Parapecik na zielono

Zdjęcia roślin doniczkowych, domowych
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4804
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: Parapecik na zielono

Post »

Fajny jest, już mu idzie czwarty listek. Ten mały obok też się fajnie puszcza.
Za to drugi fragment który posadziłam obok ma się nijak - niby ma korzonek i zieloną kulkę ale niestety też gnije.
Jeszcze miałam w wodzie 2 plastry z zielonymi wypustkami ale też zgniły.

Co do koleusów to mam teraz tylko te 2, te na działce opadły z liści, ale zobaczymy do wiosny, może puszczą listki.
Koleus niestety ma to do siebie, że najładniejszy jest młody.
Ja też się nauczyłam już przycinać i robić młode sadzonki, skoro to takie łatwe to czemu nie korzystać ;)

Zastanawiam się czy tego samego nie zrobić też z moją begonią, bo też rośnie w górę i robi się jej badyl łysy od dołu a z piękną czuprynką od góry...


A właśnie - miałam kiedyś pytać przy okazji pisania o bazylii
co to jest takie sreberko w doniczkach? Nawóz?
Właściwie to złoto. Widzę już nie pierwszy raz w kupnej doniczce i zawsze się zastanawiam.
Awatar użytkownika
Teeger
100p
100p
Posty: 141
Od: 12 lis 2016, o 12:28
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Arnhem

Re: Parapecik na zielono

Post »

Chyba chodzi ci o wermikulit? On się tak ładnie mieni w doniczce. Stosuje się go jak perlit, żeby ziemia była bardziej przepuszczalna. Ale też do izolacji budynków chyba! I kiedyś nawet się przestraszyłam, bo przeczytałam, że w niektórych kopalniach wermikulit występował w towarzystwie azbestu. Ale już się stamtąd nie wydobywa, w sprzedaży jest tylko bezpieczny minerał.
Zapraszam do mojego wątku:
Zielono w oczach - rośliny początkującej
Ewa
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4804
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: Parapecik na zielono

Post »

:oops: Jesos, no faktycznie. Dzięki.
Znam wermikulit ale ponieważ nigdy nie dodawałam do doniczek to nie skojarzyłam. Może już za podejrzliwie na te kupne doniczki patrzę :D

W każdym razie moje bazylki po przesadzeniu mają się dobrze.
Jedną obiecałam cioci z innymi roślinami , ale nie podaruję przecież nikomu kwiatka z ziemiórkami.
Niestety, muszki nadal są. Odnoszę wrażenie, że teraz są wszędzie, nie tylko w kwiatkach. Łażą mi po wannie, topią się w kawie, siadają wszędzie tam gdzie jasno. Masakra.


Na szczęście rośliny mają się dobrze. Kolejne pomelo puszcza listek. Mam już 3 takie. Czwarte się szykuje. Myślę, że wystarczy mi ich już.
Imbir pięknie leci w górę, awokado też puszcza liście, o cytrusach nie wspominam, bo one to już biją rekordy.
Trochę mnie to martwi, bo podczas kiedy na wątkach wszyscy płaczą że opadają liście to u mnie zielone przyrosty idą w górę w szalonym tempie. Jedna z cytryn fajnie się rozkrzewia na boki - ma 5 bocznych gałązek. Cieszę się, bo u mnie zawsze cytrusy rosły w górę jednym pędem, więc to taka miła odmiana. Będę tą jedną tak trzymać, niech rośnie po swojemu.
Granaty dalej zapętlają się z odpadaniem i odrastaniem, więc przeniosłam je na półkę nad moim łóżkiem. Trochę mnie obrzydza wizja chodzących po mnie muszek, no ale... Jak to nie wyjdzie to chyba wsadzę je za szafę czy do łazienki, choć u mnie wszędzie temperatura taka sama.
Moich roślin nie zraża nawet to , że brakuje słońca. Zrobiło się ciemno, za oknem śnieg. W dodatku zainstalowałam sobie rolety i światła jest mniej, a poza tym skończyło się psikanie po oknach :roll:
I tak mam do siebie żal, bo myłam okna w październiku, święta nadchodzą a ja mam zacieki na szybach. Będę musiała jeszcze raz je umyć, bo wstyd ;) W sumie dziwię się że aż tak mi zaciekły, bo wodę zazwyczaj filtruję /przegotowywuję. Jak są warunki to nawet i zbieram deszczówkę do podlewania ( na balkoniku mam doniczkę do której się zbiera).
A teraz może mi dojdzie jeszcze jedno źródło wody , bo mam w planach akwarium. Długo już myślę nad jakimś zwierzątkiem dla mojego dziecka, bo ona ma wielkie chęci opieki nad czymś. Kilka razy poważnie myślałam nad adopcją świnki morskiej, królika czy chomika, ale chyba ostatecznie postawię na rybki.
Swojego czasu sama miałam akwaria i to po kilkanaście. Hodowałam w nich głównie bojowniki , z dodatkiem innych rybek (w zależności od zgody z innymi, bo miałam takie samce co im było wszystko lotto, a były też takie wojownicze co zaciekle atakowały swoje własne odbicie w szybie). Młoda jednak bojowników nie chce więc pewnie postawimy na jakieś podstawowe odmiany typu gupik itd. Nie zmienia to faktu, że zwiększy nam się zużycie wody, więc myślę, że starą zacznę podlewać rośliny. Przynajmniej zawsze tak robiłam za dawnych czasów,bo było to nawet polecane. Teraz to widzę, że zdania są podzielone.

