Moje tillandsie :) cz. 2
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2795
- Od: 23 sie 2010, o 11:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Re: Moje tillandsie :) cz. 2
Niech Ewa potwierdzi lub zaprzeczy, ja myślę, że moczenie dwa razy w tygodniu i dodatkowe spryskiwanie o tej porze roku to za często, przez to prawdopodobnie Twoje oplątwy zagniwają.
Monika
U Wiśni (roślinkowy mix)
Zbieranina Wiśni (kaktusy)
U Wiśni (roślinkowy mix)
Zbieranina Wiśni (kaktusy)
- ewa321
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3541
- Od: 5 lip 2014, o 17:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Moje tillandsie :) cz. 2
Słuchajcie, ja to się boję tych oplątwowych kwitnień
Przypomniałam sobie, że jeszcze jedna próbowała kiedyś zakwitnąć,
ale po wyprodukowaniu pąka kwiatowego również zeszła, i była to T. tricolor ...
Wolę, jak się ładnie mnożą.
Basiu - życzę Ci, żeby i w Twoim obi wkrótce był mega wysyp maluszków
No bo już jestem pewna, że sobie ich nie odmówisz
Monika - a ta najstarsza roślina mateczna T. ionantha nadal jest u Ciebie
w kolonii czy schodzą kolejno po kwitnieniu i wydaniu na świat potomstwa?
Felix - a tak z ciekawości które Ci padły ?
Monika ma absolutną rację, w końcu już długi czas bawi się tillandsiami,
więc doświadczenie ma bardzo duże - kąpiel teraz 2 x w tygodniu to za często.
Ale widzę, że między innymi T. caput-medusae ma się dobrze i toleruje tą nadmierną troskę
To jest aktualne zdjęcie ?
Co do oznak wzrostu, to możesz ich nie odnotować
One rosną sobie powolutku, ale rosną.
A najbardziej spektakularne efekty wzrostu widać na fotkach porównawczych tak na przestrzeni roku.
A poza tym teraz raczej słabo rosną, zimą bardziej wegetują i czekają na cieplejsze dni.
Przypomniałam sobie, że jeszcze jedna próbowała kiedyś zakwitnąć,
ale po wyprodukowaniu pąka kwiatowego również zeszła, i była to T. tricolor ...
Wolę, jak się ładnie mnożą.
Basiu - życzę Ci, żeby i w Twoim obi wkrótce był mega wysyp maluszków
No bo już jestem pewna, że sobie ich nie odmówisz
Monika - a ta najstarsza roślina mateczna T. ionantha nadal jest u Ciebie
w kolonii czy schodzą kolejno po kwitnieniu i wydaniu na świat potomstwa?
Felix - a tak z ciekawości które Ci padły ?
Monika ma absolutną rację, w końcu już długi czas bawi się tillandsiami,
więc doświadczenie ma bardzo duże - kąpiel teraz 2 x w tygodniu to za często.
Ale widzę, że między innymi T. caput-medusae ma się dobrze i toleruje tą nadmierną troskę
To jest aktualne zdjęcie ?
Co do oznak wzrostu, to możesz ich nie odnotować
One rosną sobie powolutku, ale rosną.
A najbardziej spektakularne efekty wzrostu widać na fotkach porównawczych tak na przestrzeni roku.
A poza tym teraz raczej słabo rosną, zimą bardziej wegetują i czekają na cieplejsze dni.
Pozdrawiam i zapraszam
Re: Moje tillandsie :) cz. 2
@Wisnia897 Tylko, że akurat one wyschły a nie zgniły. Nie spryskuję.
@ewa321 jak powiększysz zdjęcie, to widać dokładnie te wyschnięte.
Trzecia od lewej w górnym rzędzie
Trzeci rząd: pierwsza i druga od lewej
Na zdjęciu nie widać, bo robione jakiś czas temu ale teraz dodatkowo:
Ostatni rząd, pierwsza od prawej.
Pierwszy rząd, pierwsza od prawej, jeszcze dyszy.
