Jagoda kamczacka cz. 3
Re: Jagoda kamczacka cz. 3
Posadź Wostorga będziesz miał coś wcześniejszego, posadź Wojtka będziesz miał wszystkie w tym samym czasie (Jolantę będzie nieco większa i bardziej ubrudzi ręce) albo posadź Aurorę będziesz miał coś późniejszego i jako bardziej pokazową deserówkę.
-
- 500p
- Posty: 675
- Od: 7 lip 2015, o 15:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Re: Jagoda kamczacka cz. 3
wlodekj świetna rada. Też bym polecał te trzy odmiany. Wojtek jest bardzo dobrą odmianą. U mnie ma drugie miejsce pod względem całokształtu. Plenność i jakość owocu bardzo dobra. Wczoraj jadłem garściami Wojtka bo wreszcie dojrzał i 95% owoców było słodkich i sporo było na prawdę dużych.
Nimfa niestety leci do wykopania, Czelabinkę zostawię bo jest wyraźnie wcześniejsza od Wojtków i Aurory i dosyć przyjemnie smakuje dojrzała. W tym roku trochę zawiódł mnie L. Velikan. W tamtym roku miał o niebo lepsze owoce a w tym być może z powodu wiosennego przesadzenia owoce były małe i kwaskowate.
Nimfa niestety leci do wykopania, Czelabinkę zostawię bo jest wyraźnie wcześniejsza od Wojtków i Aurory i dosyć przyjemnie smakuje dojrzała. W tym roku trochę zawiódł mnie L. Velikan. W tamtym roku miał o niebo lepsze owoce a w tym być może z powodu wiosennego przesadzenia owoce były małe i kwaskowate.
- Jarowo
- 200p
- Posty: 267
- Od: 9 maja 2016, o 07:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Re: Jagoda kamczacka cz. 3
Skubałem w sobotę swoje jagódki, stwierdziłem że poczekam jeszcze 3 dni żeby lepiej dojrzały, idę wczoraj z wiaderkiem a tam co.....żadnej jagódki nie ma , najprawdopodobniej ptaszki swoje zrobiły.
Re: Jagoda kamczacka cz. 3
Miałam tak w zeszłym roku! W tym roku zerwałam wcześniej, niezbyt dojrzałe. Siatkę przeciw ptakom trzeba stosować. Przynajmniej na wybranych krzakach .
-
- 200p
- Posty: 286
- Od: 13 maja 2015, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie
Re: Jagoda kamczacka cz. 3
U mnie też ptaszki uwineły sie w 15 mni, w przyszłym roku siatka obowiązkowa ,
Co do smaku to fajnie wypadały ruskie Docz Velikana, i L. Velikan, dość duże i smaczne, ale ja mam młode rośliny i nie byłby do końca dojrzałe więc moja opinia może nie być do końca miarodajna.
Co do smaku to fajnie wypadały ruskie Docz Velikana, i L. Velikan, dość duże i smaczne, ale ja mam młode rośliny i nie byłby do końca dojrzałe więc moja opinia może nie być do końca miarodajna.
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 30
- Od: 8 sty 2010, o 18:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Siedlce
Re: Jagoda kamczacka cz. 3
U mnie w tym roku najsmaczniejsze okazały się nowe odmiany rosyjskie. Leningradskij Velikan, Jugana i Docz Velikana okazały się lepsze od kanadyjskich. Owoce duże, słodkie-polecam.
-
- 500p
- Posty: 675
- Od: 7 lip 2015, o 15:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Re: Jagoda kamczacka cz. 3
Dzisiaj w kauflandzie widziałem jagodę kamczacką po 5,99 za 125 gram. Odmiana z wyglądu na 99% Wojtek tylko coś słabo wyrośnięty.
Re: Jagoda kamczacka cz. 3
W niedzielę nadal była. Cena spadła do 4,99 za 125g. Brak zainteresowania. Nalepka wskazywała na dostawcę ze Zwolenia. Wielkość owoców podobnie jak u mnie. Jest to prawdopodobnie spowodowane suszą. Deszcz (a nawet grad i oberwania chmury) widywałem w okolicy. Na mojej działce padało (nie mówię o sobie, bo ja znacznie częściej) w połowie maja.
Ciekawe, czy jako działkowiec ( nie rolnik) mógłbym też nakleić taką "moją" nalepkę? I ile by to mnie kosztowało?
Ciekawe, czy jako działkowiec ( nie rolnik) mógłbym też nakleić taką "moją" nalepkę? I ile by to mnie kosztowało?
- Marconi_exe
- 1000p
- Posty: 1472
- Od: 10 kwie 2010, o 00:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Tykwowisko środkowopolskie
- Kontakt:
Re: Jagoda kamczacka cz. 3
Są już normalne jagody w lesie jak komuś mało. Cenę 5 zł za 125g. uważam za przesadzoną. Powinni sprzedawać po 1 kg za 15 zł to bym kupił na dżem i na nalewkę, a i by mieli zbyt.
