
Widać że masz do roślin dobrą rękę, widać też że znasz się na rzeczy i nie ma w tym przypadku że się ukorzenianie udaje.
Brawo!


Prawda najprawdziwsza - ogólnie stagnacja dopadła chyba wszystkie działy. Niewiele można z tym zrobić, ot, może jedynie pokazywać co się ma najładniejszego z roślin i liczyć że komuś się to spodoba, ktoś się zainteresuje a może i coś napisze?Wanda7 napisał(a):
(...) trochę martwy jest ten dział i jakoś trudno go rozruszać
A ja sobie postawiłam granicę - równa setka i ani jednej więcej. I wiecie co? Już od około roku nie mam żadnej nowej rośliny. Te, które mam fajnie rosną, więc również nie ubywa. Ale czasami kusi.... Uzależnienie?Wanda7 pisze: Ja już przekroczyłam tę liczbę. Policzyłam dzisiaj i tych swoich doniczkowych mam 137 sztuk. Kiedyś wydawało mi się, że to dużo, ale teraz jakoś wcale tego nie czuję. Z upływem czasu dokonałam w myślach selekcji tych wszystkich odmian i gatunków i kupuję już tylko to, co naprawdę dobrze u mnie rośnie. I jakoś nie czuję się uzależniona, choć szczerze powiedziawszy nie wyobrażam sobie, żeby ktoś mnie "odstawił" od tych wszystkich kwiatków, które w bardzo dużym stopniu dają mi na co dzień tę tzw. radość życia. Może to jest właśnie uzależnienie.