Malina - uprawa, nawożenie, cięcie cz. 3

[chmielu11]

Delniwę zamówiłem ale dopiero w kwietniu zostanie dostarczona,po opisie wydaje się że będzie dobra kupiłem w szkółce Markiewicz.

[statoka]

Witam.Szukam informacji na temat odmiany drzewko malinowe. Cena dość wysoka.Owoce czerwone,
lub żółte. Pozdrawiam. Stanisław.

[solaris37]

newrom
Wsadziłem trochę malin. Wyszło kilka rzędów i teraz muszę coś posiać między rzędami Wysłałem o trawie wolno-rosnącej, której nie trzeba często kosić. Czy lepiej coś innego?

[kylo]

Czytałem, że dobrze sprawdza się koniczyna. W sumie nawet jak nie skosisz, to najwyżej ładnie zakwitnie

[Duende]

W ubiegłym roku przy kwietniowych i majowych mrozach przemarzły mi wszystkie maliny. Te co zostały od korzeni zeżarła nornica. Boję się, że w tym roku cała uprawę będę musiała założyć na nowo
Jak jeszcze rosły, wykładałam pomiędzy krzakami agrowłókniną, ale nie sprawdził się ten pomysł, bo na wierzchu zawsze się wysiały chwasty i więcej z tym było zachodu. Po usunięciu agrowłókniny podsypywałam skoszoną trawą, ale tak, by nie dopuszczać do jej gnicia i to chyba było najlepsze rozwiązanie zagluszające chwasty.

[Reposit-11]

Trawa to super pomysł, ale w naszym klimacie w gruncie raczej nie nabierze cech, a jeszcze jak dzielnicowy zobaczy to może być skierowanie na wczasy do Ruszczy czy innego zakładu karnego ;)
Tak jak Ci napisałem w innym wątku, uważam że do zadarniania lepiej się nada koniczyna biała bo nie przemarza i po przekwitnięciu skoszona zakwitnie ponownie. Zapylacze są wdzięczne. Wiosną koniczyna startuje szybko i zagłusza trawy i inne zielsko. Tego nie da perska.
Ale Ty plewisz maliny do czysta, jeśli tak ma pozostać to trzeba ściółkować albo podlewać bo malina lubi wodę, a ściółka ograniczy parowanie. Ściółkowanie skoszoną i podsuszoną trawą jest fajne, ale w tym wypadku zielone ma iść dla kur
Jeśli taki typ uprawy chcesz kontynuować to perska jest dobrym wyborem, a wiosną wyplewisz co się wysiało z chwastów.

[wiridiana]

U mnie nieźle sprawdziła się kora. Szczególnie tam, gdzie była jej grubsza warstwa. Nie musiałam tracić czasu na pielenie. No i w tych miejscach też lepiej rosły maliny, niż w tych na które mi ściółki korowej nie starczyło.

Czy pleśń ma malinach to coś co było spowodowane zeszłoroczną pogodą, czy jakaś choroba na którą krzaki trzeba pryskać? Od lat jadam maliny z działki babci i nigdy coś takiego się nie pojawiało. Krzaki są od niej, a tu takie coś. Ładne dojrzałe owoce, ale nie takie wiszące od dawna przejrzałe, tylko pomiędzy zbiorami i zaczynają pleśnieć na krzaku.

[Dorja]

Puchaty nalot? Szarą pleśń obstawiam. Jeśli tak, trzeba pryskać. Np Polywersum WP

[wiridiana]

Biorąc pod uwagę zdjęcia w necie to chyba to. A nie da się uniknąć pryskania? Czy mógł mieć wpływ poprzedni mokry sezon na coś takiego czy po prostu w okolicy atakuje szara pleśń? Maliny mam głównie dla dzieci więc wolałabym uniknąć środków chemicznych.

[Dorja]

Oprysk o którym pisałam to rodzaj grzybni, jest nieszkodliwa, ale sam preparat ma szczególne wymagania co do warunków w jakich ma być dawkowany. Ja skorzystam, bo na koniec sezonu tez miałam takie "kwiatki"

[wera1996]

Czy jeżeli teraz kupię świeżo kopane sadzonki to one przyjmą mi się i będą owocować?

[berthold61]

Mnie rodziły w tym samym roku po posadzeniu ale jesienią nie wyciąłem wszystkiego i następnego roku było tylko trochę owocu , czyli zimą trzeba wycinać wszystko

[Dorja]

Zależy, jakie sadzonki, jaka ziemia. Ja miałam kilka owoców, na szaleństwo obfitości nie ma co się nastawiać raczej, ale smak już poczujesz. W tym roku rozsadzę moje maliny na całą długość płotu, są tego warte . Wycinałam ostatnio zeszłoroczne pędy. Mnóstwo nowych przyrostów, a u mnie w tej chwili -9 a śniegu jak na lekarstwo.