@ewa321 jak powiększysz zdjęcie, to widać dokładnie te wyschnięte.
Trzecia od lewej w górnym rzędzie
Trzeci rząd: pierwsza i druga od lewej
Na zdjęciu nie widać, bo robione jakiś czas temu ale teraz dodatkowo:
Ostatni rząd, pierwsza od prawej.
Pierwszy rząd, pierwsza od prawej, jeszcze dyszy.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2795
- Od: 23 sie 2010, o 11:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Re: Moje tillandsie :) cz. 2
Felix, gnijąca oplątwa nie czernieje cała od dołu do góry, jak wiele doniczkowców. Gnije tylko sam środek, a oplątwa tracąc "centrum" nie funkcjonuje i zamiera. Z zewnątrz to wygląda tak samo, jakby roślina wyschła.
Jeżeli masz jeszcze tę oplątwę w prawym górnym rogu, możesz ja złapać w obie dłonie i umiarkowanie pociągnąć czuprynkę w dwie przeciwne strony (jakbyś ją chciał rozerwać na pół). Jeżeli gnije, to prawdopodobnie się "rozsypie".
O tej porze roku jeszcze raczej nie wietrzymy pomieszczeń dużo i często, cyrkulacja powietrza jest w domu jest dość ograniczona i tillandsie potrzebują więcej czasu, żeby dobrze sobie przeschnąć po kąpielach. Ja moje oplątwy kąpię raz na tydzień, czasem nawet co dwa tygodnie i wszystko jest w porządku. Widzę, że oplątwy które masz, też spokojnie zniosą bardziej "pustynne" warunki Życzę powodzenia w dalszej uprawie
Ewa, ta najstarsza roślina mateczna T. ionantha nadal jest w całej 4-osobnikowej kolonii. Mam nadzieję, że tak zostanie. Przypomniałam sobie też, że kwitła mi też inna odmiana T. ionantha i też jest w 3-osobnikowym składzie, kwitła 2 razy. Ale zastanawiam się nad tym, że obie te mini-kolonie rosły u mnie, to znaczy kupiłam je jako pojedyncze rozetki. Natomiast kupiłam raz gotową kolonię T. ionantha i ta po kwitnieniu się rozpadła - mam odrosty, ale tych "tych starych" rozetek z kolonii chyba zostały mi ze 2 sztuki. Może to przypadek, nie wiem.
W ogóle dopiero teraz mnie uświadomiłaś, że te moje 3 lata uprawy tillandsii, to aż 3 lata tillandsii i może już coś tam o nich wiem Ale czuję się, jak żółtodziób
Jeżeli masz jeszcze tę oplątwę w prawym górnym rogu, możesz ja złapać w obie dłonie i umiarkowanie pociągnąć czuprynkę w dwie przeciwne strony (jakbyś ją chciał rozerwać na pół). Jeżeli gnije, to prawdopodobnie się "rozsypie".
O tej porze roku jeszcze raczej nie wietrzymy pomieszczeń dużo i często, cyrkulacja powietrza jest w domu jest dość ograniczona i tillandsie potrzebują więcej czasu, żeby dobrze sobie przeschnąć po kąpielach. Ja moje oplątwy kąpię raz na tydzień, czasem nawet co dwa tygodnie i wszystko jest w porządku. Widzę, że oplątwy które masz, też spokojnie zniosą bardziej "pustynne" warunki Życzę powodzenia w dalszej uprawie
Ewa, ta najstarsza roślina mateczna T. ionantha nadal jest w całej 4-osobnikowej kolonii. Mam nadzieję, że tak zostanie. Przypomniałam sobie też, że kwitła mi też inna odmiana T. ionantha i też jest w 3-osobnikowym składzie, kwitła 2 razy. Ale zastanawiam się nad tym, że obie te mini-kolonie rosły u mnie, to znaczy kupiłam je jako pojedyncze rozetki. Natomiast kupiłam raz gotową kolonię T. ionantha i ta po kwitnieniu się rozpadła - mam odrosty, ale tych "tych starych" rozetek z kolonii chyba zostały mi ze 2 sztuki. Może to przypadek, nie wiem.