Pan stworzył z ziemi lekarstwa, a człowiek mądry nie będzie nimi gardził. Syracha 38
Marek
Marek
Re: Jagoda kamczacka cz. 3
Nie byłoby lepiej gdyby płacili te 15 zł za 1kg tym co chcą wziąć? Z pewnością łatwiej by zeszły.
Na poważnie. Nowe odmiany - nikt ich chyba jeszcze nie widział - mają mieć jagody o wadze 2,8g. Oznacza to, że wystarczy jedynie 350 razy wyciągnąć rękę i już będzie 1kg. Transport, opakowanie, podatek, prowizja marketu i inne sprawy gratis. Niestety starsze odmiany - te, które rosną i owocują - jagody mają o wadze nawet 1,9g w opisach szkółkarzy, a w rzeczywistości ok 1g. Nazbieranie tych pcheł w odpowiedniej ilości już nie jest takie proste. Oczywiście jest metoda "na otrząsanie", "na kombajn" i kilka innych ale jagody (większość odmian) nadają się wtedy do przerobu a nie "na owoce deserowe".
Ostatnio ręcznie próbowałem rwać Tundrę bo inne metody zawiodły. Po urwaniu 60dkg pozostałe 4 krzaczki zasiliły ognisko. Kilka innych odmian uczyniło to wcześniej.
Można oczywiście powiedzieć, że są już maliny i wiśnie zatem po co jagody. Nawet te leśne. W lasach są kleszcze i lisy, które na krzaki siusiają. Niektórzy twierdzą, że owoce zawierają cukier. A to przecież szkodzi. Jedynie warzywa i to tylko szklarniowe są dobre.
Dlatego nie zazdrośćmy, gdy ktoś za pracę chce dostać zapłatę. Szanujmy ich bo większość ma jedynie tylko lewe ręce. Tym się należy.
Na poważnie. Nowe odmiany - nikt ich chyba jeszcze nie widział - mają mieć jagody o wadze 2,8g. Oznacza to, że wystarczy jedynie 350 razy wyciągnąć rękę i już będzie 1kg. Transport, opakowanie, podatek, prowizja marketu i inne sprawy gratis. Niestety starsze odmiany - te, które rosną i owocują - jagody mają o wadze nawet 1,9g w opisach szkółkarzy, a w rzeczywistości ok 1g. Nazbieranie tych pcheł w odpowiedniej ilości już nie jest takie proste. Oczywiście jest metoda "na otrząsanie", "na kombajn" i kilka innych ale jagody (większość odmian) nadają się wtedy do przerobu a nie "na owoce deserowe".
Ostatnio ręcznie próbowałem rwać Tundrę bo inne metody zawiodły. Po urwaniu 60dkg pozostałe 4 krzaczki zasiliły ognisko. Kilka innych odmian uczyniło to wcześniej.
Można oczywiście powiedzieć, że są już maliny i wiśnie zatem po co jagody. Nawet te leśne. W lasach są kleszcze i lisy, które na krzaki siusiają. Niektórzy twierdzą, że owoce zawierają cukier. A to przecież szkodzi. Jedynie warzywa i to tylko szklarniowe są dobre.
Dlatego nie zazdrośćmy, gdy ktoś za pracę chce dostać zapłatę. Szanujmy ich bo większość ma jedynie tylko lewe ręce. Tym się należy.
-
- 500p
- Posty: 675
- Od: 7 lip 2015, o 15:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Re: Jagoda kamczacka cz. 3
No niestety jagoda kamczacka jest w Polsce jeszcze mało znana i ciężko na razie ze zbytem. Odmiana Wojtek którą można spotkać w sklepach jest moim zdaniem najlepszą odmianą którą obecnie można zasadzić pod względem jakość owocu i możliwość zbioru. Aurora dosyć mocno trzyma się krzewu, przynajmniej u mnie tak jest. Wojtek dojrzały jest dobry w smaku i ładnie się obrywa a do tego czasami trafiają się na prawdę duże okazy. Największa jagoda jaką widziałem w tym roku to był właśnie Wojtek chociaż średnio większa jest Aurora.
Co do plantacji to poważni plantatorzy powinni chyba myśleć o eksporcie. W Japonii i Korei jest na to zbyt i cena o niebo lepsza. Można też pójść w przetwory z jk czy nawet suszenie owocu.
Co do plantacji to poważni plantatorzy powinni chyba myśleć o eksporcie. W Japonii i Korei jest na to zbyt i cena o niebo lepsza. Można też pójść w przetwory z jk czy nawet suszenie owocu.
