Mój tata miał kiedyś sad czereśniowy, jedno drzewo miało żółte owoce i ptaki zawsze zostawiały je w spokoju, można było je jeść póki same z drzewa nie spadły. Inne odmiany niestety padały łupem ptaków.Tomala3d pisze:Ja Wam powiem że u mnie jest sporo różnych ptaków ale nigdy nie zauważyłem żeby zniknął choć jeden owoc borówki czy jagody kamczackiej o aronii nie mówiąc. Przez wiele lat miałem tylko jedną czereśnię, starą odmianę o żółtych owocach bardzo dobrą w smaku i nigdy jej szpaki nie tknęły. Zobaczymy jak będzie w tym roku jak zaowocuje Regina, Burlat i Schneidera Późna.
Być może ptakom smakuje bardziej jedzenie które dajemy kurom albo zborze które ma sąsiad w stodole.
W tym roku z jagody wszystko mi objadły, widziałam że kwitnie, potem jak się zaczynają owoce wybarwiać a później zniknęły. Nie miałam okazji spróbować choćby jednej jagody.