W ogóle dopiero teraz mnie uświadomiłaś, że te moje 3 lata uprawy tillandsii, to aż 3 lata tillandsii i może już coś tam o nich wiem Ale czuję się, jak żółtodziób
Monika
U Wiśni (roślinkowy mix)
Zbieranina Wiśni (kaktusy)
U Wiśni (roślinkowy mix)
Zbieranina Wiśni (kaktusy)
Re: Moje tillandsie :) cz. 2
Dzięki. Dwie z nich rzeczywiście rozsypały się na części pierwsze.
Re: Moje tillandsie :) cz. 2
Jesteś teraz oplątwowym ekspertem Tyle sie zdarzyło, jak mnie nie było
- ewa321
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3541
- Od: 5 lip 2014, o 17:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Moje tillandsie :) cz. 2
Witam oplątwowo po krótkiej przerwie
Monika - u Ciebie to na bank po tak długim czasie wysyp maluchów, muszę zaraz sprawdzić
Felix - jak się mają Twoje tillandsie
Kaaasia wróciła
Proszę mi się tu natychmiast wyspowiadać co się z Tobą działo
Pewnie to samo co ostatnio ze mną - tak zwane niechcemisie
A co u mnie, a raczej u nas - rośniemy powolutku, w oplątwowym tempie.
I marzymy, żeby w końcu zrobiło się ciepło, bo nie ma to jak w sezonie na balkonie
No a póki co, słońce zza szyby i takie oplątwowe migawki.
Z lewej Tillandsia balbisiana, z prawej Tillandsia brachycaulos var. abdita
Z lewej lepiej widoczna, prawie w całości, Tillandsia balbisiana, która po lekkim podsuszeniu przepięknie kręci loki,
a z przodu Tillandsia streptophylla, również potrafi się zaprezentować w lokach
A tutaj Tillandsia cyanea (z przodu) jako ciekawostka hodowlana
Od razu po zakupie wyciągnęłam ją z doniczki, oczyściłam korzenie, i do dziś traktuję ją tak,
jak na prawdziwą oplątwę przystało - bez żadnego podłoża, i bez żadnej doniczki.
I chyba jej się to podoba, bo przez ten czas poza doniczką wypuściła kilka maluchów
Pięknej niedzieli życzę i pozdrawiam
Monika - u Ciebie to na bank po tak długim czasie wysyp maluchów, muszę zaraz sprawdzić
Felix - jak się mają Twoje tillandsie
Kaaasia wróciła
Proszę mi się tu natychmiast wyspowiadać co się z Tobą działo
Pewnie to samo co ostatnio ze mną - tak zwane niechcemisie
A co u mnie, a raczej u nas - rośniemy powolutku, w oplątwowym tempie.
I marzymy, żeby w końcu zrobiło się ciepło, bo nie ma to jak w sezonie na balkonie
No a póki co, słońce zza szyby i takie oplątwowe migawki.
Z lewej Tillandsia balbisiana, z prawej Tillandsia brachycaulos var. abdita
Z lewej lepiej widoczna, prawie w całości, Tillandsia balbisiana, która po lekkim podsuszeniu przepięknie kręci loki,
a z przodu Tillandsia streptophylla, również potrafi się zaprezentować w lokach
A tutaj Tillandsia cyanea (z przodu) jako ciekawostka hodowlana
Od razu po zakupie wyciągnęłam ją z doniczki, oczyściłam korzenie, i do dziś traktuję ją tak,
jak na prawdziwą oplątwę przystało - bez żadnego podłoża, i bez żadnej doniczki.
I chyba jej się to podoba, bo przez ten czas poza doniczką wypuściła kilka maluchów
Pięknej niedzieli życzę i pozdrawiam
Pozdrawiam i zapraszam
Re: Moje tillandsie :) cz. 2
Niedziela może piękna, tylko trochę za dużo chmur, nie to, co na Twoich zdjęciach. Widzę, że roślinki dobrze przezimowały (u Ciebie nie mogło być inaczej) i kąpią się w słoneczku.