Re: Jagoda kamczacka cz. 3
Hmmm...Można ją tu znaleźć http://www.fresh-market.pl/ceny/ceny_z_ ... chiwalne=1wlodekj pisze:Nie byłoby lepiej gdyby płacili te 15 zł za 1kg tym co chcą wziąć? Z pewnością łatwiej by zeszły.
Na poważnie. Nowe odmiany - nikt ich chyba jeszcze nie widział - mają mieć jagody o wadze 2,8g. Oznacza to, że wystarczy jedynie 350 razy wyciągnąć rękę i już będzie 1kg. Transport, opakowanie, podatek, prowizja marketu i inne sprawy gratis. Niestety starsze odmiany - te, które rosną i owocują - jagody mają o wadze nawet 1,9g w opisach szkółkarzy, a w rzeczywistości ok 1g. Nazbieranie tych pcheł w odpowiedniej ilości już nie jest takie proste. Oczywiście jest metoda "na otrząsanie", "na kombajn" i kilka innych ale jagody (większość odmian) nadają się wtedy do przerobu a nie "na owoce deserowe".
Ostatnio ręcznie próbowałem rwać Tundrę bo inne metody zawiodły. Po urwaniu 60dkg pozostałe 4 krzaczki zasiliły ognisko. Kilka innych odmian uczyniło to wcześniej.
Można oczywiście powiedzieć, że są już maliny i wiśnie zatem po co jagody. Nawet te leśne. W lasach są kleszcze i lisy, które na krzaki siusiają. Niektórzy twierdzą, że owoce zawierają cukier. A to przecież szkodzi. Jedynie warzywa i to tylko szklarniowe są dobre.
Dlatego nie zazdrośćmy, gdy ktoś za pracę chce dostać zapłatę. Szanujmy ich bo większość ma jedynie tylko lewe ręce. Tym się należy.
Kogo więc szanować?
Re: Jagoda kamczacka cz. 3
Przepraszam, jeżeli to zabrzmiało mało elegancko. Ostatnio dochodzę do wniosku, że w kraju kwitnie jedynie żądanie i rozdawnictwo. Uważam, że szanować powinno się ludzi, którzy chcą i pracują. Gdyby nie oni to w historii był już taki co stwierdził, że "rząd się sam wyżywi". Póki co ktoś musi na to zarobić.
Na tym zakończyłem część polityczną.
W Lublinie pokazany jest rynek hurtowy. Ryzyko ponosi dostawca. W markecie pracują ludzie. Oni też nie chcą tego robić darmo. Może różnica jest zbyt duża, ale ryzyko w przypadku tego owocu też nie jest małe. To co widziałem na stoisku już "nie zejdzie". Nie znam zasad dostawca - market, ale nie sądzę aby to dostawca tym się martwił. Może stąd taka różnica w cenie hurt - detal.
Próbowałem sprzedać na rynku 5 kg Vostorga. Każdy chętnie spróbuje, nawet pochwali ale cena 10 zł za 1kg jest już zaporowa bo "co z tym można zrobić". Myślę, że stąd 125g deserowe.
Wracając do odmian. Wojtek kiepsko wygląda. W transporcie traci nalot i podobnie jak jagoda leśna wygląda jak "po przejściach". Podobnie nieco większa Jolanta. Ta na dodatek jeszcze ze wstydu się nieco czerwieni. Aurora zachowuje nalot jeżeli jest delikatnie otrząśnięta lub ręcznie oberwana.
Jagodę można mrozić. Nie mogę tego sprawdzić, ale córka twierdziła, że nie mrozi się na kość tylko do stadium żelka. Podobno ekstra smakuje.
Na tym zakończyłem część polityczną.
W Lublinie pokazany jest rynek hurtowy. Ryzyko ponosi dostawca. W markecie pracują ludzie. Oni też nie chcą tego robić darmo. Może różnica jest zbyt duża, ale ryzyko w przypadku tego owocu też nie jest małe. To co widziałem na stoisku już "nie zejdzie". Nie znam zasad dostawca - market, ale nie sądzę aby to dostawca tym się martwił. Może stąd taka różnica w cenie hurt - detal.
Próbowałem sprzedać na rynku 5 kg Vostorga. Każdy chętnie spróbuje, nawet pochwali ale cena 10 zł za 1kg jest już zaporowa bo "co z tym można zrobić". Myślę, że stąd 125g deserowe.
Wracając do odmian. Wojtek kiepsko wygląda. W transporcie traci nalot i podobnie jak jagoda leśna wygląda jak "po przejściach". Podobnie nieco większa Jolanta. Ta na dodatek jeszcze ze wstydu się nieco czerwieni. Aurora zachowuje nalot jeżeli jest delikatnie otrząśnięta lub ręcznie oberwana.
Jagodę można mrozić. Nie mogę tego sprawdzić, ale córka twierdziła, że nie mrozi się na kość tylko do stadium żelka. Podobno ekstra smakuje.