest za to z "szybkiej pestki" - włożyłam i puściło
Oooo, uwielbiam kaki! Ale pestki dawno nie widziałam, może kiedyś, ale wtedy nie zwracałam uwagi. A szkoda, bo bym chciała.
Wow, super bonsaje! Mega mi się podobają drzewka w tym stylu, a jeszcze jak papierowa wiklina to już całkiem wow
Awokado nie zawsze kiełkuje, ale czasem musi długo poleżeć - już nie ogarniam czasu ile moje wyrzucone pestki, ale to było kilka bitych miesięcy gdzie nie działo się nic. Niestety, skonały w szczycie formy , czyli wtedy kiedy już było w ziemi i miało iść w dobrą stronę. To drzewko co teraz mam jest za to z "szybkiej pestki" - włożyłam i puściło
Oooo, uwielbiam kaki! Ale pestki dawno nie widziałam, może kiedyś, ale wtedy nie zwracałam uwagi. A szkoda, bo bym chciała.
Wow, super bonsaje! Mega mi się podobają drzewka w tym stylu, a jeszcze jak papierowa wiklina to już całkiem wow
-
- 100p
- Posty: 177
- Od: 18 lis 2015, o 18:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Czestochowa
Re: Parapecik na zielono
Miło mi że podobają Ci się moje drzewka Maju.
U mnie kaki pożera córcia miałam ich już mnóstwo a tylko w jednym były te pestki, nie wiem od czego to zalezy, ale do zjedzenia się nie nadawało było takie jakieś łykowate a pestki miało w tych takich żelowych przegródkach, brązowe wielkości migdała.
U mnie kaki pożera córcia miałam ich już mnóstwo a tylko w jednym były te pestki, nie wiem od czego to zalezy, ale do zjedzenia się nie nadawało było takie jakieś łykowate a pestki miało w tych takich żelowych przegródkach, brązowe wielkości migdała.
Serdecznie pozdrawiam wszystkich forumowiczów