Atlas chwastów
- Natalii88
- 50p
- Posty: 87
- Od: 17 lut 2014, o 21:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ściśle tajne :P
Re: Atlas chwastów
Hej wszystkim
Z gwiazdnicą jest o tyle problem, że roślinka ta ma nieco przykry (dla ogrodników ) nawyk ukorzeniania się w każdym węźle. Oznacza to mniej więcej tyle, że jeśli przy wyrywaniu lub jakichś mechanicznych zabiegach nie usuniemy chwasta co do ostatniej gałązki to może się okazać, że nawet z 1-centymetrowego kawałka łodygi z węzłem powstanie mam nowa niezależna roślinka. Gwiazdnica to bardzo delikatna roślina o wiotkich i kruchych pędach dlatego bardzo łatwo jest ją uszkodzić i przegapić jakieś pozostałości przy glebie a wystarczy jeden nitkowaty korzonek a bestia da sobie radę nawet w trudnych dla innych roślin warunkach.
Kolejną sprawą jest to, że jeśli już dopuścimy do wydania przez nią nasion to musimy się liczyć z tym, że jeden dorodny okaz jest w stanie wydać nawet 2500 zdrowych nasion*. A sama ich ilość wcale nie byłaby taka szokująca, gdyby nie to, że zachowują one zdolność kiełkowania nawet przez 20 lat**.
Można więc powiedzieć, że pielenie ręczne czy mechaniczne to walka z wiatrakami i trzeba sięgnąć po chemię. Tu niestety też nie mam dobrych wiadomości. Gwiazdnica pospolita jest jednym z gatunków naturalnie odpornych na wiele herbicydów.
Wyobraźcie sobie, że użyjecie jakiegoś selektywnego herbicydu (załóżmy, że nie chcemy wypalić wszystkiego do gołej ziemi ). Herbicyd działa dość skutecznie i wypala chwasty z zakresu swojego działania, jednak nie poradził sobie do końca z gwiazdnicą, która na chwilę trochę osłabła, ale zaraz zebrała się w sobie i wróciła do formy. Skoro pozbyliśmy się innych chwastów to nie musimy się już martwić, że będą one konkurowały z naszymi roślinami ozdobnymi. Problem w tym, że stwarzały one też konkurencję dla gwiazdnicy i gdy teraz ich zabrakło to nasza "gwiaździsta ślicznotka" ma masę pola do popisu i może rozwijać się do woli skoro zrobiliśmy jej tyle nowego miejsca. Ehhh... Chciało by się powiedzieć, że to nasze roślinki ozdobne zmotywowane do działania powalczą z gwiazdnicą, jednak w rzeczywistości jest tak, że to właśnie chwaty mają lepsze zdolności adaptacyjne i niestety to one są bardziej ekspansywne.
Cóż mogę doradzić... Nie specjalnie jestem zwolenniczką chemii. Lubię za to trochę pogrzebać w ziemi Jeśli już zabierać się gwiazdnicę to z czymś, co pomoże dobrze podważyć korzonki od dołu. Ja osobiście jeśli chodzi o gwiazdnice itp. używam gracy typu "strzemię". Działa świetnie tylko trzeba uważnie powybierać resztki roślinki z gleby. Najważniejsze to się nie zrażać bo bestię da się okiełznać przy odrobinie cierpliwości. A jak cierpliwości nie ma to zawsze można ją pokochać
Pozdrawiam
Natalii
PS. W trawniku niestety sprawa jest trudniejsza. Wydaje mi się, że dobry herbicyd powinien wystarczyć, ale nie jestem pewna czy trawnik nie ucierpi...
