Witam,
W dwa lata temu w malinach pojawiło mi się pewne pnącze, które rok temu dało mi się nieźle we znaki.
Po prostu owinęło całą moją grządkę z malinami i praktycznie przydusiło wszystkie krzaki.
Nauczony doświadczeniem, że w późniejszym stadium ciężko się z tym walczy, bo wyrywanie nic nie daje. Działa to jak walka z hydrą. Na miejsce wyrwanej jednej 'gałązki' wyrasta 5 nowych. Chciałem w tym roku zadziałać już na wiosnę, jak tylko się ten czort pojawi.
Pojawiają się tu dwa pytania: co to i jak z tym walczyć?
Dopuszczam nawet jakiś oprysk, ale z tego co poczytałem, w malinach może być ciężko z selektywną chemią.
Chodzi mi o to ze środka kadru:
https://photos.app.goo.gl/5FcAKYt8eJhsZ2GU9
Pozdrawiam
Grzechoo
Kielisznik zaroślowy ( Calystegia sepium )
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7499
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 691
- Od: 20 gru 2013, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Re: Co to za chwast (pnącze)?
To raczej Kielisznik zaroślowy (Calystegia sepium (L.) R.Br.). Rozrasta się kłączami, część szczytowa pędu jak dotknie ziemi zamienia się w nowe kłącze. Walka to wyrywanie pędu z białym kłączem, ew smarowanie rundapem wyrastających pędów. Rundap dobrze go załatwia.
Pozdrawiam Jacek