Jakie jest wasze zdanie na ten temat? Ktoś z was tak może robi?
Awatar użytkownika
Alicja125
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2450
Od: 13 gru 2015, o 00:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: Parapecik na zielono

Post »

Witaj Maju ja miałam podobny problem i w sklepie ogrodniczym polecili mi
https://images81.fotosik.pl/924/4fdc8aece7476159med.jpg
Kupiłam i nie żałuje pomogło, potem ja poleciłam cioci co miała problem,
zastosowała i była zadowolona może myślę, że Tobie by też pomogło.
Pozdrawiam Alicja
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4804
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: Parapecik na zielono

Post »

Alicja ,
dziękuję, mam już zalane jakis czas temu, szykuję się teraz na drugą porcję.
Niestety, muchy mi nadal latają.
Obserwowałam larwy w hydrożelu i widziałam, że wiele z nich po paru dniach się zatrzymuje, przestaje żyć. Niestety na muszki chyba to nie działa, bo jest ich coraz więcej. Odnoszę wrażenie, że to się nigdy nie skończy. Zmieniam lepy, żółtą wodę, a one dalej zapełniają je i dalej fruwają. Gdzie to się wszystko chowa?
W nowych doniczkach larw nie widzę, mam tam za dużo dodatków ( piasku, perlitu) żeby to stwierdzić. Najlepiej je widać w czystej czarnej ziemi, ale co mogłam powymieniałam.

Jak widać u mnie lepy są zawsze pełne, a przecież wymieniam je co jakiś czas.
Obrazek

Pasują mi te lepy, są tanie i muszki się ładnie na nie łapią.
Najlepiej wg mnie sprawdzają się na szybie - przylepione tworzą taki "witrażyk", a przenikające światło znacznie bardziej wabi muszki niż np ta sama taśma przyklejona do doniczki. Dla mnie wygrywają z tymi typowymi zółtymi feromonowymi.
Mają jednak wielką wadę - kleją się też do nich rośliny. Mają na koncie wiele urwanych listków. Już nie raz zdarzyło mi się przypadkiem przesunąc doniczkę i lep chwycił listek. Klej na lepie jest dość mocny, więc listek natychmiast jest urwany.
Samo umycie okna tak żeby nie zetknąć się z lepem też nie jest przyjemne.

Mam je też na ramach okiennych i jak widać na te drugie się łapie mniej muszek.
Obrazek


A żeby nie raczyć zdjęciami much to kilka roslinek.
Przepiękny dziś dzień ;:3
Za oknem śnieg a słońce świeci jak wściekłe. Roślinki dziś miały spa.
Wchłonęły trochę słoneczka i chyba są zadowolone.

Obrazek
Zielistka już taka duża! ;:202
W dodatku puszcza kolejny pęd. Kto by pomyslał że dopiero sadziłam takie maleństwo i zastanawiałam się czy ono przeżyje. Teraz już są 2 i jeszcze wychodzi trzecia odnoga. Wiosno przybywaj bo maluch chce nowej doniczki!

Jestem zadowolona też z koleusa. Przycięłam go ordynarnie i trochę z tego powodu cierpiałam, ale fajnie puścił nowe listki i zaczyna tworzyć czubek z kilkoma odnogami. Szkoda że z dołu taki łysawy, ale taki już chyba ich urok.
W pojemniku na parapecie w wodzie siedzą odcięte kawałki. Już zaczynają puszczać korzonki :

Obrazek

Z tyłu jak widać mam aloesa, tego kompostowego.
Ten duży ma się dobrze od kiedy minęło lato i moje dziecko go nie obrywa, ale jego odnoga dalej się nie ukorzeniła. Ten maluch ma z tym jakiś problem. Nie wiem co robię źle - podpowiecie?
Kiedy był w hydrożelu to puszczał ładne zółte korzonki, więc wsadziłam go do doniczki. I przestał. Owszem, ma te korzonki, ale nie wchodzi nimi w ziemię. Kiedy go łapię w palce to spokojnie mogę go wyjąć do góry, jest taki jakby w powietrzu... Ja wiem, że równie dobrze mógłby leżeć " goło" na parapecie i też by na to samo wyszło, ale kurczę, chciałabym żeby mi się jakoś choć trochę ukorzenił, bo mam ambitne plany zrobienia sobie wreszcie ładnej aloesowej doniczki. Jest w podłożu do kaktusów/sukulentów, ma trochę keramzytu,piasku, nie ma za sucho ani za mokro. W sumie to bardziej nawilżam mu ziemię co jakiś czas niż podlewam. Ogólnie na sucho.
Puszcza sobie bardzo delikatnie nowe listki, ale bez szału. Jestem niecierpliwa czy coś może zmienić?