Co jest na ostatnim zdjęciu - pierwsza od lewej? Mam coś podobnego i nie mogłam zidentyfikować, bo pasowało mi kilka roślin. Teraz już nawet nie pamiętam jakich, bo szukałam nazwy po zakupie .
Co jest na ostatnim zdjęciu - pierwsza od lewej? Mam coś podobnego i nie mogłam zidentyfikować, bo pasowało mi kilka roślin. Teraz już nawet nie pamiętam jakich, bo szukałam nazwy po zakupie .
- ewa321
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3541
- Od: 5 lip 2014, o 17:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Moje tillandsie :) cz. 2
Basiu - miło Cię znowu 'widzieć' i czytać
Z zimowaniem to my raczej problemów nie mamy, nic im się nie dzieje.
Ale w sezonie są naturalnie w zdecydowanie lepszej kondycji,
a co niektóre nawet kwitną i pachną, mam na myśli szarą gwatemalską
A ta, o którą pytasz, to jest krzyżówka, i to potrójna krzyżówka,
bo aż Tillandsia geminiflora x globosa x caulescens
Szybko policzyłam i ma już 5 latek.
Kupiłam ją w sklepie, który już oplątw nie sprzedaje, a szkoda, bo mieli cudne gatunki.
Na tej fotce tego nie widać, ale ta duża wiącha to jest 'dziecko',
które jest ponad 2 x większe od rośliny matecznej wszerz i wzwyż
Będę pamiętała o jej aktualnej fotce dla Ciebie.
A póki co, na osłodę specjalnie dla Ciebie takie 'maleństwo'
Tillandsia silver - jedna z najpiękniejszych, srebrnych oplątw, jakie mam
Bezproblemowa, całkiem dobrze się trzyma, rośnie przyzwoicie w tempie oplątwowym.
Do małych nie należy - jej średnica po rozpłaszczeniu się to prawie 30 cm.
A rozpłaszcza się, jak jest odpowiednio nawodniona.
Po lekkim przesuszeniu troszkę składa ten swój zabawny parasol
Z zimowaniem to my raczej problemów nie mamy, nic im się nie dzieje.
Ale w sezonie są naturalnie w zdecydowanie lepszej kondycji,
a co niektóre nawet kwitną i pachną, mam na myśli szarą gwatemalską
A ta, o którą pytasz, to jest krzyżówka, i to potrójna krzyżówka,
bo aż Tillandsia geminiflora x globosa x caulescens
Szybko policzyłam i ma już 5 latek.
Kupiłam ją w sklepie, który już oplątw nie sprzedaje, a szkoda, bo mieli cudne gatunki.
Na tej fotce tego nie widać, ale ta duża wiącha to jest 'dziecko',
które jest ponad 2 x większe od rośliny matecznej wszerz i wzwyż
Będę pamiętała o jej aktualnej fotce dla Ciebie.
A póki co, na osłodę specjalnie dla Ciebie takie 'maleństwo'
Tillandsia silver - jedna z najpiękniejszych, srebrnych oplątw, jakie mam
Bezproblemowa, całkiem dobrze się trzyma, rośnie przyzwoicie w tempie oplątwowym.
Do małych nie należy - jej średnica po rozpłaszczeniu się to prawie 30 cm.
A rozpłaszcza się, jak jest odpowiednio nawodniona.
Po lekkim przesuszeniu troszkę składa ten swój zabawny parasol
Pozdrawiam i zapraszam
Re: Moje tillandsie :) cz. 2
Piękna jest ta Twoja srebrzysta , a jeszcze jak sobie wyobrażę ją wielką, to już prawdziwe srebrne "złotko" .
A w ogóle to odkąd uświadomiłam sobie, że jest dużo krzyżówek wśród oplątw, to przestałam usilnie szukać nazw dla moich nn, bo to bez sensu.