* za Dobrzańskim [1999]
** Woźnica [2012]
Z gwiazdnicą jest o tyle problem, że roślinka ta ma nieco przykry (dla ogrodników ) nawyk ukorzeniania się w każdym węźle. Oznacza to mniej więcej tyle, że jeśli przy wyrywaniu lub jakichś mechanicznych zabiegach nie usuniemy chwasta co do ostatniej gałązki to może się okazać, że nawet z 1-centymetrowego kawałka łodygi z węzłem powstanie mam nowa niezależna roślinka. Gwiazdnica to bardzo delikatna roślina o wiotkich i kruchych pędach dlatego bardzo łatwo jest ją uszkodzić i przegapić jakieś pozostałości przy glebie a wystarczy jeden nitkowaty korzonek a bestia da sobie radę nawet w trudnych dla innych roślin warunkach.
Kolejną sprawą jest to, że jeśli już dopuścimy do wydania przez nią nasion to musimy się liczyć z tym, że jeden dorodny okaz jest w stanie wydać nawet 2500 zdrowych nasion*. A sama ich ilość wcale nie byłaby taka szokująca, gdyby nie to, że zachowują one zdolność kiełkowania nawet przez 20 lat**.
Można więc powiedzieć, że pielenie ręczne czy mechaniczne to walka z wiatrakami i trzeba sięgnąć po chemię. Tu niestety też nie mam dobrych wiadomości. Gwiazdnica pospolita jest jednym z gatunków naturalnie odpornych na wiele herbicydów.
Wyobraźcie sobie, że użyjecie jakiegoś selektywnego herbicydu (załóżmy, że nie chcemy wypalić wszystkiego do gołej ziemi ). Herbicyd działa dość skutecznie i wypala chwasty z zakresu swojego działania, jednak nie poradził sobie do końca z gwiazdnicą, która na chwilę trochę osłabła, ale zaraz zebrała się w sobie i wróciła do formy. Skoro pozbyliśmy się innych chwastów to nie musimy się już martwić, że będą one konkurowały z naszymi roślinami ozdobnymi. Problem w tym, że stwarzały one też konkurencję dla gwiazdnicy i gdy teraz ich zabrakło to nasza "gwiaździsta ślicznotka" ma masę pola do popisu i może rozwijać się do woli skoro zrobiliśmy jej tyle nowego miejsca. Ehhh... Chciało by się powiedzieć, że to nasze roślinki ozdobne zmotywowane do działania powalczą z gwiazdnicą, jednak w rzeczywistości jest tak, że to właśnie chwaty mają lepsze zdolności adaptacyjne i niestety to one są bardziej ekspansywne.
Cóż mogę doradzić... Nie specjalnie jestem zwolenniczką chemii. Lubię za to trochę pogrzebać w ziemi Jeśli już zabierać się gwiazdnicę to z czymś, co pomoże dobrze podważyć korzonki od dołu. Ja osobiście jeśli chodzi o gwiazdnice itp. używam gracy typu "strzemię". Działa świetnie tylko trzeba uważnie powybierać resztki roślinki z gleby. Najważniejsze to się nie zrażać bo bestię da się okiełznać przy odrobinie cierpliwości. A jak cierpliwości nie ma to zawsze można ją pokochać
Pozdrawiam
Natalii
PS. W trawniku niestety sprawa jest trudniejsza. Wydaje mi się, że dobry herbicyd powinien wystarczyć, ale nie jestem pewna czy trawnik nie ucierpi...
* za Dobrzańskim [1999]
** Woźnica [2012]
Cur in gremio haremus?
Cur poenam cordi parvo damus?
Cur poenam cordi parvo damus?