A imbir ?

Obrazek

Piękny, cudowny, wspaniały!
(Zdjęcia trochę porażka, ale to magia telefona, wyższa technologia.)
W każdym razie super rośnie. Niestety tylko fragment z korzenia,fragment z plasterka stracił korzonki i w sumie to chyba nic z tego. Jak widać na jego miejscu się kiełkuje pomelo, którego już i tak mam za dużo, bo w doniczce na drugim parapecie kiełkuje kolejne, już piąte!

Obrazek

Coś mu obżarło listka. Widzę to zjawisko nie pierwszy raz. Jeszcze nie dopadłam winowajcy, ale cos mi się widzi że to muszki ziemiórek, bo przecież muszą się czymś żywić, a zielony listek sam nie odpada...

Jeszcze mam zdjęcia begonii, ale ona coś kiepsko zaczęła wyglądać. Odpada od dołu, choć liście od góry są piękne, soczyste i mocno wybarwione.
Podoba mi się baaardzo, na wiosnę koniecznie robię sadzonki.

Ogólnie patrząc na swój parapet zauważam, że mam tendencję do liści. Uwielbiam liście i chyba nie przypadkowo wyszło że mam sporo domieszek bieli,"variegatek". I jak tak spojrzeć to w sumie nie mam ani jednego kwiatka.... ;:224
Awatar użytkownika
Alicja125
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2450
Od: 13 gru 2015, o 00:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: Parapecik na zielono

Post »

Śliczny imbirek ja tz posadziłam ale jeszcze nie wyszedł
Pozdrawiam Alicja
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4804
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: Parapecik na zielono

Post »

Witajcie,
zaglądam prawie jak gośc. No cóż, zabrakło czasu.

Wpadłam złożyć najserdeczniejsze życzenia wszystkim czytającym mnie,na resztę Świąt a także na Nowy Rok.



Póki co wyjeżdżam na sylwestra w górach, ale jak powrócę obiecuję poprawę i jakąś drobną relację z parapetu.
U mnie bardzo zielono. Rośliny nie chcą spać, wręcz odwrotnie - coraz bardziej budzą się do życia. Foto wkrótce, bo się trochę pozmieniało ;)
Awatar użytkownika
Grigor
500p
500p
Posty: 566
Od: 31 sie 2017, o 21:05
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie

Re: Parapecik na zielono

Post »

U mnie tak samo muszki latają ale kupiłem lepy jak twoje tylko że nie przezroczyste i to chyba jest przyczyną że tak mało ich jest na tym lepie.
A roślinki widzę rosną a to najważniejsze, imbir u mnie chyba do wywalenia ale jeszcze poczekam. Awokada dalej stoją w szklarni nieogrzewanej i nie przykryte i nic im nie jest, jak tak dalej będzie taka pogoda to do wiosny zostają w szklarni. :D
Aby do wiosny. :D
Awatar użytkownika
Marcin01988
500p
500p
Posty: 643
Od: 23 gru 2010, o 21:05
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Lubelskie

Re: Parapecik na zielono

Post »

Witaj :wit
Fajny ten koleus, mam do niego sentyment bo to taka prosta roślinka w uprawie i kolorowa. Ten, którego posiadasz to stara odmiana. Widać, że tez dobrze Ci idzie z wysiewem egzotycznych roślin, ja tez to lubię, ale poprzestałem na cytrynach i mandarynkach :wink:
Ziemiórki to straszny problem, jak się przywleką to nie jest tak łatwo ich wytępić. Wiem coś o tym niestety.
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4804
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: Parapecik na zielono

Post »

Ja też mam sentyment do nich.
I już ich mam więcej - z czubka jednego zrobiły mi się już dwa.

A ziemi?rki nadal mam..
Ten polysect to może by pomógł ale jakbym podlewała jak wodą,hektolitrami.
Nie mam już sł?w,te małe france dalej są w kwiatkach. Ostatnio doznałam szoku jak wyjęłam pestkę mango żeby sprawdzić czy puszcza korzonki a ona się ruszała..

