Sad maryann - choroby, szkodniki, pielęgnacja

Drzewa owocowe
Awatar użytkownika
maryann
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4209
Od: 3 wrz 2007, o 14:31
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Czechy k. Krakowa

Sad maryann - choroby, szkodniki, pielęgnacja

Post »

Przerzedzanie zawiązków.

Nigdy tego nie robiłem, a obawy przed 'przesadzeniem' są chyba uzasadnione. Jak to się robi chemicznie? Prosze o podzielenie się doświadczeniami.
Obrazek
Każda opinia najlepiej opisuje jej autora!
x-C-j
---
Posty: 7093
Od: 22 lis 2006, o 14:55
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Post »

Wytnij połowę sekatorem. :wink:
Jurek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2074
Od: 28 kwie 2006, o 09:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: z Nienacka

Post »

Na razie poczekaj aż do momentu, w którym drzewo samoistnie zrzuci częśc zawiązków (gdzieś w połowie czerwca chyba).
x-C-j
---
Posty: 7093
Od: 22 lis 2006, o 14:55
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Post »

Ja przecinam u siebie teraz w sobotę (jadę na działkę) zawsze zostawiam największe i najmocniejsze, bardziej wyróżniające się od pozostałych zawiązek, usuwam skarlone, całkiem małe lub z jakimikolwiek zmianami. :wink:
Awatar użytkownika
maryann
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4209
Od: 3 wrz 2007, o 14:31
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Czechy k. Krakowa

Post »

W sadach produkujących niszowy towar luksusowy jabłka pozostawia się w odległości 15cm jedno od drugiego.
Każda opinia najlepiej opisuje jej autora!
hojnorek
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 11
Od: 20 cze 2008, o 12:01
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

[foto] Czy to mszyce mordują moje jabłonie?

Post »

proszę o potwierdzenie lub zaprzeczenie czy to mszyce:

Obrazek
Obrazek[/img]
cx

Post »

Witam.
To mszyca babkowo-jabłoniowa(porazik),niestety w takiej fazie trudna do zwalczenia.Najskuteczniejszy Pirimor w temperaturze powyżej 15 stopni,najlepiej koło 20,ale nie w pełnym słońcu.
hojnorek
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 11
Od: 20 cze 2008, o 12:01
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Post »

do tej pory z mszycami walczyłem karate. tym razem odpuścić sobie karate i zainwestować w tego pirimora??
Awatar użytkownika
agaxkub
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3754
Od: 3 paź 2007, o 09:59
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: małopolska

Post »

u mnie też to jest
pryskałam decisem, zobaczymy czy pomogło
Awatar użytkownika
Ganz
100p
100p
Posty: 120
Od: 16 maja 2008, o 20:33
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Słupsk
Kontakt:

Post »

ja z kolei też miałem dość dużo, ale jeden opryski mospilanem załatwił praktycznie wszystko.
Pozdrawiam, Konrad
fotograf-winoroślarz-sadownik-amator
cx

Post »

Witam.
Karate,Decis to pyretroidy.Środki te działają kontaktowo i żołądkowo,na roślinie powierzchniowo.Co to oznacza w praktyce?A no to,że opryskując roślinę musimy albo opryskać szkodnika bezpośrednio,albo tę cześć rośliny na której to, akurat żeruje.W przypadku jak wyżej ,jest to trudne,o ile w ogóle możliwe.Mszyce zawinęły się w listkach i o ile ,niemal nie wetkniemy lancy opryskiwacza w każdą taką rozetkę ,o tyle nie możemy liczyć na skuteczność zabiegu.Inne środki np Mospilan,Calypso-działające także wgłębnie lub systemicznie-czyli takie które po opryskaniu,przemieszczają się w roślinie mogą dotrzeć do takiego ukrytego szkodnika.Jednak nie możemy być pewni sukcesu takiego zabiegu.Porazik częściowo uszkadza wiązki przewodzące rośliny i trucizna może do niego nie dotrzeć.Jedynym pewnym rozwiązaniem jest środek o działaniu także gazowym,w tym przypadku Pirimor,ale w warunkach pogodowych jakie podałem.
I ,na zaś:jeżeli bacznie obserwujemy nasze rośliny(prowadzimy częste lustracje)i zauważymy pierwsze osobniki porazika,wtedy na pewno zadziała na nie każdy preparat mszycobójczy(także pyretroidy);jeżeli zauważymy szkodnika gdy zaczyna zawijać się w liście -wtedy pyretroidy moga być nie skuteczne,dajemy Mospilan,Calypso; i wreszcie gdy zagapimy się i zobaczymy na drzewie wiele silnie poskręcanych liści ,młodych pędów-Calypso i Mospilan może wystarczą,ale na pewno zadziała Pirimor.
Wnioski:jeżeli możesz wcisnąć lancę w każdy zwitek-pyretroid,jeżeli możesz bardzo dokładnie pokryć cieczą wszystkie zwitki-M lub C,jeżeli chcesz mieć 100% skutecznośc po jednym zabiegu -Pirimor.
To chyba tyle,Krzyś.
x_B-a
---
Posty: 675
Od: 14 lip 2006, o 21:52
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Sad - choroby i szkodniki - maryann

Post »

Witam! Ostatnio dość mocno przycinałam jabłonie (by można było robić opryski). Drzewka mocno się rozkrzewiły, ale coś wyżera im liście.

Obrazek

Czy to możliwe, by robiły to ptaki?


Mam jeszcze jeden problem. Niektóre krzewy porzeczek wyglądają tak:

Obrazek

Czy ktoś może mi pomóc. Z góry dziękuję.
Łukasz_borówki
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 18
Od: 4 mar 2009, o 21:21
Kontakt:

Post »

Inne środki np Mospilan,Calypso-działające także wgłębnie lub systemicznie-czyli takie które po opryskaniu,przemieszczają się w roślinie mogą dotrzeć do takiego ukrytego szkodnika.Jednak nie możemy być pewni sukcesu takiego zabiegu.Porazik częściowo uszkadza wiązki przewodzące rośliny i trucizna może do niego nie dotrzeć.
W przypadku środków wgłębnych uszkodzone wiązki przewodzące nie są chyba przeszkodą. Preparaty te wnikają do wnętrza rośliny (liści) w miejscu aplikacji i tam pozostają (nie przemieszczają się w niej). Czy w takim przypadku mszyca (lub inny szkodnik) znajdująca się z jednej strony liścia nie jest w stanie pobrać preparatu zaaplikowanego z drugiej strony? CZy w takim przypadku skuteczność preparatów wgłębnych nie byłaby taka sama z preparatami o działaniu gazowym?

A tak przy okazji zwalczania mszycy.
Kilka dni temu (cztery) zastosowaliśmy Bioczos na burakach, na których zauważyliśmy mszycę.
Dzisiaj sprawdziłem wyniki. Wszystko padło :D .
Ja byłem tym zaskoczony, bo zastosowaliśmy go tylko dla tego żeby coś z nim zrobić, żeby nie leżał na półce. Poza tym uważam ochronę ekologicznej za mało skuteczną.
Preparat nie jest może wygodny w stosowaniu i raczej nie polecałbym go na większe areały, ale w ogródku lub na działce może być chyba dobrą alternatywą dla chemii. Trzeba tylko sprawdzić czy zadziała w każdym przypadku.
Pozdrawiam Łukasz.
Moja plantacja borówki amerykańskiej
ODPOWIEDZ

Wróć do „Drzewa i krzewy OWOCOWE”