- no nie, no to moja tak szlachetnego pochodzenia z pewnością nie ma , to tylko taki srebrzysty potarganiec, jakoś intuicyjnie boję ją bardzo moczyć, bo wydaje mi się delikatniejsza od innych.A ta, o którą pytasz, to jest krzyżówka, i to potrójna krzyżówka,
bo aż Tillandsia geminiflora x globosa x caulescens
A w ogóle to odkąd uświadomiłam sobie, że jest dużo krzyżówek wśród oplątw, to przestałam usilnie szukać nazw dla moich nn, bo to bez sensu.
- anida
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2018
- Od: 26 sie 2015, o 21:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Augustów, strefa 5b
Re: Moje tillandsie :) cz. 2
Hej, Ewo. Wstyd się przyznać, ale zamordowałam moje 3 maluchy z Obi. Nie wiem czy będę jeszcze próbować, ale chętnie pooglądam Twoje.
Pozdrawiam Anida
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
- ewa321
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3541
- Od: 5 lip 2014, o 17:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Moje tillandsie :) cz. 2
Basia - no nie zgodzę się z Tobą, że moja to takiego niby szlachetnego pochodzenia,
bo gdyby to był czysty gatunek, to i owszem, ale to jest mix,
i to potrójny, i w tym układzie to ja bym ją nazwała wielorasowcem,
czyli ... kundelkiem, ale za to pięknym kundelkiem
Szczerze, to ja też sobie lekko odpuściłam nazywanie, to nie jest takie proste.
Można wierzyć tylko zaufanym hodowcom, że nazwy są poprawne, a ich tillansie mają super geny
Anida - witaj
To żaden wstyd, zwłaszcza, że pochodziły one z obi ...
Mogły być już na dzień dobry w złym stanie, ale tego nie zauważyłaś.
Wiem, że nie dbają o rośliny, czasem wygląda to tragicznie.
Dlatego nie zniechęcaj się, bo szkoda, bo tillandsie są cudowne
Jak zaczynałam z nimi przygodę, to miały być takim słodkim deserkiem,
ale z czasem okazało się, że stały się głównym daniem roślinnym
To już ostatnia fotka na dziś, obiecuję
Ale tą ostatnią Anidzie na zachętę, żeby z oplątw nie rezygnowała dedykuję - tillandsie po kąpieli
A zgadniecie które to
Cztery są łatwe - dla początkujących, a trzy ciut trudniejsze - dla bardziej zaawansowanych
W oczekiwaniu na rozwiązanie zagadki, miłego i spokojnego tygodnia życzę
bo gdyby to był czysty gatunek, to i owszem, ale to jest mix,
i to potrójny, i w tym układzie to ja bym ją nazwała wielorasowcem,
czyli ... kundelkiem, ale za to pięknym kundelkiem
Szczerze, to ja też sobie lekko odpuściłam nazywanie, to nie jest takie proste.
Można wierzyć tylko zaufanym hodowcom, że nazwy są poprawne, a ich tillansie mają super geny
Anida - witaj
To żaden wstyd, zwłaszcza, że pochodziły one z obi ...
Mogły być już na dzień dobry w złym stanie, ale tego nie zauważyłaś.
Wiem, że nie dbają o rośliny, czasem wygląda to tragicznie.
Dlatego nie zniechęcaj się, bo szkoda, bo tillandsie są cudowne
Jak zaczynałam z nimi przygodę, to miały być takim słodkim deserkiem,
ale z czasem okazało się, że stały się głównym daniem roślinnym
To już ostatnia fotka na dziś, obiecuję
Ale tą ostatnią Anidzie na zachętę, żeby z oplątw nie rezygnowała dedykuję - tillandsie po kąpieli
A zgadniecie które to
Cztery są łatwe - dla początkujących, a trzy ciut trudniejsze - dla bardziej zaawansowanych
W oczekiwaniu na rozwiązanie zagadki, miłego i spokojnego tygodnia życzę
Pozdrawiam i zapraszam
- anida
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2018
- Od: 26 sie 2015, o 21:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Augustów, strefa 5b
Re: Moje tillandsie :) cz. 2
Dziękuję, Ewo. Pożyjemy, zobaczymy.
Pozdrawiam Anida
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.