Oczywiscie wyrzuciłam ją . I tak nie wyłaziło nic tylko zgniło.
Za to awokado zaskoczyło mnie. 2 pestki wypuściły korzonki.
Zapomniałam o nich totalnie,wrzuciłam w pojemnik i tak leżały w kuchni i żyły własnym życiem aź przy świątecznych porządkach zajrzałam do nich. I są,jedna pestka (ta długa) ukorzenia się w ziemi, a druga w wodzie. Rzecz jasna obydwie wykorzystam :)
Alicja 26
100p
100p
Posty: 123
Od: 1 wrz 2015, o 14:22
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Parapecik na zielono

Post »

Witaj Maju. Przeczytałam cały twój wątek i masz super pestkowce. Mam podobną pasję.Świetnie Cię rozumiem że wychodowane własnoręcznie zieleninki cieszą najbardziej.Polecam wysianie nasionek pitaji.Bardzo wdzięczny i prosty w uprawie kaktusik. Mi nie udało się wyhodować mango. Ale za to kiwi w lecie zajęło niemal cały parapet.teraz zimnie w chłodnym pomieszczeniu. Pozdrawiam cieplutko
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4804
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: Parapecik na zielono

Post »

U mnie mango też kilka razy poniosło klęskę. Albo uschło albo zgniło,cuda na kiju,zawsze jak było blisko zakiełkowania to się coś knociło. Nie sadzę już bo zauważyłam że pestki szybko stają się pożywką dla larw ziemi?rek. To samo niestety z awokado,już jedną pestkę przesadzałam bo ziemia się wręcz ruszała.
Wr?ciła mi inwazja z nową mocą...

A co do kiwi to moje na jesień przymarło. I chyba już nie zmartwychwstanie. Nie wiem czemu,pewnego razu straciło liściei uschło i tyle. Nie sieję już po raz kolejny,za delikatna roślinka dla mnie.

Jeszcze mamy na celowniku ananasa,ale nie możemy wpaść na dobrą rozetkę. Mnie tam nie zależy,ale moje dziecko by bardzo chciało wysiać swojego własnego ananasa.
Niestety,złe wiesci są takie,że uschla nam glediczja. Młoda jest niepocieszona i zła na siebie bo za mało ją podlewala. Niestety nasze kaloryfery są wiecznie rozkręcone na full i walczę z rodziną o temperaturę,ale bezskutecznie- ja je zakręcam,a oni otwierają na full...

M?j parapet z utęsknieniem czeka na wiosnę. Wtedy większość dostanie nowe doniczki i pójdzie na słoneczko. Mam nadzieję że do tego czasu uda mi się wytępić zemi?ry,bo mam ambitne plany uprawy warzywek i potrzeba mi trochę parapetu do rozsadzania np małych pomidork?w.

W tamtym roku udało mi się parapetowo wyhodować piękny krzaczek o smacznych owocach. Og?lnie to było ciekawe doświadczenie - ta sama paczka nasion w 3 r?żnych miejscach urosła zupełnie inaczej jakby 3 r?żne odmiany. Myślę,że i w tym roku porwę si? na jakiś niewielki krzaczek koktajl?wki. Czeka na mnie też długa donica ,a tamtym roku miałam tam pomidorki,w tym jeszzcze nie zaplanowałam co tam będzie. Kusi mnie wysiać trochę zi?ł,może jakąś lawendę?
P?ki co skrzynki stoją puste, w jednej pozostało trochę nagietka,w drugiej jakaś malwa. W kubeczku mam też ukorzeniony fragment trzmieliny,ale mimo wszystko szykuje się na coś z kwiat?w. Jeszcze dokładnie tego nie zaplanowałam,ale już wiem,że u mnie będzie inaczej niż na wszystkich balkonach ;)
Awatar użytkownika
Beaby
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6296
Od: 16 lut 2014, o 13:16
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Parapecik na zielono

Post »

Hej, Majka :wit
No cóż - nie pozostaje mi nic innego jak się ładnie przywitać, pozdrowić Cię milutko i bardzo pochwalić Twoje między innymi Koleusy - są śliczne.
I jestem pełna podziwu, że próbujesz z każdą pestką jakiegoś egzotycznego owocu ;:215 ;:303 ;:180
Na pewno mogę się przyłączyć do imbirowców (to skutek oglądania jakieś 20 lat temu pierwszych dla mnie angielskich programów o ogrodach), ale przyznam się, że nie wiedziałam, że mogą jakoś inaczej rosnąć, myslałam, że tylko palemki tworzą - a tu proszę, potrafią też inaczej, jak się trafi. Przyuważę więc sobie to. ;:172
No ale cóż tu dużo pisać, taki ładny lep na much tez widzę po raz pierwszy.
Życzę byś szybko dopadła swojego ananasa ;:215 bo to też fajna sprawa.
Powodzenia! ;:3
ODPOWIEDZ

Wróć do „Moje doniczkowe, domowe, balkonowe, egzotyczne, tarasy. ZDJĘCIA.”