- Shyva
- 100p
- Posty: 116
- Od: 26 mar 2015, o 13:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Ziemia Lubawska
Re: Atlas chwastów
Też mam ją u siebie na trawniku i za nią przepadam będzie pięknie wyglądać z mleczem, kończyną i stokrotkami
a jeśli chodzi o jej wszystkie umiejętności przetrwania to widzę że bardzo porównywalna z moją zmorą - podagrycznikiem
A o ile gwiazdnica ładnie się w trawnik kwietny wkomponowuje (jest takie słowo...?), to podagrycznik zaburza cały kształt trawnika i nie interesuje mnie to, że jest smaczny
a jeśli chodzi o jej wszystkie umiejętności przetrwania to widzę że bardzo porównywalna z moją zmorą - podagrycznikiem
A o ile gwiazdnica ładnie się w trawnik kwietny wkomponowuje (jest takie słowo...?), to podagrycznik zaburza cały kształt trawnika i nie interesuje mnie to, że jest smaczny
Re: Atlas chwastów
Z żółtlicą, gwiezdnicą i podagrycznikiem to my się znamy. Ale dziwi mnie taka mięta, być może polna albo wodna ale na pewno nie pomarańczowa. najgorzej, że korzenie, czy bardziej kłącza strasznie łatwo się rozrywają i tworzą nowe rośliny.
Na marginesie: w połowie wątku pojawił się jakoby orzech włoski, ale ja mam podejrzenie czy nie był to jesion. U mnie tak się nasiewają, że to prawie chwast.
Na marginesie: w połowie wątku pojawił się jakoby orzech włoski, ale ja mam podejrzenie czy nie był to jesion. U mnie tak się nasiewają, że to prawie chwast.
- sawczenko
- 200p
- Posty: 236
- Od: 12 lip 2013, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Atlas chwastów
norapik, to nie był jesion, a orzech jak pisali. Swoją drogą, jesion to niezła plaga. Kiełkuje w każdych warunkach i momentalnie puszcza długi korzeń.
Re: Atlas chwastów
Witam serdecznie. Takie oto coś znalazłam dziś w tunelu foliowym:
chwast czy kwiatek? pierwszy raz widzę takie cudeńko. Przyznam, że wygląda słodko, ale większość chwaściorów tak wygląda, zanim nie opanują naszej działki w tym roku tunel służył jako rozsadnik, a i córcia znosiła roślinki z drogi, żeby posadzić w doniczkach :P i nie wiem czy to ona coś przyniosła, czy w moich nasionach coś było. pomóżcie proszę
po poszukiwaniach w necie doszłam do wniosku, że może to być rozchodnik hiszpański. Może?
chwast czy kwiatek? pierwszy raz widzę takie cudeńko. Przyznam, że wygląda słodko, ale większość chwaściorów tak wygląda, zanim nie opanują naszej działki w tym roku tunel służył jako rozsadnik, a i córcia znosiła roślinki z drogi, żeby posadzić w doniczkach :P i nie wiem czy to ona coś przyniosła, czy w moich nasionach coś było. pomóżcie proszę
po poszukiwaniach w necie doszłam do wniosku, że może to być rozchodnik hiszpański. Może?
- truskawkowa
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 2
- Od: 9 cze 2014, o 10:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- basiaamatorka
- 200p
- Posty: 409
- Od: 12 lip 2013, o 14:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: opolskie
- jasminek55
- 50p
- Posty: 51
- Od: 22 maja 2009, o 10:42
- Lokalizacja: kalisz
Re: Atlas chwastów
...gupibelfer pisze:To pyleniec pospolity Berteroa incana. Faktycznie, trochę przypomina gipsówkę, ale to szeroko rozpowszechniona roślina przydroży i nieużytków. Czyli, jak to mówią niektórzy, chwast.
Jeśli jednak szukasz rośliny odpornej na suszę, powódź, przenawożenie, niedobór składników odżywczych, szarańczę i pozostałe sześć plag egipskich, to właśnie może być pyleniec. Zaraz po podagryczniku.
Pozdrawiam!
Pyleniec to nawet fany chwast na upalne lato. Ciekawe jakby go przyciąć, podlac nawozami, to może urosnie ładna kwitnąca kępka. A podagrycznik urosnie tylko w dobrej glebie. Ja go używam do robienia gnojowki z pokrzywą
Re: Atlas chwastów
Dziękuję bardzo Szczerze mówiąc, tak podejrzewałam, a teraz wiem na pewno. Pozdrawiam serdecznie
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 2
- Od: 22 lip 2016, o 12:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.