No kochani, ja wiem, że zaglądacie,
ale tak jak mówi Halinka nie zawsze mamy ochotę się wpisywać. Wiem co mówię, bo sama tak robię
, zaglądam do wielu wątków, ale śladu nie zostawiam.
Halinko masz rację co do nazwy lilii. Są to moje lilie zakupione kilka lat temu, kiedy kupowałam "oczami", teraz kupuję "rozsądkiem".
Henryku jesteś koneserem, bo sam uprawiasz cudne rarytasy.
Wandziu jest jeszcze kilka odmian w pąkach, sadziłam "na raty", więc starczy na dłużej.
Teresko dziękuję za odwiedziny, zapraszam częściej, bo na pewno jeszcze coś ciekawego będzie.
Po dzisiejszej nocnej nawałnicy, kilka donic wywróconych do góry nogami. Na szczęście lilie były przekwitnięte. Za to w gruncie Tiger Woods stracił wszystkie kwiaty.
Obtrącone doszczętnie. No cóż, z naturą nie wygrasz. Cieszę się, że obyło się, bez większych szkód.